Skocz do zawartości
Grey

Mężczyzna i uczucia

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Zouza pisze:

Nie ma co zwalać winy na kobiety. 

Dobra dobra.  Już ich tak nie broń bo sama wiesz jaka jest prawda

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Panowie i Panie - słowo klucz do tej dyskusji to "umiar". Zarówno wspomniany rurkowiec jak i typowy troglodyta znajdzie uznanie u dwóch odsetek kobiet leżących na przeciwległych biegunach. Cała reszta wyceluje w środek. A przy tym warto być po prostu sobą a nie próbować zadowolić całego świata z jego skrajnościami. Naturalność jest (prawie) zawsze w cenie

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Druh. pisze:

I najlepiej jak jeszcze sam się będzie domyślał kiedy ma uruchamiać i jak dużą dawkę wrażliwości, a kiedy zupełnie nie powinien być wrażliwy tylko przywalić... no "domyśl się"...

Może zapytać, no chyba, że języka w gębie nie ma. ;)

Ale chyba tak średnio empatyczny człowiek, niezależnie od płci, widzi, że z partnerem coś się dzieje, jest smutny/a, zmęczony/a, załamany/a? 

Tyle na forum trąbimy o tym, że ważna jest rozmowa. Tylko w cuckoldzie jest ważna? Bo może jednak w całej prozie życia też? ;)

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
56 minut temu, Zouza pisze:

Może zapytać, no chyba, że języka w gębie nie ma. ;)

Można zapytać. Tylko ile razy odpowiedzią jest " domyśl się"

  • Haha 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Druhu, no jak gość zapomni odebrać dziecko z przedszkola i ona musi pędzić 50 km. z prędkością światła, to... no ma prawo powiedzieć: "domyśl się". :D

A serio - ja mam to w drugą stronę i wk... wia mnie to niemożebnie. Odpowiadam wtedy, że wróżką nie jestem i chcę wiedzieć o co chodzi. Zazwyczaj o błędną interpretację, czy inną pierdołę. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moi drodzy, jako autor tematu widzę, że zatacza on coraz szersze koła. Przypominam, że pytałem o to jakie problemy mają mężczyźni z uczuciami, a właściwie z ich okazywaniem.

Wszelkie wątki poboczne, dotyczące stereotypów, tego jakich facetów wolą kobiety etc. mile widziane w kontekście przeżywania przez facetów uczuć, ale proszę aby nie zdominowały dyskusji:)

 

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 20.07.2019 o 14:44, ktoś pisze:

Tyle,że przy wysyłanych przez kobiety sprzecznych sygnałach biedny facet głupieje. I kończy się jak w starym kawale "najpierw kobiety zmusiły nas żebyśmy wynaleźli piłkę nożną a teraz jak leci Liga Mistrzów to przełączają telewizor na Złotopolskich"

 

O "sprzecznych sygnałach" to można by książkę napisać. I byłaby to najgłupsza książka w dziejach ludzkości, ponieważ wszystko i tak rozbija się o kilka podstawowych kwestii. Skupmy się na przykładach. Do czego "Ona" zmierza. Lubi Cię tylko, czuje się w Twoim towarzystwie swobodnie, więc pozwala sobie w ramach luzu na pikanterię? Czy to oznacza że zaraz będzie milutko? Być może. W efekcie to zależy z "kim" swobodne żarty przekształcą się w coś więcej a z kim nie. Sygnał był więc jednolity, reszta zależy od samca. Czy jest dość dobry by z tej gliny ulepić dzbanek. Dlaczego na domyślny avatar Kochanka, wybrałem Johnego Bravo? :) Bo taki z pozoru powierzchowny "plaskacz w dziub", jest większą zagadką niż tysiąc zanurzeń w odmęty własnych słabości. Kobiety uwielbiają słabości i wrażliwość - lecz odkrywać samodzielnie. Podane na tacy to może być do łóżka śniadanie. Nie słabości.

 

W dniu 20.07.2019 o 15:57, Franki74 pisze:

Są wyjątki że ten „ideał” oprócz okazywania uczuć potrafi nie tylko naprawić kontakt ale całą rozdzielnicę wraz z licznikiem wymienić lub całą instalację wodną zrobić nową. 

Ale to też Paniom nie wystarcza bo same tak naprawdę nie wiedzą czego chcą.

 

Zapewniam Cię, że wiedzą doskonale. Jednak nie mówią o tym gdy nie mają komu, lub aby nie ranić. Na końcu jest rozpad pożycia, rozwód. Albo i wspólne wychowywania potomstwa w morzu niespełnionych fantazji. I nie ma ideałów. Nie ma fachowców od wszystkiego.

 

W dniu 20.07.2019 o 15:57, Franki74 pisze:

Śmiem twierdzić że niektóre z nich nie potrzebują go wcale. 

 

Orientacja seksualna, rodzi się w dzieciństwie, w latach młodzieńczych. Jest wynikiem pierwszych doświadczeń seksualnych, wynikiem obserwacji i kopiowania wzorców wyniesionych z domu, lub (właśnie) chęcią zaprzeczenia, wyparcia tego co się z tego domu wyniosło. Jeśli więc mężczyzna nie kojarzy się dobrze kobiecie, rzeczywiście Ona, może go wcale nie potrzebować. Nie mnie osądzać, czy jest sens to zmieniać. Jest mnóstwo kobiet, które potrzebują mężczyzny. Warto się na takiej skupić.

 

 

 

W dniu 20.07.2019 o 21:54, Grey79 pisze:

Przypominam, że pytałem o to jakie problemy mają mężczyźni z uczuciami, a właściwie z ich okazywaniem.

 

Ale przecież wszystko kręci się wokół tego tematu. Co znaczy "problemy z okazywaniem uczuć"? Czy należy "nie mieć problemów" i okazywać je na każdym kroku, często powtarzać "kocham Cię Misiu?". Czy należy słabości nosić jak odzież wierzchnią? Czy należy potwierdzać "tak, kocham Cię", odpowiadając na powtarzające się pytanie? A może to problemy z odbiorem okazywanych uczuć? No to scenka rodzajowa numer dwa, takie tam, jak z Amerykańskiej komedii romantycznej z cyklu "a ja myślałam, boże jaka ja byłam głupia":

 

Ona go pyta, a kochasz mnie? On milczy lecz uśmiecha się. Kilka dni później, Ona znajduje w jego spodniach paragon na przeszło dwa koła. Kurwa, na co on wydał dwa koła? Jest wściekła, zaniepokojona, bo on tylko głupio się uśmiecha, w domu nic nie przybyło, to pewnie ma inną. Duma zmusza ją do milczenia i podejrzliwości. Kilka dni później, Ona dostaje pierścionek z brylantem za te przeszło dwa koła. Też się już uśmiecha. Bardziej niż z pierścionka, cieszy się z tego że go dostała. Nigdy się nie przyzna... :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
W dniu 20.07.2019 o 14:44, ktoś pisze:

Tyle,że przy wysyłanych przez kobiety sprzecznych sygnałach biedny facet głupieje.

poruszyłeś moją czułą strunę... najprościej powiedzieć, to nie ja to kot tj. ona i jej sprzeczne sygnały ;)

 

ja bym powiedziała, że głupieje bo biją się w nim dwie natury, ta atawistyczna - jestem myśliwym, wojownikiem, niezłomnym (bo taki jest męski kod genetyczny i taka też  była rola męska przez stulecia) ze współczesnym wzorcem człowieka, gdzie zacierają się granice pomiędzy rolami społecznymi wynikającymi z płci a ważne się stają kompetencje i przez nie człowiek bez względu na płeć jest oceniany

 

to bycie myśliwym, wojownikiem przestaje być "nadane" z racji płci a trzeba się odnaleźć w czasach gdzie kobiety potrafią niewiele mniej niż mężczyzna i dużo trudniej jest zachować ów status "myśliwego"; gdzie dochodzą nowe dla mężczyzn zachowania, które same w sobie niosą pole do pokazywania emocji (np. aktywny udział w wychowaniu dzieci) a jednocześnie nie jest to zgodne z tą atawistyczną naturą i to wszystko trzeba jakoś teraz połączyć by wyjść z "twarzą" nie stracić statusu wojownika i nie wyjść na emocjonalnego troglodytę .....

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@iko serio uważasz że u większości lub chociaż sporej części facetów aż tak zaawansowane konflikty występują (świadomie lub nie)? Bo ja raczę wątpić

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
26 minut temu, Wichura pisze:

@iko serio uważasz że u większości lub chociaż sporej części facetów aż tak zaawansowane konflikty występują (świadomie lub nie)? Bo ja raczę wątpić

a sądzisz, że większość na głos, publicznie się obnaży ze swoimi emocjami, odczuciami czy poczuciem że jakieś zawirowania w męskiej roli i sprawczości właśnie się dzieją? :)

 

wybacz za odpowiedź pytaniem na pytanie, jednak jeśli z tego tematu wiemy, że mężczyźni kreują sobie w głowie choćby rzeczony obraz Pana Zajebistego a rzeczywistość jest inna i trzeba mężczyźnie czasu by sam przed sobą sobie coś uświadomił i zaakceptował to co dopiero z dalszym emocjonalnym uzewnętrznieniem...

 

pytam

 

 

chętnie posłucham o tych emocjach męskich co w trzewiach grają.... o lękach o życie rodzącego się dziecka, o bezradności w przypadku śmiertelnej choroby kogoś bliskiego i o tym, jak partnerka wkurwia swoim płaczem ..

 

edit: atawizmy działają poza obszarem świadomym, co najwyżej w wybranych chwilach coś nas tknie

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...