Skocz do zawartości
gdanski_pirat

Pomieszanie z poplątaniem

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Ritta pisze:

Dawanie mu rad w stylu skocz do prostytutki jest płytkie.

Czyli jednak nie zrozumiałaś. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No pewnie, że nie zrozumiałam. Mam za wąskie horyzonty i nie zjadłam wszystkich rozumów. 

 

Panie Piracie życzę Ci abyś szczęśliwie poprowadził swój związek. Skoro szukasz rozwiązań to musisz być dobrym mężem, takim który myśli nie tylko o sobie. Aż jestem ciekawa Twojej żony. 

  • Lubię 3
  • Facepalm 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ZK jest pojęciem dość szerokim i ja rozumiem, że ludzie poszukują swojego miejsca, każdy może widzieć to przez pryzmat tego co wyczytał, usłyszał, itd. Każdy ma prawo do poszukiwań, a na forum każdy może się wypowiedzieć.

Otóż trafiwszy tu najpierw zacząłem zaczytywać się w historiach prawdziwych, potem zacząłem wciągać w temat żonę. I takie były początki, nic nadzwyczajnego w sensie, że wiele osób przeszło tę drogę. Zloty środek nie istnieje, jedni wolą tak, inni inaczej. Najważniejsze, że możemy sobie tu, "między nami zboczuchami" pogadać, wymienić do świadczenia itp. Gdański_pirat ma rozterki, z którymi się miota od pewnego czasu. Kogoś może to śmieszyć, można się z tym nie zgadzać, ale założył wątek by porozmawiać. 

Najważniejsze by nie wylądować w sytuacji jak na zdjęciu, czego wszystkim życzę

FB_IMG_1554835211777.jpg

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
Godzinę temu, gdanski_pirat pisze:

Właśnie siadamy sobie z żoną do tego tematu i zdam Wam relację już niebawem :)

czyli małżonka jest świadoma tego, że ją zdradzałeś czy te zauroczone w Tobie singielki pojawiły się w Twoim poprzednim związku lub gdy sam byłeś singlem?

 

wybacz dociekliwość lecz jeśli świadoma to jakoś to przegadaliscie wcześniej ze sobą? te Twoje dylematy... jak i zdobyte doświadczenie skoro już je masz z parami i singielkami...

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 10.05.2019 o 11:15, gdanski_pirat pisze:

Chyba jestem totalnie zazdrosny o nią i boję się że zacznie mnie porównywać do kochanków, że któryś będzie lepszy w jakiejś części lub nawet w całości lepszy niż ja

Każdy ma obawy i wynika to tylko i wyłącznie z zdrowego rozsądku, ale porównywanie ludzi do siebie jest płytkie jak dla mnie. Każdy jest inny czy to z wyglądu, czy to z charakteru i myślę, że najważniejsze odpowiedzieć sobie przed sobą samym jakim się jest. Wiadomo, lubimy idealizować i oczekiwalibyśmy innych cech wyglądu, ale mięśnie można sobie wyrobić ciężką pracą, z przyrodzeniem już jest trudniejszy temat  i tu trzeba zaakceptować to co natura nam dała i potrafić wykorzystać to w 100% by partnerka była usatysfakcjonowana. Jeśli tu nie mamy sobie nic do zarzucenia to właściwie jesteśmy już na dobrej pozycji, bo najważniejsze to potrafić docenić samego siebie i wyciągnąć na wierzch to co najlepsze. A charakter to już kwestia tego, co lubi w nas ta druga osoba i pielęgnowanie tego, ale też nie staranie się udawać kogoś innego, niż faktycznie jesteśmy. A jeśli ktoś porównuje cię do kogoś innego, to chyba coś jest nie tak, bo nie ma ludzi takich samych, nawet jeśli znajdziemy dwie takie same osoby z wyglądu, z charakteru na 100% będą inne.

 

W dniu 10.05.2019 o 11:15, gdanski_pirat pisze:

Boję się, że ona się zakocha, boję się że nasz sex straci na znaczeniu na rzecz kochanków, że tylko z nimi będzie chciała, żebym ich umówił a w pewnym momencie zacznie ukradkiem przede mną się umawiać w tajemnicy... Nie wiem czy to jest spowodowane moją niepewnością samego siebie czy czym...

Jak pisałem wyżej strach to oznaka zdrowego rozsądku. Nigdy niczego nie można wykluczyć, ważne by sobie o tych obawach powiedzieć. Spotykając się z innymi na żywo, zaczyna działać chemia i ona potrafi namieszać w zdrowym rozsądku. Ale myślę, że nawet jeśli by żona miała chwilę słabości, to i tak na końcu się opamięta. W końcu w związku liczy się nie tylko miłość ale i wspólnie spędzone chwile, zaufanie, rodzina. Pewnie nie jesteś pewny samego siebie, albo nie potrafisz pogodzić się z swoimi niedoskonałościami - czyli warto nad sobą się zastanowić, bo pewnie gorszy od innych w niczym nie jesteś, a twojej partnerce coś się spodobało w tobie na tyle, że z tobą jest i postanowiła się związać z tobą, a nie innym.

 

W dniu 10.05.2019 o 11:15, gdanski_pirat pisze:

Dla mnie ważne jest spełnienie żądzy mojej i hotki i jej bull'a/rogacza. 

Ja bym został na spełnianiu żądzy hotki :). Z rogaczem/bullem mogę ewentualnie siąść i whisky się napić ^^.

 

W dniu 10.05.2019 o 11:15, gdanski_pirat pisze:

Takie tam przemyślenia w pracy przy kawie...

E to fajnie masz! Ja w robocie jedynie o czym myślę, by mnie tony kamieni nie zasypały.
To takie tam moje przemyślenia i taki mój kierunek na świat. Dawniej też siebie nie doceniałem strasznie i byłem zazdrosny. Ale poznałem moją żonę i stałem się bardziej pewny siebie i wiem, że są ludzie którzy mają bardziej przejebane w życiu niż ja.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zatem jesteśmy po długiej i wyczerpującej rozmowie:) 

Tylne różnych wątków zostało poruszonych że sam jestem zaskoczony bo z reguły nie jestem takim gadułą. 

Fakt jest taki że małżonka nie wyobraża sobie w chwili obecnej sytuacji kiedy jest z nami ta trzecia osoba, zarówno kobieta czy mężczyzna. Jej niechęć wynika po pierwsze z ogromnej miłości do mnie, że mnie kocha i to ze mną tylko chce dzielić łóżko. Oczywiście że podobają jej się przystojny mężczyźni i gdyby któryś usiadł obok i złapał z rękę czy udo to przeszły by jej ciarki i zrobiło się gorąco - Bo to oznaka że jest zdrową kobietą:) Jednak ona nie chce dopuszczać do takich sytuacji ponieważ zna przypadki(ma kolegę swingersa) że ludzie się rozstaja przez to. Oczywiście nie muszą się rozstawać Ale ona nie chce prowokować. 

Co ciekawe padło z jej ust jedno zdanie mówiące o tym że jeśli już to tylko w czwórkę z inną parą. Żeby nie było sytuacji że któryś z nas sobie siedzi i jest zazdrosny o inną osobę. Jednak wg niej takie pary również się prędzej czy później rozstają bo zaczynają się fascynować powoli innymi, coraz to nowszymi parami i myślą o tym z kim tu znowu się spotkać zamiast tego gdzie wspólnie jako małżeństwo wyjechać i nie myśleć za każdym razem o swingu czy ZK.

 

Nie napisałem Wam jeszcze o naszej drugiej akcj8 którą mieliśmy (pierwsza akcja to wizyta w Jaccuzii Club). Otóż po jakimś czasie bycia na pewnym portalu umówiliśmy sięwieczorem na drinka w Gdańsku z pewną Parą z Poznania. Byli tu na urlopie z dziećmi. Poszliśmy wspólnie na spacer po Długiej. Potem do jednego clubu i następnego. Dziewczyny jak to dziewczyny zaraz złapały kontakt, my również zaraz przeszliśmy do konkretów zamawiania alkoholi

W jednym klubie bardzo spokojnym była część z muzyką która mogliśmy sami puszczać. Mieliśmy podobne style muzyczne więc zaczęliśmy sobie tańczyć. I oczywiście długo i dużo rozmawiać na temat klimatu swingu. Oni już wtajemniczeni bo spotykają się A głównie ona czyli są bardziej Cuckloud. 

W pewnym momencie zapytałem żony czy jeśli w tańcu bardziej się przytule do koleżanki to czy nic się nie stanie. Powiedzialem jej ze nie bede mial pretensji jesli kolega tez sie zajmnie nią. Odpowiedziała że ok :)

No i się zaczęły namiętnie dotyku, pocałunki na parkiecie. Pieszczoty piersi koleżanki i mojego fiuta... 

Patrzę A kolegi ręka ląduje na cyckach mojej żony. Ona nie ociagnela to od siebie Ale spojrzała na mnie czy nie widzę. Jakby się trochę bała i wstydziła. Następnie były pocałunki i dalej pieszczoty.

Wieczór mijał w przyjemnej delikatnie namiętnie atmosferze Ale trzeba było się już zbierać do domu. Żoną nie chciała dalej ryzykować.

To była nasza jedyna większa akcja która przeżyliśmy. I wczoraj żona powiedziała mi że gdybyśmy spotkali się wtedy z singielką i ja bym się nią zajmował A żona siedziała by obok to nie było by to przyjemne i na odwrót. 

Ale jak każdy "ma co robic" to wygląda to troszeczkę inaczej. Natomiast to dalej jest bardzo niebezpieczne i ona nie chce ryzykować.

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ps. Jak zapytałem o trochę inna relację czyli wtedy kiedy ja jestem zapraszany prze parę do nich i do hotki to powiedziała że ok... Ale ona nie chce o tym wiedzieć. Czyli teoretycznie mógł bym Ale ona oficjalnie zgody na to nie da. W tajemnicy przed nią...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, gdanski_pirat pisze:

Fakt jest taki że małżonka nie wyobraża sobie w chwili obecnej sytuacji kiedy jest z nami ta trzecia osoba, zarówno kobieta czy mężczyzna. Jej niechęć wynika po pierwsze z ogromnej miłości do mnie, że mnie kocha i to ze mną tylko chce dzielić łóżko. Oczywiście że podobają jej się przystojny mężczyźni i gdyby któryś usiadł obok i złapał z rękę czy udo to przeszły by jej ciarki i zrobiło się gorąco

Ja tam się nie znam, ale uznał bym to jako dobry probnostyk początku udanego związku w świecie ZK. 

 

Godzinę temu, gdanski_pirat pisze:

Jednak ona nie chce dopuszczać do takich sytuacji ponieważ zna przypadki(ma kolegę swingersa) że ludzie się rozstaja przez to. Oczywiście nie muszą się rozstawać Ale ona nie chce prowokować. 

To dobrze że wie czym to grozi. Przez to może będzie bezpieczniej podchodziła do ewentualnego kochanka... nie będzie się angażowała za nardzo zdając sobię sprawę z konsekwencjami, w porę ucinając relację.

Ale to tylko teoretyzowanie:)

Nikt niczego nie jest w staie przewidzieć, jak potoczą się sprawy. Ale to że tak mówi, świadczy że jej zależy na Waszym związku. 

Teraz musisz znaleźć złoty środek, na spełnienie fantazji, bez uszczerbku na waszym związku.

Godzinę temu, gdanski_pirat pisze:

Co ciekawe padło z jej ust jedno zdanie mówiące o tym że jeśli już to tylko w czwórkę z inną parą. Żeby nie było sytuacji że któryś z nas sobie siedzi i jest zazdrosny o inną osobę. Jednak wg niej takie pary również się prędzej czy później rozstają bo zaczynają się fascynować powoli innymi, coraz to nowszymi parami i myślą o tym z kim tu znowu się spotkać zamiast tego gdzie wspólnie jako małżeństwo wyjechać i nie myśleć za każdym razem o swingu czy ZK.

Moja żona też tak mówiła:) ale przez to też nie chciała tak na prawdę i nie dopuszczała takiej ewentualności, po przez zazdrości o mnie właśnie. Niby tak, jest ok i sprawiedliwie itp. Ale z tyłu głowy było kategoryczne nie i nie dopuszczanie do takiej sytuacji nawet w fantazjach. Chyba musisz jej wytłumaczyć że to jak byś siedział z boku i według niej był zazdrosny. To nie jest dla Ciebie coś złego, tylko czerpanie z tego przyjemności i Ona wcale nie musi tego rozumieć. Ba raczej pewne jest że będzie to dla niej niepojęte jak.możesz czerpać z tego przyjemność i satysfakcję. 

 

Co do fascynacji innymi parami/osobami. Na pewno taka będzie:) i myśli jak by to było z tym czy z tamtym. Dla mnie to fascynacje stricte seksualne, ja bym nie zamienił żony na inną ktora była by może lepsza w lóżku, młodsza i piękniejsza. Bo jak miałbym się przy niej wkurwiać w codziennym życiu, przy prostych domowych obowiązkach, i której przeszkadzało by moje krzywe poczucie chumoru. To nawet najlepszy seks by mi tego nie wynagrodził. I wtedy dopiero jeszcze szybciej niż się zaczeło związek by się skończył:)  

A fascynacje seksualne innymi, przychodzą i odchodzą:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jej ostateczne zdanie i podejście tak czy inaczej wyjdzie z czasem. Odbyliście szerszą rozmowę na ten temat i dobrze, jednak wiedz, że nie jest to kwestia jednej czy dwóch rozmów. Do tego trzeba wracać (co nie oznacza ciśnięcie, wracanie zbyt często i zbyt sugerująco) i zwyczajnie obserwować ją i jej podejście. Ty nam tutaj możesz napisać jedynie "co powiedziała" ale równie ważne jak słowa a może i nawet ważniejsze jest to w jaki sposób to zrobiła, co mówiło jej ciało, jak Ty widzisz, że ona do tego podchodzi i w jakich okolicznościach wracacie do tematu. To nie jest przekonywanie czy urabianie a właśnie wiele rozmów o wzajemnych pragnieniach, fantazjach czy oczekiwaniach. Jakby nie patrzeć na wycieraczkę Cię nie wyrzuciła, od zboków nie wyzwała i rozmawiać w ogóle na ten temat chciała więc być może grunt u Was będzie podatny ale to jak już wspomniałem okaże się dopiero za jakiś czas. 

 

Btw. Żona wie o forum ? Może z czasem ją tu zaprosisz ? To tez jest jakaś forma oswajania z klimatem, którą wielu sprawdzało w praktyce

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...