Skocz do zawartości
tarantUla

Chemiczny seks

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, napisano:

Ja z zona bym chetnie sprobowal ale z dostepem ciezko:)

- Widzę, że masz problem z narkotykami...

- Skądże. Dzwonię i za 10 minut mam.

  • Haha 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem jak wy, ale jak popiję, i kac mnie puszcza to mam świra na punkcie 2 rzeczy. Lodówka się nie zamyka, i taką mam ochotę na seks, że aż mnie w oczy szczypie.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba nikt nie wspomniał o tym w tej dyskusji, a może to subiektywna sprawa: marycha i smak nasienia. Wiem jest temat osobny, ale jednak to jest narkotyk. 

Dla mnie śmietanka faceta regularnie palącego marychę, plus na codzień fajki jest odrażająca. Już palacze mają zepsuty smak, a po dniu jarania, dla mnie jest to obrzydliwe i nie równoważy tego odjechany sex. Może sama powinnam zapalić ale tak biernie, nie! 

Kolejne doświadczenie to extasy, owszem nieziemsko smakuje orgazm, całe ciało jest mega wrażliwe, tylko te zlewne poty są upierdliwe, no i ewidentnie mniejsze możliwości mężczyzny. Tak było, być może każdy inaczej reaguje.

Alkohol? Ale po co? Śmiałości mi nie brak, lekkości obyczajów również, a i tak dostatecznie mocno przeżywam, że nie muszę się wspomagać % i różnic nie zauważam w odbiorze. Za to problemy z erekcją partnera bardzo mi przeszkadzają

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ON: No to ja troszeczkę temat rozszerzę. Czy są tu panie, które miały przyjemność zaliczyć mężczyznę na cyklu sterydowym? Takiego ogiera z piętnastokrotnie podwyższonym poziomem testosteronu? A może są panowie, którzy wspierają swoje sportowe osiągnięcia zastrzykami i chcieliby się podzielić z innymi wrażeniami sexualnymi? Na temat sterydów i ich wpływu na życie sexualne narosło wiele mitów, więc będzie okazja je obalić lub potwierdzić. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy może ktoś opisać doświadczenia po 3mmc (metafedron). Jakie odczucia u kobiety, mężczyzny? Czy większa ochota, możliwości, czy wyłączają się hamulce ;) ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 6.05.2020 o 11:50, Marcoxxx pisze:

Czy może ktoś opisać doświadczenia po 3mmc (metafedron). Jakie odczucia u kobiety, mężczyzny? Czy większa ochota, możliwości, czy wyłączają się hamulce ;) ?

Ja byłem totalnie rozkojarzony ale podniecony, bardziej był to mechaniczny seks żeby się wyżyć niż dla samej przyjemności. 

Jak dla mnie po mdma było najfajniej, oczywiście poza trzeźwym. Po emce uwalnia się mega ochota na przytulanie i czuły seks.  Po trawce fajnie ale to zależy od dnia jak "siądzie". 

 

Miałem jeszcze niesamowitą przyjemność spotkać się z małżeństwem po 40, gdzie oprócz drinka zaproponowali kokaine. Nie mam powodów podejrzewać, że było to coś innego, bo zabawa z Panią trwała tak od 24 do 8 rano. Podniecenie 10/10, wzwód bez przerwy praktycznie. Sama sytuacja też na pewno to potęgowała (był to mój drugi raz jako kochanek, pierwszy z taką różnicą wieku).

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 8.09.2018 o 03:01, cuckodowi pisze:

Uwielbiamy seks po euforykach. Ecstasy, odpowiedni rodzaj metki i mefki są najlepsze do tego, bo po marihuanie mamy tylko głupawkę  :lach:  i do seksu się nie nadaje. Jest to bardzo ekscytujące dla nas.Seks jest o wiele dłuższy,orgazmy potrafią być bardzo intensywne, a same przeżycie w trakcie są nieziemskie, no i ten brak hamulców i czasami aż zezwierzęcenie ;)  do spełniania fantazji, nawet takich, o których na "trzeźwo" czasem nie mówimy. Po takim weekendzie czujemy się kompletnie spełnieni. Najlepiej sprawdza się od 3 osób i więcej ;) Panowie tylko muszą uważać, aby za dużo nie przesadzić z dawką, bo konar może nie zapłonąć i będą nici z  :doggystyle: na kilka ładnych godzin jak nie bedzie viagry itp. pod ręką 

Gwoli ścisłości co by nikt sobie krzywdy nie zrobił. Z tego co pamiętam to kannabinoidy i sildenafil (marka viagra i większość, jeśli nie wszystkie, środki zwiększające potencję) do rozkładu w organizmie wykorzystują ten sam enzym, co teoretycznie mogłoby zwiększyć działanie.  Czytałem natomiast kiedyś artykuł o młodym mężczyźnie,  że chyba w 2002 roku zastosował i viagrę i marihuanę, co doprowadziło u niego do zawału serca.  Spadło ciśnienie i przyspieszony puls, siadło serce i układ krążenia. Sildenafil powoduje rozkurczenie naczyń krwionośnych, więc zwiększa napływ krwi do penisa. THC natomiast również rozszerza naczynia krwionośne oraz dodatkowo przyspiesza częstotliwość akcji serca o dodatkowe 20 do 50 uderzeń na minutę. Więc problem gotowy. To, że Viagry nie wolno łączyć np. z nitrogliceryną, bo można dostać zapaści, mam nadzieję, że też jest już raczej "oklepane" :) Tzn można, ale raczej tylko jeden raz ;)

 

W dniu 18.09.2019 o 04:08, Kerrea & P. pisze:

Pogmeram kijem w mrowisku i rzucę pytanie na ostro: co, jeśli uległy partner zakłada, że nie zrezygnuje z dragów (podawanych w sposób skrajny), bo czuje klimat D/S mocniej, do tego poniżanie (czysto seksualne także) lepiej mu się znosi. Czy zaufasz takiej partnerce/partnerowi w realnych sytuacjach z innymi? Safe, sane, consensual - zawsze? W tym przypadku nigdy. I co wtedy?

Rozmawiałem o tym wczoraj z @Erato . Uległy/uległa będący/będąca pod wpływem jakichkolwiek substancji psychoaktywnych nie jest tak naprawdę do końca świadomy co robi. Przesuwa się granica odczuwania m.in. bólu. Do tego przyjemność może zamaskować, że coś z ciałem dzieje się niewłaściwego...Nazwij mnie dziwakiem, ale dla mnie to trochę taki mały gwałt. Gdyby chodziło o zwykły seks po pijaki czy po paleniu to co innego, zresztą zaraz się o tym wypowiem, natomiast mając pod sobą uległą, która jest naćpana albo napita i półprzytomna - NIE. Bo mógłbym zrobić jej krzywdę wielowymiarową. Ale to tylko moje zdanie.

 

Jeśli natomiast chodzi o moje przeżycia.

Alkohol - Tak, spoko. Lubię seks po kilku głębszych. Bo jest inny. Bo mogę rżnąć wiele godzin bez zastanawiania się nad tym, bez pilnowania tego (a tak jest na trzeźwo). Nie mówię, że najlepszy seks miałem po alkoholu, bo tak nie było. I nie jest jakiś wybitny. Lubię go, ponieważ dwa takie same stosunki z tą samą partnerką odczuwam inaczej. I tyle.

z autopsji: pojechałem kiedyś z koleżanką po dobrej imprezie do lasu. Była zdrowo zrobiona. Normalnie gadała, nie plątał jej się język i normalnie chodziła. Ale wypiła sporo, ja nic, bo prowadziłem. Zaczęła się akcja. Trochę dzikie jest to, że miałem na nią ochotę ze dwa miesiące,a z moim ówczesnym rywalem wśród znajomych i dziewczyn (mała mieścina, z 70 000  mieszkańców) ona nnie poszła do łóżka, mimo jego przeogromnych starań. A miał się za takiego Jolero ;) Zresztą miał sporo dziewczyn, cieszył się zainteresowaniem i zmieniał jak rękawiczki. Jemu odmówiła. Ja ją miałem na wyciągnięcie ręki. Ale przerwałem. Bo była pijana, a ja trzeźwy. I znaliśmy się bardzo krótko. Gdybyśmy byli w związku ze 2 miesiące to pewnie nie byłoby problemu. Ale nie jestem typem, która lubi wykorzystywać innych.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przypadkowo wysłałem niedokończony post, przepraszam.

 

Kokaina - z seksem kontaktu żadnego. Jedyna faza to wchodzenie pod górę o nachyleniu 30stopni nie czułem żadnego zmęczenia, zleciało po ok godzinie, ot co.

 

Mefedron - podobno go miał kolega. Co to było dokładnie - nie wiem i w "czystość" jego źródła wątpię. Jedyne co, to było ognisko, tańczyliśmy na polu i dotykaliśmy gwiazd. Fajny haj. Oczywiście jak to na ogniskach duża dawka alkoholu przed i po, więc...

 

Trawka...I tu się sprawa robi :D Palę raz na pół roku. Na mnie działa chyba w zależności od gatunku. Z seksem raz miałem sytuację...Podbiło zmysły. Do tego dwa drinki na rozluźnienie z 9 lat młodszą partnerko-uległą (tak na pograniczu byliśmy). Zaczęliśmy się bawić ok 22. Pierwszy przystanek ok 1.30 na drinka, żeby uzupełnić płyny. 30 min i dalej akcja do ok 5. Ona potem spała do 16...:facepalm: W wynajętym mieszkaniu...Aczkolwiek tak, było zajebiście. Odczucia razy 4 co najmniej. Faktem jest, że ona paliła trawę prawie codziennie. Ale to jeden z najlepszych razy w moim życiu i chyba będę go pamiętał, aż do śmierci.

Pozwolę sobie tylko wspomnieć o kwestiach bez seksu, tzn u mnie haj różnił się od rodzaju palenia. Raz jakiś dupek dał mi w czymś namoczone. Zapadałem się w swoim ciele resztę nocy. Przyjaciel sobie wyhodował i dostałem koło 10 gram czystego - fajnie, standard. Raz miałem jakiegoś "Orange" i po 2 godzinach śmiania się miałem zakwasy. Nie jestem żadnym znawcą, tylko mówię co usłyszałem. Przyjaciel natomiast zapalił raz jeden jedyny. I skończyło się na tym, że albo widział, albo szedł, albo wiedział gdzie jest. I tak 5 km z buta do domu, więc tego już nigdy nie ruszy.

Chciałbym spróbować Ecstasy i nic więcej.

Jak to zawsze mówiłem: "Wszystko dla ludzi, tylko z głową" :) 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...