Skocz do zawartości
Grey

Mężczyzna i uczucia

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, iko pisze:

chętnie posłucham o tych emocjach męskich co w trzewiach grają.... o lękach o życie rodzącego się dziecka, o bezradności w przypadku śmiertelnej choroby kogoś bliskiego i o tym, jak partnerka wkurwia swoim płaczem ..

Pytania bardzo szerokie i cholernie ekshibicjonistyczne. Nie wiem czy aż w takim zakresie znajdą się chętni od odpowiedzi na nie. Tego typu emocje i schematy myślenia/ postępowania większość ludzi (niezależnie od płci) trzyma dla siebie i to stanowi ich pewien azyl- bezpieczny bo ścisły, ich własny i bardzo osobisty

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Wichura pisze:

Pytania bardzo szerokie i cholernie ekshibicjonistyczne. Nie wiem czy aż w takim zakresie znajdą się chętni od odpowiedzi na nie. Tego typu emocje i schematy myślenia/ postępowania większość ludzi (niezależnie od płci) trzyma dla siebie i to stanowi ich pewien azyl- bezpieczny bo ścisły, ich własny i bardzo osobisty

tyle z teorii ludzkości

 

a dla Ciebie jakie one są? odpowiesz czy schowasz?

 

wiesz... kilku tu panów się przyznało do różnych swoich postaw, które przez nich były / są widziane jako słabość... 

 

ja wiedzę czerpię i z psychologii i z tych mężczyzn, do których trzewi zostałam zaproszona i dalej w moich oczach są męscy... 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 minut temu, iko pisze:

tyle z teorii ludzkości

To nie teoria a praktyka.

 

16 minut temu, iko pisze:

a dla Ciebie jakie one są? odpowiesz czy schowasz?

W kwestiach bezpośrednio poruszonych przez Ciebie ani jedno ani drugie. Nie odpowiem publiczne bo to faktycznie są dla mnie bardzo osobiste, wręcz intymne przemyślenia którymi nie chce dzielić się na forum publicznym. Nie schowam się bo nie uważam że nie dzieląc się nimi publicznie w jakimś stopniu się chowam. Jest to ta strefa mnie którą zachowuję dla siebie lub osób naprawdę bardzo mi bliskich a i one potrzebowały uzbroić się w cierpliwość zanim je tam wpuściłem czy w ogóle nauczyłem się o tym mówić i się otwierać

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
43 minuty temu, Wichura pisze:

To nie teoria a praktyka.

 

W kwestiach bezpośrednio poruszonych przez Ciebie ani jedno ani drugie. Nie odpowiem publiczne bo to faktycznie są dla mnie bardzo osobiste, wręcz intymne przemyślenia którymi nie chce dzielić się na forum publicznym. Nie schowam się bo nie uważam że nie dzieląc się nimi publicznie w jakimś stopniu się chowam. Jest to ta strefa mnie którą zachowuję dla siebie lub osób naprawdę bardzo mi bliskich a i one potrzebowały uzbroić się w cierpliwość zanim je tam wpuściłem czy w ogóle nauczyłem się o tym mówić i się otwierać

czyli widzisz nastąpił jakiś świadomy proces między atawistycznym archetypem a.... Tobą i Twoimi emocjami / uczuciami trąchającymi trzewia.... o tym mówię

 

jedno to nasz obraz ten w który siebie wsadzamy, kolejny przypisany płci, następny w galerii to ten w którym chce nas widzieć społeczeństwo, rodzina i na końcu dochodzimy do sedna o sobie - co się z uczuciami dzieje, z kim się nimi i jak dzielimy, - widzisz tu nieco zderzenia atawizmu z rzeczywistym okazywaniem emocji? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
24 minuty temu, iko pisze:

czyli widzisz nastąpił jakiś świadomy proces między atawistycznym archetypem a.... Tobą i Twoimi emocjami / uczuciami trąchającymi trzewia....

No nie... W tych kwestiach jestem raczej atawistyczny. Z natury  a nie bodźców zewnętrznych. Robię to co należy - nie dlatego że ktoś tego ode mnie oczekuje ale tak jak ja to czuje. Swoje zachowuję dla siebie i radzę sobie z tym na swoje sposoby. Tak to czuję, tak mi dobrze i inaczej bym nie umiał. 

Zresztą... pytasz mnie a wiesz

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
1 godzinę temu, Wichura pisze:

pytasz mnie a wiesz

co wiem? dokończ proszę

 

bo owszem coś tam wiem lecz mogę błędnie interpretować :D przez swój pryzmat i moje atawizmy

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 godzin temu, iko pisze:

chętnie posłucham o tych emocjach męskich co w trzewiach grają... o lękach o życie rodzącego się dziecka, o bezradności w przypadku śmiertelnej choroby kogoś bliskiego i o tym, jak partnerka wkurwia swoim płaczem ..

To zapraszam do rozmowy. Mogę odpowiedzieć na każde zawarte tu pytanie. I nie mam problemu z uczuciami i ich okazywaniem. Chodź fakt... musiałem się tego nauczyć i nie przyszło mi to od razu. Zapewne dlatego że nie wyniosłem tego z domu, i uczyłem się tych zachowań obserwując innych:)

 

Kris

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
17 godzin temu, Sem. pisze:

Co znaczy "problemy z okazywaniem uczuć"? Czy należy "nie mieć problemów" i okazywać je na każdym kroku, często powtarzać "kocham Cię Misiu?". Czy należy słabości nosić jak odzież wierzchnią? Czy należy potwierdzać "tak, kocham Cię", odpowiadając na powtarzające się pytanie? A może to problemy z odbiorem okazywanych uczuć? No to scenka rodzajowa numer dwa, takie tam, jak z Amerykańskiej komedii romantycznej z cyklu "a ja myślałam, boże jaka ja byłam głupia":

Przez problemy z okazywaniem uczuć mam na myśli, to, że facet nie potrafi się przyznać, że paleta uczuć jest szersza niż stereotyp mu nakazuje. Smutek, strach i przerażenie, to uczucia do któych wwielu facetów przyznać się nie potrafi. I nie chodzi tu wcale o noszenie słabości jako odzieży wierzchniej.

Scenka rodzajowa: Wchodzi Men do domu i od progu przypieprza się do swojej kobiety, opierdala dzieci, pokłóci się z sąsiadem. Teraz poznajmy przyczynę: Szef go opieprzył, w pracy jest ciśnienie, nie wykonał planu, mogą go wywalić, a tu kredyt we frankach, dzieci skarbonki i nic tylko sobie w łeb strzelić, dopada go panika...

Gdyby stereotypowy Men, nie miał takiego problemu z tym, że każdy (w tym i on) ma prawo do bycia smutnym, obawiania się czegoś. Gdyby z ojca na syna nie przechodziło przekonanie, że niemęskim jest strach albo bycie smutnym, to nie dochodziłoby to miliona konfliktowych sytuacji między ludźmi, gdyż przyczyna gniewu bardzo często nie leży tak naprawdę w realnej złości na drugiego człowieka. Problem w tym, że faceci nie umieją sobie przepracować innych uczuć i przyznać się do nich.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
24 minuty temu, Grey79 pisze:

Gdyby stereotypowy Men, nie miał takiego problemu z tym,

i dalsze gdyby to żylibyśmy w świecie idealnym , aż byśmy od tej idealności zgłupieli .

5 godzin temu, iko pisze:

czyli widzisz nastąpił jakiś świadomy proces między atawistycznym archetypem a... Tobą i Twoimi emocjami

Iko brak psychicznego ekshibicjonizmu nie jest nawrotem atawizmów . Widzisz ja o swoich uczuciach , rozterkach rozmawiam tylko z bardzo wąskim gronem ludzi do których mam pełne zaufanie .

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
32 minuty temu, ktoś pisze:

i dalsze gdyby to żylibyśmy w świecie idealnym , aż byśmy od tej idealności zgłupieli .

Umiejętność przyznania się przez dorosłego mężczyznę, że się boi lub jest smutny nie jest w mojej ocenie  dążeniem do ideału a raczej objawem normalności. Normalności, którą niszczy stereotyp kulturowy tzw. twardego faceta.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...