Skocz do zawartości
Zouza

Kochankowie mojej mamy

Rekomendowane odpowiedzi

gorzej jak sie trafi jakiś dowcipniś :P

post-14382-0-05421800-1488393651_thumb.png

  • Lubię 7
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kochanek jesli młodszy, to gora o 10 lat, więc mi to nie grozi ;)

 

Ale coraz trudniej się tego trzymać :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W sprawie.

Jak byliśmy dzieciakami to drzwi były "otwarte" bo zaglądali do nas rodzice.

Zamykaliśmy się jak byliśmy nastolatkami, a ręce nie koniecznie były na kołdrze.

Potem był szał wieku 20-30 latka, wtedy to drzwi raczej się nie zamykały.

Teraz od paru miesięcy mamy sypialnie z zakluczanymi drzwiami. Jeeeeeee :bananasex2:

Choć i tak trzeba uważać na dźwięki, bo raczej nikt nie oklaskuje w nocy występów artystycznych. (choć czasem o gimnastykę się to ociera ;)

Ale pewnie na starość znowu drzwi będą otwarte, żeby do kibelka zdążyć.

Ale fakt z jednej strony staramy się chronić nasze dzieci, przed czym?

Przed tym że chcemy spełniać swoje marzenia ? No fakt może trochę odjechane, i nie jest to raczej haftowanie krzyżykowe.

Ale chyba wynika to z tego, że po prostu nie jesteśmy sztampowi. Jesteśmy trochę bardziej otwarci, i zdajemy sobie sprawę z tego.

Że sex to nie tylko przy zgaszonym świetle pod kołdrą z prawowitym partnerem. Ale coś więcej, ktoś więcej. A to to już nie jest normalne.

Sami używamy o sobie i osobach na tym forum określenia: zboczki itp. Bo tak bylibyśmy odbierani przez resztę. A przecież w tym co "praktykujemy" (lub chcemy praktykować, sorry kochanie się zapędziłem) nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jeśli nawet pojawiają się ból, poniżenie czy inne mniej lub bardziej wyrafinowane atrakcje. Zawsze dzieje się to na obopólnej zgodzie.

Tak wiem że nie są to prawdy objawione, i nic nowego nie wymyśliłem.

Ale podsumowując. Tak naprawdę udaje nam się czasem wyjść z naszej skorupki i popełznąć gdzie chcemy. Ale wtedy narażeni jesteśmy na poniesienie najcięższych obrażeń bo jesteśmy nadzy. :wstyd:

  • Lubię 8
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ameryki nie odkryję pewnie. O sobie pisać nie będę bo u mnie "dziatwa" jeszcze w wieku bardzo niekumatym. Niemniej wydaje mi się, że bardzo dużo zależy od stylu życia rodziców. Tak jak już zostało tu powiedziane wcześniej osoby które prowadzą aktywne życie towarzyskie, często imprezują, mają szerokie grono znajomych, wyjeżdżają gdzieś lub nocują poza domem zawsze będą miały łatwiej bo ich wyjścia czy nowi koledzy/koleżanki nie wzbudzą żadnych sensacji nawet u bardzo kumatych dzieci. Podobnie jest z ubiorem, przygotowywaniem. Jeżeli ktoś na co dzień lub na "zwykłe wyjścia" zakłada to co aktualnie ma czystego pod ręką i wychodzi a na spotkania klimatyczne stroi się i szykuje 2 godziny to ma zdecydowanie trudniej niż osoba która "szykuje się" bardziej i na "cywilne" wyjścia. Jednym słowem warto czasem wg mnie spojrzeć z boku czy takie wyjścia różnią się od pozostałych pod kątem tego co robimy przed wyjściem i po powrocie. Wychowanie dzieci, rozmowy itd maja oczywiście duże znaczenie ale nie tyle pod kątem "ukrywania własnych preferencji" co tego jak postąpimy gdy "mleko się rozleje" a dziecko dowie się o naszym intymnym życiu więcej niż powinno.

 

Jednym słowem - najlepiej zawsze wychodzić z domu jak na randkę ;) Swoją drogą powinno to przynieść także i dodatkowe korzyści :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Popieram zdanie Wichury. Co poza tym mogę dodać? Mam zasadę, że najprostsze rozwiązania najmniej komplikują oraz że jak nie chce się kombinować jak coś odkręcać po czasie, to lepiej działać od razu.

 

Sprowadza się to do dwóch rzeczy.

 

Pierwsze primo - już teraz zwracam uwagę, żeby dziecko nie miało nadmiernego kontaktu z tym tematem. Mimo że kusi to, że jest na tyle małe że nic z tego nie wie, to jednak coraz częściej staram się nie rozmawiać przy nim o forum, obkręcać laptopa w swoją stronę gdy je przeglądam, a już Wichury opowiadanie przy dziecku o "znajomych z forum pływackiego" zaczęte śmiechem-żartem jako odpowiedź na "może nie rozmawiajmy przy dziecku o temacie forum?" jest najlepsze :D Wyobraźcie sobie rozmowy w stylu "Pojawił się wątek o tym, jak często pływamy no i jedna osoba wspomniała, że potrafiła zaglądać do swojego trenera na szybki trening idąc rano po bułki do sklepu" :lach:

I fajnie. Wolę jak najszybciej nauczyć się nie afiszować z tematem przy dziecku, żeby weszło mi to w nawyk.

 

Druga sprawa to śmiesznie jest nazwać to forum pływackim :D niemniej któregoś dnia dziecko odkryłoby, że przecież co jak co ale my raczej nie udzielamy się sportowo na basenie :P

Tak jak Wichura pisał, jeśli i tak często poznajemy przez sieć nowych ludzi, chodzimy na imprezy, wyjeżdżamy samotnie (także na wycieczki krajoznawcze) i od czasu do czasu stroimy,to to nie będzie dla dziecka niczym wyjątkowym, że znowu mama gdzieś wyjeżdża z walizką ciuchów i ma ten wyjazd podkreślony w kalendarzu na zasadzie "Kraków,wyjazd".

Ale i ślepe nie jest. Na jakim forum siedzicie? Kim jest ten pan o którym rozmawiacie?

 

I po co komplikować sprawę?

To takie forum dla małżeństw i par które chcą spędzać razem czas. Są z całej Polski. To forum dla pełnoletnich osób, tak jak są oddzielne miejsca dla dzieci i nastolatków. 

Gdyby spytało o cokolwiek związanego z sexem, też bym odpowiedziała że owszem, o tym też rozmawiamy, bo to dla dorosłych sprawa jak każda inna. Czy się w tym celu spotykamy? Nie wiem jak by do tego dziecko doszło, ale jeśli by spytało to bym odpowiedziała że tak, niektórzy się spotykają, to dobry wstęp do rozmowy o takich zachowaniach z uwzględnieniem wieku dziecka i jak mu to przekazać.

A czy my się spotykamy?

To dla mnie też prosta sprawa - na to pytanie nie odpowiem, bo dziecko pyta o sprawy prywatne. A zarówno ono jaki rodzice mają sprawy, które chcą zachować dla siebie. Tak jak nie rozmawiam z dzieckiem o tym co robię w łóżku z tatą, bo to chore to by naruszyło granice obu stron i ich prywatność, tak nie widzę potrzeby odpowiadanie na pytanie czy mamy takie preferencje. 

 

Bezwzględnie też nie poznajemy dziecka ze znajomymi z forum. Nie dlatego że coś do nich mamy, tylko znowu - po co mieszać i komplikować, gdy np. zaprzyjaźni się z kimś lub jego dziećmi i teraz wyobraźcie sobie ciąg dalszy... 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Bezwzględnie też nie poznajemy dziecka ze znajomymi z forum. Nie dlatego że coś do nich mamy, tylko znowu - po co mieszać i komplikować, gdy np. zaprzyjaźni się z kimś lub jego dziećmi i teraz wyobraźcie sobie ciąg dalszy...

 

 

A My mamy przyjaciół z forum - gdzie nasze dzieci się znają i razem wyjeżdżamy np na wakacje - bardzo fajne wakacje.

 

u nas podobnie, wyobrażam sobie i to bardzo :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nasze dzieci wiedzą, że jak są drzwi od sypialni zamknięte to mają nie przeszkadzać. Jeśli jest bardzo ważna (dla nich) sprawa to pukają i uchylają tylko drzwi żeby powiedzieć z czym przyszli.

Wyjścia lub wyjazdy z domu na "randki" nie są przez nich zauważane. Od zawsze wychodziliśmy osobno na imprezy. Od zawsze były wyjazdy na delegacje. Jak pytają gdzie jedziemy to mówimy do znajomych, koleżanki, na imprezę, służbowo. I to załatwia sprawę.

Wiedzą że jest "jakieś forum" bo słyszą jak rozmawiamy. Nie sądzę jednak aby mieli choć cień podejrzeń co to za forum.

Poza tym są dość ciekawscy. Zwłaszcza nasza córka. Dlatego nie pozwalam jej zaglądać mi przez ramię do telefonu czy laptopa. A już Tym bardziej swobodnie przeglądać galerii zdjęć w telefonie gdzie między rodzinnymi sweet fociami są też zdjęcia nie pozostawiające pola wyobraźni.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja Wifka podsumowała to ostatnio tak „Ciebie i tak nie ma częściej w domu niż jesteś” - także dla mnie to nie jest problem ;)

 

Wypowiem się za moją żonę.

Jak wychodzi z domu to podczas nieobecności dziecka, sąsiedzi zza płotu tez niczego nie będą podejrzewać, ponieważ wychodzi ubrana tak jak ubiera się na codzień. Jedyna odmiennością jest to, że na każde spotkanie wychodzi z domu z walizka podręczna A TERAZ małe wiele „ALE” z tej walizki często wystaje na około 20 cm pewien gadżet... który jest dość charakterystyczny...

Gdyby kiedykolwiek pojawiło się pytanie „a co to”? W głowie przygotowana jest odpowiedz jak to co?! Palcet!!!! Bo Wifka uwielbia „jazdę konna” :D

Po ostatnim spotkaniu ów palcet został jakoś na tylnim siedzeniu w samochodzie... a później plątał się pod nogami jej koleżanek z pracy, które akurat podwozila :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo ciekawy temat.

U nas jest tak (na szczęście) że najstarsze już z nami nie mieszka, więc kontakt jest siłą rzeczy ograniczony, a pozostała dwójka jakoś się tematami relacji towarzyskich nie interesuje (a może mi się tylko tak wydaje?). W każdym razie do tej pory prowadziliśmy dość podróżnicze życie z racji własnych pasji, a wspólna praca powoduje, że z konieczności najczęściej musimy (niestety) wyjeżdżać w różnych terminach. Tak wiec wielkiej zmiany w zachowaniu nie ma. Jak jednego z nas albo obydwojga nie ma to, jak ktoś wspomniał wcześniej, dzieci traktują to jako bonus, bo mają wtedy mniej obowiązków. Jest tylko pewien stres żeby przekazać wspólną wersję, jeżeli już któreś zapyta: "gdzie mama akurat wyjechała i dlaczego nie wraca na noc" :-)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

My nie mamy kochanka i nie prowadzimy rozrywkowego zycia, zazwyczaj znajomi którzy do nas przychodzą sa ci sami. I mimo dość częstych wyjazdów służbowych moich oraz Ani (zawsze ktoś zostaje w domu) nigdy nie pozwoliłbym by nasze czteroletnie dziecko poczuło ze jest ktoś jeszcze, np ze mama bardzo lubi jakiegos pana bardziej od taty.

 

Teraz pare slow o mnie. Gdy byłem nastolatkiem moi rodzice rozwiedli sie, co naturalne po czasie mieli swoich partnerów. Ja zostałem z mama i bardzo często przyjeżdżał do niej jej stały partner. Jako nastolatek nie potrafiłem tego zrozumieć, czułem sie odtrącony dodatkowo widziałem ja w złym świetle, nie raz słyszałem rożne dźwięki ... - i mimo ze teraz po latach rozumiem ze miała potrzebę bycia z kimś to czuje ze to wszystko mógłbym dyskretniejsze, ten cały nowy związek. Gdzies tam mam mały żal ze ten wzorowy związek mama + tata sie rozpadł i pojawił sie ktoś nowy i obcy - dlatego zawsze bede chronił dziecko przed wiedza o tym o czym mama z tatą fantazjują i co moze sie kiedys spełni.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...