Skocz do zawartości
Busybees

Nasze obawy o zdemaskowanie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, przeczytaliśmy z mężem sporo

histrorii już tu forum i jedyna rzecz, która wciąż mnie zastanawia jest, że w żadnej z nich nie natrafiłam na obawy dotyczące dyskrecji. 

Nie ukrywam ze dla mnie jest to jedyną bolączka, dylematem który wciąż mam przed tzw rozpoczęciem przygody z cuckold.

Piszecie o pierwszych spotkaniach w publicznych restauracjach, kawiarniach, ale czy na prawdę nikt z Was nie obawia się , że podczas takiego spotkania może natknąć się na kogoś znajomego w pobliżu? 

Pomimo ze mieszkamy w dużym mieście to mamy tutaj sporo znajomych, sąsiadów , rodziny, ludzi których kojarzymy z widzenia( jesteśmy rodzicami wiec siła rzeczy co chwile poznaje się kogoś nowego) więc istnieje ryzyko że akurat mogą przypadkowo pojawić się w miejscu gdzie byłabym na potencjalnej randce z kochankiem. Rozumiem, że spotkanie przy kawie zawsze można jakoś wytłumaczyć ale w Waszych historiach czytam o swobodnych pocałunkach , dotykach na takiej randce ale że tak poprostu na luzie bez żadnych obaw to robicie????

Jesteśmy szczęśliwa rodzina i jakoś nie chciałabym się ujawniać ani być później na językach tylko dlatego ze akurat ktoś przypadkowo zobaczył mnie na saunie czy tez na kolacji z kimś innym niż z mężem w dwuznacznej sytuacji. 

Odpowiedzcie mi prosze czy to ze mną jest coś nie tak,a każdy z Was jest poprostu na tyle wyluzowany ze ma to gdzieś. 

A może zwyczajnie umawiacie się w innych miastach, wyjeżdżacie gdzieś razem w celu takiego spotkania?

Przyznam szczerze ze nie potrafiłabym się wyluzować nawet na spotkaniu zapoznawczym gdybym jeszcze musiała mieć  gdzieś z tylu głowy lek że zaraz natknę się na jakiegoś znajomego z pracy czy tez wychowawczynie z przedszkola córki;) 

czekam na Wasze odpowiedzi z niecierpliwością. 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witam serdecznie , zaczne od tego rozumiem Twoje obawy sam ostatnio coraz częściej zastanawiam sie nad miejscem na kawe w obawie spotkania tam syna wiec bynajmniej wszystko z Toba w porządku ze masz. obawy    i niestety ryzyko niespodziewanego spotkania zawsze istnieje ale mozna je zmniejszyc wybierajac jakies spokojne i dyskretne  miejsce i liczyc na odrobine szczescia. A jezeli chodzi o bardziej swobodne zachowanie to kazdy indywidualnie do tego podchodzi wiec jezeli nie czulabys sie pewnie to zawsze mozna byc publicznie grzecznym a temperament pokazac za zamknietymi drzwiami sypialni.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witaj,

no cóż, piszesz w sumie o bardzo ważnej sferze - dyskrecji. Nie pomylę się, jak napiszę, że większości forumowiczów na tym zależy, dlatego też nawet zdjęcia w odróżnieniu wielu portali, są bez twarzy. Zatem dyskrecja jest priorytetem. Temat jednak był tu i ówdzie poruszany, nie trafiłaś po prostu. Okazuje się, że nawet jak nie widać twarzy jakaś forumowiczka została rozpoznana po wystroju mieszkania !!!! Większość osób tu dokłada starań by się nie zdemaskować przez znajomymi czy rodziną, sytuacja byłaby niekomfortowa.  Należy założyć, że im większe miasto tym mniejsza możliwość wpadki przy założeniu, że się nie spotykamy bardzo blisko miejsca zamieszkania czy pracy. Trzeba minimalizować  ryzyko, ale ono zawsze istnieje. Jako przykład - kobieta zakłada spiralę, czyli minimalizuje zajście w ciążę, ale czy to jest 100%? Raczej 99%. 

I tak jest ze spotkaniami, każdy stara się to ryzyko minimalizować, ale na 100% się nie da, życiem czasem żądzą przypadki, na które nie mamy wpływu. 

Zastanów się jak wyeliminować ten lęk z tyłu Twojej głowy, inaczej rzeczywiście trudno będzie się spotkać z kimś by zacząć przygodę z cuckold. Lub rzeczywiście spróbuj w innym mieście tak byś była jak najbardziej wyluzowana i myślała o przyjemnościach, a nie o potencjalnym nakryciu Cię z kochankiem.

Życzę powodzenia :)

 

 

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zależy, co chcecie robić na takim spotkaniu zapoznawczym. Jeśli siedzisz i rozmawiasz, to co w tym złego? Siedzieć i rozmawiać wolno. Możesz uszykować jakieś papiery z ubezpieczalni, rzuty piętra domu, stare notatki ze studiów i ewentualnie mieć historyjkę o spotkaniu bardziej profesjonalnym, niż służbowym. 

Mój Rrr i ja nie umawiamy się na randki (takie romantyczne w rodzaju kino i restauracja) z kochankami właśnie ze względu na ryzyko spotkania kogoś znajomego spoza kręgów, ale czasem zdarza się nam wypić z kimś kawę - wtedy trzymamy się rozmowy, a ręce trzymamy przy sobie.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

on:  

U nas wygląda to tak, że umawiamy się na kawę zapoznawczą w trójkę i uzgadniamy przy kawie wersję zdarzeń naszej znajomości na wypadek "wpadki" na wspólnych znajomych, albo jeszcze ciekawiej , kogoś z rodzinki.

Kawa to kawa, a jeśli chodzi o spotkanie intymne , to niestety trzeba się bardziej napracować.

Niestety, nie każdy akceptuje moją obecność na kawie zapoznawczej i wtedy "kombinujemy", ale to już osobna historia....

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Złota Rybka pisze:

Zależy, co chcecie robić na takim spotkaniu zapoznawczym. Jeśli siedzisz i rozmawiasz, to co w tym złego? Siedzieć i rozmawiać wolno. Możesz uszykować jakieś papiery z ubezpieczalni, rzuty piętra domu, stare notatki ze studiów i ewentualnie mieć historyjkę o spotkaniu bardziej profesjonalnym, niż służbowym. 

Mój Rrr i ja nie umawiamy się na randki (takie romantyczne w rodzaju kino i restauracja) z kochankami właśnie ze względu na ryzyko spotkania kogoś znajomego spoza kręgów, ale czasem zdarza się nam wypić z kimś kawę - wtedy trzymamy się rozmowy, a ręce trzymamy przy sobie.

Mam dokładnie tak samo. Pomijając fakt, że większa część moich znajomych to dosyć "luźne" pod kątem obyczajowym towarzystwo a rodziny w mieście nie mam to umawiając się na spotkanie zapoznawcze umawiasz się na kawę i rozmowę. Tyle. Wiem, że spotkania zapoznawcze także potrafią ponieść i wtedy tak jak są wspomniane przez autorkę jakieś pocałunki itd ale jesteśmy dorośli i tylko od nas zależy czy damy sobie popłynąć czy nie. Inną opcją jest tak jak pisał on z @Magdadam spotkania zapoznawcze w trójkę i wtedy już jesteście w sumie poza podejrzeniami. Spotkania "niezapoznawcze" tylko "konsumpcyjne" to inna sprawa ale to również zależy od danych osób i ich sytuacji. Tak czy inaczej większe podejrzenia może wzbudzić widok pary wychodzącej z hotelu niż z kawiarni.

 

Temat dyskrecji ogólnie był wielokrotnie na forum poruszany i zawsze się przewija w tle przy spotkaniach ZK.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Umawiam się w we Wrocławiu w małych kawiarniach. Zawsze zaczynam grzecznie pierwsze spotkanie od kawy i rozmowy o wszystkim. Trzeba budować napięcie i grzecznie czekać na 2 spotkanie już w innych okolicznościach. Słabe jest rzucanie nie jak Reksio na szynkę. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Od dawna mam jedną zasadę. Nigdy nie spotykam się cuckoldowo z osobami z mojego otoczenia. Praca, sąsiedzi, znajomi, ludzie z pobliskiej okolicy są poza kręgiem moich zdradkowych zainteresowań. Na zapoznawcze spotkania wybieram miejsca odległe. A samo spotkanie, to zwykła rozmowa przy posiłku czy jakimś napoju. Dodam, że z kochankiem w miarę możliwości  unikamy hoteli czy pensjonatów. Wybieramy raczej  prywatne dyskretne apartamenty lub domki na uboczu.

12 godzin temu, mokrywlosek pisze:

Przyznam szczerze ze nie potrafiłabym się wyluzować nawet na spotkaniu zapoznawczym gdybym jeszcze musiała mieć  gdzieś z tylu głowy lek że zaraz natknę się na jakiegoś znajomego z pracy czy tez wychowawczynie z przedszkola córki;)  

Kiedyś i ja miałam ten strach z tyłu głowy, że trafi się w kawiarni, na ulicy lub w sklepie obcego miasta ktoś znajomy. "I co wtedy?":-o

Na szczęście uporałam się z tym. Moja praca jest moim dobrym alibi, a i styl życia (bywa, że sama wyjeżdżam towarzysko bez podtekstów cuckoldowych) jest dobrze znany bliskiemu  i dalszemu otoczeniu.

Poza tym pamiętajmy, że często to my sami się zdradzamy. Tym strachem i paniką podczas natknięcia się na znajomą osobę dajemy powody do podejrzeń.

Dlatego zawsze zachowuję się swobodnie, jakbym była za wypadzie czy spotkanku ze znajomym. Ale staram się nie czynić żadnych intymnych gestów. I powiem Ci, że to również jest bardzo podniecające i budujące klimat. Taka gra wstępna odbywająca się tylko w naszych głowach. Tylko my wiemy co będzie się dziać tuż po zamknięciu drzwi naszego apartamentu :redevil:

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Dragonfly pisze:

Poza tym pamiętajmy, że często to my sami się zdradzamy. Tym strachem i paniką podczas natknięcia się na znajomą osobę dajemy powody do podejrzeń.

W pełni się z tym zgadzam

6 minut temu, Dragonfly pisze:

Tylko my wiemy co będzie się dziać tuż po zamknięciu drzwi naszego apartamentu :redevil:

To już zależy od poziomu wygłuszenia apartamentu

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Wichura pisze:

To już zależy od poziomu wygłuszenia apartamentu

Dlatego jeśli chodzi o wybór apartamentu jesteśmy wybredni. Szukamy tych dyskretnych, bez "tekturowych" ścian. Wystarczy zadzwonić do właściciela i wypytać dokładnie o warunki.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...