samodzielna i niezależna - czyli o stereotypowym postrzeganiu kobiet

[Kiki 2 279]

W dniu 26.07.2019 o 19:14, iko pisze:

jednakże chciałabym się skupić na stereotypach dotyczących kobiet, zapewne groo z nich nie istniałoby gdyby schemat myślowy w ogóle nie opierał się o postrzeganie płci  - wynikające choćby z wcześniejszych ról na przestrzeni dziejów, których nie neguję lecz żyjemy tu i teraz i można by rzecz że dzieje się rewolucja w tychże 

Tu i teraz dzieje się rewolucja... Rewolucja, która dla kosmosu sprowadza się do tego.

 

Poza tym kiedy czytam o tych przełomowych rewolucjach, o oryginalnych zmianach w postrzeganiu to zawsze przypominam sobie o "Rewolucji" Sławomira Mrożka i zastanawiam się kiedy trzeba zacząć sypiać w szafie. Miało być jednak o stereotypach dotyczących kobiet, to proszę...

 

Ładna, atrakcyjna musi być głupia -  Tego sam nie potrafię zrozumieć dlaczego taki pogląd zyskał taką powszechność. Dodatkowo zadziwiającym jest, że nie funkcjonuje on jedynie w męskim sposobie postrzegania, same kobiety często gęsto hołdują tej zasadzie.

 

Kobiety są lepszymi rodzicami  - To już stereotyp, który choć w swojej genezie ma biologiczne uzasadnienie to jednak przez przemiany społeczne został zdewaluowany. Rodzicielstwo (w  sensie wkładu w opiekę i rozwój potomstwa) nie jest już domeną naturalnie przypasowaną do kobiet. Przecież to już żadna abstrakcja iż tatusiowie przejmują funkcje opiekuńcze kiedy mama np. spełnia się zawodowo. 

 

Kobiety nie są ordynarne, prostackie, chamskie. Są delikatnością, powabem i wdziękiem - Przyznaję sam ulegam takiemu myśleniu, ciężko mi sobie wyobrazić kobiety rubasznie żartujące i zachowujące się prostacko. Widać moja wyobraźnia ma spore ograniczenia bo rzeczywistość niejednokrotnie udowadniała mi, że kobiety potrafią zachowywać się skandalicznie a ich np. rozmowy o sexie wywołują objawy poparzeń uszu.

 

Nie wiem czy potrafię nazwać to zjawisko jakąś prostą formą ale jest to pewien sposób funkcjonowania w ramach przyzwoleń a wynikający z płci. To co może kobieta jest niedopuszczalne dla mężczyzny. Chodzi mi mianowicie o fenomen damskiej ubikacji. Tam zawsze jest kolejka, ruch jak na rondzie w Dehli i taka sama organizacja. O ooo zajęte to bach do męskiej toalety, na straży jakaś ropuchowata koleżanka bo Pani musi. Nic to, że ty chłopie jesteś na samczym festynie i właśnie wlałeś w siebie ósmego browara a organizm zaczyna działać przelewowo...nic to Pani musi. Natomiast jakby odwrócić sytuację i to mężczyzna by zajął kobiecą toaletę to afera byłaby na cały klub, co więcej sami mężczyźni są skrępowani samą choćby taką możliwością.

 

 

Podział na zawody damskie i męskie -  Oczywiście kiedyś taki podział budził słuszny sprzeciw kobiet. Odmawiano kobietom karier eksponowanych, prawniczych, naukowych. Nie dopuszczano w zamknięte środowiska profesji wysoce wyspecjalizowanych ale to było dawno... Teraz takie stwierdzenia nadal powoduje sprzeciw , choć obecnie ten podział opiera się o fizyczne i obyczajowe kwestie predyspozycji i ograniczeń. Kobieta nie będzie pracowała w warunkach wymagających fizycznego obciążenia ciężarami bo nie pozwalają Jej na to przepisy a dwa to niebezpieczne dla jej zdrowia. Mężczyzn nie zatrudnia się jako położne bo byłoby to wbrew komfortowi pacjentek oddziałów położniczych. 

 

Jednak ja to się mogę mało na tym znać wszak jestem męską szowinistyczną świnią, seksistą ... jawną ewolucyjna pomyłką.