Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Weekend z Alą

Rekomendowane odpowiedzi

Weekend z Alą - opowiadanie z internetu autor KOKO

 

=========================================================================

Weekend z Alą

Pierwsza część z serii o Ali.
Poniższy tekst stanowi prequel do opowiadania, które napisałem jakiś czas temu zatytułowanego „Ala i wizyta przyjaciela”. Postanowiłem opisać w nim przygody Ali i jej męża, które miały miejsce kilka tygodni przed odwiedzinami ich kolegi Dawida, co niewątpliwie pozwoli czytelnikowi poznać głównych bohaterów i rzuci więcej światła na motywy ich zachowań w późniejszych częściach. Niniejszy tekst stanowi również ewaluację mojego pierwszego opowiadania zamieszczonego w tym serwisie „Czterdziestolatek – weekend z żoną”. Tym razem opisałem ich krótki pobyt nad morzem dość szczegółowo, w związku z czym opowiadanie się rozrosło. Postanowiłem podzielić je na dwie części, ale mam również pomysł na trzecią, więc może ją kiedyś napiszę – wszystko zależy od tego, czy te części przypadną wam do gustu. Zapraszam do lektury.

Nasza historia rozpoczyna się w momencie wyjazdu na długo wyczekiwany wypad nad morze, kilka tygodni przed wizytą Dawida. Ja nazywam się Adam, a moja żona to Ala. Jesteśmy małżeństwem od dwudziestu kilku lat, ale prawdę powiedziawszy, większość czasu poświęciliśmy pracy, dopieszczaniu domu oraz zapewnieniu dobrych szkół dla naszej córki, która właśnie kończy studia w Anglii. Teraz wreszcie znaleźliśmy się w komfortowej sytuacji, kiedy mogliśmy trochę zwolnić i zakosztować przyjemności życia. Biuro księgowo-rachunkowe Ali oraz moja praca informatyka zapewniały wysokie przychody, rekompensując wreszcie lata wyrzeczeń i poświęceń. Co więcej, dotarło do mnie, że nadszedł ostatni moment, aby rozpocząć nowy etap naszego związku, który przecież ucierpiał stłamszony problemami zawodowymi. Z przykrością uświadomiłem sobie, że ostatnio nasze rozmowy dotyczyły głównie interesów i wszelkich zagadnień prawno-finansowych. Życie zawodowe wzięło górę nad uczuciami - przenieśliśmy pracę do domu i stopniowo staliśmy się raczej partnerami biznesowymi zapominając o tym, że kiedyś byliśmy dla siebie kochankami. Co prawda, cała ta sytuacja scaliła nasz związek chroniąc go od zdrad i kłótni o byle co, ale uczuciowo oddaliliśmy się od siebie. Ile można to ciągnąć...? Dlatego dojeżdżając teraz do jednego z naszych nadmorskich kurortów czułem nieskrywaną satysfakcję, gdyż był to pierwszy od wielu lat, zupełnie prywatny wypad bez przyjaciół i rodziny – tylko ja i moja śliczna żona. Nieprzypadkowo wybrałem termin majowy i to w dodatku w środku tygodnia, kiedy to mogliśmy się jeszcze do woli nacieszyć pustymi plażami i uniknąć tłumu na deptakach i w pubach.
Co mogę jeszcze dodać? Mimo zabiegania i braku czasu kochałem żonę i nadal mnie pociągała. Wciąż wydawała mi się niezwykle atrakcyjna, może nawet bardziej, niż kiedy się poznaliśmy. Jeśli chodzi o seks, to Ala nie należała do kobiet zbyt konserwatywnych, lecz moje wymagania erotyczne znacznie się zwiększyły. Być może było to efektem pornografii, którą się ostatnio fascynowałem. W wyniku rzadkiego seksu z żoną stała się jego głównym substytutem. Miało to niewątpliwie jedną zaletę. Pornografia rozbudzała wyobraźnię, a pożądanie, które wzbudzały we mnie sceny filmowe pragnąłem rozładowywać właśnie z nią. I fakt ten przyjmowałem jako usprawiedliwienie wstydliwych fascynacji. Wiedziałem jednak, że marzenia należy w końcu urzeczywistnić i dlatego zaplanowałem ten wyjazd z najmniejszymi detalami, tak aby rozbudzić w niej bardziej nieprzyzwoitą naturę. Podniecałem się już na samą myśl o tym, że moglibyśmy uprawiać seks w taki sposób, jak aktorzy w filmach porno. Marzyłem o tym i zamierzałem wreszcie część tych pragnień zrealizować. Stąd pomysł wyjazdu tylko we dwoje.
- Kochanie czy jesteś pewny, że dobrze trafiliśmy? – Słowa Ali wyrwały mnie z zamyślenia. Zatrzymałem właśnie naszego SUVa przed eleganckim hotelem, położonym zaledwie dwieście metrów od plaży. Był to kolejny powód, aby coś zmienić. Zarabialiśmy dużo, ale prowadziliśmy raczej oszczędny tryb życia, rzadko wydając pieniądze na ekskluzywne rozrywki. Uśmiechnąłem się tylko, gdyż w głosie i minie Ali krył się raczej zachwyt czterogwiazdkowym, eleganckim hotelem, niż troska o stan naszego konta.
- Od dawna nas stać. Czas zacząć korzystać z życia, kochanie – odparłem, potwierdzając moje słowa namiętnym pocałunkiem.
Formalności związane z zameldowaniem zajęły tylko kilka minut i już po chwili mogliśmy już się radować przytulnie urządzonym apartamentem składającym się z salonu, sypialni i ogromnej łazienki wyposażonej w narożną wannę i prysznic. Największą jego zaletą było okno z balkonem, wychodzące na wewnętrzny dziedziniec, na którym znajdował duży basen. Wokół basenu goście hotelowi mieli możliwość opalać się leżąc na wygodnych leżakach.
- Mmmm, zamierzam pławić się w nim cały dzień – jęknęła z zachwytu.
- Liczę na to – odparłem, - ale teraz chodźmy szybko przywitać się z morzem, zanim zrobi się zupełnie ciemno.
Zgodnie z przewidywaniami plaża była praktycznie wyludniona. Gdzieniegdzie dostrzec można było pary w podobnym do nas wieku korzystające z uroków majowego słońca, które chyliło się już ku morzu znacząc na nim żółto-pomarańczową smugę.
- Goń mnie – krzyknęła znienacka i zaczęła biec boso po mokrym piasku sprytnie omijając fale, które zdradliwie próbowały zamoczyć jej cienką, bawełnianą sukienkę. Robiła przy tym mnóstwo wrzasku, podskakując, kiedy tylko falom udało się ją dopaść. Ala podciągała sukienkę chroniąc ją przed zamoczeniem, ale jednocześnie, nieświadomie odsłaniała zgrabne, kształtne uda. Skacząc po falach i piszcząc niczym dzika nastolatka wyglądała niesamowicie seksownie.
- To był świetny pomysł, aby tu przyjechać – krzyknęła z uśmiechem, kiedy wreszcie ją dogoniłem. – Będzie nam dobrze, czuję to – dodała, a ja objąłem ją i przytuliłem zgrabne, wysportowane ciało prężące się pod miękką tkaniną. Ala skończyła już czterdziestkę, lecz wciąż mogła pochwalić się proporcjonalną, zgrabną sylwetką, której zazdrościły jej wszystkie koleżanki szczególnie, wtedy gdy ich mężowie nie mogli oderwać od niej wzroku. Siłownia i rowery od dawna były naszą ulubioną formą spędzania wolnych chwil, dzięki czemu i ja nie musiałem się za siebie wstydzić. W przerwach między pocałunkami zerkałem z pożądaniem na okazały, jędrny biust, wyeksponowany przez głęboki dekolt sukienki. Ala, świadoma jego atrakcyjności, często odważnie go odsłaniała dobierając biustonosze, tak aby podnosząc lekko piersi jeszcze bardziej podkreślały ich krągłe kształty. Nie byłem o to wcale zazdrosny, bo widok facetów gapiących się w jej dekolt wbijał mnie w dumę. Szliśmy teraz brodząc po kolana w chłodnej wodzie Bałtyku, przytuleni i bliscy sobie niczym para nastolatków.
– Nie mogę się doczekać, kiedy cię wreszcie rozbiorę – wyszeptałem całując jej chłodną od wiatru szyję.
- A ja ciebie, kochanie – odpowiedziała czule i objęła mnie pod koszulą, grzejąc moim ciałem zmarzniętą dłoń. Nie mogłem odmówić sobie przyjemności, aby popieścić przez sukienkę jej zgrabne pośladki prężące się przy każdym kroku. Nie zaprotestowała, a ja uśmiechnąłem się do siebie na myśl o przygodach, jakie mógł przynieść nasz pobyt nad morzem.
Kiedy wreszcie dotarliśmy do pokoju objąłem ją z nadzieją na szybki, spontaniczny seks, lecz Ala stanowczo ostudziła moje zapędy.
– Poczekaj chwileczkę głuptasie – powstrzymała mnie, gdy przycisnąłem ją do drzwi obsypując pocałunkami — najpierw przygotuję kąpiel. Cała jestem oblepiona piaskiem – powiedziała i zręcznie wysunęła się z moich objęć.
Uciekła do łazienki skąd natychmiast rozległ się szum wody wypełniającej ogromną wannę. Wszedłem za nią. Odwrócona tyłem pochyliła się, aby sprawdzić temperaturę. Byłem niesamowicie pobudzony, a widok żonki wypinającej kusząco tyłeczek dodatkowo spotęgował pożądanie. Nie pytając o zgodę złapałem za brzeg sukienki i zadarłem ją na plecy Ali, odsłaniając pośladki okryte białymi, koronkowymi figami.
– Ty łobuzie! – Zaprotestowała, gdy poczuła na nich wargi, ale w jej głosie raczej nie było słychać oburzenia. Złapała się krawędzi wanny, aby nie stracić równowagi, więc nie namyślając się ani sekundy przyklęknąłem i ściągnąłem z niej majtki. Zanim ponownie zdążyła zaprotestować wsunąłem język między rozchylone lekko pośladki. Ala jęknęła cicho wypinając się bardziej, a ja odnalazłem podłużną szparkę otoczoną delikatnym zarostem starannie przystrzyżonych, ciemnych włosków. Zacząłem ją lizać delikatnie drażniąc najbardziej erogenne punkty kochanego ciała. Westchnęła głośno i zareagowała na pieszczoty napierając tyłkiem w momencie, gdy podrażniałem językiem coraz bardziej wilgotną szparkę.
– Co ty ze mną wyprawiasz? – jęknęła, ale wiedziałem, że sprawia jej to ogromną przyjemność. Po chwili obydwoje byliśmy tak podnieceni, że nie myśleliśmy o bardziej wygodnym miejscu na sex. Zresztą tego właśnie oczekiwałem planując nasz pobyt – spontanicznych zbliżeń i zerwania z rutyną. Tymczasem Ala nie była w stanie zapanować nad podnieceniem. Przesunęła jedną rękę na pupę, żeby następnie odchylić szeroko pośladek, ułatwiając mi w ten sposób dostęp do klejnotu, który tak pożądałem. Natychmiast zdałem sobie sprawę, że nigdy wcześniej nie zachowała się tak swobodnie. Odważne eksponowanie tych stref to nie bajka mojej żony, przynajmniej do dzisiaj. Dlatego wyglądała teraz wyjątkowo nieprzyzwoicie. Rozciągnięte różowe płatki sromu obnażyły najbardziej zniewalający punkt jej cudownego ciała. Wbiłem się w nią językiem i penetrując głęboko mokrą od śluzu pochwę spijałem tę wilgoć i delektowałem się smakiem kochanego wnętrza.
- O taaaak! Właśnie taaak... Kochany, jak dobrze – pojękiwała cicho z każdym ruchem języka. Sama świadomość nieprzyzwoicie rozwartych i wypiętych pośladków była tak podniecająca, że dogadzałem jej teraz długimi pociągnięciami języka liżąc wszystko, co znajdowało się między nimi. Używałem sobie do woli doprowadzając ją do spazmów. Robiłem to coraz bardziej pożądliwie i nachalnie, wiec nic dziwnego, że wkrótce zacząłem również lizać jej odbyt. Zataczałem kręgi wokół twardego pierścienia mięśni otaczającego tę ciaśniejszą szparkę, co doprowadzało ją do prawdziwego obłędu. Ala wiła się i dyszała dając wyraz dzikiej, niekontrolowanej przyjemności. W końcu i tam wtargnąłem językiem rozciągając spięte zwieracze, a wtedy Ala nie wytrzymała- jej ciało sparaliżował zbliżający się gwałtownie orgazm.
– Chodź do mnie! Chcę cię w sobie! – Krzyknęła - szybko!
Wstając z kolan ściągnąłem spodnie i slipy, i bez oporu wszedłem w nią tak głęboko, jak tylko było to możliwe. Natychmiast poczułem błogie ciepło pochwy ciasno obejmującej nabrzmiałego członka. Lubiłem ją brać od tyłu, ale do tej pory robiliśmy to tylko w łóżku. Widok własnej, konserwatywnej jak dotąd żony, z sukienką niedbale zarzuconą na plecy i wypiętym bezwstydnie tyłkiem uświadomił mi, że moje fantazje stały się faktem.
- Mocno! – wydusiła z siebie, kiedy chwyciłem jej biodra. – Mocniej, proszę! – prawie krzyczała, wiec wbijałem się w nią z całej siły. Zawładnąłem nią i używałem sobie gapiąc się jak moja ogromna męskość wślizguje się między jej pośladki. W tej pozycji Ala była zupełnie bezsilna i uległa, co najwidoczniej sprawiało jej dodatkową rozkosz, ponieważ ciągle domagała się bym posuwał ją mocniej i mocniej. Rozgrzana wcześniejszymi pieszczotami dostała olbrzymiego orgazmu zaledwie po kilkunastu uderzeniach. Ale ja wbijałem się w nią jeszcze długo, dopóki sperma nie zaczęła wyciekać z szeroko rozwartej, wymaltretowanej szparki.
– Coś ty ze mną zrobił? – szepnęła, gdy skończyliśmy kucając bez siły przy wannie, która zresztą prawie się już przepełniła. Ściągnąłem z niej ubranie i pomogłem wstać. Sperma nadal spływała strużką wewnętrzną stroną uda i skapywała na podłogę. Uśmiechnęliśmy się tylko i zanurzyliśmy się w kojące ciepło kąpieli.
- Nigdy mnie tak nie kochałeś – powiedziała po chwili odpoczynku.
- Nie podobało ci się?
- No wiesz? – oburzyła się. – Nie miałam pojęcia, że może być tak przyjemnie – odparła natychmiast rozwiewając wątpliwości. – Dlaczego nie robiliśmy tak wcześniej? Potrafisz mnie jeszcze zaskoczyć, wiesz?
- Może cię jeszcze kiedyś zaskoczę – odparłem – jeśli tego chcesz.
- Nie mogę się doczekać, kochany - Ala wtuliła się we mnie i pozwoliła bym masował jej piersi i obsypał namiętnymi pocałunkami szyję i plecy. Było błogo i przyjemnie. Nie pamiętam ile czasu spędziliśmy w tym stanie, ale musiało to trochę potrwać, bo woda stała się chłodna. Wyszliśmy mokrzy i nadzy, rozglądając się za ręcznikami. Ala zmierzyła mnie dokładnie wzrokiem i uśmiechnęła się patrząc na zwisającego teraz bezwładnie członka.
- Uwielbiam cię takiego... nagiego, odkrytego - powiedziała miękko masując penisa i jądra. Chodziło jej o to, że byłem gładko wydepilowany, zarówno tam, jak i na brzuchu, i klatce piersiowej. Był to kolejny efekt mojej fascynacji filmami porno. Przyzwyczaiłem się do kompletnie wygolonych aktorów i po pewnym czasie, trudno mi było wyobrazić siebie z zarostem wokół genitaliów. Miało to jeszcze taką zaletę, że pozbawiony owłosienia odczuwałem wszelkie pieszczoty bardziej intensywnie. Do tej pory pamiętam minę Ali, gdy pewnej nocy wsadziła rękę w moje bokserki i wyczuła tę istotną odmianę. Pieszczot, które mi wtedy dostarczyła chyba nigdy nie zapomnę. Fantazjowałem również o niej. Jak wyglądałaby z wygoloną cipką? Jednak na delikatne sugestie z mojej strony zgodziła się tylko trymować owłosienie, nie dała się namówić na więcej. Z drugiej strony, nie nalegałem zbyt natarczywie chcąc uniknąć niewygodnych pytań o źródła mojej perwersyjnej inspiracji.
- Idź już! Potrzebuję jeszcze chwili dla siebie – powiedziała jakimś tajemniczym tonem i wypchnęła mnie do salonu.
Podczas gdy Ala zajęta była sobą zamknięta w łazience, wykorzystałem ten czas, aby zatroszczyć się o stworzenie odpowiedniego nastroju na dalszą część wieczoru. Po tak dobrym początku liczyłem na jeszcze więcej. Postarałem się o kilka świec oraz butelkę wyśmienitego wina i ubrany tylko w bokserki zaległem na łożu. W oczekiwaniu na moją panią słuchałem nastrojowego jazzu. Kiedy wreszcie pojawiła się w drzwiach sypialni szczęka opadła mi z wrażenia. Byłem w totalnym szoku, ponieważ Ala ponownie zaskoczyła mnie w pozytywny sposób. Stała dumnie w drzwiach ubrana w kremowy, seksowny szlafroczek w formie kimona, wykonany z błyszczącej satyny. Nie muszę chyba dodawać, że wyglądała wprost oszałamiająco. Szlafroczek sięgał jej ledwo za pośladki, eksponując długie zgrabne nogi. Aż chciało się zajrzeć pod spód. Przewiązany w pasie szeroką taśmą akcentował jej proporcjonalne, kobiece kształty.
- Kiedy go kupiłaś? – spytałem nie kryjąc szoku.
- Nieważne. Podobam ci się?
- To ty mnie ciągle zaskakujesz, wiesz? – odparłem zgodnie z prawdą. Dotąd nie miała w sypialnianej garderobie tak seksownego okrycia. Myślę, że wybierając świadomie typowo erotyczny strój musiała już wcześniej przewidzieć, co może się wydarzyć w trakcie naszego pobytu. I to mnie cieszyło, ponieważ wiedziałem teraz, że moja żona również pragnęła odmiany.
- Chodź do mnie kochana. – Pokazałem jej miejsce obok.
- Poczekaj, nie tak szybko – odparła zalotnie. - Widzę, że nie próżnowałeś – dodała. Podeszła do stolika, podniosła kieliszek i zaczęła powolny, erotyczny taniec. Nie przestając kołysać namiętnie biodrami zaczęła po chwili dotykać się przez materiał szlafroka – masowała i uciskała piersi udając podniecenie.
- No i jak ci się podoba? – spytała wyraźnie zadowolona z wyrazu mojej twarzy.
- Więcej, więcej – zachęciłem ją i sięgnąłem do torby po aparat fotograficzny – profesjonalną lustrzankę. Nie mogłem przecież przegapić takiego pokazu, szczególnie gdy wiele razy fantazjowałem o rozbieranej sesji z udziałem Ali.
- Mam ci pozować!? – spytała wyraźnie speszona wycelowanym w nią obiektywem.
- Nie pokażę ich nikomu, obiecuję. – Próbowałem dodać jej odwagi. Nie mogłem nacieszyć się widokiem żony, która wyraźnie mnie prowokowała.
- Dobrze, jak chcesz. Tylko żebyś potem nie żałował? - Zgodziła się w końcu.
- Czego mam żałować?
- Zobaczysz. – Odpowiedziała tajemniczo i zaczęła poruszać się jak dzika kotka – zmysłowo, lecz drapieżnie. – O to ci chodziło? – spytała odwracając się tyłem. Wypięła powoli tyłeczek i zaczęła nim kręcić. Zrobiła to z pełną premedytacją, ponieważ jej zgrabne pośladki były prawie gołe. Pierwszy raz założyła stringi, które razem ze szlafrokiem stanowiły komplet.
- Nie wierzę, że to zrobiłaś – wymamrotałem, nie kryjąc zachwytu i szoku, gdyż Ala nigdy wcześniej nie chciała nawet pomyśleć o założeniu sznurków, które wciskałyby się między pośladki i wrzynały w delikatne obszary ciała. – Wyglądasz w nich jak modelka.
Niewielki trójkąt satynowych majteczek okrywał tylko górne partie pośladków, a niżej znikał zupełnie między nimi, eksponując goliznę. Ala jakby zachęcona moimi słowami położyła na nich obie dłonie i zaczęła namiętnie masować zgrabne pośladki, odchylając je czasem, abym mógł zajrzeć głębiej. Aparat szeleścił robiąc zdjęcia seria za serią. Kiedy nacieszyłem się tyłeczkiem, Ala niczym rasowa striptizerka odsłaniała powolutku ramiona eksponując jednak nagość w taki sposób, żebym za dużo nie zobaczył. Widziała jak mnie to nakręca i przestała być już speszona tym, że uwieczniam jej pokaz na karcie pamięci. Jeszcze wczoraj na pewno nie zgodziłaby się na taką sesję...
- Nie wiedziałem, że jesteś taka nieprzyzwoita – żartowałem, ale nie kryłem zadowolenia.
- Ha, wielu rzeczy jeszcze o mnie nie wiesz, chłopczyku – zrewanżowała się odgrywając seks ekspertkę.
- Pokaż co potrafisz mała ladacznico – zachęcałem, zupełnie nie poznając żony. Była bardzo prowokująca i zupełnie nieskrępowana moimi życzeniami.
- Podniecam cię? – spytała filuternie i zaczęła bardziej zmysłowo masować piersi.
- Musisz pytać? – spojrzałem wymownie na bokserki naprężone z powodu sterczącego z podniecenia penisa.
Ala pieściła się coraz namiętniej przymykając lekko powieki i przygryzając wargi, jakby miała za moment dostać kolejnego orgazmu. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem już, czy tak dobrze odgrywa przede mną swoją rolę, czy rzeczywiście przynosiło jej to tyle rozkoszy? Zachowywała się teraz identycznie jak aktorki w filmach porno. Odchyliła nawet szlafroczek, przyłożyła dłoń do majteczek i zaczęła pieścić się przez materiał. Z jedną dłonią ocierającą krocze, a drugą na piersi wyglądała niesamowicie erotycznie. Ponownie nasunęło mi się porównanie do pań na filmach, którymi fascynowałem się ostatnio. Zaraz jednak uśmiechnęła się i przerwała zabawę. Zawstydziła się chyba swoją odwagą i nie była pewna co o niej pomyślę. To, co wyczyniała przed chwilą sprawiało wrażenie prawdziwej masturbacji i to jeszcze na moich oczach.
- Już koniec? – spytałem zawiedziony.
- Muszę odpocząć. Za bardzo wczułam się w rolę. - Wypiła duszkiem kolejny kieliszek, zapaliła papierosa i powolnym krokiem wyszła na balkon. Kiedy stanęła przy barierce zaciągnęła się i popatrzyła na pięknie podświetlony basen. Czyżby zapomniała, że na dole mogą być jacyś goście hotelowi? – Rzeczywiście, z dołu nadal dochodziły odgłosy kąpiących się i rozmawiających przy stolikach ludzi. Teraz rozmowy jakby przycichły. Wiedziałem, że goście siedzący wokół basenu dostrzegli seksownie ubraną kobietę i równie zszokowani co ja, zaniemówili. Tymczasem Ala powoli odwróciła się tyłem do gapiów. Wygodnie oparła ramiona o poręcz i pewniej już delektowała się aromatycznym dymkiem. Nie przestawałem jej fotografować starając się uchwycić ją w najbardziej seksownych pozach.
Ala jakby odczytując moje intencje, oparła stopę o pręty barierki unosząc przy tym udo i poruszając seksownie biodrami. Tamci z poziomu dziedzińca z pewnością mieli doskonały wgląd pod kuse fałdy szlafroka i nie wierzę, że nie gapili się na doskonale wystawioną na pokaz pupę. I tak zapewne było, gdyż wkrótce rozległy się cichutkie pogwizdywania i okrzyki podziwu. Ala czym prędzej schowała się do pokoju zsuwając dokładnie zasłony. Była wyraźnie zarumieniona, ale podniecenie i wino dodało jej animuszu.
– Nie wierzę! Obcy ludzie gapią się na mój tyłek, a tobie to sprawia radość – udawała wściekłość, a ja nie mogłem powstrzymać się od śmiechu i satysfakcji ze świetnych ujęć. Moja kochana pozbyła się wreszcie zahamowań i zupełnie bez oporów realizowała mój skryty plan uczynienia z niej rozwiązłej, żądnej przygód kochanki.
- Robisz ze mnie wywłokę! – naskoczyła na mnie.
- Uwielbiam cię taką – odparłem nie ukrywając podniecenia – pobudzasz mnie w tym stroju i pozach. - Marzyłem o tym, wiesz?
- A w ogóle to, czemu cię to tak kręci? – spytała zmieniając nagle ton. Na jej twarzy pojawił się szelmowski uśmiech.
– Co chcesz zrobić z tymi zdjęciami? Lubisz sobie popatrzeć? – przeszła do ataku.
- Kochanie...
- Chyba się mój mężuś naoglądał pornografii, tak? – Nie dała mi dojść do słowa. – No przyznaj się! Napatrzyłeś się na te wygolone, biuściaste blondyny – nie dawała za wygraną.
Czułem się jak złodziej przyłapany na gorącym uczynku, już otwierałem usta by się jakoś tłumaczyć, kiedy Ala widząc moją, zapewne głupią minę, spytała kusząco – podniecają cię takie sceny?
- Kochanie, ty mnie najbardziej podniecasz - odparłem, zupełnie zgodnie z prawdą.
- A może mnie chciałbyś taką pooglądać? – spytała zalotnie, powoli kładąc się na łóżku. - Myślisz, że bym się nadawała? – pytała kusząco, a w jej drżącym głosie czułem wyraźne podekscytowanie.
- Podniecało by cię patrzenie na własną żonkę, taką wyuzdaną jak te panienki? – Mówiąc to oparła się wygodnie o poduszki i odchyliła powoli górę szlafroka osłaniając skrawek piersi. Palcami namacała brodawki zaczęła bawić się nimi przez materiał. – Mógłbyś to robić patrząc na mnie? – Spytała teraz wyraźnie podnieconym głosem.
- Co robić? – udałem głupa, chociaż doskonale wiedziałem, do czego zmierza.
Ala nie odpowiedziała. Wyciągnęła nogę i namacała stopą mojego członka, a następnie zaczęła przesuwać ją delikatnie, bo bokserkach jakby badając jego podłużny kształt. Czułem się niesamowicie spełniony. Ala przejęła inicjatywę – była rozpalona pożądaniem i widać było po niej, że ma ochotę na naprawdę odważne eksperymenty. Członek, który i tak pozostawał w stanie wzwodu, teraz dodatkowo stymulowany jej małą, zgrabną stópką wyprężył się i ledwo mieścił w spodenkach. Ala odchyliła brzeg materiału zwinnym ruchem stopy i wskazując wzrokiem dała do zrozumienia, bym się ich pozbył. Zsunąłem spodenki do kolan klęcząc przed nią, zupełnie nagi, z penisem wyprostowanym jak pręt. Ugniatała go jeszcze przez chwilę całą stopą, ale w międzyczasie całkowicie odsłoniła piersi i masowała je teraz pełną powierzchnią dłoni drażniąc delikatnie kciukami sztywne i naprężone brodawki.
- Pokaż mi jak to robisz – powiedziała, a raczej nakazała przesuwając jednocześnie językiem po wargach naśladując aktorki porno. Drżałem z podniecenia, więc bez protestu zacisnąłem dłoń na wyprężonym penisie i niepewnie przeciągnąłem od wierzchołka po nasadę. Obciągnąłem skórkę obnażając błyszczącą od wilgoci główkę. Natychmiast poczułem skurcz, który pozbawił mnie kontroli nad własnym ciałem. Biodra samoistnie reagowały na bodźce płynące od członka potęgując rozkosz gwałtownymi skurczami, w odpowiedzi na coraz szybsze ruchy dłoni. Czułem przyjemność, która rozlewała się po całym ciele i nie miałem już siły ani przytomności, aby zastanawiać się nad tym, że to Ala stworzyła tak emocjonującą sytuację. Masturbowałem się patrząc podniecony jak moja, niewinna do tej pory żonka, bez wstydu rozchyla uda i pieści się paluszkiem przesuwając go wzdłuż ukrytej pod majteczkami szparki. Najbardziej podniecało mnie to, że nie udawała, bo wkrótce jej biodra zaczęły unosić się w rytm ruchów dłoni, a jasny materiał stringów wyraźnie pociemniał od wilgoci sączącej się z pobudzonej szparki. W najśmielszych marzeniach nie wyobrażałem sobie, że moja Ala może zmienić się w bezwstydną, bezpruderyjną seksbombę. Wsunęła dłoń w majtki i zaciskając uda ostro pieściła cipeczkę, masując drugą dłonią obnażone piersi. Oddychaliśmy oboje coraz szybciej, a sam czułem, że niedługo podniecenie wyrzuci ze mnie drugą już tego wieczoru porcję nasienia.
- Podobam ci się taka? Taką mnie chcesz? – spytała z trudem łapiąc oddech.
- Pragnę cię! Już nie wytrzymuję – wymamrotałem.
- Jak chcesz mnie kochać? Jak grzeczną dziewczynkę? – kusiła bezlitośnie wiedząc, że napęczniały penis zaraz wystrzeli. – A może taka spodobam ci się bardziej? – W tym momencie podkurczyła nogi i zsunęła z siebie stringi. Następnie rozchyliła szeroko uda odsłaniając przede mną zupełnie wygoloną cipkę.
To tym się zajmowałaś tak długo w łazience – przeszło mi przez myśl. Mój szok musiał być niewyobrażalny. Spełniła się kolejna fantazja, ale rzeczywistość przerosła oczekiwania. Przestałem pieścić penisa i z łomoczącym sercem gapiłem się na cudownie kształtne, gładziutkie, odkryte łono oraz rozchylone, różowe wargi, które błyszczały teraz od wilgoci. Coś, co do tej pory mogłem oglądać tylko w Internecie stało się namacalne, ale widok żony leżącej przede mną z szeroko rozsuniętymi nogami był o wiele bardziej podniecający.
- Nie przestawaj – powiedziała – to mnie podnieca.
Obezwładniony jej zachowaniem zacisnąłem dłoń na twardym jak skała penisie i wróciłem do masturbacji. Tymczasem Ala palcami jednej dłoni zwinnie rozchyliła wargi odsłaniając mokry guziczek łechtaczki. Drugą dłonią zaczęła go pieścić wykonując okrężne ruchy, które stawały się coraz szybsze.
- Teraz ci się podobam? – ciągle się droczyła, ale czułem, że jej orgazm również nadchodzi, co uwidaczniało się w bardziej niekontrolowanych i gwałtownych ruchach bioder.
- Chcę cię wyruchać, jak dziwkę! – wykrzyknąłem nie panując nad sobą i nachyliłem się by wbić w nią pulsującego penisa.
- Nie! Tak jest dobrze!– zdążyła stanowczo zaprotestować i obydwoje jednocześnie dostaliśmy orgazmu. Strumień gorącej spermy zalewał jej piersi i brzuch. Ala unosiła bezwładnie biodra pakując głęboko palce w rozchyloną do granic możliwości szparę. Po chwili padłem na nią wyczerpany. Nadal oddychała gwałtownie, mokra od potu i spermy. Leżeliśmy przez chwilę tuląc się do siebie ciągle zaskoczeni tym, co się przed chwilą stało.
- Przepraszam cię za tą „dziwkę,” kochanie – wyszeptałem skruszony, wracając powoli do rzeczywistości. – W życiu nie byłem tak podniecony.
W tym momencie Ala przywarła rozpalonymi wargami do moich ust i pocałowała namiętnie pieszcząc mnie w środku głęboko ruchliwym języczkiem.
- Nie przepraszaj, głuptasie – odparła ciepło. – Podobało mi się tak ostro i wulgarnie.
Spojrzałem na nią nie kryjąc zaskoczenia, ale jednocześnie poczułem ulgę i zadowolenie.
- Lubię cię takiego... silnego i stanowczego – szeptała bacznie mi się przyglądając. – Pobudza mnie, że ci się wciąż podobam, że ściągasz ze mnie znienacka ubranie i bierzesz mnie siłą, bez pytania. Sprawiasz, że jestem przez ciebie taka bezsilna – dodała odważniejszym już głosem. – Chcę być twoją dziwką, kochanie. Chcę żebyś mnie rżnął jak ci się tylko podoba. Możesz robić ze mną wszystko.
Osłupiałem zaskoczony takim zwierzeniem. Nigdy nie spodziewałbym się takiego słownictwa z ust żony.
- Wszystko? – upewniłem się – zostało nam kilka ciekawych rzeczy, których jeszcze nie próbowaliśmy – zażartowałem. I w tym momencie zamarzyło mi się, aby wzięła mojego kutasa w usta i zaspokoiła mnie oralnie. Mimo że uwielbiała, kiedy pieszczę językiem praktycznie każdy zakamarek jej ciała, to tak naprawdę poza kilkoma pocałunkami, Ala nigdy nie trzymała go w ustach.
- Spróbujemy wszystkiego Adasiu, tylko daj mi trochę czasu, muszę się ze wszystkim oswoić. Ale na pewno spróbujemy – zapewniła czule, jakby czytając w moich myślach.
Nie mogłem opanować radości. Nasz pobyt od samego początku układał się całkowicie po mojej myśli.
- Zaskoczyłaś mnie – szeptałem – nigdy nie byłem taki nakręcony. Nie wiedziałem, że drzemie w tobie taki wamp.
- Nie planowałam tego - mówiła zupełnie bez skrępowania. – Czuję, że zmarnowaliśmy w naszym życiu dużo czasu i dużo nas ominęło – powiedziała i popchnęła moją głowę w kierunku łona. Wciąż Leżała z szeroko rozchylonymi udami.
- Chciałeś mnie taką, prawda? – spytała sondując reakcję. - Zabaw się nią teraz do woli, jeśli chcesz – kusiła.
I chociaż z ostatnią kroplą spermy, która skapnęła z wymęczonego członka całe napięcie i podniecenie uleciało, opadłem między szeroko rozwarte uda, by po raz pierwszy nacieszyć się całkowicie odsłoniętym skarbem.
- Marzyłem o tym – wyszeptałem i natychmiast przywarłem ustami do starannie wydepilowanego łona. Gładko wygolona cipka smakowała zupełnie inaczej. Lizałem i gapiłem się w nią na przemian doprowadzając moją ukochaną do pasji. Tym razem kochaliśmy się długo i niespiesznie. Po dwóch wcześniejszych orgazmach przyszedł czas na spokojny i delikatny seks pełen namiętności.

Następny dzień miałem już z góry szczegółowo rozplanowany. Od wielu miesięcy zastanawiałem się jak skłonić żonę do delikatnego ekshibicjonizmu, tak aby móc ją podejrzeć odważniej ubraną w miejscach publicznych, a jednocześnie stworzyć innym okazję zobaczenia co nieco. W końcu wpadłem na pewien pomysł, ale realizacja planu wymagała dogrania wielu szczegółów, dlatego też na miejsce naszego pobytu wybrałem miejscowość, którą doskonale znałem. Kiedy rano wróciliśmy z basenu Ala poszła do łazienki wziąć kąpiel, a ja w tym czasie zostawiłem dla niej pewien prezent i czym prędzej udałem się do miasta, aby upewnić się, że wszystko zadziała.
Kiedy skończyła się kąpać nie było mnie już w pokoju. Ala znalazła na stoliku karteczkę z informacją, by do mnie zadzwoniła. Zdziwiła się trochę, ale po chwili wybrała numer próbując się ze mną bezskutecznie skontaktować. Nie odebrałem. Po chwili jednak ekran jej smartfonu rozświetlił się. Poinformowałem ją o stroju, który zakupiłem specjalnie na tę okazję i poprosiłem, żeby go dla mnie założyła.
„Zwariowałeś!? Naprawdę mam się w to ubrać?” – odpisała natychmiast i mimo że był to tylko sms to wyczułem w nim zrozumiałą obawę.
- Zrób to, proszę. – odpisałem. – Będziemy się świetnie bawić. Początkowo odczuwałem pewien niepokój, czy da się namówić na nowe doświadczenia, ale po wydarzeniach ostatniej nocy nie miałem co do tego żadnych wątpliwości. Wiedziałem, że jest gotowa spełnić moje żądania.
- Żebyś tylko nie żałował jak mi się spodoba. – Ostrzegła, ale wiedziałem już, że zaakceptowała moją grę.
Uzbrojony w aparat z silnym teleobiektywem nie mogłem się doczekać, kiedy ją wreszcie ujrzę wystrojoną. Nie zawiodłem się, a rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania. Wyszła z hotelu trochę niepewnym krokiem ubrana dokładnie w to, co dla niej przygotowałem. Chciałem by wyglądała wyzywająco, ale również z klasą. Miała prowokować, ale też wzbudzać pożądanie i zachwyt. Zrobiłem zbliżenie zoomem i natychmiast poczułem nieskromną satysfakcję widząc jak przyciąga uwagę mijających ją facetów. Nic w tym dziwnego. Miała na sobie krótką, białą, klubową tunikę z drapowaniem pod biustem, zakończoną na dole ściągaczem, który rozpoczynał się tuż pod pośladkami, a sięgał jedynie jednej trzeciej długości ud. Nad drapowaniem było odcięcie, a materiał przechodził wyżej w ramiączka, które okrywały biust, a następnie wiązane na szyi podtrzymywały całą sukienką. Jak już wcześniej pisałem, Ala mogła poszczycić się całkiem obfitym biustem, a szeroki i głęboki dekolt doskonale go eksponował. Odcięcie materiału podnosiło piersi i sprawiło, że kształtne półkule pozostawały praktycznie w połowie niczym nieosłonięte. Wiązanie na szyi powodowało, że ramiona i znaczna część pleców były również odkryte. Osłupiałem, ponieważ Ala nie wydawała się wcale onieśmielona tak odważnym strojem. Co więcej, starannie dobranym makijażem i dużymi kolczykami w kształcie kół dołożyła starań, by zmienić się w zadziornego wampa. Ciemne, proste włosy upięła wysoko w kucyk. Gładko zaczesana z grubą, figlarną kitką kiwającą się niesfornie przy każdym kroku wyglądała naprawdę drapieżnie. Całość dopełniały okulary przeciwsłoneczne, które nasunięte na głowę pełniły teraz funkcję opaski. Nosiła pantofle na wysokim obcasie, umocowane do stopy tylko przy pomocy cienkich paseczków, co sprawiało, że jej zgrabne nogi wydawały się dłuższe i jeszcze bardziej smukłe. Dopiąłem swego – moja przykładna dotąd księgowa przemieniła się w rasową, drapieżną kocicę emanującą seksapilem.
Palec sam zsunął się na przycisk migawki, a aparat ustawiony na zdjęcia seryjne zaklekotał utrwalając wszystko na karcie. Uśmiechnąłem się widząc, że przechodzący obok faceci mierzyli jej zgrabną sylwetkę pożądliwym wzrokiem. Pikanterii dodawał fakt, że do takiej sukienki Ala nie mogła założyć biustonosza, więc każdy krok powodował, że jej masywny biust falował i zdradzał brak bielizny. Wiedziałem również, że powinna mieć na sobie bardzo skąpe figi wykonane z prześwitującego materiału.
„Idź prosto jakieś 300 metrów. W sklepie obuwniczym przymierz sandały. Znajdziesz je na najwyższej półce przy kasie”. – Widziałem jak zatrzymała się, by odczytać smsa z kolejnymi instrukcjami. Rozejrzała się uważnie, ale nie mogła mnie namierzyć. Przejrzała się w wystawie sklepowej, poprawiła okulary i wyraźnie zadowolona z oględzin pewniejszym krokiem ruszyła do wyznaczonego celu. W międzyczasie znalazłem sobie odpowiednie miejsce w pobliżu sklepu, pozostając jednak cały czas w ukryciu. Miałem znakomity pogląd, ponieważ duże, podwójne drzwi były o tej porze całkowicie rozsunięte wabiąc klientów eksponowanym towarem. Po chwili Ala stanęła w progu, rozejrzała się i bez trudu odnalazła wzrokiem wyznaczoną półkę. Widziałem wyraźnie przez teleobiektyw jak znudzony sprzedawca (prawdopodobnie dorabiający student) od razu zwrócił uwagę na jedyną w tym momencie klientkę. Z ruchu warg domyśliłem się, że zaoferował jej pomoc. Ala potrząsając głową odmówiła i wolno podeszła do półki wyciągając wysoko ramiona, by sięgnąć stojące tam sandałki. I to był moment, na który czekałem. Aparat znów zaklekotał wykonując serię zdjęć. A było na co popatrzeć – kiedy podniosła ramiona jej i tak krótka sukienka powędrował w górę odsłaniając prawie całe uda, a nawet fragment pośladków. Nie uszło to oczywiście uwagi młodego sprzedawcy, który bezczelnie się na nią gapił. Ala natychmiast poprawiła sukienkę nie dając jednak poznać, że zauważyła jego reakcję.
„Przymierz je” – wysłałem kolejną wiadomość. Widziałem, jak zawahała się, ponieważ pufa, na której mogła przysiąść znajdowała się dokładnie trzy metry przed ladą i stojącym przy niej studentem. Zrezygnowana zajęła jednak miejsce naprzeciwko młodego mężczyzny, założyła nogę na nogę i powoli przystąpiła do ściągania swoich bucików. Obserwując ją przez obiektyw doskonale widziałem całkowicie odsłonięte uda, ponieważ w takim położeniu sukienka ledwo zakrywała jej pupę. Ciężko mi opisać męki, jakie przeżywał młodzieniec, zaglądając z bliska w dekolt i między nogi atrakcyjnej, dojrzałej kobiety. Kiedy Ala pochyliła się bardziej zakładając sandały jej ciężkie piersi naparły na niezbyt szerokie ramiączka, które podtrzymywały biust i rozsunęły je powiększając i tak już duży dekolt. Nie miałem złudzeń, że stojący dokładnie na wprost sprzedawca widział jej majtki, a może nawet to, co kryło się pod prześwitującym materiałem. Jeżeli wszystko miało potoczyć się według planu, najbardziej ekscytujący moment miał dopiero nastąpić. Ala nie mogła sobie zupełnie poradzić z jednym z rzemyków, który wcześniej specjalnie mocno zaplątałem. Widząc jej zmagania młodzieniec przyklęknął starając się pomóc. Był to oczywiście pretekst, by znaleźć się bliżej kobiety. Klęczał teraz przed nią rozplątując rzemyki, zaledwie kilkanaście centymetrów od jej odkrytych nóg. Mogłem się założyć, że podglądał ją pod sukienką. Co jakiś czas Ala pochylała bardziej, kiedy zakładała sandały i wtedy napięte ramiączka luzowały się odstając nieznacznie od piersi. Mężczyzna, który patrzył na nią z pewnej wysokości widział je w pełnej krasie włącznie z dużymi, ciemnymi brodawkami. Czułem narastające podniecenie. Obcy facet gapił się w najbardziej intymne obszary na ciele mojej żony, mógł w każdej chwili dotknąć nagich ud, a ona nie krępowała się wypełnić moich instrukcji. Trwało to jeszcze kilkanaście sekund, kiedy Ala zorientowała się ile tak naprawdę nagości odsłoniła przed sprzedawcą i w pośpiechu opuściła sklep.
„Zboczeńcu!!! Ale mnie wrobiłeś” – odpisała natychmiast.
„Kocham cię” – odpowiedziałem. Byłem podniecony, tym że nie wycofała się i odważyła na spontaniczny ekshibicjonizm.
- Widział moje cycki! O mało się na mnie nie rzucił!
- Widzisz co robisz z facetami? – odpisałem. – Cudownie wyglądasz.
- Nie jesteś zazdrosny? On widział mnie prawie nagą?
Nie odpisywałem już, ale w kolejnej wiadomości umówiłem się z nią na lunch w restauracji, która znajdowała się przy głównym deptaku. Było to dla mnie idealnym rozwiązaniem, gdyż na ruchliwej ulicy mogłem sobie znaleźć doskonały punkt obserwacyjny, a w planach miałem jeszcze kilka ekscytujących ujęć.
Restauracja, jak wiele podobnych w tym mieście posiadała drewnianą werandę, na której wystawione były stoliki oraz odkrytą antresolę skąd goście w trakcie konsumpcji mogli podziwiać panoramę ulicy.
„Zajmij nam stolik na górze” – wysłałem instrukcję.
Teraz dopiero Ala zrozumiała kolejny podstęp. W lokalu było już sporo ludzi, w tym kilku facetów sączących mimo wczesnej pory, piwo lub drinki. Patrząc z dołu na wchodzącą po schodach kobietę w krótkiej, wyzywającej sukience mieli niesamowity widok. Z każdym krokiem w górę Ala eksponowała coraz więcej golizny. Utrwaliłem jej niepewną minę, gdy po kilku stopniach uświadomiła sobie, jakie zrobiła wrażenie, ale było już za późno by zawrócić. Chcąc nie chcąc weszła na górę, a faceci siedzący bliżej schodów zadarli bezceremonialnie głowy starając się zajrzeć jak najgłębiej pod jej sukienkę. Ala zajęła stolik tuż przy barierce, dlatego doskonale ją widziałem. Ciemnowłosa, z oliwkową karnacją kontrastującą z białym materiałem tuniki, wyglądała trochę egzotycznie czym przykuła uwagę nawet tych mężczyzn, którym towarzyszyły kobiety. Uśmiechałem się w myślach utrwalając aparatem ile starań wkłada, by ukryć pod stolikiem nogi, które w pozycji siedzącej były bardziej odsłonięte i stanowiły nie lada kąsek dla oczu napalonych facetów. W pewnym momencie wstała i zniknęła na pewien czas z pola widzenia. Domyśliłem się, że poszła złożyć zamówienie. Kiedy wróciła wyciągnęła z torebki smartfona i wystukała coś na ekranie.
„Patrzysz jeszcze?” – nadszedł sms.
„Tak, widzę cię bardzo wyraźnie”. – Odpisałem. Ucinała właśnie pogawędkę z kelnerem, który zapisywał coś na kartce ochoczo zabawiając ją rozmową.
„To patrz uważnie.” – Zabrzmiało to bardzo tajemniczo, więc zrobiłem maksymalne zbliżenie i kiedy ustawiłem ostrość dostrzegłem, że Ala rozglądając się wokół konspiracyjnie wyjęła coś z torebki. Serce zabiło mi mocniej, ponieważ bez trudu rozpoznałem, że są to białe majteczki, które najwidoczniej ściągnęła przed chwilą w toalecie.
– A to niegrzeczna dziewczynka – przemknęło mi przez głowę. – Znowu wymknęła się spod kontroli. Ala świadoma tego, że na nią patrzę rozchyliła kolana. Rozsunęła je wystarczająco szeroko abym mógł przez obiektyw rozpoznać, że pod sukienką jest kompletnie naga.
„Przyjdziesz już, czy mam kontynuować?” – spytała.
Nie odpisałem, lecz natychmiast opuściłem kryjówkę i pospieszyłem by do niej dołączyć. Na szczęście siedziała zwrócona twarzą do barierki więc nikt przy stolikach obok nie mógł zobaczyć co wyprawiała. Jednak uważny obserwator od strony deptaku mógłby nacieszyć oczy wygolonym łonem mojej żony.
– Ty dzikusko! - wyszeptałem do jej ucha całując na powitanie – nie można cię zostawić samej, co?
- Chciałeś tego, prawda? – odrzekła z niewinną miną. – Spełniłam każde twoje życzenie. Nie jesteś przecież zaskoczony?– udawała dalej niewiniątko.
- Jak ja cię kocham, właśnie taką, wiesz? - odpowiedziałem.
- Musisz mnie bardziej pilnować. Spodobała mi się ta gra. – Ostrzegła mnie i uśmiechnęła się zalotnie do przechodzących dołem mężczyzn. - Nie wiem, co ze mną zrobiłeś, ale od wczoraj jestem diabelsko napalona. – Dotknęła moich dłoni i popatrzyła z miłością.
 

Po wczesnym obiedzie Ala zaciągnęła mnie nad wodę. Nie byłem wielkim fanem plażowania, więc się nieco ociągałem, ale moja kochana nie mogła się doczekać pierwszej w tym roku słonecznej kąpieli. Temperatura sięgała trzydziestu stopni, co było niemałym zaskoczeniem jak na tę porę. Zgodziłem się więc spędzić z nią trochę czasu, pod warunkiem jednak, że pozwoli mi później pójść do jakiegoś pubu obejrzeć mecz. Lubiłem tę atmosferę knajpowej strefy kibica i ważne mecze zawsze starałem się obejrzeć w towarzystwie, w którym po kilku piwach wszyscy jednoczyliśmy się w dopingowaniu ulubionej drużyny.
Kolejnym powodem, dla którego zgodziłem się spędzić z nią trochę czasu, była również możliwość obejrzenia jej w nowym kostiumie, który zresztą sam wybrałem. Na plaży znaleźliśmy odpowiednie miejsce pośród rybackich łodzi wyciągniętych na piasek, które osłoniły nas od wiatru. W pobliżu opalało się już kilka osób, korzystając z prawdziwie letniej pogody, ale plaża w większości była wyludniona.
- No zdejmij już tę tunikę – zachęciłem żonę, kiedy wróciła na koc po krótkim moczeniu nóg w lodowatej wodzie Bałtyku. Ala jakoś niespiesznie rozpinała guziki krótkiej, ażurowej sukienki, w której przyszła na plażę.
- No nie wiem... - Zawahała się – czuję się, jakbym była naga.
Krępowała się, ponieważ nigdy wcześniej nie miała na sobie klasycznego bikini. Dziś jednak postanowiłem pójść na całość i udało mi się ją namówić na kupno właśnie takiego stroju. Razem poszliśmy do sklepu i po krótkich negocjacjach przystała na mój wybór. Muszę przyznać, że nigdy tego nie pożałowałem. Patrzyłem zachwycony jak powoli zrzuca z siebie tunikę i odsłania zgrabne ciało, bardzo skąpo okryte białym bikini, w którym wyglądała zresztą niesamowicie pociągająco. Biały materiał doskonale kontrastował z oliwkową skórą, która szybko brązowiała nawet po krótkim opalaniu. Niewielkie trójkąty biustonosza naprężyły się próbując podtrzymać obfity biust, a majteczki wiązane cienkimi sznureczkami doskonale eksponowały krągłości nagich bioder.
- Nie masz się czego wstydzić, kochanie. Wiele młodszych babeczek mogłoby ci pozazdrościć figury. – Dodałem jej otuchy.
- Nie przesadzaj – odpowiedziała nieprzekonana i wręczyła mi olejek do opalania. – Posmaruj mnie, proszę.
Nie musiała powtarzać dwa razy. Położyła się na brzuchu, a ja tłustymi od balsamu dłońmi zacząłem masować rozgrzane już plecy i ramiona, co sprawiało jej wyraźną rozkosz.
- Rób tak, kochanie – powiedziała leniwym głosem i wygięła się jak kocica, nadstawiając kark. Nie zamierzałem przestawać. Masowałem ją długimi, namiętnymi ruchami wylewając na skórę o wiele więcej balsamu niż było to konieczne. Kiedy zszedłem niżej moje palce samoistnie znalazły się pod majteczkami. Zwinnym ruchem dłoni zsunąłem materiał, który skrył się prawie w całości w rowku pomiędzy pośladkami.
- Co robisz wariacie!? – krzyknęła, kiedy poczuła dłonie masujące goły tyłeczek. Jednak nie nasunęła ich z powrotem ulegając przyjemności płynącej z masażu. Poprawiła je, dopiero gdy zająłem się smarowaniem nóg. Robiłem to zresztą o wiele bardziej ochoczo, a moje starania bardziej przypominały klasyczny masaż niż zwykłe natłuszczanie ciała.
- Uwielbiam jak to robisz – zachęcała mnie – mógłbyś być masażystą.
- Wiem – odpowiedziałem. - Chyba odnalazłem nowe powołanie. Jak chcesz to zrobię ci masaż całego ciała. Co ty na to? – spytałem szelmowsko uciskając teraz jej stopy.
- Tutaj? Na plaży? – udawała zaskoczenie.
Nie odpowiedziałem. – Zamknij na chwilę oczy – rozkazałem, kiedy położyła się już na plecach gotowa na słońce. Kiedy posłusznie wykonała moje polecenie uniosłem prawą stopę i założyłem na łydkę cieniutki, złoty łańcuszek.
- Co ty znowu wyprawiasz? – spytała zdziwiona czując dotyk metalu.
-Podoba ci się?
- Ty fetyszysto! – udała oburzenie. – Jesteś nieprzyzwoity! Podnieca cię to?
- I to jak? – odparłem zgodnie z prawdą. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale widok żony w kusym bikini i błyskotką na zgrabnej łydce był dla mnie niesamowitym, erotycznym doznaniem. Oczami wyobraźni widziałem ją w scenach porno, jako główną aktorkę, której nie może oprzeć się żaden facet. Prawdę mówiąc, sam z trudem powstrzymywałem się, aby nie zerwać z niej kostiumu i wśliznąć się w jej wygoloną szparkę.
- O czym tak myślisz? – jej głos wyrwał mnie z otępienia.
- Może i jestem fetyszystą, ale taka bardzo pobudzasz moją wyobraźnię.– Przyznałem się.
W tym momencie Ala, ignorując zupełnie innych plażowiczów, wtuliła się we mnie i przywarła ustami do moich warg. Uwielbiałem ten wilgotny, ruchliwy język, którym spenetrowała moje usta. Ledwo mogliśmy złapać oddech.
- Naprawdę myślisz, że jestem jeszcze atrakcyjna? – spytała.
- Przecież widzisz jak na mnie działasz, głuptasie – zaśmiałem się.
- Ale nie o to mi chodzi – przerwała mi. – Wiem, że dla ciebie muszę być atrakcyjna – nie masz wyboru. Pytam, czy w ogóle mogę się jeszcze komuś podobać, czy jestem już tylko starą rurą po czterdziestce?
- Nie widzisz jak patrzą na ciebie faceci? – Nie byłem pewny czy mówi serio, czy tylko się ze mną przekomarza? – Gdyby mnie tu nie było nie mogłabyś się od nich opędzić.
- Tylko tak mówisz. – powiedziała nieprzekonana, całkiem poważnym tonem.
- Wiesz co? Już sobie pójdę na ten mecz, a ty skuś jakiegoś przystojniaka – zażartowałem. Skąd wzięły się jej nagłe obawy o opinię innych mężczyzn? Nigdy ją to nie obchodziło – miała mnie i to wystarczało. Byłem pewny, że dzisiejszy ekshibicjonistyczny spacer miał duży wpływ na zmianę postrzegania siebie i otaczających ją facetów. Zauważyła, chyba że nadal może być obiektem pożądania i przekuć to na swoją korzyść.
- Mogę? – odparła z uśmiechem.
– Jak uwiedziesz jakiegoś, jest twój. Baw się dobrze!
- Ty też.
- Udanych łowów. – Zażartowałem i pocałowałem na pożegnanie. Odchodząc spojrzałem jeszcze raz na łańcuszek wokół jej zgrabnej kostki. Ciekawe, czy wiedziała, że niektórzy uważają go za oznakę seksualnej wolności? – pomyślałem kierując się do wyjścia z plaży.

Ala wyciągnęła się wygodnie na kocu. Promienie słońca przyjemnie pieściły jej ciało, a rozgrzany materiał kostiumu prawie parzył piersi. Rozleniwiona ciepłem, czując trudy ostatniej nocy i poranka, wkrótce zapadła w drzemkę.
Zbudził ją pisk rozgrzanego piasku ugniatanego czyimiś stopami. Wyrwana ze snu, półprzytomna uniosła tułów, wspierając się na łokciach i rozejrzała wokół. Kilka kroków dalej zobaczyła młodego mężczyznę. Najwidoczniej pływał, ponieważ ociekając wodą, szybkim krokiem zmierzał do swoich rzeczy pozostawionych niedaleko miejsca Ali. Schwycił ręcznik i zaczął pospiesznie osuszać skórę. Morze nie nagrzało się jeszcze wystarczająco, by swobodnie się w nim kąpać, więc trząsł się z zimna, wtulając w suchy ręcznik. Ala, bardziej już przytomna, przyglądała się mu spod lekko uchylonych powiek. Na pierwszy rzut oka miał niewiele ponad trzydzieści lat. Widać było, że dbał o swoje ciało. Był bardzo proporcjonalnie zbudowany, a wysoka szczupła sylwetka oraz mięśnie prężące się przy każdym ruchu ramion od razu przyciągnęły jej uwagę.
-Zimna – powiedział, jakby tłumacząc się, kiedy zauważył wpatrzony w siebie wzrok.
- Dlatego wolę słońce - odpowiedziała nie chcąc sprawiać wrażenia nieuprzejmej.
Uporał się wreszcie z ręcznikiem, usiadł na kocu i uśmiechnął.
- Pani tylko na weekend, czy na dłuższy pobyt? – zapytał z wyraźnym zamiarem podtrzymania konwersacji.
- Niestety, tylko kilka dni. A szkoda, bo pogoda dopisuje. A pan? – Spytała odruchowo, chociaż w tej samej chwili zawahała się, czy ma ochotę na rozmowę z nieznajomym? Wydał się jej jednak sympatyczny i nie chciała być niekulturalna ignorując zaproszenie do rozmowy.
- Trochę dłużej, ala zawodowo – odpowiedział i uśmiechnął się szczerze eksponując przy tym równe, białe zęby.
- Też bym chciała tak prowadzić interesy – odparła zaczepnie, wyraźnie nawiązując do ładnej pogody i kąpieli w morzu.
-O nie! Tak pięknie to nie wygląda – zaprotestował. Z dalszej rozmowy Ala dowiedziała się, że jej rozmówca jest trenerem osobistym i pracuje w miejscowych hotelach układając zestawy ćwiczeń dostosowane do indywidualnych predyspozycji klientów. Tłumaczył się przed nią, że nie jest to lekki kawałek chleba, gdyż ludzie potrafią być bardzo marudni i wymagający. Przed sezonem zajmował się głównie uczestnikami konferencji i szkoleń układają dla nich zestaw ćwiczeń na siłowni i basenie.
- Ja bym raczej powiedziała, że jest to przyjemne z pożytecznym. Można zarobić, pomieszkać w dobrych hotelach i zabawić się z kursantkami. – Nie zgodziła się z nim, bo wiedziała jak takie szkolenia wyglądają.
- Na początku może tak było, ale imprezy też się mogą znudzić-tłumaczył się – i ciężko po nich skoncentrować się na pracy. Dlatego teraz wolę, na przykład, zrelaksować się na plaży niż na kolejnej imprezie - odpowiedział całkiem poważnie przyglądając się coraz uważniej swojej rozmówczyni.
Zachęcony jej towarzyskim podejściem podniósł się z koca i usiadł tuż przy niej. Kontynuowali rozmowę, chociaż Ala czuła się trochę nieswojo. Nie pamiętała tak naprawdę, kiedy ostatni raz konwersowała z zupełnie nieznajomym mężczyzną. W dodatku czuła na sobie coraz śmielsze spojrzenia. Przysłoniła oczy okularami, które do tej pory służyły jej jako opaska do włosów i kryjąc się za nimi obserwowała jak omiata wzrokiem jej prawie nagie ciało-bo tak się właśnie czuła. Bikini, które wybraliśmy pozostawiało wiele newralgicznych stref zupełnie nieosłoniętych, co rzeczywiście mogło rozbudzić wyobraźnię młodego człowieka. Onieśmielała ją bliskość mężczyzny. Bez trudu mógłby dotknąć jej nagich bioder, brzucha lub położyć rękę na piersiach, które nie całkiem mieściły się pod naprężonymi trójkątami biustonosza. Teraz gdy siedział tuż przy niej, Ala jeszcze wyraźniej widziała jak bacznie mierzył wzrokiem jej kostium, zapewne ciekawy szczegółów, które się się pod nim skrywały. Zauważyła, że często wpatruje się w jeden punkt i ze zdziwieniem odkryła, że była to błyskotka na jej nodze. Sprawiał wrażenie wyraźnie pobudzonego faktem, że nosiła na łydce biżuterię i zaczął obserwować ją jeszcze uważniej. Kiedy znów podążyła za jego wzrokiem z biciem serca zorientowała się, że dolna część bikini przylegając ściśle do podbrzusza eksponowała jego charakterystyczne kształty. Podłużne wgłębienie rysujące się na majtkach między lekko rozchylonymi udami nie pozostawiało żadnych wątpliwości, że jej szparka jest gładko wydepilowana. Natychmiast dostała gęsiej skórki. Była świadoma, że teraz facet doskonale zdaje sobie sprawę, że jej najbardziej intymne miejsce jest całkiem odkryte i gładko wygolone. Poczuła dziwny niepokój. Kiedy się na nią gapił na pewno wyobrażał sobie co tak naprawdę kryje się pod cienkimi majteczkami. Odruchowo podkurczyła nogi, ale co z tego, kiedy teraz odsłoniła przed nim dolną część pośladków i jeszcze gorętszy obszar między nogami, przysłonięty tylko wąskim paseczkiem materiału. Poddała się. Mimo że początkowo zamierzała ubrać się i wracać do hotelu, to jednak przekorna natura zwyciężyła. Schlebiało jej to, że wokół opalało się kilka młodszych, zgrabnych dziewczyn, a on rozłożył się właśnie przy niej. Sposób, w jaki prowadził rozmowę dowodził, że jest kulturalnym, wykształconym człowiekiem. Po chwili wahania postanowiła zostać jeszcze jakiś czas, bo w gruncie rzeczy nie widziała w tym nic nieprzyzwoitego.
- A z jakiej branży ma pan teraz kursantów? – spytała.
- Szeroko pojęte techniki sprzedaży – odpowiedział.
Ala uśmiechnęła się. - Czyli uczy się pan przy okazji jak wpływać na czyjąś podświadomość, żeby osiągnąć określony cel i jeszcze, żeby ta osoba nie miała pojęcia o tym, że jest manipulowana. Bardzo przydatne umiejętności – przyznaję. – Można sterować ludźmi – odparła zaczepnie.
- Można to tak ująć, choć nie jest to takie proste jak się wydaje – tłumaczył się.
- Zaczynam czuć się zagrożona. Może testuje pan teraz swoje skomplikowane techniki na mnie – zażartowała.
- Uspokoję panią. Z tego, co wiem, to działa tylko na osoby, które są nieświadome tego, że staramy się na nie w jakiś sposób wpłynąć. Pani rozgryzła mnie od razu. Nic nie wskóram – odpowiedział rozbawiony jej dociekliwością. - Muszę się jeszcze wiele od nich nauczyć.
- Mam się na baczności – zastrzegła.
Kontynuowali jeszcze przez pewien czas rozmowę, żartując trochę z siebie i swojej pracy, roztrząsając problemy zawodowe, nie zagłębiając się jednak w szczegóły życia prywatnego. Ala poczuła się swobodniej. Nie czuła już zażenowania nagością w obecności nieznanego mężczyzny, a nawet próbowała przekuć to na swoją korzyść. Postanowiła go trochę podrażnić przyjmując na kocu pozycje, w których wyglądała szczególnie ponętnie. Przekręciła się na bok, a wtedy jej pełny biust siłą ciężkości wysunął się spod biustonosza jeszcze odważniej. Materiał bikini skrywał co prawda sutki zahaczając o sztywne brodawki, ale większa powierzchnia piersi stanowiła teraz smakowity kąsek dla jego oczu. Jej biodro ułożyło się w cudownie erotyczny łuk. Zrobiła to w tak subtelny i delikatny sposób, że cały ten teatr wydawał się naturalnym zachowaniem. Nie było wiadomo, które z nich próbuje tak naprawdę wpłynąć na podświadomość drugiej osoby.
- Muszę się zbierać – westchnęła po pewnym czasie, zdając sobie sprawę, że słońce jest już rzeczywiście nisko. Czuła się trochę winna, że zostawiła męża samego, ale rozmawiało się im tak dobrze, że czas upłynął niezauważenie.
- Ja chyba też. Muszę jeszcze ułożyć grafik na jutro. Przybyła właśnie nowa grupa na szkolenie, a jeszcze nie każdy hotel zatrudnił specjalistów od fitness, więc mam branie-odpowiedział.
Ala podniosła się i założyła na siebie ażurową tunikę. Wyglądała w niej równie seksownie, co w samym kostiumie. Sukienka kończyła się tuż poniżej pośladków, a ażurowy materiał pobudzał zmysły pozwalając dostrzec co kryło się pod spodem. Wolnym krokiem ruszyli w stronę wyjścia. Jan, bo tak się nazywał mężczyzna, nie spuszczał z niej wzroku. Ala kątem oka dostrzegła charakterystyczne wybrzuszenie na jego kąpielówkach. Było większe, czy tylko jej się zdawało?
Kiedy dotarli do bramy hotelu, Ala podziękowała za miłe towarzystwo i życzyła udanego sezonu.
- A może dasz się zaprosić na kawę? Zanosi się na długi i ciepły wieczór- zaproponował z nadzieją w głosie.
- Niestety nie mogę, ktoś na mnie czeka – odpowiedziała bez namysłu.
- No i jednak widać, że moje techniki manipulacji nie zadziałały – zaśmiał się. – Ale mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.
- Tak myślisz? Do widzenia. – Uśmiechnęła się najbardziej zalotnie jak tylko potrafiła i weszła do hotelu.
- Boże! Co to było!? – natychmiast skarciła się w myślach. – Ktoś na mnie czeka. Dlaczego nie powiedziała mu, że jest tu z mężem? – Ala analizowała koniec rozmowy z Janem. Przecież już go nie zobaczy, więc po co w ogóle roztrząsać co powinna powiedzieć, a co nie? Czemu się tak przejmuje? – gryzła się z myślami.
Kiedy wreszcie znalazła się w pokoju legła na kanapie ze świadomością, że dzieje się z nią coś dziwnego. Wszystkie zakończenia nerwowe odbierały bodźce, jakby ze zdwojoną siłą. Poczuła dziwny ucisk w podbrzuszu i szczypanie brodawek. Dotykała się próbując poznać przyczynę tej szczególnej nadwrażliwości. Kiedy przesunęła dłoń na górną część kostiumu jej ciało wstrząsnęły delikatne dreszcze. Omal nie syknęła z rozkoszy. Teraz dopiero odkryła co wprawiło ją w ten dziwny, niezrozumiały stan. Jej brodawki były w stanie pełnej erekcji. Przez cienki materiał bikini wyczuwała ich twarde, sterczące kształty. Zaczęła je delikatnie masować. Przymknęła powieki i cicho pojękując rozkoszowała się doznaniami, jakie dostarczały jej pobudzane brodawki.
Kiedy wszedłem do pokoju Ala zerwała się z kanapy, zaskoczona podbiegła do mnie i powiedziała z wyrzutem – no jesteś wreszcie, co tak długo?
Wyglądała cudownie. Była ubrana tylko w bikini, a na cienkim materiale biustonosza wyraźnie odznaczały się dwa wypukłe punkty.
Tak szybko, jak do mnie podbiegła, tak samo szybko się zatrzymała.
- Spiłeś się! – powiedziała z wyrzutem w głosie.
- Wymieszałem za dużo – przyznałem się, lekko sepleniąc. Rzeczywiście, po wygranym meczu wypiliśmy trochę wódki, która wchodząc w reakcję ze spożytym wcześniej piwem zrobiła swoje.
– Zaraz do siebie dojdę. Nie gniewaj się – przepraszałem.
- Nie gniewam się, tylko idź się już wykąp, bo śmierdzisz jak żul – powiedziała łagodniej i wepchnęła mnie do łazienki ostentacyjnie odwracając twarz. Dała do zrozumienia jak działa na nią zapach mieszanki dymu papierosowego, alkoholu i potu.
Wylałem na siebie dużo lodowatej wody z nadzieją na odzyskanie trzeźwości. O ile udało mi się pozbyć knajpianych zapachów to otępienie w głowie pozostało. W myślach wściekałem się na siebie, o to, że dałem się upić. Wiedziałem, że mogliśmy dzisiaj uprawiać seks, może nawet bardziej nieprzyzwoity niż poprzedniej nocy, ale w takim stanie nie nadawałem się do niczego. Ala weszła do łazienki i przyglądała się jak stojąc nad umywalką szorowałem dokładnie zęby próbując usunąć odór zmieszanych trunków. Byłem zupełnie nagi. Podeszła i wtuliła się w moje plecy. Mimo wypitego wcześniej alkoholu poczułem, jaka była gorąca. Jej skóra pachniała słońcem i balsamem do opalania. Była podniecona. Zaczęła masować mój tors, a jej dłonie zsuwały się coraz niżej, aż poczułem je na jądrach i penisie. Pieściła mnie delikatnie kąsając i całując na zmianę plecy. Czułem na sobie przyspieszony oddech, a dłonie zaciskały się coraz mocniej na moich klejnotach.
- Kochanie, chyba nic z tego nie będzie – powiedziałem przepraszającym głosem i odwróciłem przodem wskazując na zwisającego, zwiotczałego penisa. Było mi wstyd, ale alkohol zrobił ze mnie kompletnego impotenta.
Ala nie sprawiała wrażenia ani zawiedzionej, ani zrezygnowanej.
- Jesteś pewny? – spytała niezrażona. – Może uda mi się go jakoś wybudzić – powiedziała tajemniczo i w tym samym momencie kucnęła. Podniosła bezwładnie zwisającą męskość i chwytając ją dwoma paluszkami położyła go sobie na otwartej dłoni. Głaskała go delikatnie i mówiła do niego jak do dziecka ściągając i nasuwając na przemian skórkę okrywającą żołądź. Zerkała co jakiś w górę sondując moją reakcję.
- Nie przestawaj – wyszeptałem, dodając jej odwagi.
Jej twarz znajdowała się dokładnie na wprost wciąż zwiotczałego penisa. Wyobrażałem sobie tę scenę wiele razy oglądając porno i przeczuwałem co zaraz może nastąpić. Moja złość narastała, ponieważ moment, o którym tak długo marzyłem, zastanie mnie otumanionego alkoholem. Nie myliłem się, Ala dotknęła go językiem i polizała od samej nasady do czubka ugniatając jednocześnie jądra. Następnie wsadziła go nieśmiało do ust. Zapewne sama czuła tremę i nie bardzo wiedziała jak się do tego zabrać, więc zrobiła to niezwykle nieśmiało i powoli. Ciągle zwiotczały penis zmieścił się w jej ustach prawie cały,
a sensacje, które rozeszły się po moim ciele okazały się o wiele silniejsze od alkoholowego otępienia. Czułem niesamowicie gorącą wilgoć jej ust nasuwającą się centymetr po centymetrze na moją męskość. Po chwili wyjęła go i spojrzała z szelmowskim uśmiechem wyraźnie zadowolona ze swojej odwagi. Ośmielona tym faktem, ponownie objęła go szczelnie wargami i pewniej już pieściła pomagając sobie co jakiś czas językiem. Na szczęście, nie musiała długo czekać na efekty, a ja odetchnąłem z ulgą czując jak zaczyna sztywnieć.
Ala jęknęła podekscytowana, ponieważ bezwładny dotąd penis zaczął pęcznieć w ustach i szczelnie je sobą wypełniać.
- Wiedziałam, że ci się spodoba – powiedziała dysząc z podniecenia i braku powietrza.
Nie musiałem odpowiadać. Spięty i zesztywniały z trudem łapałem oddech nie mogąc nacieszyć się pieszczotami, których mi teraz dostarczała. Z penisem w ustach wyglądała wyjątkowo nieprzyzwoicie, ale taką właśnie chciałem ją widzieć. Z dumą zerkałem na moją męskość, która wreszcie zmieniała się w sztywną i grubą maczugę. Był tak duży, że Ala początkowo lizała tylko odsłoniętą i mokrą od śliny i śluzu twardą żołądź. Zerkając co jakiś czas na mnie delektowała się moim podnieceniem. Szybko nauczyła się nowych technik i zaczęła dogadzać mi pieszcząc go jednocześnie ustami i dłonią, którą energicznie przesuwała po nabrzmiałym członku. Poczułem zbliżający się wytrysk.
- Zaraz nie wytrzymam! – wydusiłem w ostatnim momencie.
Ledwo zdążyła wysunąć go z ust, kiedy pierwsza salwa nasienia wylądował na jej szyi. Odruchowo odchyliła się przyjmując resztę ładunku na piersi. Sperma pokryła jej cały biust i spłynęła na bikini, ponieważ do ostatniej kropli pompowała ręką pulsującego członka, pieszcząc jednocześnie drugą dłonią jądra.
- Nie poznaję cię. Gdzie się podziała moja grzeczna kobieta? – spytałem, kiedy wreszcie przestała mnie maltretować. Osunąłem się bez siły na podłogę.
- Chciałeś tego, prawda? – Ala sprawiała wrażenie lekko zaskoczonej tym, co się przed chwilą wydarzyło. Siedziała na podłodze obok próbując skrawkiem papieru toaletowego zetrzeć z siebie nasienie.
- Idź odpocznij. Teraz ty musisz się mną zająć. – Powiedziała i weszła pod prysznic.
Kąpała się długo. Letnia woda pieściła jej ciało. Ku swojemu zaskoczeniu odkryła, że woda spływająca po niej cieniutkimi strumyczkami znalazła sobie ujście dokładnie przez środek wzgórka łonowego i dalej pomiędzy wciąż nabrzmiałymi z podniecenia wargami. Było to dla niej zupełnie nowe doznanie. Pozbawiona owłosienia odczuwała wszystko bardziej intensywnie, niemalże jak pieszczoty. Odruchowo rozchyliła nogi i skierowała strumień tak, aby bezpośrednio dotarł do łechtaczki. Zamknęła oczy, oparła o ścianę i rozkoszowała się doznaniami, które ponownie spowodowały ten dziwny ucisk w podbrzuszu. Nagle pojawiły się obrazy z dzisiejszego dnia: facet w sklepie gapiący się między jej nogi, przystojniak na plaży rozbierający ją wzrokiem i wreszcie penis w jej ustach. Wciąż czuła ten smak, który wydawał się tak nieprzyzwoity, ale jednocześnie przyprawiał ją o gęsią skórkę. Zapragnęła go w sobie. Poczuła ochotę na ostry seks.
Kiedy wyszła z łazienki kompletnie naga z rozczarowaniem stwierdziła, że śpię. Alkohol oraz intensywne pieszczoty sprawiły, że gdy tylko się położyłem natychmiast straciłem przytomność. Ala przytuliła się do mnie z nadzieją, że mnie obudzi, ale nic z tego – spałem jak zabity. Leżała przez chwilę niespokojnie, ale zaraz się zerwała. Była dziwnie pobudzona. Stanęła przed lustrem. Próbowała powoli zaakceptować zmiany, jakie ostatnio zaszły w jej wyglądzie, chociaż nadal czuła się trochę nieswojo patrząc na gładko wydepilowane łono. Było podniecająco kształtne, a widok odsłoniętych, różowych płatków warg sprawiał, że czuła się atrakcyjna i pobudzona. Wyciągnęła z szafy ubrania i ciągle patrząc się w lustro naciągnęła powoli przezroczyste figi, które miała na sobie dziś rano. Majteczki były mocno wycięte, więc opasały biodra tylko wąskimi tasiemkami. Z przodu ledwo zakrywały najgorętsze miejsce, a praktycznie większość pośladków pozostawała niczym nieosłonięta. Przeanalizowała wzrokiem sukienki i po chwili namysłu wybrała tunikę, którą również już dzisiaj nosiła. Naciągnęła ją i ponownie zbadała wnikliwie swój wygląd. Miękki, udrapowany pod biustem materiał opadał luźno, a szeroki ściągacz opasający uda kończył się zaledwie kilka centymetrów poniżej pośladków pozostawiając jej zgrabne, długie uda wystawione na widok. Ala zawiązała na szyi ramiączka, które jednocześnie osłaniały biust. Głęboki dekolt sprawiał, że kiedy stanęła blisko lustra bez trudu mogła ocenić wielkość i kształt piersi. Uśmiechnęła się. Zdała sobie sprawę, że jeszcze dwa dni temu nie pozwoliłaby sobie na tak odważne eksponowanie swoich atrybutów. Umalowała się, zaczesała gładko ciemne włosy i związała je w kitę prawie na czubku głowy, co niewątpliwie dodało jej zadziorności. Kiedy siedząc na łóżku zakładała szpilki natychmiast przypomniała się jej sytuacja w sklepie obuwniczym. Popatrzyła raz jeszcze w lustro i nieznacznie rozsunęła kolana. Nawet niewprawne oko bez trudu dostrzegłoby biały materiał majteczek zbyt wąski jednak by całkowicie zakryć wygoloną skórę wokół jej szparki.
Ala popatrzyła przez chwilę na mnie, a następnie napisała na swoim smartfonie wiadomość i wysłała ją. Wsunęła go do małej torebki i wyszła z pokoju. Nie wiedziała dokładnie co zamierza zrobić, ale na pewno nie chciała zostać w ten wieczór w pokoju. Z dołu dochodziły przytłumione odgłosy imprezy. Podążając za dudnieniem muzyki znalazła się w barze na parterze hotelu. W pierwszym pomieszczeniu nie było wiele osób, ale z drugiej sali dochodziły odgłosy dzikiej zabawy. Usiadła przy barze na wysokim stołku, co nie było łatwym wyczynem biorąc pod uwagę długość jej tuniki. Mimo że obciągnęła ja do granic możliwości musiała założyć nogę na nogę, ponieważ w przeciwnym wypadku każdy mógłby bez trudu dostrzec jej prześwitujące majtki. Zamówiła jakiegoś drinka o egzotycznej nazwie i rozejrzała się po sali. Przyciemnione światła tworzyły miłą, intymną atmosferę, z której skwapliwie korzystały obecne tam pary. Kobiety tuliły się do swoich partnerów, a ci korzystając z półmroku obejmowali je dość odważnie nie zwracając uwagi na to, że ktoś może ich obserwować.
- Czułem, że jeszcze się spotkamy – usłyszała za sobą męski głos. Kiedy odwróciła się zobaczyła Jana, który bezceremonialnie cmoknął ją w policzek i zajął miejsce obok.
Obudziłem się. Coś nagle wyrwało mnie z głębokiego snu. Nie wiedziałem, czy był to świdrujący ból głowy, czy dźwięk smartfonu przypominającego o nieodczytanej wiadomości. Półprzytomny sięgnąłem do stolika po fiolkę z pigułkami przeciwbólowymi. Połknąłem dwie popijając wodą. Na szczęście stała blisko, na szafce nocnej. Po chwili odzyskałem świadomość. Ali nie było w apartamencie, a telefon nadal przypominał o wiadomości.
„Zawiodłam się na tobie. Wyszłam się zabawić. P.S. Zgadnij co mam na sobie?” – Z biciem serca odczytałem lakonicznego smsa, lecz natychmiast domyśliłem się co mogła na siebie założyć. Mimo potwornego kaca zerwałem się z łóżka i wsadziłem głowę pod kran, próbując wyleczyć się kompresem z zimnej wody. O dziwo, wkrótce poczułem się lepiej więc założyłem dżinsy i luźną, lnianą koszulę, a następnie zszedłem do baru. Podświadomie wiedziałem, że Ala nie wyszła z hotelu, ponieważ inne bary i restauracje w mieście o tej porze roku zamykano o wczesnej porze. Rozejrzałem się uważnie, ale w pierwszym pomieszczeniu nie dostrzegłem żony. Kupiłem tonik z lodem i ze szklanką w dłoni skierowałem się do sali obok gdzie panował ścisk, a głośna muzyka mieszała się z krzykiem i śmiechem imprezujących osób. Zatrzymałem się na chwile w drzwiach, aby przyzwyczaić wzrok do świateł, które błyskały i pulsowały w rytm muzyki. Po zachowaniu uczestników imprezy zorientowałem się, że musi to być grupa na wyjeździe integracyjno-szkoleniowym, gdyż ich zachowanie można było delikatnie określić jako „swobodne”. Niektórzy tańczyli w kółeczkach, inni w parach, czy trójkątach. Faceci obłapiali swoje partnerki, a te wieszały się im na szyjach pozwalając się obmacywać i całować. Typowa korporacyjna impreza. Nie musiałem się długo rozglądać, żeby odnaleźć Alę. W białej, krótkiej tunice wyróżniała się w tłumie tańczących. Tańczyła z młodym mężczyzną o sportowej sylwetce ubranym w czarne, obcisłe spodnie i śnieżnobiałą, dopasowaną koszulę. Szybko zorientowałem się, że Ala naprawdę dobrze się bawi. Facet wydawał się doskonałym tancerzem i robił z nią to na co miał ochotę. Ala odwdzięczała mu się zgrabnymi, ponętnymi ruchami bioder i pozwalała mu się dotykać o wiele odważniej niż przystało na mężatkę. Piosenka wkrótce się skończyła i już miałem podejść, i zając się nią, kiedy dostrzegłem jak mocno objął ją w talii, i odprowadził do stolika. Ala nie zaprotestowała i nie zdjęła jego dłoni z biodra, lecz śmiała się i widać było, że wspólne towarzystwo sprawia im radość. Postanowiłem się nie ujawniać, lecz z ukrycia obserwować i czekać na dalszy bieg wydarzeń. Znalazłem jakieś wolne krzesło w ciemniejszym koncie sali skąd mogłem swobodnie patrzeć, sam będąc niezauważonym. Kiedy minął pierwszy szok związany z tym, co zobaczyłem, lawina myśli zaatakowała mój mózg. Co ona tak naprawdę kombinowała? Skąd taka nagła przemiana? Czyżby z czułej, wiernej kochanki Ala nagle zmieniła się żądną przygód, flirciarę, gotową na zdradę? Z drugiej strony przecież sam ją zachęcałem do większej odwagi i swobody. Sam zasugerowałem, by skusiła kogoś, aby upewnić się, że nadal jest atrakcyjną kobietą.
Tymczasem Ala ze swoim nowym znajomym usiedli na ogromnej kanapie, która otaczała z trzech stron zastawiony kieliszkami i butelkami stolik. Siedziało tam już kilka osób, ale nikt nie zwracał na nich uwagi, więc mogli swobodnie zająć się sobą. Usiadła wygodnie, dosłownie zapadając się w miękkie siedzenie, co sprawiło, że sukienka zsunęła się całkowicie odsłaniając uda. Facet podał jej szklankę z drinkiem i zajął miejsce obok. Objął ją ramieniem i mówił coś do ucha przekrzykując muzykę. Ich głowy niemal stykały się, ale ona nie sprawiała w najmniejszym stopniu wrażenia zakłopotanej bliskością obcego mężczyzny, który bez przeszkód zaglądał w jej dekolt i niby przypadkiem dotykał nagich ud. Pikanterii całej tej sytuacji dodawał fakt, że para, która siedziała naprzeciwko zaczęła już sobie odważnie poczynać nie krępując się siedzącymi obok. Mogłem się założyć, że nie byli małżeństwem, lecz wpadli na siebie teraz, na tej imprezie. Młoda kobieta usiadła starszemu od niej mężczyźnie na kolanach i wsadziła mu język w usta. Ten jedną dłonią obmacywał jej tyłek, a drugą wodził po odkrytych udach nieuchronnie kierując dłoń pod krótką spódniczkę. Uśmiechnęli się do siebie patrząc na bezwstydne poczynania kochanków, a partner Ali ośmielony ich zachowaniem objął ją mocniej gładząc jednocześnie dłoń mojej żony. Poczułem jakby pętlę zaciskającą się na gardle. Serce waliło jak opętane i czułem, że muszę to przerwać. Spróbowałem wstać, ale natychmiast opadłem z powrotem na krzesło. Biodra i krocze miałem sparaliżowane. Zdziwiłem się, ale wkrótce dotarło do mnie, że penis i jądra były sztywne z podniecenia, które powodowało niemoc i niemalże ból całego podbrzusza. Byłem podniecony tym, że moja żona flirtuje z jakimś gościem, a ja tak naprawdę nie byłem zazdrosny, a wręcz ciekawy jak to się dalej potoczy.
W tym momencie DJ puścił jakąś wolną pościelówę i przygasił światła, prowokując tańczących, by jeszcze ciaśniej przywarli do siebie. Podłoga zapełniła się parami. Ala również wstała i trzymając swojego towarzysza za rękę poprowadziła go na środek parkietu, gdzie udało się im znaleźć trochę wolnej przestrzeni. Zauważyłem, że w drodze rozglądała się uważnie, czyżby sprawdzała, czy jestem? Zaczęli tańczyć. Ponownie zadrżałem z podniecenia, gdyż Ala odważnie zarzuciła ramiona na jego szyję, a on objął ją i przytulił. Prawdę powiedziawszy, trudno było to nazwać tańcem, ponieważ ledwie się poruszali. Mimo to Ala wyglądała niezwykle seksownie kołysząc się zmysłowo musiała go intensywnie pobudzać. Nie wierzę, że nie poczuła sztywnego członka na swoim brzuchu – każdy normalny facet zareagowałby wzwodem zabawiając się w tak rozluźnionej atmosferze z przypadkowo poznaną, atrakcyjną kobietą. Zapewne tak było, gdyż przytulając skąpo ubraną partnerkę, wodził palcami po jej odkrytych plecach, a drugą dłoń powoli zsunął na pośladek. Ta jednak zareagowała. Nie stanowczo, jak powinna była się zachować, lecz powoli podniosła twarz, którą do tej pory wtulała w tors mężczyzny i spojrzała mu w oczy z tajemniczym uśmiechem. Zdjęła jedną rękę z szyi i położyła ją na dłoni, którą z coraz większą śmiałością badał sprężystość jej pośladków. Delikatnie, nie spiesząc się przesunęła ją wyżej. Zrobiła to z takim spokojem i wyrachowaniem, że facet pewnie jeszcze bardziej się napalił. Następny taniec okazał się trochę szybszy, ale muzyka była równie nastrojowa i zmysłowa. Ala częściej odrywała się od partnera, który skomplikowanymi manewrami prowadził ją w taki sposób, że ich biodra stykały się co pewien czas, to znowu okręcając ją przyklejał się kroczem do jej pośladków. Ruchy tańczących stały się wyraźniejsze. Ala energicznie kołysała biodrami i nawet z tej odległości byłem w stanie dostrzec kształtne pośladki uwidaczniające się pod cienkim materiałem sukienki. Z kitą czarnych, lśniących włosów, która kołysała się przy każdym ruchu głowy wyglądała niezwykle zadziornie i seksownie. Właśnie podczas jednego z tych momentów, gdy stała do niego tyłem, a on natrętnie wpychał krocze w jej zgrabny tyłek, Ala spostrzegła, że stoję zaledwie kilka metrów od nich opierając się o filar. Z postawy i miny odczytała, że obserwuję ich już od dłuższego czasu. Byłem ciekawy reakcji mojej napalonej żonki, ale ona ponownie wprawiła mnie w osłupienie. Nie przestraszyła się ani nie zawstydziła. Odniosłem wrażenie, że cały czas czekała tylko, kiedy mnie zobaczy, żeby wreszcie zaprezentować nową, nieskromną naturę. Uśmiechnęła się, ale w żaden sposób nie dała poznać swojemu partnerowi co się tak naprawdę wydarzyło. Wręcz przeciwnie, nie spuszczając ze mnie wzroku zaczęła poruszać biodrami intensywniej, a przytrzymując swojego faceta za pośladki przywarła tyłem do jego krocza. Byłem niemal pewny, że zgrubienie w jego rozporku wdarło się pomiędzy jej pośladki. Ocierała się o niego i świadomie masowała przez spodnie naprężonego penisa. Zobaczyłem zadowolenie, które rozlało się na jego twarzy. Opuścił niżej głowę i pocałował w szyję. W innej sytuacji dawno bym to przerwał, ale teraz prawie szczytowałem patrząc jak moja własna żona nieprzyzwoicie zabawia się z innym gościem. Ala odczytała, że jestem podniecony i postanowiła to uczucie spotęgować. Cały czas tańcząc tyłem do swojego partnera podniosła ramiona i zarzuciła mu na szyję. Była to najbardziej erotyczna poza, w jakiej ją kiedykolwiek widziałem. Jej ciało wyprężyło się, akcentując krągłości i prowokując do pieszczot. Piersi omal nie rozerwały ramiączek sukienki, rozciągając je do granic możliwości. Objął ją na dole i trzymając za biodra napierał tak jak gdyby rzeczywiście chciał w wbić penisa w wypięty, chętny tyłek. Ich biodra poruszały jak jeden organizm, w powolnych, zsynchronizowanych, zmysłowych ruchach. Byłem pewny, że gdyby nie znajdowali się w wypełnionej po brzegi sali kazałby jej pochylić się i zwyczajnie zerżnął ją na stojąco. Zresztą tu i tak nikt nie zwracał na nich uwagi. Cała ekipa miała już mocno w czubie i każdy zajęty był swoim partnerem. Wolnym utworom towarzyszyło bardziej nastrojowe oświetlenie sprzyjające anonimowości. Ala wieszając się niemalże na jego karku zmusiła go, by schylił głowę, co zresztą skwapliwie wykorzystał wpatrując się w bezwstydnie wypięty biust. Dłonie, którymi niedawno zniewolił biodra mojej żony przesunęły się teraz na brzuch, który gładził śmiałymi ruchami. Zachęcony brakiem reakcji ze strony Ali przesunął je niżej do miejsca, w którym wyczuł pod sukienką bieliznę. Ala cały czas nie spuszczała ze mnie wzroku, ale teraz przymknęła powieki i najwyraźniej delektowała się doznaniami, jakie dostarczał jej pobudzony towarzysz. Widziałem wyraźnie, że palcami zahaczył o gumkę majtek, na co pozwalał lejący materiał tuniki. W swojej zdemoralizowanej wyobraźni widziałem już jak pobudza przez cienki materiał jej wygoloną, wrażliwą szparkę. Czy byłem aż takim dewiantem? Na szczęście Ala ponownie w delikatny sposób powstrzymała dalsze manewry przy swoich majteczkach popychając nieprzyzwoite dłonie w kierunku piersi. Facet musiał przeżywać niewyobrażalne katorgi – bawiła się jego pożądaniem nieskrępowanie poddając się pieszczotom, ale w ostatnim momencie broniła bezpośredniego dostępu do najgorętszych punktów. Tymczasem mężczyzna ponownie masował brzuch mojej żonki, wolniutko przesuwając dłonie w kierunku piersi. Ta wiła się i prężyła w pożądliwym dotyku potęgując dodatkowo jego doznania. Jednocześnie odchyliła głowę i napotkała pożądliwy wzrok skierowany w głęboki rowek utworzony przez wypięte do przodu półkule jej obfitego biustu. Wyraźnie prowokowała, by pocałował jej usta. Wszystko to działo się bardzo szybko. Dłonie mężczyzny znajdowały się już praktycznie pod biustem Ali, a ich wargi były niebezpiecznie blisko siebie. Odda mu się? Tyle razy fantazjowałem, żeby zobaczyć ją uprawiającą seks z kimś innym, ale teraz stałem otępiały nie mogąc uwierzyć w to, że moja przykładna i wierna dotąd żona rzeczywiście to zrobi. Nie miałem czasu na głębszą analizę, ponieważ nastąpił kulminacyjny moment. Kiedy napalony facet zbliżył usta, aby ją pocałować i już kładł dłonie na jej piersiach, Ala niespodziewanie odwróciła się przodem do partnera i przesuwając dłońmi po jego umięśnionym torsie oddaliła się nagle i zniknęła w tłumie. Osłupiały gość stał przez chwilę rozglądając się, ale nigdzie nie udało się mu jej dostrzec. Zaskoczony, próbowałem przez chwilę zrozumieć co się stało, kiedy poczułem wibracje telefonu.
– Czekam na ciebie – odczytałem smsa.
Kiedy wyszedłem z baru kątem oka dostrzegłem żonę wsiadającą do windy. Zdążyłem wbiec za nią, zanim zasunęły się drzwi. Na szczęście wewnątrz nie było innych osób. Ala stała oparta o lustro i z kamienną twarzą patrzyła jak się do niej zbliżam.
- Co ty do cholery wyprawiasz? – spytałem drżącym głosem.
-A co? Nie podobało ci się? – odpowiedziała pytaniem. Poczułem od niej alkohol, a po głosie rozpoznałem, że musiała dużo wypić. Była prowokacyjna i wyzywająca. Jej pewność siebie wyzwoliła we mnie nagłą chęć rozładowania pożądania. Złapałem ją gwałtownie za nadgarstki i uniosłem ramiona wysoko nad głowę przygniatając do ściany. Nie próbowała się wyrwać, a uśmiech, który pojawił się na jej twarzy zdradził, że podobała jej się moja brutalność. Stała teraz bezbronna, unieruchomiona silnym uściskiem w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków. Z kamienną twarzą, nie odrywając wzroku od jej zaintrygowanych oczu, opuściłem jedno ramię i bezceremonialnie wsadziłem rękę w jej majtki. Zaskoczona, ugięła kolana rozchylając uda, jęknęła głośno i zaczęła szybko oddychać nie kryjąc podniecenia. Była cudownie gorąca, a kiedy przedarłem się przez nabrzmiałe fałdy warg sromowych poczułem wilgoć sączącą się z wnętrza pochwy. Nie mogłem zapanować nad podnieceniem – dotarło do mnie, że wszystko to, co wyprawiała z tym facetem rajcowało ją. Ktoś inny sprawił, że była w środku mokra i śliska, gotowa na stosunek. Nie pozwoliłem jej odetchnąć i nie miałem zamiaru być delikatny. Brutalnie rozciągnąłem jej szparkę pakując w nią cały palec, zaraz potem drugi i trzeci. Dyszała z rozkoszy i wtedy dopiero pierwszy raz pocałowałem jej rozchylone, pożądliwe usta. Odwzajemniła pocałunek masując gorącym językiem moje podniebienie. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Winda zatrzymała się nagle na właściwym piętrze brutalnie przerywając nasz amok. Nie wiem dokładnie jak dotarliśmy do pokoju, ale kiedy tylko zatrzasnąłem drzwi obróciłem ją tyłem i przywarłem napęczniałym w spodniach penisem do jej tyłka, zupełnie w taki sam sposób jak facet w barze. Przez cienki i miękki materiał tuniki bez trudu wyczułem kształt jej pośladków. Byłem niemiłosiernie podniecony i poczułem potrzebę natychmiastowego rozładowania pożądania, które odebrało mi wszelkie hamulce. Wtuliłem twarz w jej szyję, a ona odchyliła głowę poddając się moim pieszczotom. Teraz dopiero uświadomiłem sobie, że jej skóra jest gorąca i wilgotna, pachnąca perfumami zmieszanymi z męską wodą kolońską. Lizałem ją i kąsałem, a moje dłonie nachalnie ugniatały piersi wdzierając się co jakiś czas pod tkaninę, aby podrażnić twarde, naprężone sutki. Ala sięgnęła dłońmi do szyi i rozwiązała ramiączka, które opadając odsłoniły biust. Jeszcze jedno pociągnięcie i sukienka wraz z bielizną znalazły się na podłodze. Oddychaliśmy coraz gwałtowniej z trudem łapiąc powietrze.
- Pozwoliłaś mu się dotykać – udało mi się wreszcie wycedzić.
- Chciałeś tego, prawda? – wymamrotała odpinając jednocześnie guziki w moim rozporku.
– Podnieca cię to, przyznaj się – nie dawała za wygraną. – Widziałam jak na mnie patrzysz.
Cały czas intensywnie obmacywałem jej piersi dając upust gwałtownemu pożądaniu, które zupełnie odebrało zarówno mi jak i Ali możliwość kontroli nad tym, co robiliśmy.
- Uwielbiam cię taką – przyznałem się. – Taka pobudzasz mnie najbardziej.
Ala poradziła sobie już ze spodniami, włożyła rękę w slipy i zaczęła bezceremonialnie zabawiać się moim członkiem.
- Co czułaś, kiedy cię dotykał? – spytałem podekscytowany.
- Nie wiesz? - bawiła się ze mną. – Czułam się taka nieprzyzwoita i łatwa, i to mi sprawiało przyjemność – dodała po chwili. - Mocno się nakręciłam i chcę, żebyś mnie teraz wziął jak dziwkę, zasłużyłam na ostre rżnięcie. – wyjęczała i włożyła sobie penisa między pośladki. Poruszyła pupą dostarczając śliskiemu kutasowi niesamowicie intensywnego masażu. Jej słowa i to, co ze mną wyczyniała sprawiły, że nie mogłem już czekać.
- Pokażę ci jak się pieprzy dziwki – wysapałem nie zastanawiając się dokładnie co mówię. Wszystko działo się spontanicznie, a pikantne określenia same cisnęły mi się na usta. Ponownie znaleźliśmy się na takim poziomie emocji, na którym wulgarne słowa i szorstkie pieszczoty dodawały nam dodatkowej podniety. Popchnąłem ją na łóżko, a sam błyskawicznie zrzuciłem resztki ubrania. Ala leżała na brzuchu z wypiętymi pośladkami prowokowała, żebym wszedł w nią od tyłu. Była zupełnie naga, ale szpilki, które nadal miała na sobie i złota bransoletka na kostce sprawiały, że wyglądała wyjątkowo nieprzyzwoicie i wyzywająco. Kiedy poczuła, że klękam za nią podniosła się na czworaka, wypięła bardziej pośladki odsłaniając różową szparkę, mokrą i błyszczącą od śluzu.
- Użyj sobie ogierze ile chcesz – sapała zniecierpliwiona. – Kochaj mnie najmocniej jak możesz.
Nie musiała mnie zachęcać. Wdarłem się w nią jednym, mocnym pchnięciem, aż po same jądra. Z gardła Ali wydobył się głośny jęk i błaganie bym kochał ją z całej siły. Czułem w sobie zwierzęce instynkty. Wbijałem się w nią zapamiętale obijając się z siłą o pośladki, ale jej wciąż było mało. Długotrwała stymulacja sprawiła, że pochwa Ali stała się bardzo mokra i śliska, więc mimo że mój penis nie należał do najmniejszych, zagłębiał się w niej bez większego oporu. Wyładowywałem się na niej dając upust wszystkim emocjom, które nagromadziły się we mnie przez cały dzień, ale ciągle widziałem ją w ramionach tego faceta. W wyobraźni fantazjowałem o zupełnie innym zakończeniu ich tańca. Widziałem jak wiją się przylepieni do siebie, złączeni ustami w namiętnym pocałunku. On powoli rozsuwa na bok ramiączka sukienki i obłapia dłonią odkrytą pierś. Drugą dłoń wsadził w jej majtki i ociera palcami o łechtaczkę.
- Mocniej! Chce poczuć prawdziwego kutasa! – pojękiwała coraz głośniej.
- Może chciałabyś, żeby on cię wyruchał?! - odpowiedziałem bez zastanowienia ciągle wyobrażając sobie ich razem.
- O tak. On by mi dogodził jak prawdziwy facet! – wyjęczała z trudem łapiąc oddech. - Czułam na tyłku jego potężnego kutasa. Jak bardzo go pragnęłam w sobie.
Na moment się pogubiłem. Nie wiedziałem już, czy chce mnie sprowokować, czy wykrzykuje to, co naprawdę myśli.
- Zaraz zobaczysz prawdziwe rznięcie, dziwko! – syknąłem. Złapałem ja za włosy, które ciągle nosiła upięte w kucyk, owinąłem nimi dłoń i pociągnąłem mocno zmuszając ją, by odchyliła głowę. Poskromiłem ją jak jeździec poskramia zwierzę. Poczułem nagle silny napływ emocji, który nie mogłem rozładować jedynie penisem. Druga dłoń z suchym trzaskiem opadła na jej pośladek. Przyłożyłem jej porządnego klapsa i w tym momencie poczułem satysfakcję.
- O taaak! Teraz cię wreszcie czuję! – wykrzyczała. Nie namyślając się wiele przylałem jej ponownie, tyle że mocniej.
- Taaak! Rób tak! Byłam taka niegrzeczna! – domagała się kolejnych klapsów.
- Zasłużyłaś na porządne lanie ty mała kurewko. – Nie przebierałem w słowach.
Posuwałem ją coraz szybciej wymierzając co chwila bolesne klapsy w zaczerwieniony pośladek. Oboje zbliżaliśmy się do potężnego orgazmu kochając się bez opamiętania niczym zwierzęta. Wreszcie sparaliżowana rozkoszą przywarła do mnie rozpalonym tyłkiem, a ja ledwo poruszając biodrami wstrzyknąłem w nią strumień nasienia. Rozkoszowałem się błogim uczuciem, kiedy pulsujący wytryskiem członek napiera na obejmujące go teraz ciasno ściany pochwy. Jeszcze przez długi czas trzymając ją za biodra powoli wyjmowałem i ponownie wsuwałem ciągle sztywnego penisa patrząc jak sperma skapuje z szeroko rozwartej, wymęczonej szparki. Kiedy wreszcie opadły emocje i resztki pożądania poczułem, że mięśnie wiotczeją i odmawiają posłuszeństwa. Dopiero wtedy opadliśmy na materac. Ala przytuliła się do mnie. Oboje wciąż dyszeliśmy wyczerpani, lecz szczęśliwi.
- Zamęczyłeś mnie – powiedziała wreszcie. Tym razem w jej głosie nie dostrzegłem oznak nadmiaru alkoholu. Nabrała mnie wcześniej. Przez cały czas była w pełni świadoma tego, co robi i z premedytacją wykorzystała zarówno tego faceta, jak i mnie. – Marzyłam, żebyś mnie wyruchał w ten sposób – dodała, również nie przebierając w słowach. Położyła się na mnie z wysiłkiem tuląc twarz do piersi, a ja objąłem jej pośladki. Wciąż były rozpalone od klapsów.
- Od kiedy jesteś taką świntuchą? – spytałem analizując to, co wydarzyło się dzisiejszego dnia.
- To przez ciebie.
- Ale zachęcałaś go. Pozwoliłaś mu się obmacywać – ciągle nie wiedziałem czy grała, czy dała się uwieść?
- Miałam wszystko pod kontrolą. Byłeś zazdrosny? – Znowu wyczułem ten jej szelmowski ton.
- Co byś zrobiła, gdybym nie przyszedł do baru? – Nurtowało mnie czy zdradziłaby mnie na tej imprezie?
- Naprawdę chcesz wiedzieć, kochanie? – wyszeptała tajemniczo i zatkała mi usta pocałunkiem pełnym namiętności i pożądania.

Następny dzień przyniósł nagłe załamanie pogody. Obudził mnie stukot deszczu uderzającego o szybę i zewnętrzny parapet. Na dworze było szaro i nie zanosiło się na szybką poprawę, więc z rozkoszą wylegiwałem się w łóżku. Z łazienki dochodził szum wody. Ala już dawno wstała i brała długi prysznic.
- Obudziłeś się wreszcie? – spytała ciepło, kiedy wyszła otulona białym, hotelowym szlafrokiem – spałeś jak dziecko.
Usiadła obok i przywitała mnie pocałunkiem, drażniąc przy okazji rozgrzaną skórę zimnymi i mokrymi włosami.
- Dziwisz się? Wczorajsza noc była wyczerpująca.
Uśmiechnęła się tylko i zajęła sobą. Przyglądałem się w milczeniu jak suszy i rozczesuje gęste włosy. Wyglądała na wypoczętą i trudno było dostrzec na jej ślicznej twarzy jakiekolwiek ślady po prawie nieprzespanej nocy, a przecież spędziła ją o wiele bardziej intensywnie niż ja. Wczorajsze zdarzenia jak żywe stanęły przed oczami i nagle zburzyły błogi stan, w którym się znajdowałem od momentu przebudzenia. Czy nie posunęliśmy się za daleko? Fantazje to jedno, ale analizując zachowanie Ali na trzeźwo nie byłem już taki pewny, czy nie przekroczyliśmy granicy. Obraz żony dobrowolnie oddającej się innemu facetowi pozostawił we mnie jednak pewien niepokój. Z drugiej strony, nie mogłem się nadziwić jak szybko moje marzenia urzeczywistniły się wprowadzając tyle urozmaicenia i emocji w nasz związek, który zaczynał wiać nudą.
Ala skończyła suszyć włosy i ponownie zaczesała je gładko upinając w długiego, grubego kuca. Zaraz potem przystąpiła do nakładania makijażu. Pogrubiła rzęsy i przyciemniła brwi dodając sobie tej samej zadziorności, jaką miała wczoraj. Obserwowałem ją w milczeniu. Nie mogłem wyjść z podziwu nad tym, że przy pomocy kilku z pozoru prostych zabiegów potrafi zmienić się tak, aby przykuć uwagę nawet obojętnego obserwatora. Szczególnie intrygujący wydawał się kucyk, ponieważ wiązała go w okolicach czubka głowy, co dodawało jej urodzie bardziej młodzieżowego, figlarnego charakteru.
- Podobam ci się? – spytała zadowolona z efektów swojej pracy.
- Dla kogo tak się starasz? – Chciałem ją sprowokować do wynurzeń na temat tego gościa z baru.
- Chcesz mnie o coś spytać? – odparła zaczepnie, siląc się na obojętność, ponieważ nadal wydawała się bardziej zajęta malowaniem paznokci niż mną.
- Powiedz, co się z tobą wczoraj stało? – wydusiłem w końcu.
- Chodzi ci o dyskotekę? – spytała niewinnie nakładając lakier na kolejnego paznokcia.
- Chciałaś go naprawdę uwieść, czy było na odwrót? Zachowywałaś się jak… - nie dokończyłem.
- Wyduś to z siebie!... Kurewka? – spytała odważnie – tak, ale byłam twoją kurewką, głuptasie.
Ala opowiedziała w szczegółach o spotkaniu na plaży i o tym, że już pierwszy dzień naszego pobytu rozbudził w niej instynkty, które wcześniej głęboko skrywała. Dzięki temu, że nakłoniłem ją, by paradowała przez miasto w seksownej sukience i kusiła facetów pozwalając im zajrzeć tam, gdzie raczej nie powinni zaglądać poczuła się swobodnie. Odważyła się kontynuować grę, ale już z jednym, wybranym przez siebie mężczyzną.
– Nie wiem jak ci to wytłumaczyć, ale kierowała mną czysta ciekawość – zaczęła - tyle razy widziałam na filmach jak ludzie uwodzą się nawzajem, a ich związki się rozpadają. Chciałam na własnej skórze przekonać się, czy w prawdziwym życiu też tak jest. Nie zapominaj, że to ty mnie do tego zachęciłeś.
Pierwszy raz oderwała wzrok od paznokci i słodko się uśmiechnęła. – Chciałeś, żebym była niegrzeczna, prawda?
Przytaknąłem: - I do jakiego wniosku doszłaś?
- Przekonałam się, że okazja może się zawsze nadarzyć. Nie trzeba się nawet bardzo starać. Potem, jeśli obydwie strony chcą tego samego, wszystko toczy się gładko. Wczoraj balansowałam na granicy i gdybym tylko chciała wylądowałabym z nim w łóżku.
Osłupiałem. Mówiła o zdradzie w taki sposób, jakby to było coś całkiem normalnego. Znowu poczułem falę niezdrowych emocji. Uświadomiłem sobie, że brakowało bardzo niewiele, żeby żona, którą kochałem, odbyła stosunek z innym gościem.
- Chciałaś, żeby cię przeleciał? – Byłem coraz bardziej podejrzliwy.
- Chciałam się tylko przekonać, czy jestem jeszcze czegoś warta, jako kobieta, a najbardziej podniecało mnie, że patrzysz na mnie, kiedy mnie obejmował i dotykał. Odniosłam wrażenie, że ci to nie przeszkadzało. To było niesamowite. Wiedziałam, że robię coś zakazanego, racjonalnie nie do zaakceptowania, a mimo to brnęłam coraz głębiej. Wiesz, dlaczego odważyłam się zaryzykować?
- No?
- Bo wiedziałam, że tego chcesz – mówiła odważnie bacznie mi się przypatrując - wiem, że cię rajcuje, kiedy jestem nieprzyzwoita. Zrobiłam to tylko dla ciebie i chyba nie żałujemy, co? Byłeś potem taki napalony. Nigdy mnie nie kochałeś w ten sposób. Zresztą, sama nie miałam pojęcia, że lubię takie ostre rżnięcie. Powiedz, że pragnąłeś tego tak samo, jak ja.
Zmusiła mnie do przyznania się, że zaplanowałem nasz wyjazd głównie po to, aby spełnić własne fantazje. Po to, aby pozbyła się zahamowań i była otwarta na nowe doświadczenia. Musiałem przyznać się do moich wstydliwych marzeń, nawet tych najbardziej zboczonych. Równocześnie Ala dowiedziała się, że jest ich główną bohaterką i gra w nich rolę rozwiązłej kochanki uprawiając wyuzdany seks nie tylko ze mną, lecz także z innymi mężczyznami. Kiedy zawstydzony skończyłem Ala usiadła na mnie okrakiem, pochyliła się i przywarła ustami do moich piersi. Mrugnęła porozumiewawczo, ponieważ wyczuła pod sobą twardniejącego członka i zaraz zaczęła go masować poruszając delikatnie tyłeczkiem. Zrobiło się bardzo intymnie, co tylko zachęciło nas do dalszych zwierzeń.
- Też chciałam coś zmienić, dlatego nie sprzeciwiałam się, kiedy zafundowałeś mi ten spacer po mieście. A bikini? Żałuję, że wcześniej go nie nosiłam. Żebyś wiedział, jaką miałam gęsią skórkę, kiedy się na mnie patrzył. Czułam się taka nieprzyzwoita i naprawdę napalona. A że z czasem wzięłam sprawy w swoje ręce to już inna rzecz. – Wyznała szczerze.
- Kochanie, nie mogę uwierzyć, że to się wszystko spełniło. Kocham cię taką jak teraz. Nie wiem, czy to normalne, ale wczoraj bardzo mnie rozochociłaś tym, co robiliście. Byłaś taka gorąca i seksowna. Tylko nie wiem, co by się stało, gdybyś się z nim rzeczywiście kochała.
- Kochany, czy ty naprawdę jesteś zazdrosny? Nie ufasz mi? – spytała ze śmiechem.
- A powinienem? Pozwoliłaś mu się obmacywać.
- Jeśli tak uważasz to, dlaczego nam nie przerwałeś? – Przeszła do ataku. - No przyznaj. Przecież chciałeś, żeby mi wsadził rękę w majtki, a był już naprawdę blisko.
Nie odpowiedziałem. Sam już nie wiem, czy byłem zazdrosny, czy tylko w szoku, że pozwalamy sobie na tak dużo. Przywarliśmy do siebie całując się bez opamiętania. Nie było sensu rozpamiętywać co mogło się wczoraj wydarzyć. Najważniejsze, że ta nieprzyzwoita gra, wszystkie niedomówienia i domysły pomogły nam zwierzyć się i uwolnić to, co od dawna chcieliśmy urzeczywistnić. Odkryliśmy na nowo życie erotyczne. Co więcej, wszystko wskazywało na to, że może to być dopiero początkiem bardziej ekscytujących przygód. Obydwoje mieliśmy świadomość tego, że trudno jest przewidzieć jak sprawy mogą się dalej potoczyć. Sytuacja, która już przeżyliśmy była całkowicie spontaniczna i nieprzewidywalna. Wczorajszy dzień podarował nam nowe doświadczenie, dzięki któremu wiedzieliśmy, że kreując podobne sytuacje tak naprawdę igramy z ogniem. O tym, jak potoczy się historia, którą stworzymy może zdecydować przypadek, potrzeba chwili, nieostrożny gest lub spojrzenie.
Kochaliśmy się coraz namiętniej, ale kiedy chciałem zdjąć z niej majtki powstrzymała mnie, ponieważ przypomniała mi o masażu, na który zapisała się dzień wcześniej.
- Skończymy jak wrócę – powiedziała widząc zawiedzioną minę, ale sama też była wyraźnie pobudzona.
- Nie wiem, czy doczekam. W takim momencie? – I tu popatrzyłem na członka, który był w stanie pełnego wzwodu.
- Chcesz się sam zabawić, zboczeńcu? Beze mnie ? – odpowiedziała z szelmowskim uśmiechem, ale właśnie taka ją chciałem. Ala poprawiła potargane włosy i przewiązała mocniej szlafrok. Zdziwiło mnie, że idzie do gabinetu ubrana w ten sposób, bo wiedziałem, że nie ma pod spodem biustonosza.
- I tak bym go musiała zdjąć – odpowiedziała niewzruszona.
- A jeśli masażystą będzie facet? – spytałem.
- To co?
- Nie robi ci różnicy? Nie będziesz się krępować, położyć prawie naga przed obcym facetem? - dopytywałem. Masaż całego ciała również zajmował czołowe miejsce w rankingu moich erotycznych fantazji. W ogóle taki zabieg kojarzył mi się bardziej z aktem seksualnym niż z fizjoterapią. Co mógłby powiedzieć facet, który miałby nieograniczoną możliwość dotykania tak atrakcyjnej kobiety, jaką jest moja żona? Znowu poczułem mrowienie w podbrzuszu, a oczami wyobraźni już widziałem Alę pobudzoną dotykiem jakiegoś umięśnionego specjalisty od wyrywania mężatek.
- Opowiem ci jak wrócę.– Roześmiała się tylko i otwierając drzwi przesłała mi na pożegnanie słodkiego buziaka.
Aura nadal nie zachęcała do jakiejkolwiek aktywności więc postanowiłem zostać jeszcze w łóżku i odespać burzliwą noc.
Tymczasem Ala zjeżdżała windą do podpiwniczenia hotelu, ponieważ tam znajdowała się strefa wellness i Spa. Prawdę mówiąc, zasiałem ziarno niepokoju w jej głowie, ponieważ w drodze dotarło do niej, że nigdy tak naprawdę nie była masowana przez mężczyznę. Co więcej, nigdy nie korzystała z masaży rozluźniających. Jedyne terapie, jakie do tej pory brała były typowymi zabiegami leczniczymi na konkretną dolegliwość, która czasami pojawiała się w okolicach kręgosłupa lub barkach. I były to zabiegi wykonywane przez fizjoterapeutki w specjalistycznych gabinetach rehabilitacji, a nigdy w Spa. Sama już nie wiedziała, jak się zachowa w sytuacji, w której będzie musiała pozwolić mężczyźnie dotykać się na całym ciele. Kiedy winda stanęła na właściwym poziomie okazało się, że strefa wellness zajmuje całą kondygnację. Pani w recepcji skierowała ją do odpowiedniego gabinetu, który miał znajdować się w najdalszym zakątku kompleksu. Przemierzając labirynt korytarzy poczuła się zagubiona i zaczęła się nawet zastanawiać, dlaczego ktoś zlokalizował go na uboczu, z dala od pozostałych gabinetów. Zapukała, ale nie było żadnej odpowiedzi. Weszła nieśmiało do pustego pomieszczenia i od razu uderzył ją klimatyczny wystrój oraz szczególna atmosfera intymności. Przez chwilę przemknęło jej przez głowę, że jest tu nawet zbyt spokojnie i kameralnie niż można było oczekiwać po zwykłym gabinecie masażu. Pomieszczenie urządzone było z gustem i smakiem, no ale przecież znajdowała się w luksusowym hotelu. Ciemne meble wykonane z surowego, postarzanego drewna oraz ceglane, nieotynkowane mury tworzyły niesamowity nastrój, który niewątpliwie sprzyjał odprężeniu. Kinkiety z kutego metalu oraz kilka zapalonych świec dawały niewiele światła, więc w pomieszczeniu panował raczej przyjemny półmrok. Niskie okna przy suficie były szczelnie zasłonięte grubymi zasłonami. Ala od razu zwróciła uwagę na łózko, które zajmowało centralną część gabinetu. Nie był to typowy, seryjnie produkowany sprzęt, lecz solidne, całkiem szerokie łoże na grubych, drewnianych nogach. Po kilku chwilach usłyszała odgłos otwieranych drzwi i kiedy odwróciła się zamarła z wrażenia. Do pokoju wszedł Jan. Był ubrany w białą, obcisłą koszulkę na ramiączkach i wąskie bawełniane spodnie w tym samym kolorze. Nawet przy słabym świetle mężczyzna mógł zaimponować proporcjonalną sylwetką i silnym umięśnieniem.
- To ty? – wykrztusiła nie starając się wcale ukryć zaskoczenia.
Jego również zamurowało, ale pierwszy odzyskał mowę.
– Zaskoczona? Nie wspominałem ci? Z wykształcenia jestem fizjoterapeutą, więc mogę dorobić, kiedy nie ćwiczę z klientami – wyjaśnił podchodząc do przerażonej kobiety. Ala czuła ogromną tremę. Przystojniak, z którym flirtowała cały wieczór, i którego prowokowała pozwalając się dotykać tu i ówdzie miałby ją teraz masować. Wczoraj mógł co najwyżej podejrzeć niektóre sekretne miejsca, które celowo mu podsuwała, a teraz miałaby sama rozebrać się przed nim praktycznie do naga. Wciąż nie mogła sobie tego wyobrazić, ale nie miała już czasu na zastanowienie.
- Mam nadzieję, że dzisiaj mi nie uciekniesz – powiedział z uśmiechem i nie pytając o zgodę pocałował w policzek.
- Przepraszam, że się nie pożegnałam, ale odniosłam wrażenie, że za daleko to zaszło – próbowała się tłumaczyć. Wciąż jednak zastanawiała się jak wybrnąć z tej krępującej sytuacji.
- Też cię przepraszam za moje zachowanie, ale chyba mnie trochę zachęcałaś, prawda? – w jego głosie nie było jednak słychać zażenowania, a raczej zamiar kontynuowania flirtu. – W każdym razie spędziłem z Tobą miły wieczór i niczego nie żałuję.
Ala odwdzięczyła mu się przyjacielskim uśmiechem, ale nie chciała prowokować go do rozpamiętywania tego, co zaszło między nimi na imprezie. Nadal była skrępowana i poważnie zastanawiała się, czy po prostu nie uciec.
- Zapisałaś się na rozluźniający masaż całego ciała – upewnił się i tym samym przerwał potok myśli, które rozsadzały jej głowę.
- Chyba tak, chociaż szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie korzystałam z takiego masażu – zawahała się.
- Nie pożałujesz! – Janek wyraźnie się ożywił. – A dla znajomych daję z siebie wszystko. Poczujesz się jak nowo narodzona – dodał rozkładając duży ręcznik. Na stylowych szafkach leżały ich sterty razem z rzędami buteleczek i pojemników z olejkami i różnego rodzaju balsamami. Podszedł do Ali z rozpostartym ręcznikiem, który trzymał na wysokości jej szyi.
- Możesz się już rozebrać – poinstruował.
– Nie bój się, nic nie zobaczę – dodał po chwili widząc wahanie w oczach kobiety, i jakby na potwierdzenie swoich słów potrząsnął szeroko rozpostartym płótnem.
Ala powoli zdjęła szlafrok i rzuciła go na krzesło.
- Nie chcę cię zawstydzić, ale najlepiej byłoby, gdybyś zdjęła również majtki. Ułatwi mi to masowanie, a przy okazji w ten sposób unikniemy poplamienia bielizny.
- Jakbym wiedziała, że mam zrobić striptiz to bym się dwa razy zastanowiła, czy taki masaż jest mi rzeczywiście potrzebny – odpowiedziała zaczepnie, ale wiedziała już, że dostosuje się do jego wymagań. W końcu wiedział co robi. W dodatku, trzymając wysoko ręcznik niczym kotarę, nie mógł zobaczyć nic poniżej szyi, co ją trochę uspokoiło.
- Nie obawiaj się, to całkiem normalne przy zabiegu tego typu. Wygodniej jest, kiedy bielizna nie przeszkadza w masażu i będziesz mogła skupić się wyłącznie na czerpaniu przyjemności. – Uspokajał Alę, kiedy ta schyliła się, żeby ściągnąć majteczki. Zupełnie naga usiadła na łóżku, a następnie położyła się na brzuchu układając ramiona wzdłuż ciała. Jan okrył ją starannie, ale zaraz odsłonił plecy zsuwając i składając ręcznik, tak aby jedynie zakrywał pośladki.
- Będę cię masował całościowo, ale gdybyś poczuła się w jakiś sposób niekomfortowo to natychmiast powiedz – udzielał ostatnich instrukcji i rozcierał w dłoniach olejek podnosząc jego temperaturę.
Słowo „całościowo” nie dawało jej spokoju, ale nie poprosiła o wyjaśnienie. Postanowiła w pełni oddać się przyjemnościom – zawsze przecież mogła zrezygnować.
Wzdrygnęła się, kiedy Jan pierwszy raz dotknął jej skóry. Rozprowadził obficie olejek na całej powierzchni pleców i zaraz przeszedł do właściwego masażu. Ala poczuła na sobie silne, ale równocześnie delikatne dłonie i natychmiast zapomniała o początkowych obawach. Nie miało już znaczenia, czy zajmuje się nią kobieta, czy mężczyzna. Jedyne co się teraz liczyło to przyjemny dotyk przesuwających się wzdłuż kręgosłupa dłoni, rozcierających spięte mięśnie łopatek i ramion. Kiedy Jan dotarł do karku Ala ponownie wzdrygnęła się, ale tym razem aż jęknęła z rozkoszy. Z każdym ruchem czuła znikające napięcie i błogość, która zaczęła opanowywać jej ciało.
- Podoba ci się? – spytał zadowolony z efektu swoich starań.
Odpowiedziała kolejnym westchnieniem i całkowicie rozluźniona oddała się zupełnie przyjemnościom, których dostarczał jej masażysta. Janek gładził plecy zsuwając dłonie od strony kręgosłupa na boki. Zaczął na łopatkach i przesuwał się w kierunku lędźwi, żeby zaraz powrócić do górnej partii pleców. Z każdą rundą jego dłonie wykonywały coraz pewniejsze ruchy, a ich zakres zwiększał się, tak że w pewnym momencie zsuwając je dotknął zewnętrznej strony piersi. Ala zadrżała, ale on niczym niewzruszony kontynuował masaż ugniatając skórę w tym miejscu przy każdym powtórzeniu. Nie powstrzymała go. Nie chciała uchodzić za przewrażliwioną, a z drugiej strony delikatny masaż tych wrażliwych okolic połączony z mocniejszym ugniataniem mięśni pleców stanowił nie lada radochę. Po kilku minutach Jan przeszedł do masażu nóg. Rozprowadzając olejek po skórze nie mógł nie zwrócić uwagi na złoty łańcuszek, który nadal zdobił jej łydkę. Niby drobiazg, ale momentalnie przykuł jego uwagę. Leżała przed nim niezwykle atrakcyjna, dojrzała kobieta, a ten niewielki, błyszczący dodatek sprawiał, że miała w sobie coś kuszącego. Przesunął dłoń po natłuszczonej skórze i uzmysłowił sobie, że Ala ma niezwykle zgrabne i umięśnione nogi.
- Widzę, że dbasz o siebie – powiedział, zagłębiając kciuki i palce w twarde mięśnie.
- Staram się. – Ala jęknęła z wysiłkiem. Stać ją było tylko na tyle, ponieważ cała rozpływała się z rozkoszy.
- Takiego ciała mogłyby ci pozazdrościć nastolatki. – Objął obiema dłońmi łydkę i w mocnym uścisku przesuwał je po całej długości kończyny aż do miejsca, w którym ręcznik przysłaniał pośladki. Z początku bolało, ale zaraz poczuła błogi relaks. Z czasem Ala zauważyła, że Janek odważniej ześlizguje się na wewnętrzną stronę uda, a dłonie wnikały głębiej pod ręcznik dotykając nawet pośladków. Poczuła gwałtowne kołatanie serca. W pewnym momencie opuszki jego palców znalazły się zaledwie o centymetr od niczym nieosłoniętej szparki. Już miała zaprotestować, kiedy Janek cofnął dłoń. Ale co z tego, kiedy powtarzał ten sam manewr zmieniając tylko co jakiś czas kończyny. Po chwili dotarło do niej, że przyjemne bodźce, które czerpała z masażu nasiliły się. Świadome lub zupełnie przypadkowe podrażnianie stref wokół tak intymnego punktu sprawiło, że Ala doznała „odlotu”. Nie mogła powstrzymać tłukącego w piersiach serca, a przyspieszony oddech zdradzał podniecenie, które ją momentalnie opanowało. Nagle poczuła się bezsilna i bezbronna. Nie była w stanie zareagować, kiedy Jan masując zewnętrzną stronę ud wsunął dłonie głęboko pod ręcznik i objął jej biodra. Zaraz potem przesunął je na pośladki i ugniatał przez jakiś czas kciukami napięte półkule, i dopiero wtedy powoli wysunął dłonie spod okrycia. Nie słysząc protestu powtórzył to kilkakrotnie, ale za każdym razem jego ruchy były coraz krótsze, skoncentrowane głównie na samych biodrach i pośladkach, które bardziej pieścił niż masował. Ala cichutko pojękiwała nie mogąc zapanować nad biodrami, które unosiły się za każdym razem, kiedy tylko Janek ich dotykał. Nic dziwnego, że ręcznik podwinął się zupełnie odsłaniając kształtny tyłek. Ala czuła, że wszystko wymyka się jej spod kontroli. Jedyne co odczuwała to przyjemność płynąca z rozluźnionych masażem mięśni, do której dołączyło teraz podniecenie, ponieważ Janek wiedział jak należy podrażnić erogenne punkty na jej ciele. Zrzucił na podłogę niepotrzebny już ręcznik i wylał ogromną porcję olejku na obydwa pośladki, nie pomijając również podłużnego zagłebienia. Mruczała cichutko cały czas i sama wypinała tyłek, by mógł go bez przeszkód pieścić. Janek stanął z boku i rozprowadził olejek po całej powierzchni wsuwając dłonie między uda, które rozsunął, a ona nie stawiła żadnego oporu. Masował ją bez przeszkód w tym najgorętszym miejscu, ale ani razu nie dotknął szparki, chociaż nie spuszczał z niej wzroku nie mogąc nacieszyć się widokiem kształtnego tyłeczka i odkrytej, wydepilowanej cipki, która błyszczała zalana olejkiem pomieszanym z jej naturalną wilgocią. Przesuwał dłonie tak blisko, że niemalże zahaczał o wargi sromowe. Rozsuwał je, to zwierał, ale nigdy nie dotknął najbardziej wrażliwego obszaru między nimi. Torturował ją tak samo, jak ona robiła wczoraj. Pozwoliła mu się dotykać, ale nigdy do końca. Teraz role się odmieniły. Ala miała świadomość, że przekracza granicę wierności, lecz mimowolnie pragnęła poczuć jego dłoń w środku. Jej myśli krążyły wokół jednego celu. Chciała zaznać intensywniejszej rozkoszy. Tymczasem Janek bawił się nią, drażnił, dawkował przyjemności w ten sposób, że kobieta, początkowo sparaliżowana tremą teraz była całkowicie uzależniona od jego dotyku.
Po pewnym czasie przestał zajmować się tyłkiem i wrócił do masażu górnej połowy tułowia. Ala poczuła się zawiedziona. To wszystko? – pomyślała. Zaraz jednak zmieniła zdanie, bo to, co jej teraz zaaplikował było równie emocjonujące. Tym razem nie masował głęboko mięśni, lecz opuszkami palców i paznokciami delikatnie muskał skórę jak gdyby pozwalał im tańczyć na jej plecach. Ala dostała gęsiej skórki i kolejna fala rozkoszy rozlała się po jej ciele. Syknęła głośno i wyprężyła kark, by jeszcze mocniej poczuć delikatne ukłucia.
- Dobrze? – spytał, choć wiedział doskonale co teraz przeżywa.
- Zamęczysz mnie…- Nie dokończyła, ponieważ Janek położył jedną ręką na jej karku i zaczął delikatnie drapać naprężoną skórę wsuwając palce w gęste włosy. Doskonale wiedział, jakie zakończenia nerwowe znajdują się w tej okolicy i jak można je wykorzystać na swoją korzyść. Bodźce, które odbierała z tego obszaru były silne, ale Janek pozwolił jej nacieszyć się nimi tylko przez chwilę. Zaraz wsunął palec drugiej ręki miedzy pośladki i przesunął nim na całej długości zagłębienia docierając wreszcie do łechtaczki, którą właściwie tylko musnął. Ala odruchowo wsparła się na łokciach wyprężając kark w zgrabny łuk i cała oddała się pieszczotom. Bez przeszkód ślizgał się palcem między pośladkami , ponieważ całe to miejsce było obficie natłuszczone olejkami, których wcześniej nie poskąpił. Przesuwał dłoń drażniąc coraz mocniej łechtaczkę, a wracając celowo dotykał drugą, ciaśniejszą dziurkę, w której niemalże chlupotało od nadmiaru balsamu. Pobudzona takimi pieszczotami mocniej wypięła tyłek, a wtedy Janek bez ostrzeżenia wsunął w nią palec. Porządnie natłuszczony otwór odbytu otworzył się nie stawiając prawie żadnego oporu. Ala krzyknęła przez zaciśnięte gardło. Spodziewała się penetracji zupełnie innej szparki. Jednak impulsy, które popłynęły z nieodkrytych przez nią dotąd obszarów były tak intensywne, że opadła bez siły na materac oddając bezbronne ciało w jego władanie. Janek ponownie z premedytacją dozował wrażenia delikatnie drażniąc łechtaczkę jednak skupił się głównie na odbycie. Penetrował go coraz natarczywiej, a kiedy zwieracze rozluźniły się już wystarczająco Ala poczuła, że wtargnął w nią dwoma palcami naraz rozpychając się w tym ciasnym, tajemniczym tunelu. O dziwo nie poczuła żadnego bólu, a nowe, niespotykane wcześniej doznania zupełnie ją obezwładniły. Zakręciło jej się w głowie, a szeroko otwarte oczy omal nie wyskoczyły z orbit. Poczuła nagle, że świat przed nią zawirował, ale było to tylko złudzenie. Silne dłonie Janka bez żadnego wysiłku, niczym kukłę, obróciły ją na łóżku. Leżała teraz na plecach. Obnażona i bezbronna pozwoliła mu do woli patrzeć na siebie.
- Niegrzeczna dziewczynka - powiedział z zachwytem gapiąc się na wygolone łono. Było teraz szczególnie odsłonięte, ponieważ Ala leżała na wznak z rozchylonymi nogami. Grube, sterczące sutki, otoczone szerokimi, ciemnymi aureolami zdobiły piersi, które dzięki swojej jędrności nawet w takiej pozycji zachowały obły kształt.
Nie dał jej odpocząć. Odchylił wargi sromowe i namacał twardy guziczek łechtaczki. Poderwała do góry biodra, ponieważ dłoń Janka poruszyła się w powolnym okręgu. Drugą rękę położył na piersiach i trącając kciukiem sztywne brodawki dostarczył jej kolejnych doznań. Przygryzła wargi i zmrużyła oczy oddychając gwałtownie. Janek poruszał coraz szybciej dłonią wyżywając się na łechtaczce aż w końcu zaczął ją pieścić naprawdę szybko i energicznie niczym wibrator. Ala ponownie odleciała, ale teraz już na dobre. Nie miała pojęcia co się z nią dzieje. Nie dostrzegła, że zerwał z siebie koszulkę i opuścił spodnie, pod którymi nie miał nawet slipek. Ocknęła się dopiero wtedy, gdy poczuła na sobie coś ogromnego i mokrego wciskającego się do jej sromu. Z przerażeniem zobaczyła, że Janek znalazł się pomiędzy jej rozwartymi udami i trzymając w ręku, obnażonego penisa rozpychał nim fałdy warg i masował cipkę. Natychmiast zorientowała się co zamierza zrobić.
- Nieee! – krzyknęła – nie rób tego!
Mężczyzna nie zareagował, lecz jednym silnym ruchem przyciągnął ją na brzeg łóżka. Nawet nie myślała o tym, żeby się opierać – w jego silnym uścisku była całkowicie bezbronna.
- Nieee! Proszę, tylko nie to! Mam męża! – krzyczała cały czas.
- Będzie mi wdzięczny – odpowiedział obojętny na protesty – widzę, że nie może ci dogodzić. Wyręczę go. – Mówił podnieconym głosem ustawiając członka na wprost wejścia do pochwy.
Ala cały czas błagała, by w nią nie wchodził. Próbowała się przekręcić, ale ten okręcił twarde jak stal ramiona wokół jej uniesionych ud i całkowicie ją unieruchomił. Zaraz poczuła ogromną twardą maczugę, która wsunęła się w nią rozciągając pochwę aż do bólu. Nigdy wcześniej nie miała w sobie nic tak wielkiego.
- Nie! Proszę! Mąż… pojękiwała już tylko cicho słabym, nieprzytomnym głosem. Janek zaczął ją kochać powolnymi, ale zdecydowanymi posunięciami przyzwyczajając pochwę do olbrzymiego członka, który ją tak ściśle wypełnił.
Ala zamilkła i przestała się opierać. Złapała kurczowo krawędzie łóżka i oddychając gwałtownie mimowolnie zdradziła, że sprawia jej to przyjemność. Janek, wyraźnie pobudzony, wbijał się w nią coraz szybciej i również nie krył jak bardzo jej pragnie.
- Podoba ci się? – spytał przez zaciśniętą krtań. – Chciałem cię wczoraj przelecieć, ale mi uciekłaś.
- Nie przestawaj! Jaki ogromny! – odpowiedziała przerywanym głosem.
Janek uwolnił już uda z uścisku, schwycił ją za biodra i pozwolił by pożądanie zapanowało nad jego ciałem. Wchodził w nią brutalnie energicznymi, gwałtownymi pchnięciami, ale jej się to najwyraźniej podobało. Obydwoje ciężko dyszeli, w dzikim miłosnym akcie, zgrani i zjednoczeni w jednym celu, aby rozładować pożądanie, którego tyle nagromadziło się przez ostatnią godzinę. Wreszcie nadeszła kulminacja. Janek podniósł kobietę i przycisnął do siebie. Ta objęła udami jego lędźwie i zarzuciła ramiona na szyję – przywarła do niego z całej siły i do oporu nabiła się na jego męskość. Obłapił jej tyłek, przytrzymując zawieszoną na nim partnerkę i kochał na stojąco. Gwałtownymi pchnięciami bioder strzelał w nią silnymi strumieniami spermy. Ala przywarła jeszcze mocniej przeżywając swój orgazm. Czuła w sobie pulsowanie. To jego ogromny członek wyrzucał kolejne porcje nasienia napierając w skurczach na naprężone ściany pochwy. Kochali się długo i dziko aż w końcu zabrakło im sił. Po wszystkim Janek położył ją delikatnie na łóżku. Wtedy Ala przyciągnęła jego głowę i pierwszy raz pocałowała w usta.
- Dziękuję ci – wyszeptała.
- Jesteś wspaniałą kochanką – odpowiedział i ostatni raz spojrzał na jej nieprzyzwoicie obnażone ciało. Zaraz potem ubrał się i wyszedł z pokoju.
Obudziłem się z dziwnymi sensacjami w podbrzuszu. Kilka sekund wystarczyło, aby oprzytomnieć. Poczułem tam lepką, gorącą wilgoć. – Co się do cholery dzieje? - przemknęło mi przez myśl. Zajrzałem pod kołdrę, gdzie zesztywniały penis wyrzucał z siebie ostatnie porcje spermy. – Gdzie jest Ala? Próbowałem zebrać myśli, bo nadal nie wiedziałem co się tak naprawdę wydarzyło. Jeszcze przed chwilą kochała się jak opętana z masującym ją facetem. Dała mu się naiwnie wykorzystać. Teraz nagle wszystko zniknęło.
I wtedy przyszło olśnienie… - Kurwa! To mi się tylko śniło. – Odetchnąłem z ulgą, bo czułem jakby ktoś mnie związał i zmusił do oglądania pokazu, w którym żona zabawia się z innym facetem. Uświadomiłem sobie, że we śnie patrzyłem na nich i nie mogłem nic uczynić, aby temu zapobiec. Byłem sparaliżowany, zamknięty jakby w szklanej klatce – mogłem brać udział w całym zdarzeniu, ale oni mnie nie widzieli i nie słyszeli. Typowa niemoc, która pojawia nam się w snach. Byłem rozpalony i zlany potem. Uspokoiłem się trochę, ale zaraz przypomniałem sobie o wytrysku, który dostałem podczas snu. – Ładne rzeczy! Stary facet, a dostałem polucji jak jakiś nastolatek. Dawno mi się coś podobnego nie przydarzyło. Leżałem wpółprzytomny przez kilka chwil starając poukładać sobie wszystko to, co wydarzyło się dzisiejszego poranka. Spojrzałem na zegarek i ze zdziwieniem stwierdziłem, że minęło już półtorej godziny odkąd Ala wyszła na masaż i jeszcze nie wróciła. – Dlaczego to trwa tak długo? – zastanawiałem się.
Sięgnąłem po opakowanie chusteczek i staranie osuszyłem skórę z lepkiej cieczy. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem młodzieńczego wybuchu było podniecenie, które tak naprawdę nie opuszczało mnie od kilku dni. Emocje wypełniające mózg, wzmocnione dodatkowo erotycznym snem musiały w końcu znaleźć ujście. Choć i tak było to dziwne, ponieważ w trakcie pobytu tutaj kochaliśmy się dwa – trzy razy na dobę, co wcześniej stanowiło normę miesięczną.
Wróciłem myślami do tego, co mi się przyśniło. Czy rzeczywiście mógł jej się przytrafić erotyczny masaż z tak zwanym zakończeniem, czy to tylko moja chora wyobraźnia kazała mi ciągle odnajdować nieobyczajne podteksty w zwyczajnych działaniach? Ponownie widziałem ją wieszającą się na przystojnym, umięśnionym masażyście podczas szaleńczego finału. Szeroko otwarte oczy Ali i jej nieprzytomny wzrok oraz twarz wykrzywiona w grymasie niesamowitej ekstazy znów rozbudziły moją wyobraźnię. Czy rzeczywiście chciałem, aby to zrobiła? Zdałem sobie sprawę, że fantazje o Ali kochającej się z innymi zaczęły mnie coraz głębiej prześladować.
Odgłos otwieranych drzwi wyrwał mnie z zamyślenia. Ala wpadła do pokoju szczęśliwa i rozpromieniona.
- Ale jest mi dobrze! Czuję się taka lekka, jakbym zrzuciła dziesięć kilogramów. – tryskała optymizmem. – Tego mi było trzeba. A ty jeszcze w łóżku?
- Mieliśmy coś dokończyć, zapomniałaś?
- Pamiętam – odpowiedziała troszkę jakby zmieszana, ale zaraz zrzuciła szlafrok. Zdjęła majteczki kiwając przy tym zalotnie bioderkami, położyła się na boku i przywarła do mnie tyłkiem nadstawiając do pocałunków wciąż zaczerwienione od masażu plecy.
- Facet?
- Co facet? – nie zorientowała się, o co pytam.
- Kto cię masował? – wyjaśniłem.
- Mężczyzna – odpowiedziała rozmarzonym, kuszącym głosem - zazdrosny?
- I jak było? – drążyłem zaintrygowany sposobem, w jaki to powiedziała.
- Kiedyś ci opowiem – powiedziała tajemniczo i zaczęła wiercić tyłeczkiem czując na sobie gorący dotyk penisa. Poruszała biodrami starając się go pobudzić, co zresztą szybko osiągnęła. Wyobraźnią znowu powędrowałem do niedawnych fantazji we śnie. Poza tym uwielbiałem wtulać się w nią od tyłu, a teraz dodatkowo pobudzony informacją o masażyście, który robił z nią nie wiadomo co szybko dostałem wzwodu. Przywarłem do jej gorącego ciała i nachalnie obłapiłem ukochane piersi. Nasze nogi natychmiast się splątały. Chociaż Ala nie należała do najdrobniejszych kobiet, to w moich silnych ramionach wydawała się teraz mała i krucha. Kiedy znowu poruszyła tyłeczkiem penis był już całkowicie napięty tak, że dosłownie rozepchnął te zgrabne półkule i zniknął cały między nimi. Zaczęła go pieścić dosłownie ślizgając się po wyprężonej męskości, ponieważ zdawało mi się, że nadal jest tam natłuszczona jakimś balsamem. Czyżby tak bardzo się do mnie spieszyła, że nie zdążyła wziąć kąpieli po masażu? Jednocześnie poczułem niepokój. Od kiedy to masażysta natłuszcza tak intymne partie ciała? I właśnie wtedy zupełnie niezamierzenie natrafiłem czubeczkiem penisa na odbyt. O dziwo, zazwyczaj ciasny otwór tym razem wcale nie był spięty. Zwieracze poddały się nawet przy lekkim naporze i główka penisa bez oporu wdarła się do wewnątrz. Ala syknęła zaskoczona.
- Zabłądziłeś? – spytała zaraz, ale nie cofnęła bioder. Wyczułem , że jest podekscytowana.
- Może dziś poeksperymentujemy z tą dziurką? – zdobyłem się na odwagę. Pieszczoty w tym miejscu zawsze dawały nam niesamowitego kopa i wprawiały Alę w wyjątkowe podniecenie. Muszę się przyznać, że od zawsze intrygował mnie ten ciasny, tajemniczy otwór i nieraz miałem ochotę go spenetrować. Jak na razie udało mi się to kilka razy palcem i pamiętam, że w połączeniu z penisem wewnątrz pochwy Ala dosłownie odlatywała w szalonym orgazmie.
- Mam dzisiaj ochotę zaryzykować- odpowiedziała i sięgnęła po coś do kosmetyczki, która stała na szafce nocnej. – Użyj najpierw tego. – Podała mi tubę z żelem do nawilżania intymnych miejsc.
Nie mogłem uwierzyć, że to się naprawdę działo. Pierwszy raz zgodziła się bym kochał ja w tyłek i wszystko to zaczęło się spontanicznie, bez planów i specjalnych zabiegów. Czy to był przypadek, że właśnie teraz to intrygujące miejsce było wyjątkowo rozluźnione i gotowe na seks? Miałem nieodparte wrażenie, że ktoś tę dziurkę już dzisiaj zaliczył. Być może była to tylko moja niezdrowa wyobraźnia, ale za to wprawiła mnie w stan ekstremalnego podniecenia. Drżącymi palcami wycisnąłem porządną dawkę lubrykantu i naniosłem na czubek penisa. Byłem wdzięczny losowi, za to, że całkiem niedawno przeżyłem już jeden wytrysk. W przeciwnym wypadku na pewno spuściłbym się na samą myśl o seksie analnym. Teraz nie chciałem niczego spieprzyć. Liczyło się, tylko to, aby Ali było dobrze. Chciałem, aby czuła się bezpiecznie i wyjątkowo.
- Kocham cię najdroższa – wyszeptałem i zacząłem ją całować za uchem delikatnie kąsając płatki małżowiny. Była podniecona i stremowana, ale odważnie oddawała się pieszczotom, wiedząc, do czego ostatecznie zmierzamy. Lubiła dotyk moich warg w okolicach uszu. Odchyliła głowę i delektowała się tym, że podrażniałem wrażliwe miejsca. Włożyłem rękę pod jej bok i objąłem w talii. Mogłem teraz również zająć się zaniedbaną przez moment cipką. Rozchyliłem wargi sromu, w czym mi zresztą pomogła i namacałem łechtaczkę. W tym momencie byłem już panem i władcą sytuacji. Ala zupełnie bezwolnie oddawała się grze miłosnej w oczekiwaniu na więcej. Rozluźniła się już wystarczająco, ponieważ położyła rękę na pośladku i odchyliła go dając do zrozumienia, że jest gotowa. Byłem cholernie napalony. Przyłożyłem penisa i lekko naparłem starając się wśliznąć najdelikatniej jak to było możliwe. Był cały śliski od żelu więc główka bez oporu przedarła się przez ciasne wrota prowadzące do tego tajemniczego tunelu. Oboje jęknęliśmy, ale był to jęk wyrażający najwyższy stopień podniecenia. Zaraz oswoiłem się z sytuacją i prawie niezauważalnie poruszając biodrami wsuwałem się w nią milimetr po milimetrze. Rozpychałem ciasny kanał, a uczucie mięśni zaciskających się na penisie było tak niecodzienne, że nie można go było porównać do niczego innego. Emocje potęgował dodatkowo fakt niewiadomego, ponieważ obydwoje nigdy nie posunęliśmy się aż tak daleko. Doświadczaliśmy seksu analnego po raz pierwszy. Na szczęście, po wcześniejszym orgazmie, który już dzisiaj przeżyłem byłem silny i wytrzymały,więc nastawiłem się na dawanie przyjemności żądnej przygód żonce. Cały czas, kiedy wsuwałem się między wypięte pośladki pieściłem jej gorącą cipkę. Ala dotykała się sama - szczypała nabrzmiałe brodawki i na zmianę masowała całe piersi. Byliśmy jak w transie. Nasze ruchy początkowo subtelne i powolne stopniowo nabierały siły i tempa - stawały się bardziej odważne.
- Nie boli cię? – spytałem z troską, kiedy zauważyłem, że zagłębiłem się w nią prawie do połowy.
- Nie, nie przestawaj! – usłyszałem w odpowiedzi i jakby na potwierdzenie tych słów sama naparła na mnie tyłkiem dosłownie nabijając się na mojego drąga. Wiedziałem, że zaraz nastąpi finał. Pokierowała moją dłoń niżej, więc wsadziłem palce głęboko w mokrą, spragnioną pieszczot cipkę. Jednocześnie regularnie już posuwałem ją w dupcię. Kontrolowałem intensywność, pozwalałem się jej nacieszyć nowymi wrażeniami, aż wreszcie ciałem mojej ukochanej wstrząsnął gwałtowny skurcz. Przywarła do mnie z całej siły podkurczając bardziej nogi. Spojrzałem w dół. Obraz żony z penisem tkwiącym po nasadę w wypiętym tyłku przyprawił mnie o zawrót głowy. Ala pobudzana praktycznie we wszystkich erogennych miejscach wiła się szczytując w gwałtownych konwulsjach. Kiedy powoli się uspokoiła poczułem, że przyszła kolej na mnie.
- Zaraz wytrysnę – ostrzegłem ją.
- Nie tam! Proszę! – zdołała jakoś zaprotestować zmęczonym głosem.
Przewróciłem ją na brzuch i praktycznie zaraz po tym, jak wysunąłem członka z jej odbytu wytrysnąłem. Strumienie gorącej spermy zalały jej plecy i pośladki. Padłem wyczerpany obok niej. Ala leżąc ciągle na brzuchu przekręciła głowę i popatrzyła na mnie. Była szczęśliwa i ciągle się tajemniczo uśmiechała. Przysunąłem się i zaczęliśmy się znowu całować.
- Będziesz mi musiał zrobić jakiś okład – zażartowała po chwili próbując dotknąć tyłka, który na pewno musiał być obolały.
Zacząłem gładzić jej pośladki rozprowadzając lepką ciecz po całej ich powierzchni. Kiedy ześlizgnąłem się na lędźwie zacząłem kreślić palcem elipsy i ósemki w okolicach kręgosłupa. – Co powiesz na mały tatuaż w tym miejscu? – spytałem nieśmiało. - Wyglądałabyś nieziemsko – dodałem.
- Mało ci jeszcze? – powiedziała zaskoczona.
- Bardzo by mnie pobudzał – kontynuowałem - pewnie innych też.
- Dzisiaj zgodzę się na wszystko.
Nie mogłem powstrzymać radości. Już wyobraziłem sobie ten niewielki wzór nad pośladkami. Wyglądałby niesamowicie nurtująco. Szczególnie gdy kochałbym ją od tyłu, co przecież często nam się zdarzało.
- Fajnie! To gdzie jedziemy następnym razem? – Spytałem. Nasz pobyt niestety dobiegał już końca. Wyjeżdżaliśmy następnego ranka.
- Nie zapominaj, że za tydzień lub dwa przejeżdża do nas Dawid. Musimy go ugościć. – Powstrzymała moje zapędy...

Ciąg dalszy w opowiadaniu "Ala i wizyta przyjaciela".

Dodaj do ulubionych

 

 

  • Lubię 11
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fajne opowiadanie działa na wyobraźnię. Czy Ala opowie mu jak było na maszażu?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Widzę że mamy kolejnego utalentowanego autora. Rewelacja. Czekamy na kolejne części, mam nadzieję że obszernej powieści, tak samo trzymających w erotycznym napięciu

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Super. Z Janem to prawie tak samo jak moja żona Z masażystą w Darłowie:) .Spuściłem się w połowie czytania:)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...