Sex w trakcie miesiączki

[Ann&Kris 590]

Godzinę temu, Zouza pisze:

Hmmm... a sperma, czy wydzielina pochwy jest jakoś wyjątkowo estetyczna?

Teoretycznie nie...

A praktycznie ma sporą rzeszę jej amatorów:)

 

Kris

[Zouza® 29 620]

1 minutę temu, Stówa pisze:

Nie ukrywaj,

Nie ukrywam, pytam

 

[Stówa? 688]

1 minutę temu, Zouza pisze:

Nie ukrywam, pytam

 

Oj! to ja też nie ukrywam

[Zouza® 29 620]

5 minut temu, Ann&Kris pisze:

A praktycznie ma sporą rzeszę jej amatorów:)

Zdziwiłbyś się, jak dużą rzeszę stanowią zwolennicy seksu w trakcie miesiączki. 

Poza tym seks w trakcie miesiączki działa jak środki przeciwbólowe, więc może warto rozważyć.  Jasne, że nie z każdym i nie zawsze,  ale też nie ma się czego aż tak bać.

[Wichura® 19 362]

38 minut temu, Zouza pisze:

Jasne, że nie z każdym i nie zawsze,  ale też nie ma się czego aż tak bać

Nie tzreba się czegoś bać aby nas to odrzucało lub nam nie pasowało. Dla mnie to argumenty odwracające kota ogonem.

 

Są oczywiście jak piszesz entuzjaści seksu w trakcie miesiączki, są osoby którym to nie przeszkadza i są osoby które nie podejmują takiej aktywności w czasie okresu z róznych względów. Osoby które odrzuca sperma czy wydzielina z pochwy o których wspominasz też przecież są choć pewnie jest ich mniej.

[Zouza® 29 620]

2 minuty temu, Wichura pisze:

Nie tzreba się czegoś bać aby nas to odrzucało lub nam nie pasowało. Dla mnie to argumenty odwracające kota ogonem.

Nie, nie odwracam kota ogonem. To był mój argument na ewentualne doznania (nie)estetyczne. 

4 minuty temu, Wichura pisze:

Osoby które odrzuca sperma czy wydzielina z pochwy o których wspominasz

W którym miejscu wspominam o takich osobach?

Nie! Stwierdziłam tylko, że sperma, czy kobiecy śluz też nie są wyjątkowo estetyczne. 

 

I kto tu tego kota maltretuje?   

[Wichura® 19 362]

15 minut temu, Zouza pisze:

Nie, nie odwracam kota ogonem. To był mój argument na ewentualne doznania (nie)estetyczne. 

Mnie sperma czy śluz nie odrzuca a miesiączka owszem. Nie boję się jej, nie wyskakuję jak oparzony z łóżka gdy się z nią zetkę jednak klasyczny seks w te dni zupełnie mnie nie kręci a jak coś mnie nie kręci i mam do tego zastrzeżenia to w to nie idę bo w seksie szukam przyjemności. Sperma czy śluz nie są dla mnie jakoś nieestetyczne choć też nie tymi kategoriami oceniam płyny i wydzieliny ludzkiego ciała. Myślę, że użycie określenia "doznań estetycznych" nalezy w tym miejscu traktować baaardzo umownie

[Zouza® 29 620]

15 minut temu, Wichura pisze:

Myślę, że użycie określenia "doznań estetycznych" nalezy w tym miejscu traktować baaardzo umownie

Oczywiście, ja się tylko odniosłam do tego, co napisali Przedmówcy (o estetykę zahaczając). 

15 minut temu, Wichura pisze:

Sperma czy śluz nie są dla mnie jakoś nieestetyczne

Dla mnie same w sobie są bardzo nieestetyczne, co nie przeszkadza mi w tym, by mnie podniecały, wręcz przeciwnie, podniecają cholernie. 

A katar? No tak wizualnie? Nie może często przypominać śluzu, czy spermy? 

15 minut temu, Wichura pisze:

choć też nie tymi kategoriami oceniam płyny i wydzieliny ludzkiego ciała.

A jakimi?

Jakimi oceniasz miesiączkę, spermę, katar, śluz, etc.?

 

[Wichura® 19 362]

12 minut temu, Zouza pisze:

A jakimi?

Jakimi oceniasz miesiączkę, spermę, katar, śluz, etc.?

Szczerze? Nie rozbieram tego na czynnikie pierwsze. Ogólne wrażenie które jest tu decydujące powoduje całokształt ale mając wskazać bodźce ważniejsze dla mnie niż estetyka sensu stricte wskazałbym już bardziej na smak czy zapach. Tylko proszę nie idźmy w stronę tego, że smak i zapach spermy czy śluzu rózni się pod wpływem mnóstwa czynników bo fajny w założeniu temat zaczniemy rozgrzebywać na drobne.

[Zouza® 29 620]

Dobra, to już ostatnia dygresja, acz wiążąca się ściśle z tematem.

 

Wszystkie wymienione są raczej nieestetyczne, same w sobie. 

Konkretne odczucia daje tu kontekst sytuacyjny. 

Straaasznie mnie podnieca sperma i w erotycznych sytuacjach jest najpiękniejsza, najlepsza, najbardziej pożądana. Ale gdyby, dajmy na to, w zatłoczonym autobusie, ktoś niepostrzeżenie ospermiłby mi sukienkę, to czułabym obrzydzenie. 

Podobnie sprawę odczuwam z miesiączką.