Skocz do zawartości
SplitKiM

Dzieci - owszem, są ważne ale czy najważniejsze ?

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, jennaro pisze:

Naprawdę nie ma?, była i wygasła, skończyła się jak płyn do mycia naczyń?,  pyk i nie ma. 

Żeby była miłość, musi być praca, miłość jest efektem pracy w przeciwieństwie do zauroczenia, które jest efektem wyglądu i projekcji potrzeb których nam brakuje bo nie umiemy za pomocą pracy ich otrzymać

Wiesz, ja nad swoją miłością potrafię pracować. I też nie umiem sobie wyobrazić, że "pyk i nie ma".

 

Nie umiem odpowiedzieć za innych ludzi, którzy w wyżej wspomnianych pofiksowanych związkach żyją. Jestem jednak sobie w stanie wyobrazić, że ktoś nie ma jednej miłości na całe życie. Albo że związał się z osobą, której tak naprawdę nigdy nie kochał. Różne scenariusze pisze życie. Dla jakiej wyższej idei skazywać się jednak na życie w fikcji i cierpieniu?

 

Lula.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
2 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Nie umiem odpowiedzieć za innych ludzi, którzy w wyżej wspomnianych pofiksowanych związkach żyją. Jestem jednak sobie w stanie wyobrazić, że ktoś nie ma jednej miłości na całe życie

Ja także, i zapewne takie sytuacje są, zresztą terapie małżeńskie są po to żeby para świadomie wybrała czy chcą być razem czy już nie ma sensu.  Problem polega na tym, że gruba większość nie jest tego świadoma, ma deficyty na wielu polach, podejmuje decyzje z dupy, a potem te same pierdolenie że już wygasło, bo akurat w tym momencie tak się czuja

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 minut temu, jennaro pisze:

Ja także, i zapewne takie sytuacje są, zresztą terapie małżeńskie są po to żeby para świadomie wybrała czy chcą być razem czy już nie ma sensu.  Problem polega na tym, że gruba większość nie jest tego świadoma, ma deficyty na wielu polach, podejmuje decyzje z dupy, a potem te same pierdolenie że już wygasło, bo akurat w tym momencie tak się czuja

Tylko, że "ten moment" potrafi trwać wiele lat. I poza tym smutne dla mnie jest, gdy ludzie nie wskazują innej mobilizacji dla utrzymania związku niż dzieci. Dla fikcyjnego spokoju dziecka rozpieprza się swoje własne życie. A deficyty miewa każdy. Żeby wskrzesać umierające uczucie trzeba mieć na to siły, przede wszystkim...

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
8 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Tylko, że "ten moment" potrafi trwać wiele lat

To prawda, często jedna strona się stara a druga tkwi w swoim braku rozwoju, wtedy z perspektywy tej która się stara dzieci nie mogą być powodem aby nadal samemu w i mię dobra rodziny wychodzić z siebie i na siłę ogarniać Dlatego w tamtym poście, napisałem że to faceci mają najczęściej nasrane w głowie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, jennaro pisze:

To prawda, często jedna strona się stara a druga tkwi w swoim braku rozwoju, wtedy z perspektywy tej która się stara dzieci nie mogą być powodem aby nadal samemu w i mię dobra rodziny wychodzić z siebie i na siłę ogarniać Dlatego w tamtym poście, napisałem że to faceci mają najczęściej nasrane w głowie.

Skoro jedna ze stron ma w sposób niereformowalny nasrane w głowie, to trzymanie kogoś takiego przy sobie i dzieciach nie jest dla mnie w żadnym wypadku ratowaniem rodziny...

 

Lula.

  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jennaro, a ja Ci zadam pytanie - czy walczyłbyś o związek równie intensywnie, gdyby tych dzieci nie było? Bądź, czy uważasz, że o taki związek należałoby walczyć, jeśli Ciebie powyższe nie dotyczy?

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
46 minut temu, Zouza pisze:

Jennaro, a ja Ci zadam pytanie - czy walczyłbyś o związek równie intensywnie, gdyby tych dzieci nie było? Bądź, czy uważasz, że o taki związek należałoby walczyć, jeśli Ciebie powyższe nie dotyczy?

Staralbym sie przekonac meza do terapi, malzenzkiej, indywidualnej, zeby miec pewnosc ze juz sie nie da nic zrobic, generalnie ja uwazam ze wiekszosc facetow ma nasrane wiec, duza szansa ze nastepnym razem z innym bedzie to samo. Oczywiscie przekonanie faceta do terapi to czesto cierniowa droga

  • Facepalm 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, jennaro pisze:

wiekszosc facetow ma nasrane

A kobiety???

 

Czy to aby na pewno kwestia płci?

 

Lula.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 minut temu, jennaro pisze:

Staralbym sie przekonac meza do terapi, malzenzkiej, indywidualnej, zeby miec pewnosc ze juz sie nie da nic zrobic, generalnie ja uwazam ze wiekszosc facetow ma nasrane wiec, duza szansa ze nastepnym razem z innym bedzie to samo. Oczywiscie przekonanie faceta do terapi to czesto cierniowa droga

Mamy diametralnie odmienne podejście.

Trzeba starać się ratować, jeśli jest co.

Reanimowanie trupa będzie nieskuteczne, acz bolesne dla reanimującego. 

Jako dziecko rozwiedzionych rodziców bardzo dobrze wiem, co mówię.

Rozstanie powinno nastąpić znacznie wcześniej, z korzyścią dla wszystkich stron, a zwłaszcza  dla dzieci. 

W moim odczuciu masz baaaaardzo idealistyczne podejście do tematu. Może dlatego, że miłość w Twoim związku nigdy nie wygasła, a co najwyżej zdarzały się Wam kryzysy(?). 

 

Btw. gdyby żona zdecydowała się od Ciebie odejść - to, choćby skały srały, nie mógłbyś zrobić NIC. Ewentualnie uprzykrzyć jej życie, jednak to tym bardziej nie sprawiłoby, że chciałaby z Tobą zostać. 

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
1 godzinę temu, jennaro pisze:

generalnie ja uwazam ze wiekszosc facetow ma nasrane

nie mogłam się powstrzymać

 

brzmisz jak wojująca feministka

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...