Skocz do zawartości
krzysieks

zdrada niekontrolowana - co zrobić ?

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dosyć nietypową i trudną sytuację. Kilka lat zainteresowałem się tematyką cuckold. Udało się namówić żonę na 2 spotkania z kochaniem. Oba spotkania odbyły się bez mojego udziału ale działało to i tak mocno podniecająco na mnie.

Ostatnio sytuacja w związku się bardzo zmieniła. Generalnie mamy kryzys, mało ze sobą rozmawiamy, nie uprawiamy seksu. Jakiś czas temu wyszło na jaw, że żona się z kimś spotyka. Żona nie wie, że ja wiem o tym romansie, ale działa to na mnie tak samo mocno podniecająco a nawet i jeszcze bardziej. Zawsze jak wychodzi "z koleżanką do klubu" podsuwam jej do ubrania jakieś wyzywające ciuszki. Kilka razy kupowałem seksowną bieliznę, którą zakładała na wyjście, jak kupuje w sklepie ciuchy to namawiam na te najbardziej wulgarne. Ogromnie podnieca mnie jak się szykuje, goli cipkę i zakłada seksowną bieliznę "dla innego", którą sam zakupiłem. Po powrocie rozkoszuje się jej majteczkami przesiąkniętymi zapachem seksu. Mimo kryzysu w związku, ta sytuacja jest dla mnie tak podniecająca, że nie wiem co robić. Czy ciągnąć dalej tą "chorą" ale mega podniecającą sytuację czy zacząć rozmowę na ten temat ryzykując, że nie doświadcze tego super uczucia.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

1. Nikt Ci nie powie rób tak lub rób tak
2. Jeżeli zależy Ci na tym związku to bez rozmów nic się samo nie naprawi i należałoby się zająć problemami które są między Wami bo z tego co piszesz jest ich dużo i jest nad czym pracować. Sam temat tego czy Cię zdradza czy nie i co z tym zrobić jest pewnie konsekwencją poważniejszych problemów i tematów które macie nieprzerobione i nie na tym bym się skupiał. Skupianie się na jej zdradach i Twoich myślach/zachowaniach w tej sytuacji to patrzenie krótkowzroczne. Myśl głową ale tą którą masz nad szyją

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Skoro macie kryzys, to nikt za Was go nie rozwiąże. Rozmowa więc jest konieczna. Nie wiem oczywiście z czego kryzys wyniknął, ale domyślam się, że zdrada jest tylko jego pokłosiem. Doradzam zatem, by szczerej rozmowy nie zaczynać od tego tematu, lecz poruszyć go dopiero, gdy uporacie się z innymi problemami. Skoro czerpiesz jakąś z tej zdrady przyjemność, to (choć widzę w tym nieuczciwość Twojej partnerki) nie ma potrzeby robić Jej wyrzutów, lecz przegadać wszystko i delikatnie dać do zrozumienia, że wiesz, że nie masz z tym problemu, że oboje możecie mieć z tego fun.

Zdrada niekontrolowana jest paskudna, ale niekoniecznie musi być gwoździem do trumny. Zdarza się, że jest niefajnym zaczątkiem czegoś w przyszłości ekscytującego.

  • Lubię 8
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Walić poprawność...

 

Panie pchasz się w bagno, z którego ciężko będzie się wygramolić.  Sytuacja zmierza do tego, że zostaniesz ubabrany błotem  po środku trzęsawiska z "majteczkami pachnącymi seksem" i nic ponad to.  Słusznie zauważyli moim znakomici przedmówcy, że słowem kluczem jest Wasz kryzys. Nie piszesz co czy jakie są jego przyczyny ale oczywistym jest, że sytuacja kryzysowa separuje Was od Siebie. Jak bardzo zamierzasz oddalić się od żony zanim zaczniesz reagować? Sądzisz, że chwile Twoich uniesień związanych z Jej zdradami są warte ryzyka rozpadu związku? Widzisz, skoro macie za sobą doświadczenia cuckold, żona spotykała się z kochankami to jest świadoma Twoich preferencji i fascynacji a mimo to o obecnym romansie postanowiła Ciebie nie informować... Zastanawiałeś się dlaczego? Co jest przyczyną, że zostałeś wyautowany, że stworzyła sobie osobny wszechświat bez Ciebie? Poza tym dziwi mnie dylemat, który Ciebie nurtuje a wyrażasz to pytaniem:

W dniu 14.03.2019 o 18:39, krzysieks pisze:

Czy ciągnąć dalej tą "chorą" ale mega podniecającą sytuację czy zacząć rozmowę na ten temat ryzykując, że nie doświadcze tego super uczucia.

Wynika z tego, że Twoją główną obawą jest iż nie będziesz doświadczał tego"super uczucia", nie martwi Ciebie sytuacja tak bardzo jak własnie strata tych doświadczeń.  To wygląda trochę tak, że niech się wali i pali ale mnie to kręci i wystarczy... a może czas zawalczyć o żonę, stać się jej mężczyzną???

 

  • Lubię 10
  • Dziękuję 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Podobnie jak poprzednicy, przypomina to ekscytacje piromana, że dom się pali, problem w tym, że on jest w środku. Albo hazardzisty, który cieszy się, że jest w kasynie, bawi się jednorękim bandytą i pieniądze lecą. Do czasu aż je ma, a potem będzie niewesoło. Czy autor tematu nie wyobraził sobie, że jak to dalej pójdzie, to pewnego dnia jego żona po prostu mu zakomunikuje, że to koniec, że dłużej tak nie może, że się wyprowadzam (on lub ona) i rozwód? I skończy się podsuwanie bielizny, szperanie w jej szafkach w poszukiwaniu "trofeów", podpatrywanie jak się przygotowuje do schadzki.

 

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Długa, szczera, bolesna, ale czasami trzeba oderwać plastry i bandaże, aby wyleczyć paskudną ranę i żeby było lepiej. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przedmówcy wszystko powiedzieli.

Dodam, że od ciebie (i od niej) zależy, w co przekujesz swą obecną sytuację. W piękne poroże, czy kupkę żużlu na śmietniku waszej historii.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...