Skocz do zawartości
Ritta

Laptop wyłącznie do rozrywki

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Ritta pisze:

Jest jeszcze opcja naprawy.

Jeśli rozważasz to na Bukowskiej jest rozsądny serwis laptopów. 

Nie obawiaj się poleasingowego sprzętu. Nawet jeśli bateria będzie do wymiany to jej koszt z reguły nie jest wysoki.

Skoro już wpisujemy miasta, znaczy ten... marki to ja mam ogromną sympatię dla Della, absolutnie nie pałam żadnym ciepłym uczuciem do "japka", zaś do HP mam żal spory. 
I chociaż  raczej nie używam obecnego lapa do pracy, a głównie do "neta" to dysk SSD był obligatoryjny. Jakoś się przyzwyczaiłam, że po włączeniu lapka nie muszę iść robić herbaty w oczekiwaniu na gotowość sprzętu. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może zacznijmy od budżetu. Bez tego raczej nie wiadomo czy wybierać laptopa ze złomu, używanych, nowych, ekskluzywnych czy "wojskowych".

 

Gdybym miał dzisiaj kupić wiernego towarzysza, któremu powierzam wszystkie tajemnice i chcę, aby po otwarciu pokrywy od razu działał i nie aktualizował by się po 15-40 minut przy uruchamianiu i zamykaniu a do tego niemalże odpornego prawie wszystkie wirusy - kupiłbym coś znowu spod znaku pogryzionego jabłka.  Przepaść w komforcie używania pomiędzy wingrozami a makiem - ogromna.

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z wykształcenia teleinformatyk i czubek pasjonat elektroniki, zajmuję się tylko dla relaksu sprawami IT i powiem , że ogólnie ludzie tu mają rację. W zależności od budżetu można dobrać sprzęt  pod swój gust i możliwości - a wybór jest przeogromny. Choć na jabłko bym się nie nastawiał, bo to jak Linux - dla specyficznych ludzi i wymaga nauki od zera. Proszę też nie mówić, że jest inaczej bo zajmowałem się każdym systemem, włącznie z programowaniem ;) 

 

Za nie wielkie pieniądze można kupić szybką bestię, płaski smukły kobiecy i elegancki sprzęcik z szybkimi podzespołami. Oparte na specjalnie skonfigurowanym Windowsie 7 (absolutnie nie widzę sensu używać 10 - poza własnym gustem) Jest jak smoking skrojony i prosty na miarę :)  do tego szybki dysk SSD na złączu m2 i uruchamia się w 5 sekund.  Ja żonie kupiłem Lenovo Yoga 3 Pro i jest mega zachwycona, lekki szybki, wytrzymały i nie drogi.

 

ps. Dell solidny ale bardziej toporny i męski jak kaseta VHS, HP w zależności od konkretnego modelu albo super albo kicz, wiem bo robiłem w serwisie laptopów i tabletów kiedyś 4 lata :D  a amatorsko bawię się w hobby od 15 lat komputerami ( spoko, nie jestem geckiem :P  jedno wolą wódkę i dyskoteki, ja wolę elektronikę i fajne kobiety:pali1:)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To mówisz, że Lenovo potrafi być wytrzymałe??? Truchło które obok mnie spoczywa  to trzecie Lenovo  z rzędu. W poprzednim padły zawiasy ( Yoga wiwija się na wszystkie strony więc jestem pełna obaw) i ekran się jakby rozwarstwił. Było to o tyle ciekawe, że  razu pewnego wpadła w tą szczelinę muszka owocówka i tak została. Miałam więc laptopa z owadem wprasowanym w monitor na stałe.  

 

Nie wadzi mi męski styl Della. Może i tu jesteś w stanie zaproponować jakiś model? 

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Ritta pisze:

To mówisz, że Lenovo potrafi być wytrzymałe???

O kurka, Ritto jest w szoku. Uwierz mi, że ze wszystkich sprzętów Lenovo pod kątem serwisowym i jakościowym były bardzo dobre w sotsunku do ceny jaką kosztują.  Warto też patrzeć na półkę/klasę sprzętu bo... ktoś powie, że MSI lepsze lub inna marka, ale w danej półce cenowej każda marka ma swojej produkty premium, low-end czy inne typy ;) 

Powiem tak, jak szef kuchni po znajomości - przez lata wyrobiłem sobie swoje prywatne zdanie pod kątem jakości i trwałości:

- z tanich broń Boże nie bierz Acera, HP

- ze średnich polecam Lenovo, Dell, MSI

- z drogich głównie każdy choć przważnie dalej dell

 

Odnośnie Yogi, nie bierz tych najtańszych, patrz na jakość ekranu i nawiasów, jak kupujesz zawsze pojedź Rittuś  do supermarketu i obejrzyj na wystawie poszczególne modele, aby je mieć w ręku. Fotki nigdy nie oddają jakości i charakteru pracy elementów. Nie ukrywam, że obecne standardy mówią, że jak chce się mieć Yogę to trzeba dać 2000-2600, lub tańszy używany na gwarancji lub refubrished ( tak wiem delikatny i ślizgi temat).

 

Odnośnie podstawówek wypowiem tu małe zdanie, bo pracowałem w największej firmie w Polsce i dostawcy do każdego sklepu czy sieci.  Oprócz produktów przesyłanych do nas od producentów na rynek europejski firma sprowadzała właśnie refubrishedy/podstawówki z zagranicy. Szefostwo wybrało tylko Amerykę północną i to był strzał w dychę! Serio :) może 90%  na alledrogo  to siano branych z polskich magazynów, ale te z USA/Kanady/Meksyku to jest mega wyjątek- są trylion razy lepsze najtańsze od naszych najdroższych...a to dlatego że w Ameryce sprzęt musi spełniać wyśrubowane normy jakości. Tam nawet każdy kabel ma podwójną izolację, zamocowanie i rynienkę! u nas acet wygląda w środku jak dyskietka od pegasusa, a tam sprzęt hight-end, a kosztują 20% mniej niż nasze - więc to warto.  Materiały inne i chłodzenie mocniejsze.

 

Sam kupiłem MSI GV62 7RD z i7,32 GB Ramu, grafą 1050Ti za 2400 refubrisheda z Kanady właśnie, dołożyłem drugi dysk na m2 i chodzi jak mega rakieta. Szybki i wydajny potwór, do tego ładny, elegancki za niewielkie dość pieniądze na lata.  Mimo że nie gram wolałem brać zapas mocy, a jakość patrzyłem po sklepach z jakich materiałów robiony, jak klawiatura zbudowana i jak działa, jakie nawiaski, chłodzenie itp.

 

Powiedz jakie masz kryteria, jaki ekran (wielkość, jakość, dotyk?), jaka budowa, czy wolisz długą pracę na baterii lub szybszy, kobiecy lub elegancki, a może masz inne zamysły. Rzuć cokolwiek może coś podpowiemy, zamiast rzucać suchary i ogólniki :D:* 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, TwoojKochanek pisze:

Choć na jabłko bym się nie nastawiał, bo to jak Linux - dla specyficznych ludzi i wymaga nauki od zera. Proszę też nie mówić, że jest inaczej bo zajmowałem się każdym systemem, włącznie z programowaniem ;) 

Spora część braci informatycznej gubi obiektywizm dłubiąc w sprzęcie i traci punkt widzenia użytkownika.

Nie chciałem rozpoczynać kolejnej wojny na tematy między systemowe, ale nie lubię jak ktoś udowadnia mi wyższość kwadratowego nad okrągłym czy inne takie.  Nie wnikam, czy byłeś użytkownikiem maca przez czas tak długi aby nabrać obiektywności. Moje doświadczenie mówi mi, że najbardziej krytyczni do innych systemów są ci użytkownicy, którzy ich sami nie używali na codzień...

Nie mniej jednak pozwolę sobie ustosunkować się Kolego do Twojej wypowiedzi w ostatnim, cytowanym zdaniu.

Posiadam pewien obiektywizm dotyczący różnych systemów (desktopowych i serwerowych).  I nie zajmuję się tym hobbystycznie, tylko od kilkudziesięciu lat zawodowo. Aktualnie równocześnie używam macbooka pro, "gejmingowego" MSI i mocno biznesowego della. I każdy z tych komputerów sprawdza się w tym do czego jest przeznaczony. O tym co przeszło przez moje ręce nie będę się rozpisywał.  Wydaje mi się, że tym samym, że mam "odrobinę" porównania dotyczącego użytkowania laptopów i moje osądy popełniam z pełną (czasem nieco subiektywną) świadomością.

Nie strasz proszę linuxem osób postronnych. Maki są robione przede wszystkim dla amerykańskich użytkowników i świetnie się sprawdzają w roli komputerów dla mas. Dopóki użytkownicy nie dotkną CLI to nie wiedzą, że tam pod spodem siedzi  FreeBSD (który jest systemem klasy Unix a nie Linuxem).

Nie pisz też proszę, że wymaga nauki od zera. Wymaga jedynie przyzwyczajenia się do braku paru klawiszy. To prosty w obsłudze system - jak iPhone (tylko o o wiele większych możliwościach customizacji). Znacznie prostszy od Windows. Np. użytkownik nie ma się zastanawiać skąd pobrać i jak zainstalować drivery do starej drukarki. Podpina się drukarkę i za chwilę mac już ją widzi. I tak jest niemalże z obsługą wszystkiego.

Obsługa jedną ręką aplikacji przez gładzik z forcetouch-em (w szczególności wszelkie scrollowanie i gesty) - to Mount Everest dla windows z touchpadami w laptopach. Jako komputer podróżny - metalowe body i cover - robią swoje.

Każdy komp i system robi coś najlepiej.

Windows - elastyczna i najbardziej popularna platforma ,z dużymi możliwościami - ale jest to okupione że zwalnianiem z upływem czasu, dużą podatnością na wirusy i "klątwą windows" - czyli tym, że po pewnym czasie każdy staje się informatykiem, gdyż musi szukać zaginionych lub nie działających funkcji, walczyć z odwiecznym problemem driverów, itd..  Jeżeli ktoś używa office i nie chodzi po podejrzanych stronach - będzie miał dostęp do swoich danych wieczny, choć coraz wolniejszy. Generalnie po 3 latach już można myśleć o wymianie sprzętu, jego upgrade lub reinstalacji windows i wszystkich aplikacji.

Jeżeli ktoś chce komputer, który będzie używał 5 lub więcej, komu będzie działał przez ten czas z taką samą prędkością, będzie się skupiał na pracy i przyjemnościach zapominając od "urokach i zagrożeniach" windows - polecę MacOS.  Nie jest różowy bo i jemu zdarzają się wywałki i niestety większość aplikacji jest płatna.

Dla Geków jest własnoręcznie kompilowany ze źródeł linux i jego aplikacje.

Zachęcanie zaś do "porzuconego" windows 7 to już narażanie użytkowników na niebezpieczeństwo i oby tylko utraty danych a nie realnych pieniędzy.  Nie każdy jest informatykiem, który sprawdza wszystkie linki przed kliknięciem, pocztę czyta w edytorze tekstowym, sprawdza sygnatury plików, czy rzeczywiście są tymi na które mają wyglądać i utwardza własną instalację. Ludzie używają laptopów jak im pasuje i jeżeli sam windows się nie zaktualizuje łatając podatności - to użytkownicy nie zrobią tego sami (antywirus to nie panaceum na dziury w systemie). Dla tego mimo całego zła - windows 10 jest jedyną drogą do spokoju zwykłych użytkowników. Oczywiście każda winda z antywirusem, choć o antywirusach można napisać inny artykuł jak przepuszczają 0-day'e, zamulają systemy a czasem je niszczą - jak uzna pliki systemowe za zainfekowane.

 

Tak naprawdę to zakup zależy od budżetu - stąd zapytałem się na początku o jego wysokość.

Jak jest zacny, to jest w czym wybierać zarówno sprzętowo jak i systemowo.

Jak ma być budżetowo  - to nie ma za dużego wyboru i trzeba wybrać z dostępnych zasobów.

Wtedy można zobaczyć czy patrzymy na lepsze używki czy na słabsze nowe (ale z gwarancją).

 

 

 

 

 

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dlatego wszystko zależy od... gustu :) chęci nauka, poznania czegoś nowego, a może po prostu najmniej zmiany...  każdy używa sprzętu po swojemu i wyrabia swoją opinię. My userzy wieloletni inaczej podchodzimy do systemów, a inaczej kobiety ,które wolą bezobsługowe sprzęty. Poczekajmy na Rittę, może nas naprowadzi na coś więcej (Misio uwierz mi, że ja też nie skreślam MAC jako systemu bo też chwalę sobie, choć jest już "inny": dla typowego usera ;) ).

 

edit: sorki za błędy, nie spałem od 48h i już chyba czas na mnie :D 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak domyślam się wybierzesz Ritto Windowsa, bo takowego dotychczas używałaś.

Mimo, że 10 rożni się co nieco od poprzednich wersji to połapiesz się w interfejsie bez problemu. A jak będziesz miała problem, to zadzwonisz do pierwszego z brzegu znajomego, który podpowie co i jak.

Z Makiem i Linuksem będzie trudniej.

Jeśli masz znajomego, który od czasu do czasu wspomoże w obsłudze Linuksa to nie zastanawiaj się i bierz Linuksa (pod warunkiem, że masz kompatybilną drukarkę, bądź sprzęt peryferyjny). Do wymienionych przez Ciebie celów jest wystarczający.

 

Pierwszy komputer mojej córki był z Linuksem. Na początku zdarzało się, że pytała co gdzie jest - teraz używa go jak smartfona.
 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 godzin temu, misio pisze:

Zachęcanie zaś do "porzuconego" windows 7 to już narażanie użytkowników na niebezpieczeństwo i oby tylko utraty danych a nie realnych pieniędzy.

 

Pomimo tego że sam jestem Użytkownikiem Windowsa 7 to się z Tobą zgadzam. Mnie Windows 7 jest po prostu potrzebny do pracy na dźwięku, do home recordingu. Do obsługi wielokanałowego dźwięku, aplikacji, DAV, VST, VSTi. Jeszcze lepszy OS mam dla stacjonarce, tam mam Windowsa XP i nie zamierzam tego zmieniać z uwagi na drivery dla EMU1820M to taka wielokanałowa karta dźwiękowa starszej daty. Rewelacyjna. Pewnych rzeczy nie trzeba stale aktualizować by w ostatecznym rozrachunku wyjść na tym jak stryjek co zamienił siekierkę na kijek. Z tym że ja, jestem świadomym Userem więc mogę sobie na starsze systemy pozwolić.

 

W tym temacie chodzi o zwykłego Użytkownika, który chce mieć "nie chiński" laptop do zabawy, codziennego użytku, internetu i pisania na klawiaturze. Tutaj więc tylko Windows 10 który się sam załata i zaceruje jak szmata, który wszystko ma gdzieś hen hen daleko w jakiejś chmurze, lub jakiś Mac. Generalnie coś co posiada przycisk "zrób wszystko za mnie, ja mam to w piździe, to ma po prostu działać".

  • Lubię 3
  • Haha 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

O wyższości jednego systemu nad drugim to można spokojnie oddzielny wątek założyć i pisać, pisać, pisać... (a może już jest? nie pamiętam) Sam uważam, że win7 jest najlepszym, najbardziej udanym systemem co najmniej Microsoftu jeśli nie w ogóle na świecie. Mam go w firmie na wszystkich kompach, mam w domu gdzie się da (na lapku żony, na stacjonarnym wole roboczym na biurku). Miał być u syna na nowej maszynie do grania, nie dało się, przez zmowę MS i Intela, po uruchomieniu kompa w biosie USB działa, podczas instalacji też, a po uruchomieniu zainstalowanego systemu już nie, nie ma sterowników i dupa. Trzeba było się przesiąść na win10. Uważam że win10 jest koszmarkiem pełnym niedoróbek, fatalnymi aktualizacjami, których nie da się wyłączyć, a co najgorsze jest narzędziem opresji użytkownika, gdzie MS wymusza pewne zmiany nawyków, działania funkcji bez patrzenia na wolę użytkowników, co w końcowym rezultacie doprowadzi do uruchomienia abonamentu na użytkowanie systemu (powoli już to uruchamiają, system jako usługa).  I niestety, choć tego gówna nie lubię, to jesteśmy na nie skazani z racji właśnie zmowy i wymuszeń, kolejne aktualizowanie aplikacji wymusza używanie win10 i niedługo na win7 nie będzie działało wiele programów, tak jak obecnie na winXP. A poza tym kupując nowego lapka nie ma wyboru, Win10, Linux lub MacOS, co w wypadku tańszego sprzętu, który będzie w stanie obsłużyć popularne aplikacje w zasadzie nie pozostawia żadnego wyboru.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...