Skocz do zawartości
Robeks

Paulina i Tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Super. Z chęcią bym Cię nominował do nagrody literackiej. Niestety w tym roku już rozdali. 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jestem wybredny jeżeli chodzi o opowiadania, ale to stawia mnie z każdą częścią do pionu! Brawo

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

9 GOŚCIE, GOŚCIE

Wracali do domu w ciszy. Paulina patrzyła przez szybę, uporczywie szukając tam czegoś, czego najwidoczniej tam nie było. Z jednej strony ten wieczór dał jej wiele niezapomnianych emocji i doświadczeń, z drugiej oczekiwała jednak czegoś innego, co pozwoli jej zrobić kolejny krok do przodu, do ostatecznego spełnienia kotłujących się w niej rządzy i pragnień. Ta sytuacja wymknęła się spod kontroli i nieco spanikowała… Może niepotrzebnie, może trzeba było dać się ponieść emocjom i nie przejmować się jutrem? W radiu lecieli cichutko Scorpionsi, znała ten utwór… The best is yet to come… tak, najlepsze dopiero przed nami…

Nazajutrz okazało się, że wieczór kawalerski nie okazał się pełnym sukcesem. Paulina wysłała z toalety smsa, aby jej mąż ją odebrał, podczas gdy reszta imprezowiczów liczyła, że jeszcze z nimi zostanie i uprzyjemni im wieczór. Dziewczyna miała jednak dosyć wrażeń jak na jeden wieczór i tak sprawa wymknęła się spod kontroli. Łukasz i Mateusz nie byli tym faktem zachwyceni. Po południu zadzwonił drugi z nich:

·         Nie ukrywam, trochę nas wczoraj zawiodłaś. Do Twojego wypadu do toalety wszystko szło świetnie, czemu wtedy zwiałaś?

·         Przepraszam. To było już dla mnie za wiele. Chyba mnie ta sytuacja przerosła…

·         Rozumiem, w takim razie powinniśmy skończyć nasze spotkania. Czołem.

Telefon rozłączył się. Paulina zaczęła lekko dygotać i pociągać nosem. Tomek starał się ją pocieszyć, sam czuł lekki zawód, bo liczył, że chłopacy będą chcieli kontynuować spotkania. Wyglądało jednak że jego żona przestała ich już interesować. Tak minął kolejny tydzień. Paulina trochę się uspokoiła, ale wciąż nie mogła dojść do siebie, była osowiała, czegoś jej brakowało. W końcu Tomek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

·         Widzę Paulina, że ta cała sytuacja Cię gryzie… mnie też. Może… zadzwonię do chłopaków i z nimi porozmawiam. Teraz kiedy trochę ochłonęli może dalej będą chcieli kontynuować tą znajomość?

·         Dobrze zadzwoń… chciałabym się jeszcze z nimi spotkać. - odpowiedziała z nadzieją w głosie.

Szybko wyciągnął telefon i wybrał numer do Mateusza. Po dłuższej chwili oczekiwania w słuchawce odezwał się głos.

·         Tak? Słucham?

·         To ja, mąż Pauliny… słuchaj jest sprawa. Czy jest szansa, żebyście dalej się spotykali z moją żoną? Myślę że jej na tym bardzo zależy.

·         Hmmmm… my też dobrze się bawimy w jej towarzystwie, ale wydaje mi się że coś ją blokuje. Szukamy z Łukaszem kobiety wyzwolonej, która pozwoli nam się wyszaleć, która nie będzie czuła ciągłych zobowiązań wobec męża. Powiedz mi, tak szczerze, co byś czuł gdyby ktoś obcy Ci ją przeleciał? Tu nie chodzi o jakiegoś lodzika w toalecie, ale po prostu o pieprzenie.

·         Myślałem o tym… jaaa… czuję że to jest następny krok… w tym wszystkim - wydukał Tomek.

·         Dobra, damy jej jeszcze jedną szansę, ale warunek jest taki, że to my ustalamy scenariusz i jeżeli Twoja żonka na niego nie pójdzie to całkowity koniec naszej znajomości. Zaufaj nam, będziesz w szoku i od razu tego nie pojmiesz, ale potem nam podziękujesz, bo zrobimy z Twojej kobiety, to czym chciałbyś żeby była.

Tomek myślał gorączkowo. Mateusz postawił sprawę jasno, chcą przelecieć jego żonę. On, Tomasz, się z tą myślą pogodził, Paulina też chyba tego chce. W takim wypadku, chyba nic niespodziewanego nie może się zdarzyć, więc może przystać na warunki Mateusza.

·         Zgoda, niech będzie tak jak zaplanujecie.

Terminem spotkania była następna sobota. O godzinie 17 mieli być gotowi w swoim mieszkaniu na przyjście gości. Chłopacy pozwolili zostać Tomkowi na początku spotkania. Zastrzegli jednak, że w pewnym momencie poproszą go, żeby wybrał się na dalszy spacer. Tydzień zleciał jak z bicza strzelił i już dochodziła ustalona godzina spotkania. Tomek kręcił się niecierpliwie po salonie, a Paulina szykowała się w łazience do wizyty. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Tomasz otworzył je, a w progu ujrzał osobę, której zupełnie się w tym momencie nie spodziewał. Więcej, nie życzył jej sobie zupełnie. Był to ex chłopak Pauliny - Arek.

·         Co Ty tutaj robisz?! - spytał nieco natarczywie gospodarz.

·         Przyszedłem odwiedzić Paulinę - odparł przybysz z uśmiechem na twarzy.

·         Niestety Paulina nie ma dzisiaj czasu na pogaduszki… prawdę mówiąc dla Ciebie nie będzie go miała nigdy! - odparł co raz bardziej wkurzony Tomek.

·         Doprawdy? To ciekawe, bo Mati z Łukim powiedzieli mi zupełnie co innego - odparł spokojnie Arek z jeszcze szerszym uśmiechem

Tomek zbladł. Te słowa uderzyły go jak grom z jasnego nieba. Stał jak osłupiały z lekko rozchylonymi ustami, nie był w stanie nic powiedzieć. Inicjatywę przejął Arek.

·         Wejdźmy do środka, zgodzisz się że taka rozmowa na klatce schodowej jest dosyć… niefortunna. Jeszcze ktoś usłysz zbyt wiele.

Weszli więc do środka, a wtedy Arek kontynuował.

·         Chłopaki znaleźli mnie jakiś czas temu na fejsie i spytali, czy nie chciałbym im pomóc w pewnej sprawie. Chodziło o moją kochaną Paulinkę więc nie mogłem odmówić.

·         Ona już nie jest Twoja…

·         Spokojnie, spokojnie, nie przyszedłem się tutaj o to kłócić. Po prostu powiedzieli mi jak wygląda sytuacja. Jeżeli nie zgodzisz się żebym został, to po prostu odwołają to spotkanie. Rozumiesz?

Dzwonek odezwał się ponownie. Tym razem byli to spodziewani goście. Dołączyli do Arka w salonie. Mateusz spojrzał na Tomka i spytał go poważnie.

·         Krótka piłka, wchodzisz w to czy nie?

Jeszcze nigdy nie został tak poniżony. Sprawa była prosta. Pytali go czy zgodzi się żeby jego żona została przeleciana przez swojego ex, w ich własnym mieszkaniu. Na tą myśl jego penis zesztywniał. Tomek wiedział że przegrał, emocje wzięły górę.

·         Zgoda… ale co na to powie Paulina?

·         Ona już wie - odparł tajemniczo Łukasz.

W tym momencie w drzwiach salonu stanęła Paulina. Wszyscy panowie spojrzeli z zachwytem. Miała na sobie jedynie czerwony stanik i stringi oraz czarne szpilki. Z cichym stukotem przekroczyła próg.

·         Witam panowie, nie mogłam się już doczekać. - powiedziała cichym uwodzicielskim głosem.

Podeszła powoli do Łukasza i dała mu soczystego buziaka w usta, następnie tak samo postąpiła z Mateuszem. Na koniec uderzyła w ślinę z Arkiem. Z nim pozwoliła sobie na znacznie dłuższy pocałunek, ich języki się spotkały. Łukasz wysłał Tomka do kuchni po drinki dla całej trójki. Ten poszedł żwawo i wyciągnął pierwszą z brzegu butelkę whisky. Szybko napełnił cztery szklanki, dolał trochę coli, mimo wszystko zeszło mu na tym kilka minut. Kiedy wrócił do pokoju, Paulina już siedziała na kolanach Arka. Cała trójka ją obmacywała. Po mocnym wejściu widać było że Paulina nieco zaczęła się stresować. Kiedy szklanki były już na stole, Mateusz zarządził.

·         Dobra kochana, co my się tu będziemy długo rozwodzić, ściągnij swoje ciuszki… szpilki mogą zostać… nie ma co się wstydzić. Dzisiaj sami swoi, wszyscy widzieli Cię już na golasa i to z każdej strony.

Zaczerwieniona dziewczyna wstała i powoli ściągnęła stanik, potem stanęła tyłem do kanapy i opuściła również stringi. Od tyłu podszedł do niej Arek, klepnął ją w tyłek i zaczął go masować. Potem jego ręka zaczęła zmierzać ku środkowi i znalazła się w końcu między jej pośladkami. Zaczął ją w tej pozycji masować.

·         Pochyl się nieco skarbie.

Paulina wykonała posłusznie polecenie, palce Arka wyraźnie zjechały niżej, widać było że jego palce jeżdżą po czerwonej cipce niewiernej żony.

·         A teraz klęknij przodem, zobaczymy czy ciągniesz jak dawniej… A ty koleś odwróć się tyłem i ani mi się waż obejrzeć. Jeżeli będziesz oszukiwać impreza skończona - powiedział władczo w stronę  Tomka.

Tomek odwrócił się z wypiekami na twarzy. Był tak mocno podniecony, że nawet nie próbował się przeciwstawiać. Patrzył na ścianę. Usłyszał brzęk rozpinanego paska, szelest opuszczanych spodni, potem w dół poszły bokserki.

·         Najpierw sama główką… ściągnij skórkę… o taaak… mmm… weź go całego - instruował podniecony Arek.

Po pewnym czasie Tomasz usłyszał typowe dźwięki dla członka wchodzącego rytmicznie w usta, potem odgłosy lekko dławiącej się żony, pacnięcie w twarz i ciche pomruki zaspokajanego mężczyzny. Całe to zajście trwało około 10 minut. W końcu Arek podciągnął bokserki i wrócił na kanapę.

·         No no, ciągle masz to coś, dobrze ciągniesz. Nie, nie wstawaj kochana. Wasza kolej panowie.

Łukasz z Mateuszem podchodzili po kolei, Tomek nie wiedział w jakiej kolejności. Każdy poużywał sobie ust jego ukochanej. Penisy wchodziły między wymalowane wargi gwiazdy wieczoru, a ich właściciele wzdychali z zachwytu. Żaden z chłopaków nie decydował się na wytrysk, to jak widać trzymali na później. Cała zabawa trwała przeszło pół godziny. W końcu cała trójka  zasiadła na kanapie.

·         Odwróć się - rozkazał Tomkowi Mateusz.

Tomek rozejrzał się po pokoju. Na kanapie siedziała trójka ogierów, wszyscy w samych bokserkach. Widać było w nich lekkie zgrubienia, choć penisy wyraźnie już opadły po dawce przyjemności zaserwowanych chwilę wcześniej przez rozkoszne usta Pauliny. Najwyraźniej odznaczał się penis Mateusza, zapewne to on jako ostatni posuwał usta jego żonki. Na środku na piętach siedziała Paulina, głowę miała spuszczoną, nie chciała patrzyć w oczy męża. Lekko dygotała z podniecenia ale resztki wstydu jeszcze jej nie opuściły. Chłopacy wysłali Tomka po kolejne drinki. Kiedy wrócił, jego piękna tańczyła zmysłowo naprzeciwko swoich kochanków, ci zaś masowali swoje przyrodzenia przez  bokserki.

·         Siadaj z nami stary - zaprosili go na kanapę.

Tomek patrzył na pokaz, jego żona wyginała ciało masując się jednocześnie po piersiach. Ściskała je do siebie, a potem puszczała wolno. W końcu zaczęła masować swoją łechtaczkę, wijąc przy tym biodrami. Pokaz wyglądał nieziemsko. Arek klepnął w Tomka w ramię.

·         Skocz do sypialni po gumki.

Chłopak zesztywniał. Takie polecenie z ust byłego jej żony zabrzmiał jak obelga. Wiedział jednak że nie ma wyboru. A lepiej żeby robili to w gumce niż bez, jego żona nie brała żadnych pigułek antykoncepcyjnych.. Gdy kondomy wylądowały w rękach Arka, ten wstał i podszedł do Pauliny.

·         Na razie starczy kochana, teraz pójdziemy do Twojej sypialni na małą rozgrzewkę.

 

  • Lubię 13
  • Zmieszany 1
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Robeks dzięki za kolejną część...nieźle dawkujesz napięcie...dla mnie może niepotrzebne są odżywki upokarzające Tomka ale co kto lubi w końcu to twoje opowiadanie... niecierpliwie czekam na dalsze części...pozdrawam

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Popieram zdanie pawli69 odnośnie odżywek, ale opowiadanie jest najlepsze jakie czytałem 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A dla mnie to upokorzenie jest super, nie przesadne, wszystko świetnie. Pisz, nie przejmuj się, to Twoje fantazje i Twoje opowiadanie, pozdrawiam czekamy na więcej.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...