Skocz do zawartości
skrzat

Fetysz

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Aine pisze:

bo bardziej niż chwalenie się publiczne interesuje mnie kto je odkryje bez podpowiedzi... 

Inna kwestia, że niektóre fetysze "działają" tylko w konkretnym nastroju, w konkretnych relacjach, gdy nadamy im "plastyczność". Moje ulubione czynności nie rozniecą mojego podniecenia wykonane przez obojętnie kogo, bez odpowiedniego kontekstu. Wydaje mi się, że fetysze tekstylne działają podobnie np. pończochy bez całej otoczki skojarzeń i wyobrażeń będą tylko kawałkiem materiału.

 

Mocny przykład: Czy jeśli ktoś lubi plucie i podnieca go ślina w każdej możliwej sytuacji, także ta przyuważona na chodniku, zostawiona przez jakiegoś smarkacza - to jest to jeszcze fetysz, czy już coś zupełnie innego? A może właśnie taka forma zaawansowanej fiksacji jest DOPIERO fetyszem? A wszystko inne to tylko niewinne upodobania i odchylenia, a nie fetysze pełną gębą?

 

15 minut temu, iko pisze:

nazywam go udręką niedoczeniania :) też lubię się w tym taplać i nużać... kiedyś tak bardzo mi to uczucie obce i niepotrzebne było... ale że fetysz? nie... piękne doznanie

Sailor mówi, że zdarza mi się strasznie zadręczać w ten sposób. Czasem wolałabym nie nosić tego męczącego ciężaru oczekiwania ;) . Nie uważam tego za swój fetysz. Czasem to balansuje nawet na granicy spalenia się.

 

Lula.

 

 

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Mocny przykład: Czy jeśli ktoś lubi plucie i podnieca go ślina w każdej możliwej sytuacji, także ta przyuważona na chodniku, zostawiona przez jakiegoś smarkacza - to jest to jeszcze fetysz, czy już coś zupełnie innego? A może właśnie taka forma zaawansowanej fiksacji jest DOPIERO fetyszem?

trzeba rozróżnić fetysze od dewiacji prawda?

 

one żądzą się innymi prawami, fetysz miły acz nieobowiązkowy a dewiacja to wewnętrzny imperatyw bez którego niemożliwe jest spełnienie - tak to widzę ja

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Sailor&Lula pisze:

A wszystko inne to tylko niewinne upodobania i odchylenia, a nie fetysze pełną gębą?

Fetyszyzm to osiąganie satysfakcji seksualnej dzięki użyciu fetyszu. Często wyłącznie fetyszu.

To, co my tu opisujemy to raczej "fetysze", a nie fetysze. ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
Teraz, Zouza pisze:

Fetyszyzm to osiąganie satysfakcji seksualnej dzięki użyciu fetyszu

czyli fetyszysm jest dewiacją a my mamy tylko lekkie fisie :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
27 minut temu, Sailor&Lula pisze:

. Moje ulubione czynności nie rozniecą mojego podniecenia wykonane przez obojętnie kogo, bez odpowiedniego kontekstu

A u mnie tak bywało... 

Albo bywa...? (aktualizacja) 

 

Jednak chyba bywało... ;)

 

40 minut temu, iko pisze:

 

nazywam go udręką niedoczekania :) też lubię się w tym taplać i nużać... kiedyś tak bardzo mi to uczucie obce i niepotrzebne było... ale że fetysz? nie... piękne doznanie

Kiedyś to raczej masakra dla mnie była , pozostawienie mnie w ciszy... W niepewności...

Choć tu pewnie dużo zależy od tego jaka jest ta niepewność, czy podparta zaufaniem czy nie. Z kim ta niepewność, i jak bardzo ten Ktoś  siedzi w Naszej głowie. 

 

Pod fetysz to podciągam, bo tak silnie to odczuwam, ale może też być nazwane pięknym doznaniem... Nazewnictwo bywa ramą z której zawsze mi obraz wyłazi, muszę to po swojemu przekombinować. ;)

 

 

29 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Sailor mówi, że zdarza mi się strasznie zadręczać w ten sposób. Czasem wolałabym nie nosić tego męczącego ciężaru oczekiwania ;) . Nie uważam tego za swój fetysz. Czasem to balansuje nawet na granicy spalenia się.

Dokładnie tak to czułam wcześniej... I podobnie to odbierał mój M. :)

 

19 minut temu, iko pisze:

czyli fetyszysm jest dewiacją a my mamy tylko lekkie fisie :D 

Tylko nie fisie, błagam!  

Bo mi się, przez to słowo popieprzy wszystko z myciem okien... :D

 

A ja mam kostkę jeszcze niestabilną, “żadnych okien!!!“ lekarz powiedział, póki co nie myje i nie myślę o oknach ... Układam sobie fetysze i preferencje w głowie od nowa... Bo ktoś mi reset zrobił albo uderzyłam się w głowę. 

A już mnie ciśnie poliamoria... Fisie do kompletu to za dużo, nie ogarniam :D

 

 

 

  • Lubię 2
  • Haha 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
4 minuty temu, Aine pisze:

Tylko nie fisie, błagam!  

 

zatem proszę uprzejmie... doznania z somatycznymi reakcjami ciała... nie zdalnie prowokowane a jedynie myślą własną napędzane :*

 

udręka też nasza... nie z ciszy... tylko z niedoczekania i pragnienia... przecież wiem, że masz tak samo, nie podobnie a tak samo :*

 

 

edit: moje najlepsze fetysze siedzą tylko w mojej głowie, są nieopowiadalne... a jak już je mam, przyjdą do mnie, widzę je w drugiej osobie to się taplam w tym spełnieniu, doznaniu estetycznym i psychicznym, są moje, tylko moje i nikomu ich nie opowiem a jak się domyśli i spyta to się przyznam :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, Aine pisze:

Nazewnictwo bywa ramą z której zawsze mi obraz wyłazi, muszę to po swojemu przekombinować. ;)

To jak już mówimy o nazewnictwie... ;)

 

@iko, dewiacje to większy wór niż fetysze. Fetysze zawierają się w zbiorze dewiacji.

 

Z medycznego punktu widzenia, "w gronie dewiantów" ;) słowo "fetysz" jest nadużywane.

 

Imprezy, na których obowiązuje "fetish dress code"... Kurde, kiedyś pójdę na taką, dajmy na to, w przebraniu płetwonurka, cała w glonach, z rybą pod pachą. Jak mnie nie wpuszczą to powiem, że mój facet dochodzi tylko wtedy, gdy mam to na sobie :lach: . Jest fetysz? Jest!

 

Lula.

  • Haha 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
2 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Jak mnie nie wpuszczą to powiem, że mój facet dochodzi tylko wtedy, gdy mam to na sobie :lach: .

 

 

był tu na forum użytkownik co w żabim skrzeku lubił posiedzieć a jeszcze przez coś kąsany lubił być... - takie to miał fetysze 

 

będę za Tobą szła w żółtych bawełnianych komunistycznych kalesonach i będę Cię w ten gumowy tyłek kąsać wydając z siebie ochy i achy... nieskoordynowanie rękoma roztrzepując pierdolnik na mojej głowie :lach:

 

 

ta impreza już jest nasza

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wy się nie śmiejcie, Drogie Panie :D

W pewnym dokumencie o fetyszystach widziałam np. fetysz balonów. :D

I facet, który ów fetysz miał, znalazł partnerkę - oczywiście fetyszystkę balonów.

Jakże oni zachwyceni byli tymi pękającymi balonami, nadmuchiwaniem kolejnych, zabawą nimi. :D

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
1 minutę temu, Zouza pisze:

Wy się nie śmiejcie, Drogie Panie :D

 

ależ ja się nie śmieję a schematy lubię łamać bo mnie to kręci :D fetysz to czy nie? :lach:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...