Moje oczekiwania wobec rogaczącej mnie żony!

[skrzat✩ 4 604]

2 minuty temu, SplitKiM pisze:

ale w większości wypadków psuje mi to klimat, bo muszę się oderwać od tego co robię, zastanowić się nad pozycją, wysłać zdjęcie, poklikać z M. czy mu się podoba

No to nie zastanawiaj się nad pozycją. Pozowane wychodzą sztucznie i to widać. Szczególnie pozowanie "w akcji" wychodzi kiepsko. A wysyłać i klikać można między akcjami.

[Zouza® 29 620]

3 minuty temu, SplitKiM pisze:

w większości wypadków psuje mi to klimat, bo muszę się oderwać od tego co robię, zastanowić się nad pozycją,

Ja się nie zastanawiam, ma być naturalnie, bo tylko wtedy jest podniecająco, IMHO. Wyreżyserowanych pornoli w sieci na pęczki  Ja tak nie chcę.

5 minut temu, SplitKiM pisze:

poklikać z M. czy mu się podoba, on się zazwyczaj w tym momencie uruchamia i zaczyna mi reżyserować

W trakcie bym nie zniosła. 

Przed - mogę rozważyć. Jeśli mi się spodoba - zrealizować. 

 

 

[Wichura® 19 362]

9 godzin temu, skrzat pisze:

Ale z drugiej strony nie wysłać nic, a po powrocie powiedzieć "sorki kochanie ale nie mieliśmy ochoty robić zdjęć", też jest słabe.

tylko wtedy gdy zostało ustalone, że zdjęcia będą.

 

Myślę, że prawie wszystko zostało już tu powiedziane. Osobiście uważam, że trochę to smutne gdy ktoś do swojego związku, układu i seksu podchodzi na zasadzie: "Tu jest moja lista oczekiwań. Proszę się z nią zapoznać i dać odpowiedź w ciągu 3 dni roboczych". To są negocjacje biznesowe, rozpisywanie przetargu czynną hotkę czy rozmowa dwojga dorosłych i świadomych ludzi o wzajemnych oczekiwaniach ?

 

Swoją drogą zastanawiam się jak wielu rogaczy wychodzących z podobnych założeń "uciekłoby" gdyby dostało na wstępie tak sporządzoną listę oczekiwań od swoich żon.

[Duszek]

36 minut temu, Zouza pisze:

A jakie to ma znaczenie??????

A jak w latach tyle samo, to miesiące będziesz liczył?

ilość ruchów frykcyjnych i hektolitry spermy

 

muuuusiałam, jako hw wprowadzona w ten świat przez rogacza

[Duszek]

Godzinę temu, SplitKiM pisze:

ale ja czuję się niezręcznie wyciągając telefon w środku "akcji

hmmm.... "obarczam" tą wiedzą i potrzebą drugą stronę.... bo ja jestem jedną wielką rządzą i gdy widzę się z Kochankiem zapominam o wszystkim

 

taaaaa... i ze 4 zdjęcia z akcji mam ja o nich nie pamiętałam.. i nigdy nie wysłałam w trakcie, na ogół w drodze powrotnej lub 2 - 3 dni po powrocie do domu gdy wiedziałam, że siedzi w pracy lub ma ważne spotkanie

 

jednak mi nie stawiano żadnych warunków, jedynie wyrażenie woli że byłoby miło dostać...

[skrzat✩ 4 604]

7 minut temu, Wichura pisze:

Swoją drogą zastanawiam się jak wielu rogaczy wychodzących z podobnych założeń "uciekłoby" gdyby dostało na wstępie tak sporządzoną listę oczekiwań od swoich żon.

To zależy jakie byłyby to oczekiwania.

Jeśli tak zaporowe jak u założyciela wątku, to stwierdziłbym pewnie, ze cuckold jest nie dla mnie.

 

Przy całym szacunku do wypowiadających się tu Kobiet, i uznając Ich racje twierdzę tylko, że jeśli zostało ustalone, że rogacz w "akcjach" nie uczestniczy i będzie dostawał fotki to ma prawo tego oczekiwać.

Może nie wymagać (choć tu może odzywa się moja uległa natura), ale oczekiwać. A to subtelna różnica.

Bo to jego jedyna (poza świadomością sytuacji) korzyść z cuckoldu.

I gdy taki rogacz siedząc w domu i mając świadomość, że jego partnerka ma zajebisty seks, jakiś facet też, a on nawet fotki nie dostanie...

Ja bym się wkurwił.

Bo tak sobie myślę (może się mylę), że łatwo wtedy o takim rogaczu zapomnieć...

 

[rogaczzwyboru 428]

1 minutę temu, skrzat pisze:

To zależy jakie byłyby to oczekiwania.

Jeśli tak zaporowe jak u założyciela wątku, to stwierdziłbym pewnie, ze cuckold jest nie dla mnie.

 

Przy całym szacunku do wypowiadających się tu Kobiet, i uznając Ich racje twierdzę tylko, że jeśli zostało ustalone, że rogacz w "akcjach" nie uczestniczy i będzie dostawał fotki to ma prawo tego oczekiwać.

Może nie wymagać (choć tu może odzywa się moja uległa natura), ale oczekiwać. A to subtelna różnica.

Bo to jego jedyna (poza świadomością sytuacji) korzyść z cuckoldu.

I gdy taki rogacz siedząc w domu i mając świadomość, że jego partnerka ma zajebisty seks, jakiś facet też, a on nawet fotki nie dostanie...

Ja bym się wkurwił.

Bo tak sobie myślę (może się mylę), że łatwo wtedy o takim rogaczu zapomnieć...

 

Trafiłeś w sedno moich oczekiwań. Tylko czy jakaś baba z tego forum to zrozumie? Wątpię:)

[Duszek]

Teraz, skrzat pisze:

Bo tak sobie myślę (może się mylę), że łatwo wtedy o takim rogaczu zapomnieć...

owszem... w takich chwilach łatwo zapomnieć, bo jego jest satysfakcja z rogów, których pragnienie ma zakodowane

 

moja satysfakcja nie wynika z tego że zdradzam lecz że mam erotykę z tą konkretną osobą

 

tu rodzi się pole to dyskusji, dlaczego kobiety praktykują zk i co dla nich w tym jest najważniejsze - emocje rogacza czy one same..

 

zaczęłam dla Niego, kontynuuję dla siebie - tak mam ja

[skrzat✩ 4 604]

3 minuty temu, iko pisze:

bo jego jest satysfakcja z rogów, których pragnienie ma zakodowane

Ale satysfakcją erekcji nie wykarmię

 

[Dragonfly® 20 390]

@rogaczzwyboru babą chyba nie jestem i przychylam się łaskawie nad oczekiwaniami mojego uległego rogacza. Bo z natury łaskawa ze mnie dominująca i empatyczna, i a kochająca go bardzo.

Ja mam swoje wymagania względem rogacza, ale mimo tego, że on- @skrzat- jest uległy, a ja ubóstwiam sadyzm psychiczny, to nigdy w życiu nie opisałbym go  tak przedmiotowo (jak Ty swoją żonę) w moich oczekiwaniach względem rogacza. Bo on nie jest narzędziem tylko osobą . On to nie chłop, a ja nie baba.