Czy też tak mieliście ??

[Magdadam 1 827]

on:

 

Bardzo dużo celnych i trafnych spostrzeżeń przekazali tutaj moi szanowni przedmówcy.

 

Wejście na wyższy poziom ZAUFANIA otworzy Was wzajemnie na swoje potrzeby.

 

Przepis na to został już tutaj przedstawiony: czyli rozmowy , rozmowy i cierpliwość , a przede wszystkim szczerość, a wszystko to dozowane pomalutku, bo to jest proces.

 

ZAUFANIE--- to jest wytrych do naszych skrytych emocji, które mają wpływ na nasze zachowania.

 

Ja zapracowałem na to zaufanie po 8 miesiącach od pierwszego spotkania małżonki z kochankiem, usłyszałem wszystko ze szczegółami, a może nawet więcej niż chciałbym usłyszeć, ale to spowodowało, że pracuję nad swoimi brakami i niedoskonałościami. 

Żona też pracuje nad sobą,  a najważniejsze że oboje to dostrzegamy, zagrożenia które za tym stoją również, ale zawsze o tym rozmawiamy, rozmawiamy ....i rozmawiamy.

 

 

[Magdadam 1 827]

W dniu 18.01.2019 o 11:18, gregor pisze:

Mam wrażenie że jestem strasznym zbokiem i nawet próbuję sobie wmawiać  że już mnie to nie podnieca i że dureń ze mnie ,,ale to chyba juz takim się człowiek rodzi i tyle bo wraca to do mnie jak bumerang.

on:   wiesz  też miałem kiedyś takie odczucia,  ale....doszedłem  od wniosku , że to kolejny etap ewolucji i tyle

A najważniejsze, opuściło mnie poczucie wstydu z tego powodu, co spowodowało większą otwartość w rozmowach z małżonką .

[gregor 2]

dzięki za odpowiedzi, jesteście SUPER. Pozdrawiam 

[Leta&Emiliano 1 047]

W dniu 18.01.2019 o 11:18, gregor pisze:

Od wielu lat drążę temat zdrady z moją żona i ona to już dawno wie. Na początku podeszła do tego nerwowo i myślała, że sobie tylko fantazjuje a w rzeczywistości bym tego nie chciał.

Wiedzieć to jedno, co wcale według mnie nie oznacza, że jesteśmy całkowicie świadomi jakie konsekwencje to niesie. Wiem, o fantazjach męża od 3 lat. Przeżyłam szok. Wierzyłam, że to tylko fantazja. 3 lata dojrzewałam. Ja dojrzałam, trochę poprzez wspólne rozmowy a trochę chyba poprzez lepsze poznanie samej siebie. To moja decyzja, że dzisiaj tu jesteśmy. Ale w żadnym razie nie umniejsza to stresowi jaki przeżyłam 3 lata temu. Byłam pewna, ze moje serce tak szybko bije, że zatrzyma się za moment.

W dniu 18.01.2019 o 11:18, gregor pisze:

Przecież cała przyjemność na tym polega, że idzie na spotkanie a po spotkaniu opowiada jak było i się kochamy.

Czyja przyjemność? Przyjemność to pojęcie/odczucie subiektywne, to co dla Ciebie jest przyjemne dla niej nie musi. Dla niej może być odstręczające, uwłaczające, obrażające. Zacznijcie rozmowę od tego co komu sprawia przyjemność.

nie wszyscy umieją rozmawiać otwarcie o seksie. Jedni z tym się "rodzą " inni nie. inni muszą się tego nauczyć. Dla niektórych na stałe pozostanie to temat tabu. bo to, że wszyscy/prawie wszyscy uprawiają seks wcale nie oznacza, że wszyscy/prawie wszyscy na ten temat głośno rozmawiają - ba niektórzy potrafią ironizować ale kiedy przychodzi do szczerej poważnej rozmowy to szukają ucieczki od tematu.

W dniu 18.01.2019 o 11:18, gregor pisze:

A może jest tak że ona ma w dupie moje fantazje i potrzeby seksualne. Zrobiła sobie przyjemność, poflirtowała, pobzykała wiedząc że spotka to się z moją akceptacją i nie będzie z tego konsekfencji a to że ja mam fantazje aby mi o tym mówić ma w samym środku i śmieje się ze mnie pod nosem że jestem frajerem. Czasami się zastanawiam czy ona mnie kocha ??  

Ma w dupie Twoje w fantazje? A gdzie Ty masz jej uczucia? Postaw na szali: co ważniejsze czyjeś fantazje czy uczucia? ja jako kobieta uważam, że dla mnie ważniejsze są jednak uczucia, bo to one tu i teraz powodują, że musimy zmierzyć się z daną sytuacją, z danym problemem.

Nie dopisuj scenariuszy, nie demonizuj żony - szczerze porozmawiaj - najpierw o uczuciach. Spytaj się wprost jak się czuje z tym jakie masz fantazje, jak będziecie dalej z tym żyć. Nie idź dalej, najpierw wyjaśnij bieżące problemy na poziomie podstawowym, dopiero potem myśl i rozmawiaj o tym, czy faktycznie coś się wydarzyło czy po prostu chciała mieć spokój i dała odpowiedź na odczepnego, czy może...tu może być mnóstwo scenariuszy...nie ma sensu doszukiwać się, porozmawiaj, ale zacznij od początku. 

 

W dniu 18.01.2019 o 11:18, gregor pisze:

Nie musi być przecież puszczalską co daje każdemu a może sobie pozwolić na wiele jeśli tylko zechce. Wszystko przy pełnej akceptacji ale POD WARUNKIEM, ŻE MĄŻ O WSZYSTKIM WIE A NIE PO CICHU BO TO JEST ZDRADA nie taka jakiej chcemy. 

W Twoich oczach nie będzie puszczalską, bo to są Twoje potrzeby, Twoje fantazje. W jej oczach może być zupełnie inaczej. Poza tym, czemu myślisz, że inaczej określić można osobę, która sypia tylko z kilkoma facetami w roku aniżeli taką, która sypia z kilkunastoma, kilkudziesięcioma...Dla niektórych kobiet pozwolenie się dotknąć - nawet za zgodą swojego męża innemu mężczyźnie to przekroczenie poważnej  granicy, czegoś czego się już nie cofnie.

a POD WARUNKIEM ŻE MĄŻ WSZYSTKO WIE - to stawianie warunków, które od samego początku nie zostały ustalone. Dlatego nie możesz mówić, ze to jest zdrada jakie Wy nie chcecie - bo nadal nie ustaliłeś z żoną czy ona chce jakiejkolwiek zdrady, nie wchodząc w domniemany seks w tym momencie z Waszym kolegą. Zasady się ustala na początku, a Wy póki co nie macie wspólnej zgody na takie życie. 

Dlatego musisz zamiast drążyć temat czy to zrobiła czy jednak nie - zacząć od początku.

L.