Skocz do zawartości
Wichura

Szukajacie a... się naszukacie, czyli rzecz o tym kogo najtrudniej znaleźć do zabaw

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 8.08.2019 o 09:16, parakk pisze:

To wcale nie jest szalenie trudne. To jest niewykonalne!

Singielki są jak yeti. Wszyscy o nich słyszeli, ale nikt dotąd nie widział. 

Gdyby chociaż któraś powiedziała, że jestem brzydki i nic z tego nie będzie, to bym to jeszcze rozumiał,  ale jeśli na kilkadziesiąt wiadomości nie ma ani jednej odpowiedzi, to już troche słabo. Na marginesie dodam, że nie były to jakieś  ctrl+v, ale indywidualne wiadomości z krótkom opisem o nas. No i daliśmy sobie spokój. 

Obserwuję różne fora i portale tematyczne od lat i wydaje mi się, że może być tak z kilku powodów:

1. przeważają na nich mężczyźni i oni głównie aktywnie szukają 

2. wielu z nich te poszukiwania prowadzi bez wyczucia, samokrytyki, są nachalni i bez kontekstu wulgarni (nie wspomnę o złośliwościach, obrażaniu itp.), czyli elementarny brak kultury

3. większość z tych wielu robi to na masę, zasypując wiele kobiet wiadomościami, wręcz spamem

4. efekt jest taki, że poszukujące kobiety/pary często się ukrywają, wyłączają odbieranie wiadomości lub dostają ich taką masę, że ich nie czytają. Łatwo przeoczyć normalną wiadomość od normalnych ludzi.

5. część kont kobiet to fejki, faceci podszywający się pod kobiety

 

A może po prostu jesteś tak brzydki, że aż boją się odpisać nawet   :D

 

Ja sobie też odpuściłem po jakimś czasie aczkolwiek nawiązałem tak kilka znajomości, ale przy okazji innych działań w sieci. 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W moim przypadku to kiedyś sam nie chciałem znaleźć. Po prostu brakowało przełamania się i wyjścia ze sfery fantazji. Ograniczałem się do rozmów przez net itp. Później przypadkowo trafiłem na kobietę przed którą otworzyłem się a ona przede mną. Relacja była niezbyt długa ale niesamowicie intensywna. Zaczęliśmy spełniać swoje pragnienia niestety skończyło się. A teraz kiedy już nie ma obaw, pogodziłem się z utratą tamtej to niestety nie ma lekko by kogoś poznać. Nawet nie ograniczam się do swojego miasta, województwa. No ale cóż trzeba próbować.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 8.08.2019 o 08:43, Wichura pisze:

Myślę, że poruszana kwestia dopasowania na poziomie mentalnym o której wspominacie jest uniwersalna bez względu na to kogo, o jakich preferencjach i na jaki układ szukamy.

Niekoniecznie.

Niespecjalnie "wgryzam" się w to, gdy szukamy mężczyzn do GB. 

Gdybym miała z każdym iść na kawę, prowadzić kilkugodzinne rozmowy, to do tej pory byłabym GB-ową dziewicą. ;)

 

W dniu 8.08.2019 o 08:43, Wichura pisze:

Za szalenie trudne uważam też znalezienie kochanki do układu cuckquean przy żonie. W mojej opinii taki układ leży lata świetlne poza "typową" naturą kobiet które jednak z reguły nie są nakręcone wizją seksu z kochankiem podczas bycia obserwowaną przez jego żonę.

Bywałam taką kochanką.

Za szalenie trudne w takim układzie uważam jednak zgoła coś innego - niewiele żon ma naturę cuckqueen, a wielu "się wydaje". ;) Łatwo o kwasy.

 

 

 

W dniu 8.08.2019 o 09:16, parakk pisze:

To wcale nie jest szalenie trudne. To jest niewykonalne!

Singielki są jak yeti. Wszyscy o nich słyszeli, ale nikt dotąd nie widział. 

No to jestem yeti :D

  • Lubię 7
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mieszkam w takim regionie że spotkanie kogokolwiek (pary, singielki) jest niemal niemożliwe, raz tylko udało się spotkać z kobietą z okolicy, reszta pań była z dość odległych regionów. I były to spotkania bardzo udane, ale niemożliwe do prowadzenia dłuższej znajomości. Odpuściłem już sobie szukanie kogokolwiek. Kiedyś szukaliśmy kochanka dla małżonki, trafiali się albo jednorazowcy albo fantaści albo notorycznie zapracowani, albo totalnie bezkompleksowi (wygląd a'la lump, ubiór w stylu modny swego czasu ortalion, perfuma "Świeża Obora").

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja Wam powiem, że największą przeszkodą w tym temacie jest logistyką. Prawda jest taka, jak zresztą napisali już Wichura i Zouza, że dla chcącego nic trudnego (no powiedzmy). Jak wiesz czego/kogo szujasz i masz determinację (nie mylić z desperacją),  to nie ma szans - musi się udać. Ja, jak dotąd nie miałem problemu że znalezieniem kochanki. Prawdziwe schody zaczynają się w momencie gdy zależy nam na relacji długofalowej, a takie z reguły są bardzo  pożądane. W tej sytuacji lokalizacja bliskich sobie osób ma kluczowe znaczenie. Znamy jednak na tym forum związki,  które mają,  bądź miały się doskonale mimo dzielącej je często kilkusetkilometrowej odległości, prawda @iko? ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

no i @Coma poniekąd mnie wywołałeś do odpowiedzi w temacie :)

 

muszę sprostować - dla mnie odległość jest atutem i błogosławieństwem - inaczej daną znajomość zeżarłabym w tempie światła :D swego czasu gdy uświadomiłam sobie siebie to wszelkie dla innych na ogół przemawiające przeciw znajomości (choćby odległość, żona która nie wie), będące dla wielu ograniczeniem dla mnie są wartością - taki paradoks

 

ad rem - czytałam ów temat i zapewne moje preferencje i fisie erotyczne nie są aż tak silne i jednoznacznie określone by szukać przez ich pryzmat

 

człowieka lubię poznać i wówczas dzieje się między nami nasze, bardzo intymne oddziaływanie

 

widać mało zboczona jestem :facepalm:

 

nie mam żadnych problemów z realizacją swoich potrzeb a odsiewanie ziarna od plew przychodzi mi banalnie łatwo 

 

raczej się przyglądam i idę po to co mi się podoba - jak do tej pory skutecznie ;)

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 8.08.2019 o 09:16, parakk pisze:

To wcale nie jest szalenie trudne. To jest niewykonalne!

Singielki są jak yeti.

Ja zawsze słyszałam/czytałam, że jestem jednorożcem. Zatem pary, z którymi się spotykałam kopnął ogromny zaszczyt. 
I co w takim razie ma powiedzieć jedna z tych par, która szukała dominującej, biseksualnej singielki, która zerżnie mężczyznę na oczach jego partnerki?
 :unicorn:

  • Lubię 9
  • Haha 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ach, no oczywiście shemale. Taka prawdziwa i biseksualna. Ach, rozmarzyłam się...

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
21 godzin temu, Zouza pisze:

Ach, no oczywiście shemale. Taka prawdziwa i biseksualna. Ach, rozmarzyłam się...

I teraz ja się rozmarzyłam B)

 

Niemały problem mam ze znalezieniem fajnej i kobiecej trans. I żeby do tego nie zachowywała się jak księżniczka z bajki na hormonach, co to jedyna w swoim rodzaju. I przywieź ją, i odwieź, i dostosuj się do jej czasu,  i kup jej to czy tamto. A podobno to ona ma robić nam za służącą.

Jak już się znajdzie taka bez przeświadczenia, że robi nam zaszczyt, to się okazuje, że rypie się bez gumy na prawo i lewo oraz każdemu chętnemu obciąga z połykiem - a to dla mnie bariera nie do przekroczenia.

 

Poza tym mam też spore problemy ze znalezieniem kobiety biseksualnej. Pisałam o tym już w innym wątku. I mi naprawdę wszystko jedno czy ona jest z biseksualnej pary, czy jest singielką. Ważne, by miała ochotę na seks z kobietą, a nie że koniecznie w towarzystwie czy z udziałem mężczyzny.

Non stop spotykałam takie, co to są wabikiem do trójkącika z jej Panem, mężem czy kochankiem. Bo je to w sumie zabawa z kobietą ani ziębi, ani grzeje. Ale to fantazje ich mężczyzny. I gną się potem takie kobiety w łóżku, by jak najlepiej wypaść w oczach swoich mężczyzn i by ich tym widokiem jak najbardziej zaspokoić. A mnie to kompletnie nie kręci. Ja chcę kobiety, którą w tej chwili podniecam właśnie ja - bycie ze mną. A nie co to przed swoim partnerem poudaje. To wyczuwa się od razu-przynajmniej ja wyczuwam.

 

I co obecnie robię?

Już jakoś specjalnie nie szukam. Każda z moich cennych byłych i obecnych znajomości rodziła się przypadkiem. Bez poszukiwań czy wielkiego parcia. Postanowiłam dać losowi szansę.

  • Lubię 7
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poruszyliście wiele słusznych rzeczy w tym wątku i każde z was wrzuciło puzzelek do tej całej układanki, o dziwo każdy puzzelek pasuje.
Napisałem w jednym z wątków, że trzeba uczyć się wyrozumiałości i cierpliwości. Można się w tej sytuacji sprawdzić.
Jak to w jednej z piosenek: "Znajdę Cię, kiedyś Cię znajdę ...."

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...