Hasło na folder w Linuxie Mint

[skrzat✩ 4 604]

Będąc totalnym laikiem postanowiłem zainstalować sobie na laptopie system Linux Mint. I nawet mi się udało. Od paru godzin poznaję to środowisko i wstępnie jestem zachwycony

Szukam jakiegoś programu, dzięki któremu można chronić hasłem folder. Jakiś odpowiednik windowsowego WiseFolderHider lub FolderLock.

Szukałem, ale kompletnie się nie mogę w tym odnaleźć tym bardziej, że opisy są w większości po angielsku, co nie ułatwia mi sprawy.

Może ktoś ma jakąś propozycję? Lub może jest sposób zaszyfrowania folderu bezpośrednio z poziomu Linuxa..?

Z góry uprzedzam, że na razie boję się terminala

 

 

[Wichura® 19 361]

Co do folderu nie pomogę ale Minta także polecam dla początkujących przesiadających się z Windowsa. Świetny, dobre zrobiony, stabilny, wydajny bardzo intuicyjny i zwyczajnie ładny system. Używałem dobrych parę lat

[Sem.©® 15 694]

2 godziny temu, skrzat pisze:

Lub może jest sposób zaszyfrowania folderu bezpośrednio z poziomu Linuxa..?

 

Jeśli masz hasło roota, to możesz nadać CHMOD (atrybuty) do folderu CHMOD 700. Wtedy, aby go otworzyć, trzeba będzie podać hasło roota:

-------

sudo chmod 700 sciezka/do/katalogu

-------

 

Powyższe w konsoli której się boisz, a zupełnie nie ma czego? Bez znajomości konsoli, w Linuxie to raczej ciężko Ci będzie. 

 

Bardziej zaawansowany jest Cryptkeeper:

 

https://linux.softpedia.com/get/Desktop-Environment/Tools/Cryptkeeper-26924.shtml

 

Mint, jest na bazie Ubuntu, więc szukaj paczek instalacyjnych dla tej dystrybucji a przede wszystkim to kształć się w tym zakresie

 

 

[skrzat✩ 4 604]

Niestety temat już nieaktualny. Problem ze sterownikami do karty sieciowej i touchpada zmusił mnie do powrotu do Windowsa. Ale co sobie poklikałem to moje

Dziękuję jednak za odzew. Może kiedyś ta wiedza się przyda.

[Arczi90 400]

Polecam ci Opensuse 15.1 dosyć stabilny system na środowisku kde. Nie wiem czy okienka uruchamiane są na x11 czy już wayland. Aplikacje instaluje się przez yast - graficzny powiedzmy sklep i nie trzeba się bawić w terminalu.

[misio✩ 1 758]

Zerknij na Veracrypt (https://www.veracrypt.fr/en/Home.html) - sukcesora TrueCrypta.

Możesz szyfrować całe nośniki (dyski twarde, zewnętrzne dyski, pendrive-y, karty SD itd. Nie szyfruje katalogów.) a także tworzyć szyfrowane kontenery.

Kontener to plik na dysku. Możesz go przenosić/kopiować na różne dyski - nie ma ograniczeń związanych z platformą.

Soft jest na wszystko od windy przez linuxa na mac-u skończywszy, więc jak będziesz miał sam plik to otworzysz go na czymkolwiek. Wszelkie systemówki przywiązują usera do danego systemu. Danych nie można zabrać przez zabranie kontenera, tylko trzeba je wykopiować. A co jak system padnie? Plik kontenera można skopiować (w najgorszym przypadku odzyskać z dysku) a system potrzebny do dostania się do szyfrowanej zawartości to już nie zawsze uda się wskrzesić lub odzyskać.

Bardzo praktyczne rozwiązanie.

Poziom bezpieczeństwa - bardzo wysoki (oczywiście jak hasło jest mocne).

Rozwiązanie opensource i nie bazuje na mechanizmach systemowych z zamkniętymi źródłami (a jak nie wiadomo co w źródle - to może tam być wszystko).

 

Link do tutoriala - jak zaszyfrować dysk: https://trybawaryjny.pl/programy-do-szyfrowania-danych/

 

Używam Truecrypta/Veracrypta od wielu lat na różnych platformach  i nie znalazłem lepszej i bardziej uniwersalnej alternatywy.

 

W dniu 24.05.2019 o 21:21, Sem. pisze:

Jeśli masz hasło roota, to możesz nadać CHMOD (atrybuty) do folderu CHMOD 700. Wtedy, aby go otworzyć, trzeba będzie podać hasło roota:

Zakładam, że tu bardziej chodzi o zabezpieczenie samych danych niż o dostęp do nich na innym użytkowniku w ramach jednego systemu.

Ta metoda nie zabezpiecza przed podmontowaniem tego katalogu na innym systemie i przejęcia uprawnień a tym samym uzyskania dostępu. Nie zabezpiecza też przed dobraniem się do plików z poziomu dysku (pomijając sam system operacyjny).

Cryptkeeper wydaje się OK. Projekt nie jest uaktualniany od 2016 roku więc może już mieć jakieś podatności.

 

Obsługa sprzętu jest uzależniona od tego ile sprzętu zobaczy kernel.

Spróbuj różnych dystrybucji (zaczynając od Ubuntu Desktop) i zobacz czy któryś kernel zobaczy i obsłuży Twój sprzęt.

Często też producenci udostępniają drivery na platformy linuxowe. Wystarczy zobaczyć dla jakiej gałęzi linuxa są dostępne drivery dla Twojej karty sieciowej i touchpada i wybrać tą dystrybucję, doinstalować drivery (może się nie obyć bez konsoli) i cieszyć się alternatywą dla windy.

 

 

[Sem.©® 15 694]

W dniu 15.06.2019 o 04:22, misio pisze:

Ta metoda nie zabezpiecza przed podmontowaniem tego katalogu na innym systemie i przejęcia uprawnień a tym samym uzyskania dostępu. Nie zabezpiecza też przed dobraniem się do plików z poziomu dysku (pomijając sam system operacyjny).

 

Ale tu mowa myślę była, o zabezpieczeniu przed zupełnie nieświadomym Linuxa dzieckiem, dzieckach Nie przed Mitnickiem. No chyba że jednak to sooooory

 

W dniu 25.05.2019 o 17:34, skrzat pisze:

Niestety temat już nieaktualny. Problem ze sterownikami do karty sieciowej i touchpada zmusił mnie do powrotu do Windowsa. Ale co sobie poklikałem to moje

Dziękuję jednak za odzew. Może kiedyś ta wiedza się przyda.

 

To tak przy okazji chciałbym przypomnieć jeszcze, że kolega tutaj niczego nie będzie Linuxował. Poszukiwanie na siłę alternatywy dla Windy wszędzie tam, gdzie przeciętny Użytkownik używa Windy i ona po prostu daje radę (np Siódemka lub XP) to uważam za chybiony pomysł. 

 

W udzielaniu porad chodzi o to, by w konsekwencji User był zadowolony i potrafił sobie sam poradzić, a nie po to by pokazać jak dalece udzielający tej porady jest w temacie. Na co komu tutaj szukać właściwej dystrybucji Linuxa do której są drivery do tej konkretnie sieciówki i touchpada, skoro to wszystko działa pod Windowsem i jest w instalacji proste, jak konstrukcja cepa

[Wichura® 19 361]

18 minut temu, Sem. pisze:

Na co komu tutaj szukać właściwej dystrybucji Linuxa do której są drivery do tej konkretnie sieciówki i touchpada, skoro to wszystko działa pod Windowsem i jest w instalacji proste, jak konstrukcja cepa

Hmmm... Np. żeby pokazać, że alternatywa wcale nie musi oznaczać drogi przez mękę i może być przyjazna użytkownikowi. Sam do Linuxa podchodziłem 3 albo 4 razy bo rozbijałem się właśnie o problemy ze sterownikami które dla mnie jako całkowitego nooba były nie-do-przeskoczenia w Linuxie. Aż znalazłem dystrybucję która zagrała Plug&Play i z której byłem bardzo zadowolony - bardziej niż z ówczesnych wersji Windy. Uważam, że dobrze jest więc pokazywać rożne alternatywy zamiast podtrzymywać mit trudnego i wymagającego w obsłudze Linuksa. Zgadzam się z Tobą, ze nie ma co na sile kogoś próbować przekonywać i wciskać bo wtedy schodzimy do poziomu telemarketerów którzy informują nas, ze nasz nr został wylosowany i mają dla nas komplet super zajebistych garnków o wartości 100 ojro który mogą nam zaprezentować na pokazie i sprzedać w 30 ratach po 3 stówy jednak skoro autor sam zakłada taki temat to znaczy, że szuka. A skoro szuka to warto pokazać możliwości bez rozgrzebywania bardzo szczegółowo tematu tak jak też słusznie zauważyłeś. 

[Sem.©® 15 694]

5 godzin temu, Wichura pisze:

Uważam, że dobrze jest więc pokazywać rożne alternatywy zamiast podtrzymywać mit trudnego i wymagającego w obsłudze Linuksa.

 

Linux wcale nie jest trudny. Pytanie tylko czy jest w tym konkretnym przypadku w ogóle potrzebny. Czy tutaj komuś chce się uczyć konsol, dystrybucji, zamiast zainstalować system sobie znany od podszewki. Windowsa. Do najprostszego domowego użytku. Internetów, poczty. 

 

Jak też się stało i na tym temat stanął. A później pojawiły się porady  Odnośnie niepotrzebnych driverów do niepotrzebnego Linuxa, sposobów  pozyskania tych driverów, rozróżniania dystrybucji. Po co

 

Linux ppotrafi się tak samo wypierdolić jak stara winda. Szczególnie, w rękach niedoświadczonego Użytkownika. Sprawić wiele zawodu i rozczarowań. Jeżeli ktoś uruchomi wątek "pragnę się nauczyć linuxa i być linuxiarzem patrzącym z góry na windowsiarzy" to można by wtedy puścić wodzę fantazji, jak dojechać z Opola do Wrocławia wszelkimi okrężnymi drogami z pominięciem A4

 

 

[Wichura® 19 361]

16 minut temu, Sem. pisze:

Pytanie tylko czy jest w tym konkretnym przypadku w ogóle potrzebny. Czy tutaj komuś chce się uczyć konsol, dystrybucji, zamiast zainstalować system sobie znany od podszewki. Windowsa. Do najprostszego domowego użytku. Internetów, poczty. 

Tak samo potrzebny jak Winda czy inny system operacyjny. Podam Ci zabawny przykład dotyczący użytku domowego. Mój dziadek w zapragnął używać komputera w wieku dobrze po 70-tce. Poczta, edytor tekstu i drukowanie. Zainstalowanego wtedy Ubuntu używa do dziś a słowo "konsola" z pewnością mu się z komputerem nie kojarzy  Ale masz rację, że chyba faktycznie odpływamy od głównego nurtu tematu