Aneczce, po powrocie z Chorwacji

[olivier 637]

Śniło mi się, że popłynęliśmy na urlop na dużej Łodzi motorowej. Takiej jak tu widziałem, oszklonej i z wielkim pokładem słonecznym na którym leży olbrzymi materac i wielkim kokpitem na rufie w którym jest stół i kanapy z białymi poduszkami.

Stoimy w pustej zatoczce. Jest piękne lipcowe popołudnie, słonecznie i ciepło.

Ja jestem w środku i przygotowuję kolację. Podpływasz do drabinki i zgranie wspinasz się na podest. Patrzę ukradkiem na Twoje opalone nagie ciało obsypane maleńkimi kropelkami wody, które mienią się w słońcu jak drogie kamienie. Włączasz pokładowy prysznic żeby spłukać wodę z jeziora. Dotykiem sprawdzasz czy nie zerwał się w kąpieli łańcuszek z kluczykiem od mojej klatki.

Woda oblewa Ci twarz, przymykasz oczy, więc nie słyszysz, kiedy On, podchodzi do Ciebie... Poczułaś Go, jego dłonie, które próbują rozprowadzić strumienie wody po Twoim ciele. Ale to tylko pretekst. One pragną Cię dotykać, pobudzać, sprawiać Ci rozkosz. Czujesz je na swoim piersiach i już Twoje ciało zaczyna się przeginać i kołysać rytmem dyktowanym przez Niego. Czujesz jak jego usta muskając Cię po szyji spijają z niej kropelki wody.

Instynktownie sięgasz ręką w dół. On też jest nagi. Już wiesz, że tego bardzo pragniesz, teraz i tutaj. Odwracasz się do niego i wpijasz się w jego usta namiętnym pocałunkiem. Bierzesz jego członka tak jakbyś chciała Go prowadzić za rękę i szepczesz:

- Choć poprowadzę Cię.

- Dokąd?

- Do krainy rozkoszy...

 

Zerkam ukradkiem jak idziecie w kierunku dziobu. Zerkam z zazdrością bo wiem ile szczęścia może dać Twoje ciało. Ze zrozumieniem bo wiem że ja nie mogę Ci dać takiego szczęścia. I z radością że moja ukochana żona jest szczęśliwa i może dostać to co należy się jej pięknemu ciału.

Widzę jak patrzysz na niego uśmiechając się porozumiewawczo. Czujesz, że chwiejny pokład i rytm kroków powoduje że jego członek w raz jest pociągnięty a raz napiera w Twoją zaciśniętą na nim dłoń.

Wiem że będziecie się tam wspaniałe kochać. Pewnie za chwilę Cię usłyszę...

 

Usłyszę Cię też później. Dziś są Twoje urodziny i spodziewacie się gości. Mam przygotować kolację ma cztery osoby. Nie wiesz jeszcze jaki On sprawił Ci prezent. Czy będzie to dwóch panów czy kobieta i mężczyzna...

 

Ja też mam dla Ciebie prezent. Bukiet róż.