Byłe związki/kochankowie żon podniecające ?

[Wichura® 19 362]

33 minuty temu, Kiki pisze:

Przypisanie aktywności w sferze seksualnej miana związku to tylko zabieg semantyczny, w rzeczywistości określa jedynie sposób funkcjonowania w jednej płaszczyźnie i nadal stanowi jedynie formę spełnienia. Osoby tworzą związek, cuckold czy ultimate jest tylko metoda realizacji, odmienna do monogamii klasycznej ale jedynie formą nie istotą.

Spłycenie nr 1 i duży błąd logiczny ale nie po mojej stronie. Sprowadzasz związek cuckold do preferencji seksualnych a to całkowicie bezsensowne. Preferencje seksualne do zabaw w ZK mam i ja a swojego związku nie nazwę związkiem cuckold i nie jest on nim. Są jednak tacy którzy w takich związkach są właśnie dlatego, że cuckold nie jest dla nich jedynie "aktywnością w sferze seksualnej". 

 

Kolejne spłycenie to rogacze "bojący się realnych doznań". Nie każdy się boi i nie u każdego strach czy niepewność jest powodem braku realnych doznań. To kolejne duże uogólnienie.

 

Podtrzymuje więc swoje zdanie, że w tym wypadku mówisz mądrze ale patrzysz wąsko

[Kiki 2 279]

1 minutę temu, Zouza pisze:

Jednak "rogacz" to głównie stan umysłu. Spełnienie zależy od partnerki. 

Acha to teraz sobie pozmieniamy definicje by pasowało. Jak dotąd operowaliśmy dwoma mianami czyli rogacz i osoba o rogatej duszy wyraźnie widząc różnicę. No ale ok... ja ma swoje reguły, które operują konkretnymi pojęciami bo są precyzyjne ale jak chcemy się rozmywać i zmiękczać to ja nie mam już nic do powiedzenia.

[Wichura® 19 362]

14 minut temu, Kiki pisze:

Co według mnie oznacza osoby, które są rogaczami formalnie spełnionymi a nie tylko posiadają takie pragnienia. 

A jakiej definicji "rogacza" używasz ? Czy np facet którego żona zdradziła powiedzmy 2 razy (za jego wiedzą) i stwierdziła, że to nie dla niej jest rogaczem czy nie ? I czy wobec tego temat go dotyczy ? Próbujesz złapać ramy których nie ma

[Zouza® 29 620]

2 minuty temu, Kiki pisze:

Acha to teraz sobie pozmieniamy definicje by pasowało. Jak dotąd operowaliśmy dwoma mianami czyli rogacz i osoba o rogatej duszy wyraźnie widząc różnicę. No ale ok... ja ma swoje reguły, które operują konkretnymi pojęciami bo są precyzyjne ale jak chcemy się rozmywać i zmiękczać to ja nie mam już nic do powiedzenia.

Kiki, no weeeeeź. Kogo, jak kogo, ale Ciebie o takie słowa bym nie podejrzewała.

Przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że operuję skrótami myślowymi. 

No ale jak uważasz, nie zamierzam naciskać na Ciebie. Tylko ciut zawiedziona jestem. 

[Kiki 2 279]

4 minuty temu, Wichura pisze:

Spłycenie nr 1 i duży błąd logiczny ale nie po mojej stronie.

Proszę czym jest zatem związek cuckold? Jaki ma wymiar formalny, jaki stopień społeczny i jak przekłada się na sfery rodzicielstwa, aktywności zawodowej i społecznej? 

6 minut temu, Wichura pisze:

Kolejne spłycenie to rogacze "bojący się realnych doznań". Nie każdy się boi i nie u każdego strach czy niepewność jest powodem braku realnych doznań. To kolejne duże uogólnienie.

Zdecyduje się uogólnienie czy spłycenie to dwa różne terminy i dwie różne konsekwencje. Niechęć partnerki to wypadkowa strachu, tak to uogólnienie pewien sposób systematyki.

8 minut temu, Wichura pisze:

Podtrzymuje więc swoje zdanie, że w tym wypadku mówisz mądrze ale patrzysz wąsko

A ja nadal nie mam pojęcia o czym mówisz.

[Arczi90 400]

Uważam że każdy ma prawo wypowiedzieć się i przedstawić swój punkt widzenia, niezależnie od tego czy ma dusze rogacza, jest rogaczem z małym doświadczeniem, czy tez rogaczem z dużym. A definicja ma za zadanie wyjaśnić zagadnienie i stworzyć podstawy do jej dalszego rozwijania.

[Kiki 2 279]

1 minutę temu, Zouza pisze:

Kiki, no weeeeeź. Kogo, jak kogo, ale Ciebie o takie słowa bym nie podejrzewała.

Przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że operuję skrótami myślowymi. 

Skróty myślowe są oczywiste, Zatem wydawało mi się, że oczywistym jest rozróżnienie rogacza od osoby o takich preferencjach. Ja takie definicje i wartości znaczeń przyjąłem ale jeśli operujemy znaczeniami o innym zakresie, tak szerokim, że łączącym obie te grupy to moje zdanie tu już przedstawione jest zwyczajnie nie trafione.  Właśnie przez złą interpretację definicji. Cały czas zakładałem, że rozmawiamy o osobie zrealizowanej w ZK, tzn posiadającej realne doświadczenie i realne doznania z tym związane. napisałem również, że sądzę iż takie zainteresowanie w szczegółach uważam za typowe dla osób, którym tej realizacji potrzeb brakuje. 

[Wichura® 19 362]

3 minuty temu, Kiki pisze:

Zdecyduje się uogólnienie czy spłycenie to dwa różne terminy i dwie różne konsekwencje.

Czepianie się za słówka - nie wciągam się w to. Inteligenty facet z Ciebie i wiesz doskonale co miałem na myśli.

 

4 minuty temu, Kiki pisze:

Proszę czym jest zatem związek cuckold?

To brzmi jak zaproszenie do napisania definicji a tej Ci nie dostarczę. Dla mnie "związek cuckold" ma miejsce wtedy kiedy relacja jest oparta głównie pod zdradę kontrolowaną totalnie - od preferencji, przez aktywność, po następstwa i konsekwencje. Jest to oczywiście widoczne w ujęciu związków "cuckold ultimate" i tam łatwiej zaznaczyć różnicę. "Związki cuckold" jako takie też bym tu jednak wyróżnił jako coś pośredniego między "zabawą w ramach ZK" a "ultimate". Jeszcze innym przykładem który być może rozświetli różnice: "Związki maledom/femdom". Też spłycając temat można powiedzieć, że chodzi o aktywność seksualną i takie też preferencje jednak w tym przypadku rzutują one także na nieerotyczne elementy życia i dlatego można właśnie tej definicji użyć. Jeżeli zaś chodzi o to...

8 minut temu, Kiki pisze:

Jaki ma wymiar formalny, jaki stopień społeczny i jak przekłada się na sfery rodzicielstwa, aktywności zawodowej i społecznej?

...to każda para ustala to indywidualnie.

 

9 minut temu, Kiki pisze:

A ja nadal nie mam pojęcia o czym mówisz.

Wybacz, ale nie wierzę  

[Kiki 2 279]

1 minutę temu, Wichura pisze:

Czepianie się za słówka - nie wciągam się w to. Inteligenty facet z Ciebie i wiesz doskonale co miałem na myśli.

Napisałem Tobie w ostatniej linijce bardzo konkretny komunikat... Nie, nie wiem co masz na myśli.

2 minuty temu, Wichura pisze:

To brzmi jak zaproszenie do napisania definicji a tej Ci nie dostarczę.

To w ramach czego operujesz, jakim zakresem znaczeń w uniwersalnie pojętej komunikacji chcesz się porozumieć?

3 minuty temu, Wichura pisze:

Dla mnie "związek cuckold" ma miejsce wtedy kiedy relacja jest oparta głównie pod zdradę kontrolowaną totalnie - od preferencji, przez aktywność, po następstwa i konsekwencje. Jest to oczywiście widoczne w ujęciu związków "cuckold ultimate" i tam łatwiej zaznaczyć różnicę.

Dla Ciebie... tu masz rację! Natomiast jakoś nie zauważasz oczywistej prawidłowości, pozwól, że to wyjaśnię obrazowo:

 

Związek to przedmiot Cuckold to forma i tak samo zwiazek homoseksualny, otwarty czy ultimate jest doprecyzowaniem formy a nie istoty związku. Dla niech wszystkich okreslenie odnosi się jedynie do formy spełnienia w określonej płaszczyźnie... rozumiesz?

10 minut temu, Wichura pisze:

...to każda para ustala to indywidualnie.

Oczywiście... bo forma jest swobodna a związek fundamentalny...

[Ann&Kris 590]

Przepraszam, ale czy tylko ja mam wrażenie że ostatnie 3 strony dyskusji, nie mają za wiele wspólnego z tematem przewodnim tego wątku???

 

I wyszła z tego analiza kim jest "rogacz" a kim "mężczyzna o rogatej duszy". Bo to nie jest tak oczywiste jak by się chyba wydawało.

I nadaje się to na osobny temat:)

 

On