Zacząć od nowa

[winchester 272]

Dzięki za wszystkie rady, myślę, że tu jednak nie chodzi o zmęczenie, dzieciaki już śpią normalnie, w dzień czasami zabaieram je do parku czy na basen, żeby mogła odpocząć, czy spotkać się z koleżankami. Libido też jej wróciło do normy, ale tylko ze mną . Mówi, że jakoś noe ma ochoty na kogoś innego. Wiadomo, do niczego jej nie zmuszę, ale miło byłoby znów popatrzeć jak robi dobrze innemu facetowi.

[Małgosia✩ 4 156]

@winchester to ja Ci powiem na swoim przykładzie... Zaraz po urodzeniu pierwszego dziecka, pamiętam dokładnie jak bardzo chciałam być tylko swojego męża... Zostawiłam wszystkie przygody w tyle, były mi wtedy do niczego nie potrzebne. Co prawda mój pierwszy mąż nie był w klimacie a i ja wtedy jeszcze nie byłam...no ale przeszłość seksualną miałam bardzo bogatą...

 

Miałam wtedy potrzebę bycia dobrą żoną i matką...przykładą moralnie chyba... Potrzebowałam stabilności i bezpieczeństwa... Te same wartości chciałam rozdawać bliskim... 

Po urodzeniu drugiego dziecka, już mi się trochę inaczej w głowie kotłowało, ale to też był już inny etap mojego życia. 

 

Dalej nieważne co ze mną, a co u Was... Myślę, że jeśli już się tak otwarcie bawiliście to, to ma szansę wrócić... Dużo rozmów potrzeba... Nie nalegania czy wspominek... "bo kiedyś to byłaś taka" po prostu rozmów, gdzie błądzą Wasze pragnienia...

 

Powodzenia życzę...

[Wichura® 19 363]

@winchester - a jak z poczuciem atrakcyjności i samoakceptacji fizycznej u Twojej Pani? Często jest tak że kobiety po ciąży czują się mniej atrakcyjnie i może w tą stronę trzeba by pójść? 

 

Nie napisałeś (I wcale nie musisz jeżeli nie chcesz) ile czasu minęło od zaprzestania swingowania a to też może mieć znaczenie. Często ludzie w tym (i nie tylko tym) klimacie robią sobie po prostu od niego przerwę i to nawet gdy po drodze nie pojawiają się tak ważne wydarzenia jak narodziny dzieci. Napisałeś w pierwszym poście że żona powoli wraca do tematu więc to też by się zgadzało. 

 

Jeszcze z innej strony nie zawsze warto naciskać i stawiać na czas. No ale z racji na to że macie doświadczenie to już zapewne sami wiecie. 

 

Nie napisałeś też co sama zainteresowana na ten temat mówi dokładniej 

[Grey✩ 2 072]

Wiesz ja osobiście jestem trochę wrogiem tych "przyspieszaczy" i "zachęcaczy". Po części oczywiście jest to podyktowane moimi  subiektywnymi doświadczeniami, ale uważam, że jeśli ktoś ewidentnie nie ma na coś ochoty, to zbyt usilne namawianie go, może wywołać opór. Skutek zachęcań będzie wtedy odwrotny od zamierzonego. Im więcej wałkujesz temat, tym większy mur "zbudowany na czyjejś granicy" lub wręcz zniechęcenie do tematu.

Rada co do "dopieszczenia" żony, zawsze aktualna i dobra. Kobieta wyspana, wypoczęta, a przede wszystkim czująca się kochana, atrakcyjna i kobieca, ma większe szanse na podjęcie urozmaiconego życia seksualnego niż przemęczona Matka Polka. Zwłaszcza gdy oczekujemy, że fantazjować ma między podcieraniem tyłka niemowlakowi, zmyciem podłogi i smażeniem mielonych. Czasem ciężko przestawić się z jednego trybu na drugi...

 

Moja rada? Rozmawiaj z żoną, jak najwięcej. Rozmowa zawsze jest lepsza od braku rozmowy. Słuchaj jej potrzeb wszelakich, mów też otwarcie o swoich potrzebach, bo tłamszenie ich jest błędem. Staraj się spełniać potrzeby żony i proś ją aby ona też była otwarta na twoje różne potrzeby. W tym wszystkim, oboje macie prawo oczekiwać, że druga strona będzie akceptować i szanować granice, które każdy z nas ma. No i uniwersalna rada, w którą to prawdę głeboko wierzę. Żeby naprawdę było nam dobrze razem, nie można wszystkiego robić razem. W zdrowym związku jest przestrzeń (aktywności, pasji, zainteresowań etc.) którą każdy z nas powinien mieć samodzielnie, i przestrzeń wspólna. Jak to znajomy kiedyś powiedział, jest pokój żony, pokój męża i pokój wspólny. Kiedy wszystko kisi się w jednym pokoju, trudno dziwić się, że problemy też często się mieszają i akumulują.

 

Życzę ci powodzenia i czerpania jak największej satysfakcji z waszego związku.

[Sisqo 79]

9 godzin temu, winchester pisze:

Dzięki za wszystkie rady, myślę, że tu jednak nie chodzi o zmęczenie, dzieciaki już śpią normalnie, w dzień czasami zabaieram je do parku czy na basen, żeby mogła odpocząć, czy spotkać się z koleżankami. Libido też jej wróciło do normy, ale tylko ze mną . Mówi, że jakoś noe ma ochoty na kogoś innego. Wiadomo, do niczego jej nie zmuszę, ale miło byłoby znów popatrzeć jak robi dobrze innemu facetowi.

Czyli miałem racje żona potrzebuje silniejszych stymulantow by obudzic w niej demona seksu na nowo a to jakiegos klapsa w kuchni ,moze jakiś film x na wieczór . Nie macie po 15lat zeby sie bawic w podchody. Znasz ja na wylot ,to twoja żona przeciez. Bierz sie za nią, szkoda czasu chłopie.  Zycze powodzenia

[rita✩ 7 323]

A w zasadzie to Grey nasunął mi myśl, czy rozpatrywaliście rozdzielenie się z zabawami? Nie wiem jakie macie ustalenia i czy interesują cię spotkania bez udziału żony a za jej zgodą?

 

[Sisqo 79]

A czy żona stosuje antykoncepcję? Jesli tak ,to moze to byc od tabletek lub innych wkładek. Mocno ingeruja w hormony ,estrogen moze byc ok dlatego libido jest, ale prolaktyna i kortyzol lezy . Warto sprawdzic panel hormonalny przez badanie krwi,i wymienic ten szajs na spirale. 

[rita✩ 7 323]

10 godzin temu, Sisqo pisze:

A czy żona stosuje antykoncepcję? Jesli tak ,to moze to byc od tabletek lub innych wkładek. Mocno ingeruja w hormony ,estrogen moze byc ok dlatego libido jest, ale prolaktyna i kortyzol lezy . Warto sprawdzic panel hormonalny przez badanie krwi,i wymienic ten szajs na spirale. 

 

Gdy cię czytam wzrasta moje poparcie dla  wazektomii. 

[Sisqo 79]

Czy to miało byc zabawne? Rozumiem ze uwazasz sie za kogos lepszego ,i nie dajesz sie innym wypowiedziec . Filozofie tworzycie, i myślicie ze to Was wyroznia z tłumu.  To jest forum na tematy nam blizej znane,a oburzacie siec jakbym byl na stronie jezuitów.  Przemawia przez was arogancja! Ja nikigo nie obrazilem,za to wy patrzycie na mnie z gory i krytykujecie moje komentarze,do tego strzelacie smieszne emotki i przyznajecie sobie gwiazdki i puchary. Zmiencie swoje nastawienie do ludzi .

[Franki74 1 374]

Uspokójmy emocje bo do niczego to nie doprowadzi. 

@Sisqo masz prawo do własnego zdania i ja to szanuję bo tak samo jak chciałbym aby mnie szanowano. 

Natomiast niezależnie jak bardzo wierzysz w swoją teorię (nie dlatego że teoretyczna) powinieneś też brać pod uwagę zdanie innych. 

Wypowiedziały się tutaj zarówno Panie jak i Panowie, którzy z racji doświadczenia raczej nie mają szans na przyjęcie ich w zakonie. 

 

I mimo że jestem facetem, mimo że często myślę kutasem a nie głową to przyznaję im rację że kobieta potrzebuje bardziej oparcia i poczucia  bezpieczeństwa niż kutasa po kolana. 

 

Gdyby było inaczej to musiałbym kabrioleta kupić bo za chuja bym nie wsiadł do auta z tymi rogami co to mógłbym je mieć. 

Ale nie mam , ani kabrioleta ani rogów bo ta moja P-N-ka jakoś nie czuje się przy mnie na tyle bezpiecznie aby zacząć myśleć o kochanku. Mimo że zna moje zdanie i wie że chciałbym żeby tak było. 

 

Tak więc dopuść do głosu także tę wersję porady dla autora tematu.

Uznaj za pewnik że jakbyśmy się nie starali (my faceci) to Panie jednak bardziej wiedzą czego potrzebują od faceta, zwłaszcza w okresie wychowania dzieci. 

 

Dobrej nocy życzę Wszystkim