Serdecznie witamy tutejszą społeczność

[Zouza® 29 620]

Podzieliłam się już moimi uwagami, może będą pomocne.

 

W każdym razie - powodzenia!

 

 

[Wichura® 19 362]

6 godzin temu, Zouza pisze:

To przemyślcie wspólnie - wolicie 2+2, czy 1+2, czyli swing, czy cuckold.

 

...jakby jedno drugie wykluczało lub trzeba było wybierać  

 

 

Cześć Wam. Bawcie się tu dobrze, czytajcie do woli i z czasem sami też pokażcie się w dyskusjach. 

I pamiętajcie, że pisząc z konta pary obligatoryjnie musicie podpisywać posty aby było wiadomo kto pisze.

[Zouza® 29 620]

No dla mnie wyklucza.

Rogacz jest wierny.

A to wyklucza jednak skoki w boki.

 

 

[Wichura® 19 362]

1 minutę temu, Zouza pisze:

No dla mnie wyklucza.

 

A dla innych nie - przecież kto jak kto ale Ty wiesz to dobrze a forumową definicją "bulla" nie każdy się musi posługiwać   

[Kiki 2 279]

19 minut temu, Wichura pisze:

A dla innych nie

Nooo argument nie do obalenia. Tylko co Zouze obchodzą inni? To Zouza, mówi i mysli za siebie nie jest Ona legion co za miliony cierpi katusze.

 

@Zouza a może jednak jesteś głosem ludu???

 

Co więcej ja doskonale rozumiem zarówno postulat jak i logiczne konsekwencje. Swing to swing, cuckold to cuckold... oczywiście mogą się wzajemnie przenikać bo swingująca para może czerpać przyjemność z cuckoldowych implikacji a cuckoldowa para może uczestniczyć w swing imprezie gdzie kluczem będzie tylko aktywność Hotki. Jednak skoro samoświadomość jest kluczem do szczęścia... to trzeba się określić. Trochę tu a trochę tam... to w praktyce nigdzie

[Wichura® 19 362]

8 minut temu, Kiki pisze:

Trochę tu a trochę tam... to w praktyce nigdzie

Czyli sugerujesz że skoro ja np bawię się i w swing i cuckold a nawet do tego w quckquuen to w praktyce jestem nigdzie? Ciekawa teoria.  Powiedziałbym nawet że urzekła mnie

 

I nie mówię tu o podejściu Zuzy a jedynie jej stwierdzeniu że autorzy tematu muszą pomyśleć i się zdecydować/określić. Otóż nie - nie muszą

 

No ale to dyskusja na inne miejsce niż czyjś wątek powitalny

[Kiki 2 279]

1 minutę temu, Wichura pisze:

Czyli sugerujesz że skoro ja np bawię się i w swing i cuckold a nawet do tego w quckquuen to w praktyce jestem nigdzie? Ciekawa teoria.

Nic takiego nie sugeruję. Napisałem, że jeśli człowiek nie potrafi się określić to w ostatecznym rachunku nie doświadcza niczego. Ty się określiłeś... bawisz się i super. 

3 minuty temu, Wichura pisze:

a jedynie jej stwierdzeniu że autorzy tematu muszą pomyśleć i się zdecydować/określić. Otóż nie - nie muszą

Jak chcą się rozwijać i czerpać maksimum przyjemności to muszą... Choćby poprzez fakt określenia, że nie tylko ZK ich pociąga czy nie tylko swing ich interesuje... To jest stricte określenie siebie.

[Wichura® 19 362]

2 minuty temu, Kiki pisze:

Napisałem, że jeśli człowiek nie potrafi się określić to w ostatecznym rachunku nie doświadcza niczego.

Określać się a wybierać to dwie różne rzeczy. Można się określić że odpowiada nam to i to i doświadczać wszystkiego

 

 

[Kiki 2 279]

6 minut temu, Wichura pisze:

Określać się a wybierać to dwie różne rzeczy.

Spoko... to jałowa dyskusja już jest. Wybieraj nie określając określaj bez wybierania jak sobie tam chcesz... Tak wygodnie dla Ciebie a co z innymi?

[Wichura® 19 362]

Masz rację do do jałowości dyskusji. Idąc tym tropem możemy nakazywać dokladniejsze określenie się osobom biseksualnym lub każdemu forumowego bullowi twierdząc, że skoro nie określa się w sposób decydujący na wybór jednego lub drugiego to jest nieokreślony i niczego nie doświadcza. Proponuję zakończyć offtop zatem

 

Autorom tematu pasuje to i to i mają do tego pełne prawo