Skocz do zawartości
skrzat

Czym dla Hotki są emocje Rogacza?

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Caballuco pisze:

Zaczynasz myśleć o kimś innym, to ...przy wspólnym stole jesteś nieobecny, podobnie jak w sypialni.

Polubiłam Twojego posta, choć z powyższym zdaniem się nie zgadzam.

Ważny jest kontekst, w jakim myślimy o kimś innym. 

Czy myślenie, wypowiadanie fantazji, opowiadanie o tym, co wydarzyło się z kochankiem nie podgrzewa u wielu z nas atmosfery?

I odpowiem za siebie - u mnie tak, bardzo.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Sem. pisze:

I co, warto to zawsze wyciągać na wierzch i roztrząsać? Nie chcij wiedzieć wszystkiego. Gdybyś posiadł zdolność odczytywania wszystkich myśli swojej Partnerki, skończyłoby się to źle, na pewno. 

Nie chcę. Dlatego zwróciłem uwagę na deklarację niepodległości napisaną przez iko.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Zouza pisze:

Czy myślenie, wypowiadanie fantazji, opowiadanie o tym, co wydarzyło się z kochankiem nie podgrzewa u wielu z nas atmosfery?

I odpowiem za siebie - u mnie tak, bardzo.

To oczywiście. Napisałem zbyt skrótowo być może - miałem na myśli to skryte myślenie "gdzie nikt mi do głowy lampką nie zajrzy".

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Caballuco pisze:

Nie chcę.

 

I całe szczęście że nie chcesz. Nie można uporządkować rzeczy "nieuporządkowywalnych".  Bo to tak samo jak w dialogu scenki przykładowej którą teraz wyssę z palca na potrzeby: "kochaj mnie, albo ci jebnę. Kochasz?" "Kocham".  Nie wiem coś się czepił jakiejś Iko deklaracji.

 

1 minutę temu, Caballuco pisze:

To oczywiście. Napisałem zbyt skrótowo być może - miałem na myśli to skryte myślenie "gdzie nikt mi do głowy lampką nie zajrzy".

Zouza daje wyżej przykład, czym są dla Hotki, emocje Rogacza. W takim fizyczno - cuckoldowym aspekcie. Ona opowiada, On się tym jara, Ona się jara tym że On się jara. Jest empatycznie. Jest dużo soku.

  • Lubię 5
  • Haha 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Caballuco pisze:

To oczywiście. Napisałem zbyt skrótowo być może - miałem na myśli to skryte myślenie "gdzie nikt mi do głowy lampką nie zajrzy".

Wiesz, na początku mojej cuckoldowej drogi w ogóle nie dopuszczałam takiego rozwiązania, że mogę myśleć o kochanku w kontekście innym niż erotycznym. Ba! Założyliśmy oboje, że kochankowie będą (przepraszam za określenie, ale dobitnie oddaje ono nasze myślenie w tamtym czasie) będą "jednorazówkami", no może czasem "kilkurazówkami". 

Samo jakoś tak wyszło, że mam stałego kochanka od coś ok. 9 lat.  I czasem myślę o nim w zupełnie nieerotycznej "oprawie", bo nie jest dla mnie li tylko "narzędziem" do spełnienia fantazji, a również osobą mi bliską. A komu nie zdarza się myśleć czasem o znajomych, przyjaciołach? 

Na forum poznałam mnóstwo ludzi i kiedy wiem, że u kogoś dzieje się coś złego, albo gdy "znika mi z pola widzenia" - też myślę, czy wszystko w porządku, czy sytuacja się poprawiła, czy mogę jakoś pomóc, czy choćby dobrym słowem wesprzeć. 

I nie czuję potrzeby, ni konieczności dzielenia się każdą swą myślą. Jak to ładnie ujął w innym wątku Wichura - ja mam swój świat, on ma swój świat i mamy świat wspólny. Myślę, że to pozwala się sobą cieszyć, a nie dusić. 

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
50 minut temu, Caballuco pisze:

Nie chcę. Dlatego zwróciłem uwagę na deklarację niepodległości napisaną przez iko.

Nie. Ty mnie oceniłeś. Nie rozumiejąc, jak również nie próbując zrozumieć mojej postawy. Nawet zignorowałeś  moje pytanie o doprecyzowanie  ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 20.02.2019 o 20:24, iko pisze:

Nawet zignorowałeś  moje pytanie o doprecyzowanie

Zignorowałem ponieważ odpowiedź i rozwinięcie akurat tego wątku, spodziewam się, zaowocowałoby tasiemcem nie związanym z tematem przewodnim tej dyskusji.  Ale skoro nalegasz. Odniosłem wrażenie, że spośród zaledwie kilku kobiet wypowiadających się w wątku, Twoje wypowiedzi były najbardziej w stylu "ja bo ja i chuj." Najmniej znalazłem w nich miejsca na partnera rogacza, szczególnie w miejscu gdzie deklarujesz ultimatum "nie zakończyłabym relacji z kimśtam". Niewykluczone że realnie w Twoim i Twojego partnera życiu jest zupełnie inaczej i wszyscy są szczęśliwi i w dostatku, nie wnikam, jednak do dyspozycji mam tylko to co napisałaś w tym wątku (i w innych, w których również nie brakuje samostwierdzeń) o tym jaka to jesteś niezarządzalna, więc tylko na podstawie tego mogę wnioskować. Nie miałem na myśli Cie urazić, a nawet jeśli uraziłem, to nie sądzę byś to przyznała. No i masz swój offtop.

Odniosłem się do tego jako świeżo upieczony rogacz i tak sobie myślałem, co by było gdybym usłyszał takie słowa od swojej żony. Poczułbym że przestałem uczestniczyć w zabawie na równych prawach. Że moje przestało się liczyć. Bo tak realnie, to cholernie łatwo wyobrazić sobie kogoś, z kim "akurat nie". I co wtedy? Dlaczego nazwałem to ultimatum? Ponieważ w swojej (przynajmniej piśmiennej) nieugiętości zaprezentowałaś postawę od której nie ma odstępstwa, z którą nie ma negocjacji. Liczy się Twoje, hotkowe.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 minuty temu, Caballuco pisze:

Bo tak realnie, to cholernie łatwo wyobrazić sobie kogoś, z kim "akurat nie".

Ale dlaczego "akurat nie" właśnie z tym, którego żona "akurat tak"?

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Ale dlaczego "akurat nie" właśnie z tym, którego żona "akurat tak"?

A choćby bycie neofitą jest jednym z powodów. Obawy. Emocje. Wtedy niech pojawi się rozmowa między partnerami. Albo na jej drodze nastąpi mikro oświecenie i będzie "a ok", albo w ramach wzajemnych możliwości nastąpi kompromis.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Caballuco pisze:

A choćby bycie neofitą jest jednym z powodów. Obawy. Emocje. Wtedy niech pojawi się rozmowa między partnerami. Albo na jej drodze nastąpi mikro oświecenie i będzie "a ok", albo w ramach wzajemnych możliwości nastąpi kompromis.

Nie będę wypowiadać się za @iko, ale widzisz, ja właśnie tak miewam. Ciągnie mnie do kogoś. Sailor artykułuje swe obawy. Rozmawiamy. Czasem zapoda mi takim argumentem, że rzeczywiście mi się "odechce'". On mnie oświeci, że może rzeczywiście nie warto. Jednak zdarza się, że to ja jestem przepełniona tak pozytywnymi emocjami wobec danej osoby, iż Sailor się przekonuje. Bo po prostu widzi, że kontakt z właśnie tym kimś sprawia mi radość.

 

Lula.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...