Skocz do zawartości
cuckoldzik

Byłe związki/kochankowie żon podniecające ?

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Zouza pisze:

Tu nie chodzi o to, czy mógłbyś ich poznać, czy nie.  

No rozumiem, że masz na myśli same mówienie o tym i wracanie do tego co było.

Nawiązując do tematu. Słuchanie o dawnych partnerach czy szaleństwach partnerki/ żony potrafi być podniecające, ale musi mieć też swój umiar. Jak w przypadku wypytywania się o byłych może być męczące i wkurzające dla niej, tak samo w drugim przypadku, jak za każdym razem przyrównuje obecnego partnera do byłych też może wkurzyć albo nakręcić (to już zależne kto co lubi). A można z tego brać również doświadczenia - np. Jak ona mówi, że robiła to w samochodzie i to było takie spontaniczne, to obecny też może tego chcieć spróbować bo nigdy nie miał okazji ;) . Więc można z tego również czerpać jakieś korzyści.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może to przez fakt, że nie jestem rogaczem ale zupełnie nie rozumiem zainteresowania przeszłością seksualną partnera w wymiarze obsesyjnej szczegółowości. Rozumiem, że związek partnerski budowany jest (powinien być) na wzajemnej szczerości i otwartości zatem kwestia byłych partnerów w jakimś  aspekcie się pojawi. Przecież kobiety nie będą jak Jagny, które swoim Maciejom Borynom opowiedzą historie o dziewictwie zostawionym na płocie. Z drugiej jednak strony czemu miałoby służyć uszczegóławianie kwestii minionych związków? 

 

Bardzo ujmuje mnie stanowisko @Dragonfly tak zbieżne z moim osobistym postrzeganiem minionych relacji.

 

W dniu 14.02.2019 o 11:54, Dragonfly pisze:

Dla mnie były to były. I nieważne czy był w przeszłości moim partnerem czy tylko kochankiem. Jest byłym i już. Nie życzę sobie wplatać jego osoby w cuckoldowe fantazje czy być wypytywana o szczegóły mojego pożycia intymnego z byłym.  To w moim mniemaniu oznaka braku szacunku względem jego osoby i względem tego co mnie kiedyś z nim łączyło. W przeszłości darzyliśmy się zaufaniem i w moim mniemaniu wygaśnięcie związku czy układu nie zwalnia nas z poszanowania owego zaufania.

 

Dlaczego miałbym to co minione a przecież stanowiące część mojej historii i mojego doświadczenia traktować tak lekceważąco. Deprecjonując wagę tamtych relacji, pozbawiając je wyjątkowości intymnej odbierałbym  sobie ważne elementy mojego życia. Dlaczego miałbym przestać szanować osoby, z którymi coś mnie łączyło czy to w sensie związku czy tylko fizycznie,  wszak to też brak szacunku do samego siebie. 

 

Przeszłość, poprzedni partnerzy nas w pewien sposób tworzą i określają. To ci byli i byłe są naszym doświadczeniem, bazą, błędami czy punktami zwrotnymi w naszej seksualności i jako tacy są ogromnie istotni. Niemniej fakt dokonania relacji w przeszłości przenosi te związki i kontakty w wymiar osobisty i nie stanowiący osi żadnej relacji teraźniejszej. 

 

Rozumiem, że dla rogacza  seksualność partnerki  jest dominantą własnej osobowości ale nie potrafię zrozumieć jaką wartość w tym miałby osoby, wydarzenie i relacje, których nie było się częścią i nie były elementem wspólnej rzeczywistości a co więcej mają status minionych, zakończonych. Uważam, że budowanie własnej wartości w oparciu o porównania do byłych partnerów jest oznaką niedowartościowania i strachu. Tak samo oceniam budowanie cuckoldowej interakcji odnoszącej się do czasu "przed nami, przed ZK" jako brak pewności siebie i strach przed rzeczywistymi bodźcami. Uważam, że para ZK, która spełnia się w tej konwencji ma tyle bodźców i stymulantów w teraźniejszości, że grzebanie w szczegółach czegoś co było kiedyś w wymiarze takim jak tu prezentowane ( z kim, kiedy, ile razy, że od tyły gdzie finał itp.) jest zwyczajnie nieistotne. Para Cuckold jest taka tu i teraz, razem i tylko razem... osobiste doświadczenia z przed związku nie są częścią rzeczywistości cukoldowej. Tak ja uważam:)

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 minut temu, Kiki pisze:

Rozumiem, że dla rogacza  seksualność partnerki  jest dominantą własnej osobowości ale nie potrafię zrozumieć jaką wartość w tym miałby osoby, wydarzenie i relacje, których nie było się częścią i nie były elementem wspólnej rzeczywistości a co więcej mają status minionych, zakończonych.

Pewnie chodzi o samo wyobrażenie sobie tego i myśli że jednak ktoś z poprzedników mógł być lepszy i doprowadzał partnerkę na wyższe szczyty.

 

10 minut temu, Kiki pisze:

Przeszłość, poprzedni partnerzy nas w pewien sposób tworzą i określają. To ci byli i byłe są naszym doświadczeniem, bazą, błędami czy punktami zwrotnymi w naszej seksualności i jako tacy są ogromnie istotni.

Zgadzam się przeszłość nas kreuje na osoby jakimi obecnie jesteśmy, ale obecne partnerki / partnerzy mają na naszą osobę jeszcze większy wpływ, bo potrafią wymusić pewne zmiany zachowań i przyzwyczajeń i potrafią rozwijać. A przeszłość to tylko przemyślenia co było i było by gdyby.

 

13 minut temu, Kiki pisze:

Uważam, że para ZK, która spełnia się w tej konwencji ma tyle bodźców i stymulantów w teraźniejszości, że grzebanie w szczegółach czegoś co było kiedyś w wymiarze takim jak tu prezentowane ( z kim, kiedy, ile razy, że od tyły gdzie finał itp.) jest zwyczajnie nieistotne.

Para która jest w ZK, jest bardziej odporna na pewne niespodziewane sytuacje, które w zwykłej relacji mogą być destruktywne dla całego związku. Choć moja ma mi za złe, że nie jestem zazdrośnikiem oO.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Arczi90 pisze:

Pewnie chodzi o samo wyobrażenie sobie tego i myśli że jednak ktoś z poprzedników mógł być lepszy i doprowadzał partnerkę na wyższe szczyty.

Wyobrażenie... bodziec, który ma zapewnić satysfakcję rogatej natury. Wyobrażenie, jest fikcją i stanowi marny substytut autentycznych bodźców.  Stymulowanie się przeszłością, której nie było się częścią, która nie dotyczyła nas bezpośrednio jest bez sensu. Równie autentyczne jest w takim ujęciu fascynowanie się zupełnie wyimaginowanymi wydarzeniami. Partnerka/żona, w przeszłości była osoba zupełnie obcą a jej doświadczenia czy związki są poza aktualnym oddziaływaniem rogacza i nie stanowią ich - pary wspólnej rzeczywistości prawda, 

12 minut temu, Arczi90 pisze:

Zgadzam się przeszłość nas kreuje na osoby jakimi obecnie jesteśmy, ale obecne partnerki / partnerzy mają na naszą osobę jeszcze większy wpływ, bo potrafią wymusić pewne zmiany zachowań i przyzwyczajeń i potrafią rozwijać.

Nie widzę związku z tematem. Czemu ma służyć w odniesieniu do fascynacji byłymi partnerami ten wywód nad różnica byłych i obecnych partnerów?

18 minut temu, Arczi90 pisze:

A przeszłość to tylko przemyślenia co było i było by gdyby.

To już bzdura kompletna.

19 minut temu, Arczi90 pisze:

Para która jest w ZK, jest bardziej odporna na pewne niespodziewane sytuacje, które w zwykłej relacji mogą być destruktywne dla całego związku.

A na jakiej podstawie zbudowałeś takie twierdzenie? Mogę się zgodzić, że inne są czynniki niebezpieczne dla par w różnych rodzajach relacji ale sugerowanie, że rodzaj relacji ma jakikolwiek wpływ na tejże trwałość, solidność i odporność jest bezpodstawnym i niepotwierdzonym gadaniem.

22 minuty temu, Arczi90 pisze:

Choć moja ma mi za złe, że nie jestem zazdrośnikiem

Gratulować czy współczuć??? Bo nie rozumiem kontekstu.

 

 

Ps. Brawo Metraco Zagłebie Lubin... sorrki za OT

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Kiki pisze:

Stymulowanie się przeszłością, której nie było się częścią, która nie dotyczyła nas bezpośrednio jest bez sensu.

Ludzie mają może w naturze wspominanie i wracanie do przeszłości. Mnie np bardzo fascynują stare fotografie, historie itp. Tak samo może odnosić się do tego tematu. Że rogacza fascynować, może dawne intymne życie jego partnerki.

 

5 minut temu, Kiki pisze:

Partnerka/żona, w przeszłości była osoba zupełnie obcą a jej doświadczenia czy związki są poza aktualnym oddziaływaniem rogacza i nie stanowią ich - pary wspólnej rzeczywistości prawda, 

Akurat z tym się nie zgodzę, bo poprzednie związki mogą mieć bardzo duży wpływ na obecny związek. Jak było napisane - doświadczenia, kreują nas na osoby jakimi teraz jesteśmy.

 

9 minut temu, Kiki pisze:
33 minuty temu, Arczi90 pisze:

A przeszłość to tylko przemyślenia co było i było by gdyby. 

To już bzdura kompletna. 

Nie wiem czemu uważasz te stwierdzenie za bzdurę,  w końcu wielu ludzi nurtuje pytanie, co by było gdybyśmy inaczej postąpili. Ale zostaje to tylko w formie przemyśleń i nie przekłada się na rzeczywistość. Ja wyciągam wnioski z swoich dawnych błędów, choć nie robię nad tym niepotrzebnych wywodów.

 

13 minut temu, Kiki pisze:
37 minut temu, Arczi90 pisze:

Para która jest w ZK, jest bardziej odporna na pewne niespodziewane sytuacje, które w zwykłej relacji mogą być destruktywne dla całego związku. 

A na jakiej podstawie zbudowałeś takie twierdzenie? Mogę się zgodzić, że inne są czynniki niebezpieczne dla par w różnych rodzajach relacji ale sugerowanie, że rodzaj relacji ma jakikolwiek wpływ na tejże trwałość, solidność i odporność jest bezpodstawnym i niepotwierdzonym gadaniem.

To akurat moje osobiste przemyślenie i mój punkt widzenia. Ty przedstawiłeś swoje i chwała ci za to. A na jakiej podstawie zbudowałem to twierdzenie? Może na tej że zdrada kontrolowana to bardzo duży krok, którego nie każdy się podejmie, bo jednak to duże ryzyko i związek musi mieć twarde podłoże i duży ogrom zaufania. Ale to moje przemyślenia, jeśli masz inne to spokojnie możesz to zignorować ;].

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
45 minut temu, Arczi90 pisze:

Ludzie mają może w naturze wspominanie i wracanie do przeszłości. Mnie np bardzo fascynują stare fotografie, historie itp. Tak samo może odnosić się do tego tematu. Że rogacza fascynować, może dawne intymne życie jego partnerki.

Poskładałeś różne elementy, chcą z tego stworzyć logiczny związek ale składowe są za mało spójne by to osiągnąć.

 

Po pierwsze: Wspomnienia z definicji są osobistą przestrzenią, która czasami dzielimy się z kimś i owszem ale nigdy nie stanowią one doświadczeń drugiej, nie będącej podmiotem wspomnienia osoby.

 

Po drugie: Jest różnica między dokumentalnym czy faktograficznym charakterem zdjęć, historii czy innych artefaktów przeszłości a stroną intymną i subiektywnie osobistą doświadczanych wydarzeń i osób. 

 

Po trzecie: Jeśli przyjmiemy, że przeszłość stanowi zapis drogi do teraz, to wiedza na temat przeszłości partnera jako swoistego atlasu przemian i upodobań jest zrozumiała. Natomiast fascynacja stawiająca tę przeszłość jako centrum obecnej relacji jest dziwna. Gdyby partnerka nie miał doświadczeń to co, relacja dwojga osób byłaby niemożliwa? I jakie ma znaczenie rozmiar fifraka czy gdzie się spuszczał kochanek dwie dekady temu kiedy partnerka była kimś zupełnie innym, jaką to ma wymierną wartość dla związku?

 

45 minut temu, Arczi90 pisze:

Akurat z tym się nie zgodzę, bo poprzednie związki mogą mieć bardzo duży wpływ na obecny związek. Jak było napisane - doświadczenia, kreują nas na osoby jakimi teraz jesteśmy.

Ale konkretnie z czym się nie zgadzasz? Poprzednie związki i relacje mają wpływ na osobę tychże doświadczającą co jasno wyraziłem w tym akapicie"

 

1 godzinę temu, Kiki pisze:

Przeszłość, poprzedni partnerzy nas w pewien sposób tworzą i określają.

 Relacja, rogacza i partnerki zaistniała jednak i trwa teraz, zatem rogacz nie ma bezpośredniego oddziaływania na tę przeszłość a ta przeszłość nie ma (nie powinna mieć) obecnie znaczenia. Bo jakie ma znaczenie czy z tamtym to a z tym tamto jeśli z rogaczem tworzy się zupełnie coś innego, nową rzeczywistość jedynie im unikalną jakość.

 

 

45 minut temu, Arczi90 pisze:

Nie wiem czemu uważasz te stwierdzenie za bzdurę,  w końcu wielu ludzi nurtuje pytanie, co by było gdybyśmy inaczej postąpili. Ale zostaje to tylko w formie przemyśleń i nie przekłada się na rzeczywistość. Ja wyciągam wnioski z swoich dawnych błędów, choć nie robię nad tym niepotrzebnych wywodów.

To akurat jest niepotrzebny wywód. Za bzdurę uważam stwierdzenie że :

 

Godzinę temu, Arczi90 pisze:

przeszłość to tylko przemyślenia co było i było by gdyby.

a podstawą bzdury jest tu określenie "to tylko". Nie, przeszłość to znacznie więcej a traktowanie jej jedynie jako gdybania o możliwych skutkach innych decyzji jest odzwierciedleniem jakiegoś kompletnego niepogodzenia się z życiem i osiągnięciami teraźniejszości.

 

45 minut temu, Arczi90 pisze:

To akurat moje osobiste przemyślenie i mój punkt widzenia.

Świetnie, niemniej błędne w założeniach.

45 minut temu, Arczi90 pisze:

zdrada kontrolowana to bardzo duży krok, którego nie każdy się podejmie, bo jednak to duże ryzyko i związek musi mieć twarde podłoże i duży ogrom zaufania

To wspaniała teoria jednak tylko teoria. Praktyka pokazuje, że do zdrady kontrolowanej najczęściej pchają nas pragnienia i fascynacje a wiele par, które poczyniły ten krok w zapale endorfin zupełnie zbagatelizowało fundamenty związku o czym przekonały się w drastycznym zderzeniu oczekiwań i rzeczywistości. To ludzie tworzą związki i to ludzie są związku siłą, budulcem i spoiwem nie rodzaj relacji definiuje wartość związku a ludzie ów związek tworzący.  Cuckold nie jest także definicja związku a jedynie formą aktywności seksualnej... czyli inną metoda osiągania satysfakcji erotycznej, tylko tyle.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Kiki pisze:

a ta przeszłość nie ma (nie powinna mieć) obecnie znaczenia

Kiki, w większości się z Tobą zgadzam, jednak z powyższym niezupełnie.

Są mężczyźni, o rogatej naturze, dla których ta przeszłość ma znaczenie i na partnerki życiowe szukają kobiet o bogatym, głównie w ilość kochanków, doświadczeniu erotycznym. 

Ty patrzysz na to z innej, nierogatej, perspektywy. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Zouza pisze:

Są mężczyźni, o rogatej naturze, dla których ta przeszłość ma znaczenie i na partnerki życiowe szukają kobiet o bogatym, głównie w ilość kochanków, doświadczeniu erotycznym. 

Ty patrzysz na to z innej, nierogatej, perspektywy. 

Faktem jest, że mam taka właśnie perspektywę... nierogatą, co w pewien sposób determinuje moje postrzeganie. Jednak mężczyźni, nawet rogacze, dla których imperatywem jest ilość poprzednich kochanków partnerki nie stanowią według mnie powszechności. Zatem uniwersalnie dyskutując należy pominąć ekstrema. 

 

Oczywiście jako "nierogacz" pozwalam sobie na dosyć swobodne teoretyzowanie ale opierając się o logikę. Zakładam, że dwoje osób funkcjonujących w realiach ZK ma na tyle bogatą aktualna paletę bodźców, że nie potrzebują szukać ich w osobnych minionych historiach. Przyjmuje, że rogacz słuchający relacji HW ze spotkania z kochankiem, czy nawet oglądający zdjęcia z takiego spotkania nie będzie zainteresowany  wydarzeniami z przed dekady... bo po co. Z tego własnie założenia wywnioskowałem sobie, ze to zainteresowanie jest typowe bardziej dla rogaczy niezrealizowanych w sumie bojących się autentycznych doświadczeń. Przeszłość... jest przecież bezpieczna, odległa i w sumie nierealna.

 

Pokornie jednak (znam pewien ocean pokory, z którego mogę czerpać;)) przyznaje, że mogę błądzić w swoich wnioskach własnie ze względu na tę inną perspektywę. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
31 minut temu, Kiki pisze:

To wspaniała teoria jednak tylko teoria. Praktyka pokazuje, że do zdrady kontrolowanej najczęściej pchają nas pragnienia i fascynacje a wiele par, które poczyniły ten krok w zapale endorfin zupełnie zbagatelizowało fundamenty związku o czym przekonały się w drastycznym zderzeniu oczekiwań i rzeczywistości.

No jak napisałeś "wiele" par co nie musi oznaczać że ja i mój związek się do tego grona zaliczamy. Ja strasznie twardo stoję na ziemi i nim na coś się zdecyduję, temat przeanalizuje wielokrotnie.

 

33 minuty temu, Kiki pisze:

Cuckold nie jest także definicja związku a jedynie formą aktywności seksualnej... czyli inną metoda osiągania satysfakcji erotycznej, tylko tyle.

I tu się zgadzam i w ten sposób tego najlepiej przestrzegać. A nie wiązać to jako główny element swojego życia.

 

35 minut temu, Kiki pisze:

Relacja, rogacza i partnerki zaistniała jednak i trwa teraz, zatem rogacz nie ma bezpośredniego oddziaływania na tę przeszłość a ta przeszłość nie ma (nie powinna mieć) obecnie znaczenia. Bo jakie ma znaczenie czy z tamtym to a z tym tamto jeśli z rogaczem tworzy się zupełnie coś innego, nową rzeczywistość jedynie im unikalną jakość.

Oczywiście nikt z obecnych partnerów nie ma wpływu na przeszłość swojej partnerki, może się z nią zapoznać jedynie i wymienić przeżyciami do sytuacji z przeszłości. Ale patrząc na temat, ktoś kto go napisał, założył że dla niektórych rogaczy ma to jednak znaczenie co jego partnerka robiła, albo ewentualnie chciał się dowiedzieć jak na to patrzą inni i jak wygląda ten temat w innych związkach.

 

PS: Kiki masz szeroki punkt widzenia. Bardzo rozwijasz temat i swoje wypowiedzi przy piwie albo kawie rozmowy jak znalazł ;).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
14 minut temu, Kiki pisze:

Przyjmuje, że rogacz słuchający relacji HW ze spotkania z kochankiem, czy nawet oglądający zdjęcia z takiego spotkania nie będzie zainteresowany  wydarzeniami z przed dekady... bo po co.

A to Ci powiem, jaki jest jeden z powodów, które ja znam - kobieta, które ma bogatą erotycznie przeszłość, uprawiała seks nie tylko z miłości, potencjalnie lepiej "rokuje". ;)

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...