Skocz do zawartości
Zouza

Kochankowie mojej mamy

Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, Zouza pisze:

Tylko temat nie dotyczy tego, co rodzice wiedzą o swoich dzieciach, a czego dzieci nie wiedzą o swoich rodzicach, nieprawdaż? ;)

 

 Wbrew pozorom chodzi o to samo

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I tu się mylisz bardzo. 

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
34 minuty temu, Zouza pisze:

Tylko temat nie dotyczy tego, co rodzice wiedzą o swoich dzieciach, a czego dzieci nie wiedzą o swoich rodzicach, nieprawdaż? ;)

 

 Wbrew pozorom chodzi o to samo

 

40 minut temu, Leta&Emiliano pisze:

nie żyję w takim przeświadczeniu. Moje dzieci nie są idealne. Popełniają błędy zupełnie jak my - tyle tylko, że one uczą się dopiero życia. Zawsze obowiązuje zasada ograniczonego zaufania.

 

nie zgadzam się! 

Zapytasz dzieci czy jest święty mikołaj?

jako rodzice mamy pewne obowiązki i między innymi jest w nich filtrowanie informacji jakie dzieci otrzymują, bo moim zdaniem taki sposób działania ma chronić dzieci, żeby jak najdłużej pozostały dziećmi, a tym samym żebyśmy my jako rodzice nadal mieli jeszcze jakąś chociaż swobodę funkcjonowania w życiu, bo nadal jesteśmy ludźmi, którzy oczekują czegokolwiek w życiu mimo rodzicielstwa.

L.

O Mikołaja pytają dzieci rodziców a nie rodzice dzieci. Zgadzam się z tym filtrowanie informacji, ale trzeba mieć taką szansę. Myśmy nie mieli zob. Wyżej co nie znaczy że zaprosiliśmy dzieci do małżeńskiego łoża... Żeby była jasność.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 minut temu, Kba pisze:

Ja nie mam co ukrywać. A jeśli idzie o małżeńskie figle to dzieciaki wiedzą co i jak

To powiedz mi skąd ta pewność, że gdybyście żyli w związku cuckold Wasze dzieci by się domyślały? Wtajemniczalibyście je czy co?

Wprowadzenie córki w cykl menstruacyjny (nawet ten przedwczesny) czy syna w ejakulację, to rzecz naturalna i każdy normalny rodzic da sobie z tym radę, bo to natura-naturalna kolej rzeczy w rozwoju człowieka.

Co to ma wspólnego z tematem wątku?

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zouza nie rozumiemy się. Przeczytaj proszę uważnie to co dotąd napisałem o dociekliwości dzieci. Ja uważam tak a ty możesz inaczej. Ja wolę wierzyć że dziecko bardzo szybko zorientuje się co i jak. Inni uważają że stanie się to dopiero wtedy jak rodzice dzieci w to wprowadzą a dopóki tak się nie stanie to dzieci same nie będą w stanie odkryć nic. Ja uważam to drugie podejście za nazbyt idealistyczne i mam powodyby tak twierdzić. Nie chcę natomiast nikogo do niczego przekonywać

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Dragonfly pisze:

To powiedz mi skąd ta pewność, że gdybyście żyli w związku cuckold Wasze dzieci by się domyślały? Wtajemniczalibyście je czy co?

Wprowadzenie córki w cykl menstruacyjny czy syna w ejakulację, to rzecz naturalna i każdy normalny rodzic da sobie z tym radę, bo to natura-naturalna kolej rzeczy w rozwoju człowieka.

Co to ma wspólnego z tematem wątku?

Dragonfly proszę również potraktuje moją wypowiedź całościowo. Nie kawałku jej toporem

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Kba, gdy jest się z dziećmi blisko, a uwierz że się da, to pomaga w podjęciu decyzji kiedy i co dziecku można już powiedzieć, a co jeszcze zachować dla siebie. Nie trzeba od razu latać nago przy dzieciach po domu (Temu akurat jestem przeciwna -w sensie nie życzyłabym sobie, by @skrzatchodził nago przy młodych. Chociaż ja tak chodziłam i nadal tak chodzę, bo często musimy razem korzystać z łazienki). Wystarczy nauczyć dzieci szacunku do prywatności, poglądów innych, odrębności  i tak samo podchodzić do nich, a nie traktować jak własność.  U nas to zaowocowało, a uwierz że nawet ja się tego nie spodziewałam.

Dużo mówisz o tym jak to dzieci domyślają się sekretów rodziców. To w końcu odpowiedz mi na pytanie: Czy gdybyście żyli w związku cuckold Wasze dzieci by się domyślały? Wtajemniczalibyście je czy co?

Bo jednak zwykłe pożycie seksualne, nawet lekkie zabawy BDSM czy fetysze, to jednak  co innego niż cuckold czy swingers.

Dzieci póki rodzice się kochają i czują to szczęście między rodzicami, nie wnikają w ukrywane "zboczenia rodziców", bo nie czują zagrożenia.  

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Kba pisze:

Przeczytaj proszę uważnie to co dotąd napisałem o dociekliwości dzieci.

Kbo, bardzo uważnie przeczytałam.

 

6 minut temu, Kba pisze:

Ja wolę wierzyć że dziecko bardzo szybko zorientuje się co i jak. Inni uważają że stanie się to dopiero wtedy jak rodzice dzieci w to wprowadzą a dopóki tak się nie stanie to dzieci same nie będą w stanie odkryć nic.

Wprowadzą? W cuckold? Serio?

Możesz oczywiście wierzyć w co chcesz. Nie sądzę jednak, by dla dzieci łatwe było poczynienie pewnych odkryć, jeśli rodzice będą rozsądni i ostrożni, choć nie twierdzę też, że to niemożliwe.

Poza tym wiele zależy od stylu życia rodziców. Jeśli "trzymają się za rączki" przez 24 h/dobę, to dla dzieci może być podejrzane zniknięcie jednego z nich na 2-3 godziny. Ale ile z nas tak żyje?

 

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzieci wiedzą, że tatuś z mamusią śpi w jednym łóżku. Co tam robią to nie jest sprawą potomstwa. Przynajmniej do pewnego momentu.

Na pewno dzieci uważnie patrzą, ale wszystko biorą na poważnie. Z tego powodu lepiej żeby nie widziały całującej się namiętnie mamusi z nieznanym im panem. To będzie budzić ich obawy o przyszłość związku rodziców. Dlatego jawności cuckoldowego życia rodziców stanowczo mówię Nie. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moment, żebym zrzumiała @Kba :

 

1.Przyjąłeś stanowisko że każde dziecko domyśli się, że rodzice sypiają za swoją zgodą z innymi. Nie ma od tej reguły odstępstw, nie ma wyjątków a każdy przykład że dziecko już dorosło i dalej nic o tym nie wie bojkotujesz jako niewykonalny?

 

2.Co to na miłość boską oznacza, że ośmiolatkę wtajemniczyliście w małżeńskie figle, że zacytuję: 

 

"A jeśli idzie o małżeńskie figle to dzieciaki wiedzą co i jak... Niestety musieliśmy z żoną wyjaśnić co i jak jak córka w wieku 8 lat dostała pierwszego okresu".

 

Jakie małżeńskie figle? W wasz cuckold czy co jej powiedzieliście?

Seks? Taki zwykły? To ośmiolatka nadal nic o tym nie wiedziała? To wierzę, żę to może być trauma dla niej i otoczenia jeśli na raz spada na nią okres i wiedza o tym że seks istnieje na świecie. Osobiście zakładam, że pięcio-sześciolatek juz zdążył zapytać skąd się biorą dzieci i do momentu pójścia do szkoły uzyskał choćby ubogą informację o tym, że dzieci wynikają z seksu.

 

----

 

Czekam na historie od rodziców, których dzieci się dowiedziały. Bo poki co wbrew temu co Kda twierdzi widzę tylko o tym, jak bardzo nie wiedzą.

 

----

 

Dla mnie najprostsze wyjścia są najprostsze. Na przykład nie robić niczego czego byśmy się wstydzili przed dziećmi i nie mogli spojrzeć im w oczy, gdy się dowiedzą. Boisz się zawalenia świata i traumy gdy dziecko odkryje że rodzice śpią nie tylko ze sobą? Ja bym odpuściła. W mojej filozofii dla dziecka nie tyle jest traumą takie odkrycie, co odkrycie że rodzice reagują na to splątaniem, skrajny wstydem i że odkryła iż rodzice robią na boku rzeczy, które ukrywają a które jak widać są ZŁE. No to kim oni są?

 

Co uważam?

 

Że dziecko powinno mieć wiedzę o seksie dopasowaną do swojego wieku. 

Że mamy z mężem prawo do intymności i postawienia granicy, do czego dziecko nie ma wstępu.

Że jeśli coś się rypnie i dziecko odkryje co robimy, to chciałabym z nim porozmawiać co to odkrycie dla niego znaczy i czy w ogóle JEST TRUDNE? Bo tu już widzę zakładanie, że jest. A dzieci są różne. 

 

Z powyższego wynika to, że jestem za nie afiszowaniem się z forum czy wyjściami, bo to nasza intymna sprawa. Z chronieniem danych przed życzliwymi kolegami i rodzicami dziecka.

Ale kłamanie że jadę na zakupy albo konferencje? I jak się dziecko poczuje jak się dowie, gdzie byłam naprawdę?

Proste rzeczy są najprostsze. "Mama wychodzi, bo ma wolny wieczór. Jadę się spotkać ze znajomym. Będziemy cieszyć się swoją obecnością, to fantastycznie znać ludzi z którymi dobrze się czujemy i rozmawiać, śmiać się, żartować. Papa". 

Nie chce dziecka okłamywać, ani nie widzę potrzeby wnikania w szczegóły. 

 

No i u nas faktycznie i ja i Wichura często wychodzimy lub jedziemy gdzieś sami tylko po to, by pobyć samym lub do swoich znajomych. Jeśli dziecko widzi że rodzice nigdzie bez siebie nawzajem się nie ruszają albo w ogóle zrezygnowali z wychodzenia wspólnie, takie wyjście i odpowiedź to będzie kosmos. 

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...