Umowa z Panem

[Sailor&Lula 10 084]

9 godzin temu, Dziki037 pisze:

W sytuacji kiedy żona nie chce tego drugiego jednak mąż ma tak silną fantazję że znajduje Pana który wie o tym i napisał umowę między nim a mężem. Co o tym sądzicie?

Myślę, że kolega, który w ramach fantazjowania spisał taki kontrakt samym faktem jego ubrania w słowa zrobił już sobie dobrze. Są pewne zboczenia, które winny zostawać tylko w naszych głowach i nie mają racji bytu w codziennym funkcjonowaniu, cóż. Tak świat skonstruowany.

 

Lula.

[MrMichal 903]

Dla mnie to o tyle dziwny  temat, że niby to kolega zrobił, a znasz tyle szczegółów.

[Sailor&Lula 10 084]

56 minut temu, switch pisze:

Natomiast jeśli ona by o wszystkim wiedziała i umowa byłaby trójstronna to bawcie się jak chcecie

Aczkolwiek w razie jakichkolwiek nieporozumień, pod względem prawnym taka umowa nie ma znaczenia.

 

4 godziny temu, MrMichal pisze:

Dla mnie to o tyle dziwny  temat, że niby to kolega zrobił, a znasz tyle szczegółów

Aaa, już mniejsza o to czyja to fantazja.  To tylko fantazja .

 

Lula.

[Wichura® 19 361]

1 godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

Aaa, już mniejsza o to czyja to fantazja.  To tylko fantazja .

To prawda. Niemniej jednak autor tematu umieścił go nie w dziale "Fantazji" a w dziale dyskusyjnym oraz sam zapytał o zdanie poddając ową "umowę" pod ocenę i dyskusję co także zaznaczył

[Sailor&Lula 10 084]

1 godzinę temu, Wichura pisze:

To prawda. Niemniej jednak autor tematu umieścił go nie w dziale "Fantazji" a w dziale dyskusyjnym oraz sam zapytał o zdanie poddając ową "umowę" pod ocenę i dyskusję co także zaznaczył

Owszem, dlatego nie omieszkałam stwierdzić, że w życie tego bezpiecznie  wprowadzić się nie da, choćby z tytułu na konsekwencje prawne.

 

Lula.

[Sailor&Lula 10 084]

1 godzinę temu, switch pisze:

Jakie konsekwencje?? Przecież taka umowa nie ma żadnych konsekwencji. No chyba że jak w tym przypadku żona o niczym nie wie.

No właśnie, sama umowa nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji, ponieważ gdyby któraś ze stron się zeźliła, to prawo nie respektuje zasad takich wewnętrznych umów. Gdzieś zresztą @Wichura o tym pisał.

 

Lula.

[WiktorK 120]

To przecież jasne, że tego rodzaju umowy, niezależnie czy dotyczą jakiejś dwustronnej relacji BDSM, czy trójstronnej relacji UC, są wyłącznie elementem pozwalającym na realizację fantazji. Zdarza się, że uległe osoby chcą znajdować się w sytuacji "bez wyjścia" i taki "kontrakt" daje im to poczucie.

 

Nie ma to oczywiście nic wspólnego z prawną mocą wiążącą takiej umowy. Taka umowa jest bezwzględnie nieważna z prawnego punktu widzenia.

 

Podzielam pogląd Luli, że ten kto ten projekt "umowy" popełnił, zrobił sobie dobrze samym faktem jego napisania

[Dziki037 167]

To fantazja, Marzenie, lub nawet jeśli dojdzie do skutku, to co z tego? Jeśli stronom jest dobrze? Jeśli się komuś takie coś nie podoba to komentarze zostawi dla siebie.

[parakk 1 455]

Czy fantazje pedofilskie też mieli byśmy traktować z przymrużeniem oka? Że niby skoro wszystkim dobrze to luz? Ta umowa jest nie tylko absurdalna z punktu widzenia prawa, jest moralnie naganna przy takim traktowaniu kobiety, bo zdaje się została pominięta nawet w kwestii świadomości tego, że o niej się rozmawia. Oczywiście fantazje łamiące prawo mają swoje punkty w tegulaminie, a te wątpliwe moralnie są odpowiednio komentowane. 

Cały problem w tym, że jest to umowa między panami, bez świadomego udziału pani, której ta umowa również dotyczy. Dlatego komentarze są takie jakie są. 

Gdyby jednak pani była współałtorką tej umowy i równie chętnie przystała by na wszelkie warunki, to prawdopodobnie zachwytom nad otwartością i odwagą stron, nie było by końca. 

Wniosek jest prosty. Można fantazjować o czym się chce, ale niektóre z tych fantszji, lepiej niech pozostaną w zakamarkach naszej świadomości, bo może się okazać że są nieakceptowalne przez większość i w najlepszym wypadku skrytykowane. 

[parakk 1 455]

Wybaczcie że ciągle zapominam.. On.