Gdy wszystko poszło nie tak - ktoś się zakochał

[Wichura® 19 361]

7 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Trudno bowiem zmierzyć, na ile strach przed zakochaniem wynika u niektórych w przeważającej mierze właśnie z braku popularności takich układów vide braku wzorców, jak w nich żyć.

A to "zwykłe" układy i związki cuckold są tak bardzo popularne i mają wzorce?  

 

Wg mnie obawa przed zakochaniem się w początkowych okresach otwartego związku jest bardzo naturalna, racjonalna i w wielu przypadkach potrzebna. Do niektórych rzeczy dochodzi się z czasem. Pewne etapy relacji wymagają dobrej umiejętności radzenia sobie na etapach wcześniejszych. Wreszcie wpłynięcie od razu na głęboką wodę (bo taką były, są i będą relacje z wątkiem zakochania w tle) wymaga solidnego statku, odpowiedniej załogi i doświadczonego sternika bo inaczej nie trudno o katastrofę. Nie mam nic przeciwko mówieniu, że taka opcja jest i bywa ona ok, ale podobnie jak i same otwarte związki w jakiejkolwiek innej postaci nie jest ona dla każdego jak również nie każdy musi mieć preferencje aby takowych szukać.

[Emotion seeker✩ 544]

17 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Mi się wydaje, że te oczekiwania zależą od bardzo wielu czynników. Czas może zwiększyć oczekiwania, ale wcale nie musi. Równie dobrze może je zmniejszyć.

 

Lula

Jak najbardziej masz rację. I bardziej się rozumiemy z naszą połówką tym bardziej to ewoluuje. Inaczej wszystko stoi w miejscu a tym samym się cofa.

[Wichura® 19 361]

2 minuty temu, Emotion seeker pisze:

Inaczej wszystko stoi w miejscu a tym samym się cofa.

To też nie do końca tak bo w końcu dochodzisz w ten sposób do ściany i co dalej? 

[Sailor&Lula 10 084]

4 minuty temu, Wichura pisze:

Nie mam nic przeciwko mówieniu, że taka opcja jest i bywa ona ok ale podobnie jak i same otwarte związki z jakiejkolwiek innej postaci nie jest ona dla każdego jak również nie każdy musi mieć preferencje aby takowych szukać.

Jak najbardziej nie jest dla każdego, nie każdy tego potrzebuje i kiedykolwiek będzie potrzebował. Esencja tego, co chciałam przekazać leży w tym, iż jeśli w ogóle mówi się o różnych opcjach, to człowiek bezpieczniej się porusza w danym obszarze i łatwiej sobie uświadamia, czego tak naprawdę potrzebuje (a czego zupełnie nie), ewentualnie na co jest/nie jest gotów.

 

Nie leci się z automatu schematem, że zakochanie to koniec świata.

 

Bo przecież, tak dla ogółu społeczeństwa, jakakolwiek relacja cuckold to też trochę koniec świata, nieprawdaż? Wszystko zależy od horyzontów. Nie musimy czegoś sami potrzebować, by akceptować czy być oswojonym z opcją.

 

Lula.

[Druh.©® 7 791]

39 minut temu, Emotion seeker pisze:

W takim sensie, że po jakimś czasie tylko zabawa, zrozumienie tematu i preferencje to nie wszystko co się oczekuje. Popraw mnie @MaryRose jeśli się mylę.☺️

a czego się jeszcze oczekuje poza tym co wymieniłeś?

[Emotion seeker✩ 544]

15 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Wiem i doceniam, ale tutaj nie zostało to powiedziane, co warto by było nakreślić.

 

...toteż tym mocniej będę starać się zostawiać znaki o tym, iż takowe opcje są możliwe. Trudno bowiem zmierzyć, na ile strach przed zakochaniem wynika u niektórych w przeważającej mierze właśnie z braku popularności takich układów vide braku wzorców, jak w nich żyć.

 

Lula.

Kiedyś już pytałaś mnie o "źródła" dlaczego twierdzę, że związki poliamoryczne nie mają większych perspektyw i trwają krótko. Czytałem wtedy ileś tam relacji osób które takie związki przeżyły. Były to osoby bez jakichkolwiek zobowiązań rodzinnych i tym bardziej jakkolwiek ograniczonych zobowiązaniami moralnymi z tym związanymi. 

Jak to się ma do tematu zakochania w trójkącie, poliamorii w naszych klimatach nie wiem. Nie ma wzorców. Naszych wzorów a nie psychologów, psychiatrów, seksuologów czy innych psełdoznawców statystyków.

[Sailor&Lula 10 084]

9 minut temu, Emotion seeker pisze:

Kiedyś już pytałaś mnie o "źródła" dlaczego twierdzę, że związki poliamoryczne nie mają większych perspektyw i trwają krótko. Czytałem wtedy ileś tam relacji osób które takie związki przeżyły. Były to osoby bez jakichkolwiek zobowiązań rodzinnych i tym bardziej jakkolwiek ograniczonych zobowiązaniami moralnymi z tym związanymi. 

Jak to się ma do tematu zakochania w trójkącie, poliamorii w naszych klimatach nie wiem. Nie ma wzorców. Naszych wzorów a nie psychologów, psychiatrów, seksuologów czy innych psełdoznawców statystyków.

...a w takiej Kanadzie czy USA wzorce już się tworzą (z oczywistych względów kulturowych pomijam kraje islamskie). Zobacz na przykład, co się stało początkiem tego roku: https://www.polskieradio24.pl/5/1223/Artykul/2702494,Poliamoria-rowna-malzenstwu-Kontrowersyjne-zmiany-w-amerykanskim-miescie oraz https://www.focus.pl/artykul/historyczny-moment-troje-rodzicow-w-akcie-urodzenia

 

Prościej jest myśleć o związku poliamorycznym wiedząc, że można go nawet zalegalizować, prawda?

 

Czym są dla Ciebie zobowiązania rodzinne? Czym są dla Ciebie zobowiązania moralne? 

 

A co do podejścia naukowego, @Wichura już kiedyś wrzucał tu świetne materiały dla psychologów a propos polirelacji. 

 

Mam szczerą nadzieję, że za kilka lat będę mogła z dumą powiedzieć, iż jestem chlubnym wyjątkiem od Twojej reguły.  Oczywiście, że totalnie nieschematycznym.

 

Lula.

[Sailor&Lula 10 084]

(Zresztą ten temat w sumie nie jest o samej poliamorii, więc lepiej nie brnijmy dalej - możemy się przenieść ).

 

Lula.

[Emotion seeker✩ 544]

36 minut temu, Wichura pisze:

To też nie do końca tak bo w końcu dochodzisz w ten sposób do ściany i co dalej? 

To akurat tylko moje przemyślenia odbiegające trochę od tematu zakochania w tej trzeciej osobie. ZK i otwarcie naszego związku otworzyło nam oczy na inne aspekty naszego życia. Jeszcze bardzo daleko nam aby stanąć pod ścianą. Nawet jak się pod nią stanie to i tak się znajdzie sposób, żeby ją zburzyć.

[Emotion seeker✩ 544]

24 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

...a w takiej Kanadzie czy USA wzorce już się tworzą (z oczywistych względów kulturowych pomijam kraje islamskie). Zobacz na przykład, co się stało początkiem tego roku: https://www.polskieradio24.pl/5/1223/Artykul/2702494,Poliamoria-rowna-malzenstwu-Kontrowersyjne-zmiany-w-amerykanskim-miescie oraz https://www.focus.pl/artykul/historyczny-moment-troje-rodzicow-w-akcie-urodzenia

 

Prościej jest myśleć o związku poliamorycznym wiedząc, że można go nawet zalegalizować, prawda?

 

Czym są dla Ciebie zobowiązania rodzinne? Czym są dla Ciebie zobowiązania moralne? 

 

A co do podejścia naukowego, @Wichura już kiedyś wrzucał tu świetne materiały dla psychologów a propos polirelacji. 

 

Mam szczerą nadzieję, że za kilka lat będę mogła z dumą powiedzieć, iż jestem chlubnym wyjątkiem od Twojej reguły.  Oczywiście, że totalnie nieschematycznym.

 

Lula.

Lula. Źle mnie zrozumiałaś. Gdy czytałem historię tych ludzi tak wnioskowałem. Jak to młodzi. Żyją pełnią nawet nie zdając sobie sprawy jak zmieniają światopogląd.

Źle się wyraziłem o zobowiązaniach rodzinnych i moralnych. Chodziło mi o podejście ogółu naszego społeczeństwa.

Jak mógłbym krytykować czy zabraniać takich relacji jak sam jestem w tej nieakceptowalnej grupie społeczeństwa.

Nie skreślaj mnie proszę bo czasami nie potrafię napisać dobrze co myślę.