Zmiana preferencji...

[Zouza® 29 620]

A to wobec innych kobiet w ogóle nie umiem być uległa. Nawet próbowałam, ale kończyło się tym, że kobieta sama siebie określająca jako dominująca, ulegała mi w ekspresowym tempie.

 

[Cuckoldplace✩ 8 598]

18 minut temu, Zouza pisze:

A to wobec innych kobiet w ogóle nie umiem być uległa. Nawet próbowałam, ale kończyło się tym, że kobieta sama siebie określająca jako dominująca, ulegała mi w ekspresowym tempie.

 

bo mi się moja droga w głowie coś mami że pora się ze sobą spiknąć  - ja się nie określam jako dominującą i tu może być ów warunek zaskakujący... a jednak

[Zouza® 29 620]

Aaaa, to muszę jeszcze coś dodać.

Jeśli spotykam się z parą w ich domu to odruchowo ograniczam swoje dominatorskie zapędy wobec kobiety. Jakaś taka uprzejmość mi się włącza.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Godzinę temu, Zouza pisze:

Aaaa, to muszę jeszcze coś dodać.

Jeśli spotykam się z parą w ich domu to odruchowo ograniczam swoje dominatorskie zapędy wobec kobiety. Jakaś taka uprzejmość mi się włącza.

nie zauważyłam ich wobec mnie nawet na neutralnym gruncie   ba w Manufakturze mi uległaś mimo, że to ja byłam na Twoim terenie 

[Kiki 2 279]

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

z mojego punktu widzenia,pisząc na osobistych przykładach ,tak to wyglądało .A w szerokim pojęciu już niekoniecznie,wtedy musiałabym się zmierzyć z pytaniem Twoim ,bo możliwości kombinowania trochę za pewne jest    

A widzisz... odrobina precyzji w kontekście i wszystko staje się klarowne i logicznie spójne.

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Czekaj ...czekaj ,ale ja nie chciałam się na zawsze wymienić ,tylko tak na trochę , jak to się w przedszkolu wymienia zabawką na 1h albo dobę... Nie chodziłeś do przedszkola, czy byłeś z tych co się nie zamieniają ?

Jestem jedynakiem, dzieckiem idealnym, które rodziców  usatysfakcjonowało  w pierwszym podejściu. Mam  przez to  syndrom zaborczych roszczeń do własności. Moje jest moje... nie pożyczam, nie wymieniam

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

To  dokładnie  taki  typ kompromisu, o jakim piszesz ... nie mogę Ci jednak obiecać ,że ta klątwa precyzji wróci do Ciebie nienaruszona

Decydując się na zaproszenie Ciebie do poznania mojej precyzji przekleństwa zgodziłem się na interakcję z Tobą. Każda interakcja ma skutek, niesie zmianę, wprowadza nowe elementy... Cóż ciekaw jestem jaki skutek odciśniesz na mojej klątwie.

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

No a skoro ja sobie na targach preferencji już popróbowałam  tego i owego ,i przynajmniej na razie dostrzegam co mnie interesuje najbardziej ,to chcę się na tym skupić .I w tym kierunku rozwijać skrzydła ...zdobywać nowe doświadczenia ... 

Reszta idzie na mniej dostępne półki ...

Przez doświadczenie zdobywa się wiedzę, ta z kolei pozwala dokonywać świadomych wyborów... Do tego miejsca uważam, że jesteśmy jednomyślni. Natomiast dalej piszesz, że to co kiedyś to co smakowało, kusiło a dziś w drodze zdobytych doświadczeń nie jest już preferencyjnym delikatesem ląduje na Cyt. "mniej dostępne półki". Dla mnie logiczne ale gdzie w takim razie śmieci? Co wyrzucasz definitywnie?

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Napisałam ,że się zatrzymałam i porządki robię  generalne ,dodam Ci dla wyjaśnienia, że w środku koła .To wcale się nie wracam .Gdyby tak było ,miałbyś racje

Tym razem to ja popełniłem błąd nie precyzji. Koło to pole ograniczone  okręgiem, każda droga w ramach tego koła została już przebyta, każdy punkt jest znany. Dlatego proponowałem zmiany promienia... zwiększanie zakresu, pola jednak o wspólnym środku.

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Taaak !   ...i wmawiasz  mi ,że chodzę w kółko   

Nie, Zapraszam poza koło

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Idę w kierunku uległości zaawansowanej ,bez potrzeby poniżania mnie ... tworzę profil dopiero,a raczej składam z tego co mam ... 

Dla mnie inżyniera z wykształcenia każdy proces budowania, tworzenia czy konstruowania jest fascynujący . A kiedy sam mam w nim udział satysfakcję potęguje duma dostępna jedynie kreatorowi.

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Kogo zabiorę ...hmmm .Wiem kogo ,ale nie powiem ,wystarczy że on wie

I słusznie... Nie wiem czy nie wszystko wolno mówić, wiem że nie wszystko ma być na pokaz.

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Poniżanie nie sprawia mi przyjemności i to jest jeden z moich śmieci .  Wyrzucam ,ale przecież nie z pamięci.

Definitywnie wek... czy półka w rogu pod sufitem? To mnie intryguje, Czy zmiana preferencji dla Ciebie jest kategorycznym i ostatecznym odejściem od tego co kiedyś preferowałaś czy jest jedynie zmiana w ciągłości?

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

Bywa że i wyrzucić coś trzeba .Jak wypijesz wodę mineralną to się zastanawiasz czy wyrzucić butelkę ?  

Przecież jest pusta ,i tak .Woda została wypita .

A co z recyklingiem? W tym konkretnym przeniesieniu co z odzyskiwaniem surowców i energii? Przecież poprzednie doświadczenia mogą być źródłem wiedzy zarówno o sobie jak i mechanizmach, mogą być inspiracjami w nowych okolicznościach a także swoistymi układami odniesienia. 

W dniu 1.12.2018 o 17:44, Aine pisze:

No ale ciekawą,naprawdę wyjątkową butelkę po winie ja już zostawię...do decoupage ... 

Jednak nie mam pewności ,że ją wykorzystam ,że nie znajdę lepszej ...w tym wypadku stwierdzam " wyrzucić zawsze jest czas."

I tu dochodzimy do problemu oceny wartości. Czy ocena co jest ciekawe a co nie będzie zawsze aktualna i uniwersalna?  Nie pytam dlatego, ze propaguje zbieractwo i  uważam, ze wszystko trzeba trzymać. Interesuje mnie mechanizm oceny, jego trafność i powody. Zobacz... dziś pewne doświadczenia oceniasz jako nieprzydatne, niepożądane, niefascynujące.  W tym temacie wszyscy są zgodni, że preferencje mogą ulegać zmianie, padło też stwierdzenie że zmiany te mogą mieć dowolny kierunek (tu po głębszej analizie mam wątpliwości) zatem czy w  stanie zachłyśnięcia się nowymi fascynacjami nie popełniamy błędu paralaksy w ocenie minionych doświadczeń? Przyjmując, ze możliwy jest powrót do poprzednich preferencji  tak by wychodziło.

 

 

Jeszcze nie skończyłem... niestety muszę się udać na pewne spotkanie co to zostało przesunięte o godzinę a ja się za chwile na nie spóźnię.  Wrócę do odpowiedzi... cierpliwości.

[Zouza® 29 620]

10 minut temu, iko pisze:

ba w Manufakturze mi uległaś mimo, że to ja byłam na Twoim terenie 

Ale, jeśli mnie pamięć nie myli, nie byłyśmy tam w łóżku.

A to, o czym pisałam, to sytuacji seksualnych dotyczy.

[Małgosia✩ 4 156]

1 minutę temu, Zouza pisze:

Ale, jeśli mnie pamięć nie myli, nie byłyśmy tam w łóżku.

A to, o czym pisałam, to sytuacji seksualnych dotyczy.

 

to jeśli ja dobrze pamiętam to u mnie w domu też - a majtek Twoich wciąż nie znalazłam

 

co zatem miałaś na myśli o uprzejmości wobec mnie na moim terenie?

 

nie na temat idziemy - pora zweryfikować

[Wichura® 19 361]

Teraz, iko pisze:

to jeśli ja dobrze pamiętam to u mnie w domu też - a majtek Twoich wciąż nie znalazłam

Roberta pytałaś ?

[Duszek]

Teraz, Wichura pisze:

Roberta pytałaś ?

 

wiesz ile osób musiałabym pytać?

 

weź nie pytaj

[Zouza® 29 620]

3 minuty temu, iko pisze:

co zatem miałaś na myśli o uprzejmości wobec mnie na moim terenie?

 

Iko, no nie bądź gapa!

 

Uprzejmość, a może raczej nierozpędzanie się z dominacją, na domowym gruncie zapraszającej mnie pary, ale cały czas mówię tu o kontekście seksualnym, a nie towarzyskim