Żonka w loży VIP w klubie

[Simertoe 42]

Ostatnio wpadła mi do głowy taka sytuacja. Wyjście z żoną do modnego drogiego klubu w dużym mieście. Oboje dobrze ubrani. Ja w marynarkę i na elegansko. Ona w sukienke koktajlową, szpilki. Uczesana z klasą. Makijaż wieczorowy. Perfumy, biżuteria. W klubie wypilibyśmy po drinku i żona poszłaby potańczyć. Sama, żeby troszkę podkręcić atmosferę. Ja oglądam ja stojąc przy barze. Ona tańczy z paroma facetami. Trochę sie o nich ociera kokietując mnie. Jeden facet ewidentnie jej sie troche bardziej podoba, bo tańczy z nim kilka razy. Pozwala się złapać w pasie. Troszke sie ocierają. On szepcze jej coś na ucho. Ona troche sie czerwieni, ale konczą taniec i wraca do mnie. Wymieniamy sie wrażeniami. Wypytuję o tego faceta. Ona mówi, że rzeczywiście jej sie spodobał i na dodatek zaprosił ją do loży VIP gdzie jego kumpel świetuje urodziny. Pytam, czy ma ochote pójść. Ona się opiera, ale widzę, że naprawdę spodobał jej sie ten facet. Wysoki, dobrze zbudowany, przystojny. Czuć od niego pieniądze, ale też duża pewność siebie. Ponadto jest bardzo dobrze i modnie ubrany Moją zonę to kręci. Mimo, że tego nie planowaliśmy postanawiam wyjść trochę poza nasze plany na ten wieczór i po kolejnym drinku namawiam ją, żeby skorzystała z zaproszenia jeśli ma ochotę. Żona opiera się z początku, ale daje się namówić i z sercem walącym jak młot wchodzi do strefy VIP. Tam zostaje poczestowana szampanem i kolejnymi drinkami. Bawi sie bardzo dobrze. Niemalże zapomina o swoich rozterkach wzgledem mnie i poprostu imprezuje z nowo poznanym facetem jakby byli parą. Ja płonę z zazdrości i podniecenia. Po jakimś czasie byczek proponuje mojej kobiecie spróbowanie czegoś nowego. Wyciąga woreczek z kokainą. Dla mojej żonki jest to nowość. Nigdy nie próbowała i nie miała zamiaru tego próbować,  jednak rozluźniona imprezą i pod wpływem buzujących hormonów daje się namówić nowo poznanemu przystojniakowi. Najpierw próbuje wciągnąć, ale idzie jej to kiepsko, więc facet proponuje, żeby spróbowała biały proszek zlizać. Najpierw z własnej ręki, następnie z jego dłoni. Potem z jego szyi. Żona coraz śmielej sobie poczyna i po zlizaniu z szyi, siedząc okrakiem na kolanach byczka daje sie pocałować. Całuje się namiętnie jak ze mną w noc poślubną. Penetrują swoimi jezykami swoje gardła. Facet po chwili wstaje i następną kreskę proponuje, żeby moja grzeczna żonka zlizała mu z kutasa. W jej głowie buzuje alkohol zmieszany z narkotykami i podnieceniem cała sytuacją, więc nie oponuje. Facet wyjmuje kutasa ze spodni, a ona zlizuje koks ze sterczącej pały i bezwiednie zaczyna mu obciągać...

[Druh.©® 7 791]

Narkotyki to nie mój klimat, i niestety psują mój odbiór tej fantazji. Natomiast jeśli ma to pozostać tylko w sferze fantazji... to ok:)

[Dewiant24 37]

Też uważam, że te narkltyki tu nie potrzebne (swoją drogą - tyle kresek na pierwszy raz?), jednak to Twoja fantazja Ogólnie pomysł bardzo ciekawy z tą lożą VIP, chętnie przeczytam co tam dalej będzie się działo

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Fakt za dużo tych kresek na pierwszy raz, wystarczyła by tylko ta z kutasa ;))