Skocz do zawartości
Robeks

Paulina i Tomek

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż mik wyprzedził mnie o kilka sekund mam wrażenie że nasz autor za bardzo chciał dogodzić wszystkim i wyszło jak wyszło...rzeczywiście pierwsza druga trzecia część budowały fantastycznie napięcie i emocje potem niestety zaczęło się to sypać i faktycznie finał wyszedł tak jakby autor chciał po prostu mieć to za sobą... To co mi najbardziej przeszkadza i nie jest to przytyk do Robeksa a raczej do ogólnej tendencji autorów opowiadań zaczyna się wszystko bardzo fajnie i emocjonalnie a potem wychodzi szydło z worka kotka zaczyna być traktowana jak ostatnia dziwka rogacz jak ostatni frajer i zupełnie nie wiadomo po co wskakują nam jakieś elementy BDSM... Chyba tego nie kumam i nie kupuję... Wydaje mi się że w układzie typu cuckold wszystkie trzy strony powinni mieć jednakową satysfakcję w sumie darzyć się wzajemnym szacunkiem choćby dlatego że wszyscy są sobie potrzebni... Ale może ja po prostu jestem nienormalny... Mam nadzieję że robeks nie poczuje się urażony i po pełni jeszcze nie jedno dobre opowiadanie bo " papiery na pisanie" masz chłopie niewątpliwie. Pozdrawiam

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No cóż teraz została już tylko praca w domu publicznym ewentualnie jako tirówka lub co gorzej totalne szmacenie Tomka ☹️

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

12 OFERTA MAILOWA

Minął wrzesień, październik był w połowie, a w związku Tomka i Pauliny działo się bardzo wiele. Paulina co raz lepiej poznawała się ze swoimi kochankami. Mateusz i Łukasz czerpali pełnymi garściami z korzystnego dla nich układu. Arek był zajęty, mówił że ma nową partnerkę i to jej będzie poświęcać swój czas. Paulina czuła ukłucie zazdrości, ale starała się nie dać tego po sobie poznać. Dwaj pozostali panowie dostatecznie dobrze odsuwali jej myśli na inne tory. Tomek przyzwyczajał się do sytuacji. Czasem chłopacy pozwalali zostać mu w mieszkaniu w trakcie igraszek, jednak zawsze w oddzielnym pokoju. Nigdy nie widział swojej żony w trakcie stosunku z innym.

Spotkania Pauliny były w ich domu nieco tematem tabu. Obydwoje wiedzieli jak na nich działają, ale jednocześnie mieli opory by otwarcie na te tematy rozmawiać. Żona raz powiedziała:

·         Jak myślisz, ile będziemy ciągnąć tą sytuację?

·         Nie wiem, ale czuję że to dopiero początek, że po tym co się stało, nie uda się nam z tego ot tak wyjść.

·         Tak, czuję że jestem gotowa na więcej, pytanie czy Ty jesteś kochanie?

·         Oby…

·         A jak to się skończy?

·         Nad tym wolę się nie zastanawiać.

Nowe przygody nie odciągały jednak młodego małżeństwa od bardziej przyziemnych spraw, jak choćby praca. W tej Tomaszowi szło dobrze. Choć ostatnimi czasy odpływał myślami w innym kierunku, to nikt nie zauważył żeby mocno odbiło się to na jego wydajności. Siedząc tak przy biurku zobaczył nową wiadomość na Skype. Pisał Marcin, kolega siedzący w pokoju obok.

·         "Siemano, dasz radę do mnie na chwilę podejść?"

Tomek pracował z Marcinem od kilku lat. Znali się całkiem dobrze, od czasu do czasu spotykali się na luźne spotkania, również poza godzinami pracy. Marcin był o rok młodszym singlem i choć podejścia do życia mieli różne, to te przeciwieństwa, jak to często bywa, przyciągały się. Tomasz stawiał na spokojne poukładane życie. Miał żonę, którą kochał ponad życie, nie szukał szaleństw i hulanek. Marcin był wolnym duchem. Mówił, że nie potrzebuje stałej partnerki. Spotykał się z różnymi kobietami, ale z żadną nie stworzył trwałego związku. Było jednak widać, że nie było to nawet jego celem. Żaden z niego wielki imprezowicz, jednak spotykał się z dziewczynami poznanymi przez Tindera. Lubił zaznajamiać się z nowymi kobietami, jednak wysokie wymagania sprowadzały go zawsze do jedynej słusznej dla niego decyzji. Lepiej być wolną duszą niż męczyć się z kimś w wymuszonym związku. Był całkiem przystojny, nieco wyższy od Tomasza i lepiej zbudowany. Życie na wolności dawało więcej czasu dla siebie, mógł więc pozwolić sobie na wieczorne sesje na siłowni, które dawały pewne efekty. Daleko mu było do atlety, ale zarysy mięśni były ładnie uwydatnione. Paulina często się zastanawiała, jak to możliwe, że mając tyle okazji nie udało mu się w końcu znaleźć tej jedynej.

Wezwany kolega zjawił się u Marcina po kilku minutach. W jego pokoju siedziało przeważnie kilka osób. Jednak reszta zespołu przychodziło na nieco późniejszą godzinę.

·         O, widzę że odczytałeś wiadomość. Siądziesz koło mnie? - spytał Marcin.

Jego biurko było skierowane przodem do drzwi, zatem monitor był niewidoczny dla osoby, która przekroczyła próg pokoju. Tomek przysiadł się do kolegi i spojrzał na monitor. Marcin włączył swoją prywatną skrzynkę pocztową. Na szczycie listy była wiadomość o tytule: "Oferta". Otworzył ją jednym kliknięciem i dał koledze do przeczytania. Tomek czytał i robił co raz większe oczy. Jego skóra robiła się co raz bardziej blada, a na czole pojawiły się kropelki zimnego potu. Wiadomość brzmiała następująco:

 

Witam,

 

piszę do Ciebie w sprawie nietypowej. Dlatego proszę, o przeczytanie jej w całości. Wierzę, że na koniec sprawa będzie zrozumiała i rozważysz moją propozycję. Wraz z kolegą poznaliśmy pewną laskę. Tak się składa, że ją znasz, bo to żona Twojego kolegi z pracy, Tomka. Być może bardzo Cię to zaskoczy ale związek Twojego znajomego jest bardzo otwarty, pomimo że nie mówi o tym otwarcie, szczególnie w pracy. Dlatego liczymy na Twoją dyskrecję. Otóż Paulina jest chętna do skoków w bok, na co jej mąż pozwala, a my już niejednokrotnie z tego skorzystaliśmy. Gdybyś chciał się kiedyś przyłączyć do zabawy to daj nam znać, ona nam powiedziała, że chętnie by Cię bliżej poznała. Napisz co o tym sądzisz.

 

PS.

Jeżeli masz wątpliwości, zawsze możesz podpytać Tomka.

 

Pozdrawiam

Mati

 

Szok, nic więcej nie przychodziło do głowy jednemu i drugiemu. Siedzieli w milczeniu. Ta cisza brzmiała jak potwierdzenie każdej linijki maila. W końcu Marcin powiedział w miarę spokojnym głosem, który jednak zdradzał tłumione emocje.

·         …podasz mi numer do swojej żony?

·         Po co Ci on? - spytał Tomek, choć pytanie to zabrzmiało nieco głupio.

·         Chciałbym do niej napisać.

·         O co chcesz ją spytać? Chcesz wiedzieć czy ten mail nie jest ściemą?

·         Twoja reakcja jest dostateczną odpowiedzią. Coś w tym jest. Nigdy bym Was o to nie podejrzewał… czy będzie Ci przeszkadzać jeżeli trochę z nią popiszę?

·         Jest tak jak w mailu. Zgadzam się, ale proszę Cię o zachowanie dyskrecji, niech to zostanie między nami.

Po chwili Marcin miał już numer do Pauliny. Obeszło się bez dalszych dyskusji. Marcin miał wolną rękę. Tomek wstał z mocno bijącym sercem i wyszedł bez słowa z pokoju i wrócił do swojego biurka. Czas w pracy dłużył mu się nieziemsko. Około 14 dostał nową wiadomość od kolegi z pokoju obok.

·         "Fajnie się rozmawia z Twoją żonką. Fajna z niej laska ;)"

·         "Dzięki" - odpisał Tomasz, cóż innego mu pozostało.

·         "Podesłała mi parę fotek, podejdź to Ci pokażę"

Tomek podszedł. Jego żona wysłała kilka wyzywających fotek. Na pierwszej stała w samej czarnej bieliźnie i szpilkach z podniesionymi do góry rękoma. Na kolejnym stała tyłem lekko się wypinając, z pomiędzy jej pośladków wyłaniał się materiał granatowych stringów. Fotka była wykonana w ich salonie, który Marcin zna. Trzecia zrobiona w jakiejś nieznanej mu łazience, to chyba z pracy. Biała koszula rozpięta, stanik opuszczony… dwie sprężyste kule na wierzchu, zwieńczone różowymi brodawkami. Pod spodem był fragment ich konwersacji.

·         "Masz piękne ciało moja droga, Twój mąż to prawdziwy farciarz"

·         "Dziękuję :) Może chciałbyś się ze mną spotkać w wolnej chwili?"

·         "Jasne podjedź dzisiaj do firmy męża. Jest piątek, po 18 nie ma tu praktycznie żywego ducha."

·         "Dobra, wpadnę ;*"

To wszystko dzieje się zbyt szybko! Ale wiedział, że musi na to przystać, taki był układ. Było mu wstyd, kolega z pracy poznał ich sekret. A skoro on go poznał? To kto będzie następny? Mimo wszystko, Tomasz liczył, że na tym się skończy, są przecież pewne granice. W jego spodniach zrobiło się ciasno, jego kolega chyba to zauważył, bo na jego twarzy zagościł delikatny uśmiech.

·         Zabierzesz ją gdzieś po pracy? - spytał ostrożnie Tomasz.

·         Myślę, że tak jak napisałem Twojej żonie, w firmie będzie pusto, więc spokojnie będzie się dało porozmawiać.

·         Zostanę dłużej i będę czatował przy drzwiach, czy nikt nie idzie. - zaoferował w końcu Tomasz.

·         Dobry pomysł! - ucieszył się Marcin.

  • Lubię 13
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tym razem postarałeś  się. Ciekawie się zaczęła kolejna cześć. Czekam na jej rozwój...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Miłe zaskoczenie. Fajnie, że ciągniesz tę opowieść dalej, mimo nie zawsze pozytywnych komentarzy. Obiecujący początek.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czytam każdy wpis i opis autora. Wiem, że i tak nic nie zmienię w opisie. Dlatego pozdrawiam i czekam na dalszą część

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...