Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Zbawienny wpływ literatury

Rekomendowane odpowiedzi

Zbawienny wpływ literatury -  Opowiadanie z netu - autor  Adrian Z

Część I

Cześć.
Nie wiem jak zacząć bo nie jestem zbyt dobry w tym by coś pisać ale może jak już zacznę jakoś pójdzie a przede wszystkim będzie to zrozumiałe dla wszystkich i sprawi wielu osobom przyjemność. Historia z wczoraj.
Na tym forum znalazłem się kiedyś przez przypadek bo szukałem czegoś, przyznaję że chyba dlatego że szukałem ciekawych pomysłów na życie, dokładnie chodzi mi o mój związek.
Jesteśmy po ślubie ponad 9 lat i jak to często słyszałem w co na początku nie wierzyłem ktoś mówił że będzie po jakimś czasie nudno i będzie rutyna i miał rację co z przykrością stwierdzam.
Kilka lat temu chodziłem na to forum i czytałem o tym jak żony zdradzają swoich mężów i przyznaję się bez bicia, spodobało mi się wiele opowieści i nawet zacząłem zastanawiać się co by było gdyby tak moja żona mnie zdradziła. Niestety na samych myślach się skończyło bo akurat na świat przyszedł nasz syn, nie w głowie mi były jakieś zabawy bo żona zadbała o to bym też się opiekował swoim dzieckiem, wiecie jak to jest, dziecko wychodzi na pierwszy plan.
Minął czas, dziecko podrosło i znów zaczęła się wkradać nuda. Jakiś czas temu wszedłem na to forum i przeczytałem o wydawało mi się zupełnie nie istotnej książce jaką chyba ktoś reklamował na tym forum. Książa nosi tytuł Nauczycielka autorem jest Adam Gawrylik. Ta książka tak jak sporo rzeczy w moim życiu pojawiła się przypadkowo, ja tutaj tylko o niej przeczytałem i nawet bym zapomniał (nie kupiłem jej) Chyba 3 albo i 4 tygodnie później tę książkę bo sprawdzałem znalazłem przez przypadek pomiędzy lekturami mojej żony której to poleciła jej koleżanka. Wiecie babskie romanse i jak do tej pory wszystko było przypadkiem. Przeczytałem ją tak by oczywiście żona się nie dowiedziała o tym że czytam takie książki i nie ukrywam byłem w szoku, pierwszy raz tak bardzo zawładnęła moimi myślami co czasem było nieznośne. Jakiś czas później a to wszystko działo się w przeciągu chyba miesiąca od dnia gdy ją znalazłem u mojej żony. Ja już myślałem bardzo intensywnie o tym aby zaproponować jej coś takiego ale gdy próbowałem rozmawiać z nią na ten temat nie zauważyłem pozytywnej reakcji, nawet była chyba obrażona ze próbuję jej zaproponować coś takiego.
Postanowiłem się nie poddawać i próbować.
Pracujemy razem (nie ważne gdzie) mamy tych samych znajomych jednych lubimy bardziej innych mniej. W pracy u nas pojawił się już dość dawno pewien koleś z którym zakumulowałem się a który zauważyłem że delikatnie flirtuje z moją żoną, wiecie jakieś spojrzenia i uśmiechy. Oczywiście pracuje z nami już ponad rok ale z całej watahy znajomych akurat z nim najczęściej jakoś łapaliśmy wspólny kontakt, nawet bywał u nas w domu na imprezach itd. Oczywiście do niczego nie doszło jak mi wiadomo ale różnie bywa o czymś nie wiedziałem.
W sobotę czyli wczoraj, wydarzyło się coś czego w najśmielszych snach się nie spodziewałem szczególnie od czasu gdy zacząłem myśleć o żonie z innym. Byliśmy na mieście i knajpie i po wszystkim zdecydowaliśmy że wpadniemy do nas. Był alkohol, ciastka, my i oczywiście kolega z pracy.
W naszym domu przywiązywało się wagę zawsze do czytania i też książek mieliśmy dość dużo zawsze. Kolega okazało się że też czyta bo kulturalnym typkiem był zawsze to widzać. Przeglądał dość uważnie wczytywał się w tytuły jakie mamy i jego uwagę zwróciła wspomniana książka Nauczycielka. Zainteresował się, widziałem że bardzo swobodnie się czuł u nas w domu.
Mieliśmy już sporo alkoholu we krwi bo i w pubie i w domu raczyliśmy się nim. Jakimś cudem rozmowa zeszła na temat książek bo lepiej o polityce nie rozmawiać. Widziałem ze żona jest już na sporym rauszu ale nie żeby się zataczała, była po prostu rozrywkowa. Mnie się udzieliło ale nasz kolega był jak najbardziej trzeźwy mimo że piliśmy po tyle samo. Widziałem że dość często spogląda na moją żonę a i żona się do niego uśmiecha, były rozmowy zwykłe i głupie jak to przy alkoholu. Nasz kolega przeglądając nasz księgozbiór jak już wspominałem zwrócił uwagę na ową książkę i wypowiedział się że mamy ciekawy księgozbiór. Żona moja powiedziała że koleżanka jej poleciła a ja dodałem że jest naprawdę dobra. Zauważyłem że żona się dziwnie obruszyła i zdziwiła, że ją czytałem ale, nic nie powiedziała, spytała mnie. To co podobało ci się?
Fajnie się czytało ... ale zaraz wypaliłem że ... Nie wszystkie kobiety tak by potrafiły. A żona się pyta mnie obruszona wielce. Wszystkie tak potrafią ale nie każda ma możliwości jak Angelika. Ja gdybym nie była szczęśliwa to też pewnie miała bym romans na boku.
Nie taki ... dodałem
A co czy mnie coś brakuje?
Wtedy wywiązała się rozmowa której już nie kontrolowałem choć starałem się pchać ją w jednym kierunku..
Cały czas widząc, że żona jest na bani i jest luźna atmosfera, brałem żonę pod włos i mówię że na pewno nie wiele kobiet by się na to odważyło co główna bohaterka itd.
Żona do mnie, że na pewno nie jedna to zrobiła gdy ją mąż zaniedbywał
Ja się pytam , to co gdybym cię zaniedbywał to tez być mnie zdradziła?
Żona, że jeśli było by jej źle ale musiało by być naprawdę źle.
Kolega cały coś wypowiadał się na temat książki bo ją znał i zauważyłem że po temacie żona idzie jak po sznurku tak gdzie pragnę by szła. Koledze zauważyłem że gorąco mu się zrobiło i z chęcią zaczął rozmawiać z żoną na temat książki.
Ja siedziałem niemal po przeciwnej stronie ławy a żona na jednej kanapie z gościem tylko że po różnych końcach tak że patrząc na nas siedzieliśmy w trójkącie. Ja widząc że żona zupełnie luźno się zachowuje ciągnąłem temat i mówię.
Ale ty na pewno nie odważyła byś się tak wyjechać jak ona.
Żona pyta się mnie . Skąd wiesz?
Bo cię znam. Odpowiedziałem a żona moja mi na to
To za mało mnie znasz. Oczywiście że potrafiła bym i nawet powiem że nawet więcej niż Angelika tylko że ty, nigdy bys się tez nie dowiedział.
Ja ciągnę temat i podpuszczam ją mówiąc że jesteśmy tak długo razem że wiem co potrafisz.
Żona do mnie że tak naprawdę nie wiem.
Więc pytam to co, potrafiła byś tak?
Moja małżonka spojrzała na mnie i powiedziała.
Oczywiście że tak bym potrafiła tylko że miał byś do mnie żal i rozwiódł byś się ze mną.
Wtedy wyczułem że jest to najbardziej odpowiedni moment i mówię.
Nie rozwiódł bym się jeśli było by to takie jak w książce, było to piękne.
Żona spojrzała na mnie i spytała.
Tylko teraz tak mówisz..
Ja jej na to że nie, że jeśli wyglądało by to tak jak w książce to wcale bym się nie obraził.
Kolega chyba wyczuł do czego zmierzam i powiedział.
Na pewno, skoro mąż mówi że nie miał by pretensji to ja mu wierzę, jest honorowym facetem i dla niego słowo jest święte. Wtedy żona mówi.
Tak tylko mówicie bo jestem pijana ale jak by przyszło co do czego to była by afera.
Ja się odezwałem i mówię.
Ani ja nic bym nie powiedział ani kolega, zwracając się do niego.
Siedział bym cicho, jak mysz pod miotłą… odparł nasz znajomy.
Żona ze zdziwieniem. Ja chyba śnię. Ty mówisz to przy naszym koledze? Nie boisz się ze rozpowie?
Kolega na to że jemu można zaufać.
Wtedy stało się coś czego nie spodziewałem się oczywiście rozmowa był dłuższa, pisze to co uważam że istotne.
Moja żona patrząc na mnie spytała mnie cholernie poważnie …
To co, gdybym tak jak Angelika miała taki romans nie miał byś żalu.
Jeśli był by taki jak w książce to na pewno nie
Ok. zapamiętam sobie … odparła moja żona a ja jej mówię
Pod jednym warunkiem
Jakiem ... spytała
Musiał bym popatrzeć.
Wtedy żona się pyta.
Poważnie mówisz?
Jestem poważny jak nigdy mimo że jestem pijany trochę.
Żartujesz sobie ze mnie.
Przysięgam ci że jeśli było by w tym tyle piękna to nie miał bym żalu zasługujesz na piękne doznania ale musiał bym to widzieć … i się napiłem usadawiając wygodnie bo już wiedziałem co się wydarzy, patrząc na żonę już miała ochotę i odwagę przy mnie. Żona siedząc po jednej stronie kanapy zaczęła się przysuwać do kolegi (kolega już tez nabrał ochoty bo widziałem że stał mu już znacznie) Żona się pyta.
Naprawdę, gdybym tak teraz zdradziła cię nie miał byś żalu… popatrzyłem na nią i z poważną miną mówię.
Jeśli nasz kolega zatrzymał by to dla siebie chciał bym popatrzeć na nauczycielkę na żywo.
kolega szybko dodał… ode mnie nikt się niczego na wasz temat nikt nie dowie.
Żona coraz bardziej przysuwała się do naszego gościa i położyła mu dłoń na udzie obserwując moją reakcję. Ja nic nie mówiłem tylko patrzyłem. Małżonka zaczęła go gładzić po udzie i po rozporku i cały czas patrzyła na mnie jak reaguję. Ja siedziałem jak posąg mimo że chciałem podbiec do niej bo już nie mogłem wytrzymać i przewrócić ją na niego ale się powstrzymałem. Żona spoglądała to na mnie to na niego i ponownie by się upewnić bo już widziałem że chciała spytała mnie.
Naprawdę chciał byś i nie miał byś nic przeciw?
Jeśli kolega jest dyskretny to proszę pokaż czy była byś taką nauczycielką o jakiej czytałem z przyjemnością.
Wtedy, pot mnie oblał bo zauważyłem jak moja Kochana małżonka zaczęła gładzić przez spodnie nabrzmiałego penisa naszego gościa, po chwili patrząc wprost na jego spodnie rozpięła mu rozporek i wsunęła swą dłoń do środka. We mnie się zagotowało ale jak widz obserwowałem co zrobi dalej. Kolega widać było że jest doświadczonym facetem choć nie był w stałym związku zachowywał się jak przystało na domyślnego faceta.
Gdy moja żona gładziła jego penisa przez rozporek on ja pocałował trzymając ją za głowę, siedzieli chwile i całowali się. Żona już widziałem zrobiła się chętna, zawsze się chętna robi w takich sytuacjach. (oczywiście potem się dowiedziałem czegoś jeszcze) Żona po raz ostatni mnie spytała czy na pewno jestem pewien co mówię bo jest gotowa sprawdzić, ja jej na to że
Przysięgam że tak. A wtedy zacząłem obserwować jak moja żona wyciąga ze spodni cholernie nabrzmiałą pałę naszego gościa i patrząc się na mnie mówi.
To tak jak chciałeś, mam nadzieję ze nie będę tego żałowała…
Nie będziesz…. Odparłem podniosłem się z krzesła i podszedłem do żony całując ją w usta na znak żeby sie odważyła.
Małżonka uśmiechnęła się i patrząc na mnie wtedy pochyliła się nad jego wyciągniętym ze spodni penisem i widziałem jak najpierw go pieści dłonią a po woli zaczyna wkładać go sobie do ust, zaczęła mu obciągac.
Mnie ulżyło, kolega widziałem że aż szarpnęło nim z wrażenia (moja żona naprawdę potrafi zrobić lodzika)
Małżonka leżała na kanapie o przy mnie brała obcemu facetowi do ust jego penisa. On wiedząc co jest grane, wiedział przecież że celowo dążę do takiej rozmowy bo wiem czego chcę. Spytałem go …
Ale mam nadzieję że nie będziesz rozpowiadała o tym.
On mi na to że to jest tylko nasza sprawa i nikt nigdy się nie dowie o niczym.
Żona leżała na boku i robiła mu ładnie loda, on z początku trzymał delikatnie rękę na jej głowie i wyznaczał rytm. Podobało mu się, nawet rzekł
Naprawdę mogła by uczyć inne kobiety jak dobrze robić loda.
Przełożył dłoń na jej biodro bo było mu blisko i dosięgnął i zaczął ją masować.
Ja myślałem że zwariuję bo wiem że żona jest bardzo wrażliwa i gdy ją tylko delikatnie w czasie amorów dotknąć w biodra to staje się chętna bardzo. Gdy jego ręka spoczęła z delikatnym masażem na jej biodrze zauważyłem jak jej noga zaczyna się unosić delikatnie do góry .
Jej spódnica automatycznie opadła na dół tak że pokazały się jej piękne niebieskie majteczki. Było mi gorąco. Obserwowałem jak jego dłoń zaczęła zmierzać w ich kierunku i zaczął ją tam gładzić. Myślałem że zwariuję. Bezczelnie jak by była jego dziewczyną zaczął ją masować przez majteczki. Widział ze mi się to podoba więc robił to bardzo namiętnie, wsuwał swą dłoń w jej niebieskie majteczki. Moja żona cały czas to patrząc na mnie, na moją reakcję, cały czas ssała jego członka, widziała że mi się to podoba. Rozchyliła nogi szerzej i dostrzegłem na jej majteczkach jak bardzo jest mokra.
Już szybko oddychała ja zreszta też, nasz kolega o dziwo nie.
Po chwili żona przestała mu obciągać, zaczęła się z nim całować spoglądając na mnie.
Ja myślałem że wykipi ze mnie szczęście. Żona to widziała i się tylko uśmiechała. Po chwili popatrzyła na mnie i powiedziała.
Chciałeś swoją nauczycielką to ją masz teraz.
Pozwoliła naszemu gościowi ściągnąć z siebie spódnicę i bluzkę i została w samych majteczkach. Wtedy ja nie wytrzymałem i chciałem się do nich zbliżyć by dołączyć bo myślałem że eksploduję. Wtedy żona odwróciła się do mnie i powiedziała.
Ale ty chciałeś tylko popatrzeć więc na razie patrz jaką ja bym była nauczycielką … i pocałowała mnie w usta po czym odepchnęła mnie, usiadłem cały się trzęsąc. Małżonka powoli, całując się z naszym gościem rozbierała go. Poszło im to dość szybko, dziwnie jakoś dobrali się bo widać było że rozumieją się bez słów.
Po chwili widziałem jak siedzą niemal zupełnie nago. Obydwoje się na mnie patrząc od czasu do czasu. Nie przeszkadzali sobie zbytnio spoglądaniem w moją stronę cały czas byli sobą zajęci, obserwowałem jak swoimi łapskami jeździł po całym jej ciele po ciele mojej małżonki.
Żona siedziała do mnie tyłem, nie widziałem jej twarzy jedynie plecy i jej zgrabną pupę po której cały czas swoimi dłońmi jeździł nasz gość. Po chwili, zauważyłem jak jego dłonie wsunęły się w jej majteczki i zaczął ją rozbierać z nich widziałem jak paluszki są na jej dziurce a ona ruszała coraz szybciej biodrami. Myślałem że zwariuję, podniecenie szarpało mną, moja małżonka widziałem że ma wielka satysfakcję z tego że patrzę. Usiadła na kanapie i odwróciła się do mnie przodem tak bym ją dokładnie widział. Nasz kolega za jej przewodnictwem zsunął się na dół w okolice jej cipki. Moja żona robiła wszystko tak bym mógł patrzeć i widzieć tak jak chciałem.
Wpatrywałem się jak obcy facet klęczy przed nią i liże jej cipkę. Moja żona wiedziała ze mi się podoba cos takiego celowo choć już była w transie stawała sie bardzo wyuzdana. Nasz kolega po chwili zaczął robić jej palcówkę i po kilku minutach zona miała pierwszy orgazm.
Było fantastycznie, gdy chciałem dołączyć do niej żona za każdym razem kazała mi bym na razie patrzył co sprawiało że miałem ochotę jeszcze bardziej. Pozwoliła mi tylko na to bym ją całował w usta nic więcej, nie pozwoliła mi się nawet rozebrać bo miałem choć ochotę zwalić sobie konia.
Po chwili jak już wszystko było na tej drodze o jakiej tylko fantazjowałem wydarzyło się coś czego nie brałem po uwagę. Atmosfera była tak gorąca że żona zaczęła stawać się dla mnie nieprzyjemna czym się wystraszyłem.
Zaciągnęła naszego kolegę do sypialni i poszyła się z nim a do mnie powiedziała.
To patrz, nasz kolega nie ma nikogo a ty mnie masz na co dzień niech mnie piepszy bo robi to na prawdę dobrze…
Dokładnie i po woli zaczęła robić to co ze mną w łóżku. Widziałem jak co mi się bardzo podobało on ją najzwyczajniej w świecie pierdoli. Po chwili zawołała mnie na łóżko bo widziała że się niepokoję i wzięła mi do buzi i zaczęła obciągać. Niestety bardzo szybko się spuściłem ale nie do jej ust, kazała mi się na finiszu spuścić obok, patrzyła na mnie jak to robię. Nasz kolega widziałem jak pieszy ją a przyznaję że miał czym i wprawę dość ostro bo dochodziła trzy razy tak jak ze mną nie miała często orgazmu. Było jej dobrze. Wpadła w jakiś amok, zaczęła go ujeżdżać i gdy już myślałem że tak jak ja każe mu spuścić się choć na zewnątrz, widziałem jak chłopak się wcale nie krępował i wlewał całą spermę w nią. Żona była szczęśliwa. Dopiero gdy po którymś razie on albo spuścił się w nią, moja żona spojrzała na mnie i zawołała mnie każąc mi lizać swą cipkę na co ja nie wiem dlaczego z chęcią przystałem. Lizałem ją dokładnie Po chwili widziała ze nie wytrzymam i ze swym kochankiem leżąc na naszym małżeńskim łożu pozwoliła mi bym się w nią spuścił. Nie byłem pierwszy bo najpierw był on kilka razy i w usta i do cipki wlewała jej spermę. Potem dopiero pozwoliła się wziąć na dwa baty. Kochałem ją nie wiem dlaczego jak mnie upokarzała, podobało mi się to i ona to widziała i robiła to z premedytacją. Pozwoliła kochankowi na wszystko czego zapragnął. Tego wieczora mieliśmy wspaniały seks jakiego nigdy bym nie zaplanował a to było tylko dzięki zwykłej książce która w tym wszystkim pomogła. Moja żona chciała wykazać się bardziej niż główna bohaterka. Wydawało mi się wczorajszego wieczora że przeżyłem pełnię szczęścia bo, okazało się że nasz gość pukał już kilkukrotnie moją żonę tylko nie wiedziała jak to powiedzieć a tak to się przyznała, odważyła się. Nie wiem dlaczego byłem szczęśliwy, cholernie szczęśliwy że jednak żona ma romans i że ja o tym wiem. Wydawało mi się że to koniec atrakcji mimo i że opisałem to tak bardzo byle jak, za co przepraszam ale nie mam talentu, każdy kto by to przeżył na moim miejscu by był w niebo wzięty, ja jeszcze się trzęsę z podniecenia.
Moja żona wyzwoliła się całkiem i zobaczyłem ją właśnie jak taką główna bohaterkę o jakiej zacząłem marzyć czytając książkę. Rano, przeżyłem szok. Gdy się obudziłem w łóżku byłem sam, na początku wydawało mi się że wyszli do pokoju obok więc wstałem i zacząłem ich szukać, niestety nie znalazłem.
Znalazłem niestety albo i na szczęście książkę która żona mi przygotowała na stole z podpisanym liścikiem.
Kochanie, Angelika mogła by się uczyć ode mnie i wczoraj mam nadzieję ze ci udowodniłam to bo koledze naszemu wielokrotnie. Nie byłam ci wierna i cię przepraszam choć widze że tego chciałeś.
Dziś chcę byś przeczytał sobie tę książkę jeszcze raz bardzo uważnie bo mam zamiar zrobić to dokładnie do robiła główna bohaterka.
Jak będziesz grzeczny bo wiem, że chcesz tego to ci wszystko opowiem jak wrócę. Pojechaliśmy na wycieczkę i nie martw się o mnie. Artur się mną zaopiekuję i zrobi to lepiej niż Adam Angeliką. Wracam za 72 godziny.
Myślałem że oszaleję, właśnie dzwoniłem do mojej żony ale nie by ją zjebać albo jakieś pretensje do niej mieć ale poprosiłem ją by wszystko mi opowiedziała jak wróci, na co z wilka przyjemnością przystała i cieszyła się że tak zareagowałem bo juz sama nie wiedziała jak to długo może taki romans ukrywać. Dowiedziałem się że mają romans i (to oczywiście wcześniejszego wieczora mi się przyznała gdy ją posuwał razem ze mną).
Powiedziała mi gdy robiła mi loda
Chciałeś mnie widzieć kiedyś to wiedz że już to robiłam z Arturem dziesiątki razy walił mnie tak jak ty, Cieszę się że nie masz do mnie pretensji. Nasz trujkont teraz będzi epełniejszy bo ja go chcę w łóżku.
Teraz kończę to i zabieram się do czytania książki bo skoro nie mogę jej widzieć to przynajmniej będę mógł o niej poczytać. Na koniec nasz wspólny kolega który już na stałe mam nadzieję zagości w naszym domu bo nie tylko ja ale i żona teraz widzę pokazała jaka naprawdę w łóżku potrafi być piękna. Nasz kolega bo osobiści przekazała mi słuchawkę w jego ręce powiedział mi, że będzie tak jak w książce

Powinienem być wściekły bo żona przyprawia mi teraz rogi i mam nadzieję że tak jest, ale ja nie jestem wściekły.
Ufam że bez względu na to co będzie robiła to będzie bezpieczna i cała wróci do domu aby mi wszystko opowiedzieć. I tak jak to niektórzy starają się i na siłę chcą zorganizować coś a tu wystarczy tylko czytać dobre książki. Ta uwolniła żonę no i mnie
Pozdrawiam
ps. W każdej żonie jeśli tylko stworzymy odpowiednia atmosferę w każdej zonie zobaczymy taką prawdziwą Nauczycielkę
 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...