Skocz do zawartości
rita

Z czym wracamy ze spotkań

Rekomendowane odpowiedzi

Duszek
4 minuty temu, napisano:

A podobno dla drugiej kochanej osoby zrobiło by sie wszystko. Alkoholicy próbują wyjsc z nałogu, a partnerka mu w tym pomaga. Widac tutaj to nie istnieje, taka jestemi juz. Trochę jak rozkapryszony dzieciak.

ale ten przykład z alkoholizmem i rodziną to troszkę nie pasuje do zagadnienia :), dominacja Dragon nie ma raczej nic wspólnego z uzależnieniem

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
18 minut temu, napisano:

A podobno dla drugiej kochanej osoby zrobiło by sie wszystko.

Bardzo wiele, jednak nie wszystko. 

 

Czy Ty chciałbyś być w związku, który Ci nie odpowiada? Takim, w którym nie możesz być sobą, w którym musisz udawać kogoś innego? Związku, który nie spełnia Twoich najważniejszych potrzeb?

 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 godzin temu, napisano:

Bardzo wiele, jednak nie wszystko. 

 

Czy Ty chciałbyś być w związku, który Ci nie odpowiada? Takim, w którym nie możesz być sobą, w którym musisz udawać kogoś innego? Związku, który nie spełnia Twoich najważniejszych potrzeb?

 

Oczywiście ze nie chciałbym, ale na tym polega związek.  Dlugie lata budowania solidnych fundamentów, przechodzenie wspólnie przez dobre i złe  monenty w zyciu. Wcale nie mam zamiaru ublizyc tutaj Dragon '  a nawet szanuje to ze ktos szczerze wypowiada się tutaj na forum. Chodzi jednak o to ,ze czasem warto przemyśleć za i przeciw, a nie tak poprostu odpuscic sobie ( byc moze wspaniały zwiazek i partnera) tylko dla własnych potrzeb seksualnych. Jak to w zyciu . Nie mozna tylko brac ,czasem  trzeba tez dac. Pozdr.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
27 minut temu, napisano:

na tym polega związek

Nie, nie na tym, by udawać kogoś kim się nie jest.

Oczywiście, że można iść na wiele kompromisów, a w pewnych kwestiach także zrezygnować na rzecz drugiej osoby, jednak tkwienie w związku, który szczęśliwy nie jest i rezygnacja z siebie - prędzej, czy później, prowadzi do katastrofy. 

Właśnie teraz przerabiam z kimś znajomym taką sytuację.  Z osobą, już niemłodą, która żałuje, że nie odeszła dawno temu. Teraz ma depresję i poczucie zmarnowanego życia. A ja nie wiem, co powiedzieć, by człowieka nie pognębiać, bo myślę tak samo. 

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Trudno cokolwiek doradzać w takim przypadku. Równie dobrze mógł się wycofac z związku i spotkac jeszcze gorsza osoba itd itd.. nigdy nie wiemy na jaką osobe trafimy ,i jaka jest naprawde. Wielu ludzi potrafi się dobrze kamuflowac,ale juz po kliku latach znajomości lub małżeństwa mozna określić czy ta osoba jest ta jedyna. W przypadku twojego znajomego, powinien juz zauważyć czy to ciągnąć  dalej,czy odpuścić... Wiadomo jest tez inny problem ( dzieci ,hipoteka, wspólne pozyczki ) i tak czlowiek z tym zwlekają , do czasu aż dzieci dorastają, dom się spłacić ,pozyczki znikna. A wtedy pozostaje pustka... bo jedyną rzeczą który cementował ten związek były dzieci. Nie zawsze tak jest,ale czesto. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 31.10.2019 o 20:04, napisano:

Oczywiście ze nie chciałbym, ale na tym polega związek.  Dlugie lata budowania solidnych fundamentów, przechodzenie wspólnie przez dobre i złe  monenty w zyciu. Wcale nie mam zamiaru ublizyc tutaj Dragon '  a nawet szanuje to ze ktos szczerze wypowiada się tutaj na forum. Chodzi jednak o to ,ze czasem warto przemyśleć za i przeciw, a nie tak poprostu odpuscic sobie ( byc moze wspaniały zwiazek i partnera) tylko dla własnych potrzeb seksualnych. Jak to w zyciu . Nie mozna tylko brac ,czasem  trzeba tez dac. Pozdr.

Coś w tym jest! Związek to partnerstwo, a partnerstwo to jest kompromis, nie mylić z uległością czy zwykłym kur.est..wem, które niektóre osoby uważają za cuckold) .

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 4.11.2019 o 06:37, napisano:

Coś w tym jest! Związek to partnerstwo, a partnerstwo to jest kompromis, nie mylić z uległością czy zwykłym kur.est..wem,

Przecież nie każdy związek opiera się na partnerstwie - związek femdom czy maledom. 

Poza tym kompromisy też mają swoje granice. Z racji mojego charakteru i natury u mnie te granice są ciaśniejsze niż mojego u @skrzata.

Ty i @Sisqo spłycacie to do poziomu samych potrzeb seksualnych. A tu chodzi o coś więcej niż sama chuć. Rozważamy próbę naginania mojej osobowości, bym się dostosowała do zmieniających się - rosnących wymagań partnera. Niestety dla mnie to nie do przyjęcia. 

Polecam ten mój wpis w innym wątku, bo tu ten off- top ciągnie się już stanowczo za długo i popsuł cały wątek:  

 

 

 

A z czym ostatnio wracam ze spotkań?

Zmieniły się realia, bo w końcu zaczęliśmy mieszkać sami we dwoje i nie musimy się już przed potomstwem hamować z naszymi "zboczeniami"  oraz charakterami. Okazało się, że gdy wracam do domu, to już do jakby nowego związku. Jakbyśmy zaczynali wszystko od początku- mimo, że jesteśmy razem ponad dwie dekady.  To budzi nowe pragnienie i nowe emocje. Zabawne, czasem czuję się jak te dwadzieścia kilka lat wstecz -  gdy zaczynaliśmy naszą wspólną drogę.  

Wracam z nowymi-starymi  sadystycznymi myślami, które swego czasu schowałam w szufladzie. Niestety mocniej też zaczynam bawić się psychiką @skrzata i ostatnio, a dokładnie w tę sobotę przesadziłam. Wiem o tym i to jest u mnie do poprawki. 

Reasumując.

Obecnie wracam z nową inną mocą i ze zwiększonym głodem za sadystyczne zabawy. 

  • Lubię 9
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.06.2019 o 20:55, napisano:

A jak to jest u Was?

Wracam chcąc przekazać Sailorowi każdy szczegół, każde moje odczucie, wszystko, wszystko opowiedzieć. I czuć Go blisko. Czuć bijące od Niego bezpieczeństwo i szczęście. Wracam stęskniona, spragniona.

 

I zawsze mnie wkurza, że nie umiem zachować chronologii zdarzeń podczas opowiadań...

 

Lula.

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wracam podekscytowana, spełniona i szczęśliwa. On będzie na mnie czekał, rozbierze mnie, przygotuje kąpiel i z wielką czułością zaopiekuje się moim ciałem.

 

Emocjonalnie jest to niezły rollercoaster. To uczucie ogarniające nas oboje podczas opowiadań o minionej nocy/spotkaniu. 

Wracam do mojej bezpiecznej przystani i najlepszego miejsca.

 

 

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...