Skocz do zawartości
rogaczzwyboru

Moje oczekiwania wobec rogaczącej mnie żony!

Rekomendowane odpowiedzi

Duszek

Iko  dlatego też ową egzekucję ręcyma i palcyma Modliszki dokonaną skomentowałem tak a nie inaczej. Miałem nadzieję, że forma wypowiedzi wystarczająco wskazuje na moją pełną akceptację. Nie żal mi głowy, za to owo "ciach" i owszem podoba mi się 

 

Wyłączyć telefon mówisz, rzeczywiście zasadniczo żaden problem. Jest to rozwiązanie. Chociaż są różne układy nie zawsze się tak da. Jakbyś po ponownym włączeniu telefonu miała 15 nieodebranych połączeń od dziecka, i po 5 od matki, teściowej i teścia (bo zaniepokojona że nikt nie odbiera dzwoniła gdzie się da ) to by już takie fajne nie było. No i mimo wszystko chyba byś jednak pomyślała że coś się dziecku stało (tej adrenaliny nikomu nie życzę).

Zresztą ja tylko wskazałem , że łatwiej wytłumaczyć dzieciom jak wyjazd jest dłuższy, niż jak jest krótszy.

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Kba przecież,  gdy odbieramy od dziecka-nastolatka  telefon, a podobno wyszliśmy "na zakupy", to można powiedzieć np. "Nie mogę rozmawiać. Spotkałam się z koleżanką i jestem z nią na kawie. " I wcale nie trzeba wyłączać telefonu. Myśl, że mama w tym momencie zabawia się z obcym panem jest raczej ostatnią jaka przyszłaby nastolatkowi do głowy.

Poza tym tłumaczenie  nastoletniemu dziecku rzekomego wyjazdu na weekend z kochankiem czy wyjście do niego na kilka godzin nie jest żadnym wyzwaniem. Jedno i drugie tak samo łatwo można zakamuflować i wcale  nie trzeba do tego wielkiej ekwilibrystyki. Wystarczy odpowiednio użyć zwojów mózgowych. 

Twój rodzinny przykład z prezerwatywami w śmieciach akurat do tej sytuacji nijak się ma.  Wasz syn po porostu teraz wie, że rodzice są zdrowym małżeństwem i uprawiają seks z zabezpieczeniem. Ni mniej, ni więcej. 

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
3 minuty temu, Dragonfly pisze:

@Kba przecież,  gdy odbieramy od dziecka-nastolatka  telefon, a podobno wyszliśmy "na zakupy", to można powiedzieć np. "Nie mogę rozmawiać. Spotkałam się z koleżanką i jestem z nią na kawie. " I wcale nie trzeba wyłączać telefonu. Myśl, że mama w tym momencie zabawia się z obcym panem jest raczej ostatnią jak przyszłaby nastolatkowi do głowy.

Poza tym tłumaczenie  nastoletniemu dziecku rzekomego wyjazdu na weekend z kochankiem czy wyjście do niego na kilka godzin nie jest żadnym wyzwaniem. Jedno i drugie tak samo łatwo można zakamuflować i wcale  nie trzeba do tego wielkiej ekwilibrystyki. Wystarczy odpowiednio użyć zwojów mózgowych. 

Twój rodzinny przykład z prezerwatywami w śmieciach akurat do tej sytuacji ni jak się ma.  Twój po porostu teraz wie, że rodzice są zdrowym małżeństwem i uprawiają seks z zabezpieczeniem. Ni mniej, ni więcej. 

Muszko... komarku... ważeczko... ja już o tym wpisie prawie zapomniałem. Jestem przy drugiej flaszce wina, a ty mnie tu i teraz tym obryzgałaś. Ale ok. Oprzytomniałem od razu.

Cieszę się że tak dojrzale potraktowawszy moje wynurzenia o synu któremu się worek ze śmierciami rozwalił. Nie wszyscy tak przyjęliby taką informację. (Nb. miało to ciąg dalszy: żona skonfundowana próbowała coś tam tłumaczyć, patrząc na wyraz twarzy syna, zbierała te śmieci. A ten, rezolutny, w odpowiedzi na próby wyjaśnień podszedł do szufladki, wyciągnął cały zestaw i powiedział patrząc żonie głęboko w oczy, " o co wy myślicie, że ja nie wiem po co wy to macie?". Siedziałem przy stole i jadłem zupę. Sprzątanie po "bryzgu" zajęło mi ok pół godziny. To tak w kontekście że dzieciom starczy coś tam powiedzieć i ewentualnie zakazać  itd... ŁATWO mówisz? (zapytam, bo nie wiem:  masz jakieś doświadczenie w tym zakresie, czy tylko tak Ci się wydaje?).  Uwierz mi. Nie starczy. Dzieci (przynajmniej moje) są cholernie czujne, przebiegłe i naturę detektywa mają we krwi :-). Stąd rzeczywiście lepiej z nimi grać w otwarte karty (oczywiście zawsze pod ich wiek).

JESZCZE RAZ PODKREŚLĘ,  to co chciałem przekazać i nadal to podtrzymuję, może teraz innymi słowami: prędzej mężowi wmówisz, że przez 2 dni przymierzałaś buty, niż dzieciom, że byłaś 2 godziny na zakupach i nie mogłaś odebrać telefonu :-). Łatwiej wytłumaczyć dłuższą nieobecność niż krótką, ale to zależy od dociekliwości dzieci. Dając przykład z tymi telefonami (15 + 5 + 5 + 5) przywołałem prawdziwą sytuacje. No takie cholery mam w domu ... no.

A zwojów mózgowych w to nie mieszaj (bo mi się taki dowcip przypomniał i mogę go opowiedzieć tylko na specjalne życzenie którejś z Pań, bo jest mocno seksistowski).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No dobra, bo dyskusja zeszła na ukrywanie przed progeniturą przygód mamy, a na to są osobne wątki. Ta kwestia była w tutejszym temacie jeno dygresją. Wróćmy do Twoich (moim zdaniem) irracjonalnych żądań względem małżonki, bo te zdaje się popchnęły Cię do napisania wątku. A w zasadzie ich niespełnianie. 
Nie wiem, jaki układ sił między Wami panuje, ale raczej musiałaby być uległą, by na te warunki ochoczo przystać. 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Modliiishka poruszyła ciekawą kwestię.

Te MMSy i SMSy. Jak można wymagać ich non stop podczas zabawy? Ok, raz na jakiś czas coś tam można wysłać, bo dodają pikanterii. Ale by się zaraz na nich skupiać, bo rogacz tego żąda? Toż to nie dałoby rady oddać się zabawie. Pozostaje wtedy pytanie: Dla czyjej przyjemności owa Hotka spotyka się z kochankiem?

  • Lubię 4
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
43 minuty temu, Dragonfly pisze:

@Modliiishka poruszyła ciekawą kwestię.

Te MMSy i SMSy. Jak można wymagać ich non stop podczas zabawy? Ok, raz na jakiś czas coś tam można wysłać, bo dodają pikanterii. Ale by się zaraz na nich skupiać, bo rogacz tego żąda? Toż to nie dałoby rady oddać się zabawie. Pozostaje wtedy pytanie: Dla czyjej przyjemności owa Hotka spotyka się z kochankiem?

Z doswiadczenia wiem że takie ciągle myslenie o robieniu zdjec, wysylaniu sms mms potrafi zabic cała zabawę. Rozumiem i szanuje potrzeby rogacza ale On tez powinien uszanowac i pomyslec o swojej Hor Wife o tym żeby mogła mieć z tego spotkania prawdziwa przyjemność. Wiec z szacunku dla drugiej połówki trzeba wypracowywac kompromisy , takie jest moje zdanie.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 godzinę temu, Dragonfly pisze:

Pozostaje wtedy pytanie: Dla czyjej przyjemności owa Hotka spotyka się z kochankiem?

Dla przyjemności trojga?

 

44 minuty temu, Widar pisze:

Z doswiadczenia wiem że takie ciągle myslenie o robieniu zdjec, wysylaniu sms mms potrafi zabic cała zabawę.

Zależy jak się do tego podchodzi. Myślę, że robienie i wysyłanie zdjęcia, kreatywna osoba jest w stanie spokojnie "wpleść w scenariusz" spotkania, i wcale jej nie popsuje, a jeszcze zrobi się fajniejsza i ciekawsza:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Druh. pisze:

Dla przyjemności trojga?

Trojga, a nie głównie rogacza. ;)

 

4 minuty temu, Druh. pisze:

Myślę, że robienie i wysyłanie zdjęcia, kreatywna osoba jest w stanie spokojnie "wpleść w scenariusz" spotkania, i wcale jej nie popsuje, a jeszcze zrobi się fajniejsza i ciekawsza:)

Druhu, a wyobraź sobie - ona napalona, gorąca i wilgotna, Ty wchodzisz, a tu: "czekaj, nie ruszaj się, muszę zdjęcie zrobić i MMS-a wysłać". I tak co 5 minut. To chyba "ręce" ;) opadają, co? :D

  • Lubię 7
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Druh. wierzysz że kobieta, która na spotkaniu zamiast się skupić na tym co się dziej non stop cyka fotki, wysyła sms'y i mms'y może się dobrze bawić? Że to nie rozproszy jej, kochnka i nie popsuje klimatu?

Owszem robinie zdjęć można wpleść. Ale wpleść, a nie robić z  tego główny punkt spotkania. Bo tak, to ma być przecież przyjemność dla trojga. Ani kochanek, ani tym bardziej Hotka, to nie manekiny w teatrzyku rogacza.

@rogaczzwyboru jak dla mnie myśli tylko o swojej przyjemności, albo jak już wspomniała @Modliiishka użył niefortunnych zwrotów.

 

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Zouza zaproponował bym postawienie telefonu, i videopołączenie, żeby sobie mógł popatrzeć:)

 

zapewne co 5 minut by mogło przeszkadzać, choć z drugiej strony... ile czasu zazwyczaj spędza się w tej samej i jednej pozycji? kreatywne podejście do tematu i da się sprawę ogarnąć.

Albo z drugiej strony, jeśli przeszkadzają mi zasady to rezygnuję ze spotkania. Myślę, że "kilka" takich rezygnacji i rogacz też się nauczy, że chyba nie ma osób którym one pasują, i albo zmieni formułę, albo partnerka nie będzie się spotykać - bo nie będzie miała z kim.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...