Skocz do zawartości
tarantUla

Chemiczny seks

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę że temat trochę ucichł więc pozwolę sobie dorzucić moje trzy pigul.. grosze. ;)

 

Jeśli chodzi o zieleninę i seks to całkiem niezłe połączenie. Dotyk jest fajniejszy, orgazm mocniejszy dla każdej ze stron. Lecz często zależy na jaką odmianę się trafi.

 

Emka - wszystko fajnie, człowiek jest nawet bardziej otwarty na różne dziwne pomysły ale niestety. W naszym wypadku osiągnięcie orgazmu staje się niemożliwe. Prawdę mówiąc to dużym problemem jest nawet oddanie moczu. Łączyliśmy to z viagra, wzwodem można by przebić ścianę, ale co po tym jeżeli finał jest niemożliwy. Ogólnie pierwszy/drugi raz jest fajnie. Kochamy cały świat, jesteśmy pozytywnie nastawieni. Później już człowiek sobie uświadamia że to wszystko jest uwypuklone i trochę zniekształcone wyrzutem serotoniny do mózgu i czar pryska.

 

Chciałbym spróbować amfetaminy, lecz nawet tutaj głosy co do jej przydatności w uprawianiu seksu są podzielone. Sam nie wiem co o tym myśleć. 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 16.05.2020 o 22:34, Maks pisze:

Alkohol - Tak, spoko. Lubię seks po kilku głębszych. Bo jest inny. Bo mogę rżnąć wiele godzin bez zastanawiania się nad tym, bez pilnowania tego (a tak jest na trzeźwo).

Uważam, że alkohol w niektórych przypadkach jest niewskazany - obniża potencję, wzmaga agresję. 

W dniu 16.05.2020 o 22:34, Maks pisze:

Ale przerwałem. Bo była pijana,

W dniu 16.05.2020 o 22:34, Maks pisze:

I znaliśmy się bardzo krótko

W dniu 16.05.2020 o 22:34, Maks pisze:

Ale nie jestem typem, która lubi wykorzystywać innych.

Sądząc po twoich wypowiedziach, odnoszę wrażenie, że teoria bardzo się różni od praktyki :)

 

 

Ja z kolei po zapaleniu mogłabym się pieprzyć non stop. Gorzej, jak jest co palić, a nie ma z kim się bawić. Pierwszy seks po paleniu miałam z przyjacielem na drugim roku studiów. Nawet nie wiedziałam, że moje ciało może być takie flexy. Po paleniu robię rzeczy, których na trzeźwo nigdy w życiu bym nie zrobiła. Bardziej się otwieram i chcę więcej. Nie jestem zwolennikiem łączenia trawy z czymkolwiek, szczególnie z żadnym alkoholem - według mnie to jest nieodpowiedzialne i nie kończy się dobrze. Osobnik po zażyciu dwóch substancji odurzających nie jest świadomy niczego, co się wokół niego dzieje

Jestem przeciwniczką alkoholu w jakichkolwiek okolicznościach. Po prostu nie lubię, ogłupia i często faceci mają problemy z dojściem. Seks w duecie, gdzie jedna osoba jest grubo pod wpływem alkoholu, a druga całkowicie trzeźwa mogę odważnie porównać do seksu z żulem - żadnej przyjemności, a tylko ogromna niechęć (oczywiście nie praktykowałam seksu z żulem, ale wizja mnie tak samo zniechęca). Ale to tylko moje subiektywne odczucia, nikt nie musi się ze mną zgadzać.

 

Pamiętam jeszcze czasy na początku studiów, jak wcierałam amfetaminę w dziąsła, ale poza zajebistą imprezą i poznaniem kilku ciekawych mężczyzn, nie wydarzyło się nic więcej, zatem o relacji feta-seks niewiele się mogę wypowiedzieć. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Erato pisze:

Ja z kolei po zapaleniu mogłabym się pieprzyć non stop. Gorzej, jak jest co palić, a nie ma z kim się bawić. Pierwszy seks po paleniu miałam z przyjacielem na drugim roku studiów. Nawet nie wiedziałam, że moje ciało może być takie flexy. Po paleniu robię rzeczy, których na trzeźwo nigdy w życiu bym nie zrobiła. Bardziej się otwieram i chcę więcej.

Mam bardzo podobnie. Dla mnie zioło to afrodyzjak. Zapalę i od razu mam ochotę na niecenzuralne zabawy i jakoś tak bardziej dziko się wtedy robi. Odczucia się potęgują. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla zainteresowany tematem na 18 października planowany jest otwarty panel dyskusyjny "Seks i narkotyki".  Organizatorem jest Inicjatywa Sekspozytywna a wydarzenie będzie miało miejsce w Warszawie w "Adzie" na ul. Puławskiej 37. Dla osób spoza stolicy przewidywany jest steam z wydarzenia. Szczegóły na mordoksiążce: https://www.facebook.com/events/329351351506464/

 

Opis z FB:

 

"Z radością ogłaszamy nasz pierwszy po lockdownie event! Będzie to otwarty panel dyskusyjny na temat łączenia seksu i substancji psychoaktywnych, organizowany we współpracy ze Społeczną Inicjatywą Narkopolityki. Wydarzenie odbędzie się w znanej już nam z sekspozytywnych pokazów filmowych przestrzeni - ADA Puławska (w kawiarni).

Chcemy porozmawiać miedzy innymi o bezpieczeństwie w obu tematach, zagrożeniach z nich wynikających i redukcji szkód, o stereotypach genderowych i czy są one zgodne z faktami, o pojęciu "chemsex" i czy dotyczy ono każdego przypadku zażycia substancji do seksu, o tym jak poszczególne grupy substancji wpływają na nasze doznania oraz co z tematem świadomego consentu w takiej sytuacji. Zachęcamy też do zadawania nam pytań!

W dyskusji wezmą udział ekspertki:

- Marta Płonecka (Inicjatywa Sekspozytywna)
- Aleksandra Plewka (Inicjatywa Sekspozytywna)
- Małgorzata Małyszko (Społeczna Inicjatywa Narkopolityki)

Moderator dyskusji: Weronika Achrem (IS & SIN)

Pytania można będzie kierować do nas na żywo oraz online - planujemy bowiem streaming dyskusji.

W trakcie wydarzenia, przed i po panelu, będzie możliwość porozmawiania z wolontariuszkami i wolontariuszami obu inicjatyw, a także skorzystania z materiałów edukacyjnych dostępnych na obu stoiskach.

Będzie to też premiera naszych i Waszych wlepek! (przypominamy o naborze grafik: https://www.facebook.com/events/354386928946305/)

Wydarzenie jest otwarte i bezpłatne.

Zapraszamy od godziny 15:00, start dyskusji: 15:30."

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 10.09.2018 o 23:04, cuckodowi pisze:

 

LSD to typowy psychodenik, w ogóle nie nadający się do seksu. Z resztą po LSD nikt raczej nie ma wizji o seksie

Może jestem zboczony ale miewam ochotę na seks po kwasie. To zupełnie inny wymiar obcowania z cielesnością. Tak jak i na grzybach.

W dniu 30.11.2018 o 13:51, Horovitz pisze:

nie, amfetamina sprawia że możesz funkcjonować dobę / dwie bez snu bez poczucia zmęczenia, jedyny dyskomfort jaki przy tym jest będąc na haju to potrzeba picia hektolitrów płynów, wysychasz... 

 

i nie próbuj mi mówić, że miałam omamy bo tych amfetamina nie daje :D daje moc sprawczą, siłę wielką, kopa energetycznego do czasu póki w mózgu babra... potem jest zjazd i to masakryczny

Postawienie żołnierza po krajówce bez pomocy sildenafilu zajmuje dużo czasu, jednak jest możliwe, o ile partnerka nie zrazi się na początku "wklęsłym" fiutkiem.

Generalnie przy zdrowym sercu polecam różne używki+sildenafil, wtedy człowiek nie zamartwia się refrakcją, czy wspomnianym wyżej obkurczeniem prącia w stanie spoczynku. Ale tylko, gdy ma się serce jak dzwon (ja na szczęście mam).

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...