Skocz do zawartości
Wichura

Negatywny feedback po spotkaniu. Czy dajemy, komu i kiedy?

Rekomendowane odpowiedzi

35 minut temu, Kiki napisał:

Ad.2

Bywa, że ja nie spełniam oczekiwań, że nie jestem tym, który wyczerpuje zagadnienie potrzeby. Bywa, że nie ma ognia, chemii czy motyli.... jak kto woli. Ja takie stanowiska akceptuje jako naturalne i szczere bo wynikające z subiektywnych potrzeb i doznań. Wole, chce by szczerze mnie informowano, że druga strona nie widzi perspektywy na dalsza relację, nie jest zainteresowana itp. Z wrodzonej ciekawości chce znać powody jednak nigdy nie odbieram tego jako hmmmm ciosu, czy działania przeciw mnie. Choć może trudno w to uwierzyć, zdaję sobie sprawę, że nie jestem ani idealny ani uniwersalny :D, i że mogę zwyczajnie komuś nie pasować. Tu zdecydowanie wolę stanowcze i otwarte "nie, sorry" niż jakiekolwiek formy kurtuazyjnego "dupoklepania".

Mam tak samo,

O wiadomość zwrotną się proszę sam, zaznaczając że również negatywne aspekty "mojej" działalności mnie interesują. Wiem że ideałem nie jestem, mogę również robić coś źle, i taki "negatywny" feedback jest dla mnie rozwijający.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Wichura napisał:

Negatywny tj dotyczący też przekazywania informacji zwrotnej nt tego co zawiodło lub było nie tak - odwrotność "pozytywnego feedbacku" w którym skupiamy się jedynie na tym co dobre. Czy lepszym określeniem jest szczery? Wg mnie nie. Zarówno pozytywny jak i negatywny feedback może być szczery lub nie

@Wichura to semantyczna niechęć do wydźwięku słowa "negatywny"..... dla mnie niekorzystny, krzywdzący itd. Rozumiem jednak znaczenie terminu w użytym przez Ciebie kontekście.

15 minut temu, Wichura napisał:

Nie wiem czy powinien ale na pewno ma

Ma to fakt, jednak ja jestem prawie pewien ze mieć nie powinien.

18 minut temu, Wichura napisał:

Wobec jednorazowych jak to już zostało powiedziane wyżej możemy nie odczuwać potrzeby poruszania tematów które mogą być przykre czy delikatne gdyż "i tak nic to nie zmienia".

Ale dlaczego.... Dlaczego przyjmuje się założenie, że jednorazowy kontakt jest mniej podatny na krzywdę i fałsz niż stała relacja? Sądzisz, że "jeden raz" nic nie znaczy? Ja chce wierzyć ze "raz" może znaczyć wszystko i dlatego uważam, że szczerość jest należna tak samo w relacji stałej jak i tej hmmmm przypadkowej nawet. 

 

34 minuty temu, Wichura napisał:

Chyba też nie zostawię szczerości i "polaryzacji" feedbacku (negatywny/pozytywny) w jednej linii gdyż jak wspomniałem i jeden i drugi może być szczery bądź nie.

Tak, jeśli ujmiemy to wyłącznie w odniesieniu do przekazywanej treści niosącej komunikat akceptowalny lub odrzucony. ja miałem na myśli raczej wymiar szczerości odnoszący się do nie wyrażania wprost swojego stanowiska. czyli:

W dniu 12.10.2018 o 09:35, Wichura napisał:

zdawkowo dziękujecie za spotkanie wychodząc w ramach podejścia "zadzwonimy do Pana/Pani" i po prostu na kolejne spotkanie się nie umawiacie ?

to dla mnie jest nieszczere...

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba najbardziej negatywnym feedback'iem, bez feedback'u, jest cisza.

Znam takie przypadki i wiem, jakie to jest przykre. 

Oczywiście mam na myśli sytuację, gdy ludzie się już "kawowo" poznali. 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zgadzam się z Tobą @iko tylko szczerość niestety do niektórych mówienie prawdy w oczy nie pomaga , ponieważ nadal uważają się za niewiadomo jakich kochanków . 

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W moim wypadku wszystko zależy od osoby, kontekstu, sytuacji... 

 

Czasami rodzą się we mnie negatywne emocje, ale wiem, że ani nie ma przestrzeni na to aby je wyrazić, ani też nie mam pewności, że ta osoba będzie w stanie to przyjąć. Wówczas wybieram rozwiązanie "wrócę do domu, przemyślę sprawę i dam znać". Najczęściej na drugi dzień formułuję wiadomość, w której w miarę delikatnie staram się dać do zrozumienia, że (A) nie pasujemy do siebie, (B) mam specyficzne potrzeby/oczekiwania/gust, (C) doceniam "to" i "to", ale na ten moment pasuję. 

 

Uważam, że nie ma nic dobrego w wyrażaniu ludziom prosto w twarz negatywnych ocen na ich temat. To zwykła agresja, przed którą mało kto potrafi się obronić i nie uważam za chwalebne postawy "mam prawo wyrazić swoje zdanie na twój temat, a uważam, że jesteś beznadziejny pod każdym względem i wszystko robisz źle". (Swoją drogą ciekawe jest to, że osoby, które taką postawę przyjmują najczęściej same mają bardzo mało dystansu do siebie i jak się im zrewanżujesz, to zachowują się jakby miały zaraz komuś oczy wydrapać.) Z resztą to co dla mnie jest "nie ok" dla innych może być super - dlatego też staram się brać odpowiedzialność za moje uprzedzenia, znudzenie czy brak zaangażowania. 

 

Sytuacje, w których walę "prosto z mostu między oczy" zdarzają się rzadko, ale mają również swoje uzasadnienie - najczęściej kiedy ktoś jest arogancki, agresywny, natarczywy lub mam poczucie, że próbuje mnie zmanipulować. Staram się natomiast w taki komunikat zwrotny wkładać możliwie jak najmniej nerwów. Wchodzenie na wysokie tony jest w moim odczuciu oznaką słabości i utraty kontroli. 

 

Zdarzyło mi się kilka razy powiedzieć mężczyźnie, że sex był kiepski. Trochę dla utarcia nosa za zbytnie kozaczenie "przed" i marny efekt "po". Jak to mawia moja bliska koleżanka po nieudanym trójkącie "mocne 3 na 10" ;)

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Zouza napisał:

Chyba najbardziej negatywnym feedback'iem, bez feedback'u, jest cisza.

Znam takie przypadki i wiem, jakie to jest przykre. 

Niestety też znam taki przypadek chyba woleli byśmy najgorszą prawdę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zadałem temat ale póki co jak można było zauważyć sam się nie wypowiedziałem. Chyba więc na to czas.

 

Przede wszystkim jak już wspomniałem temat uważam za bardzo delikatny i nie mogę "uniwersalnie" napisać, że jako nadawca (lub potencjalny nadawca) takiego feedbacku piszę, nie piszę, robię tak lub robię inaczej. Jest wiele zmiennych które tu występują takich jak to, co to jest za osoba, jaka relacja mnie z nią połączyła, czy chcemy ta relację kontynuować, staram się ocenić to na ile moje słowa mogą ją skrzywdzić, to czy taki feedback jest w tym momencie potrzebny i czy w ogóle coś wniesie. Na postawione pytanie ("czy dajemy taki feedback i jak on wygląda?") ja sam ze swojego punktu siedzenia "nadawcy" nie jestem w stanie odpowiedzieć w sposób wiążący dla wszystkich przypadków.

 

Z całą pewnością mogę powiedzieć jak sam podchodzę do negatywnego feedbacku w stosunku do mojej osoby i tutaj jestem bardzo bliski podejściu Druha i Kikiego. Interesuje mnie negatywny feedback w moją stronę o ile jest on konstruktywny. Mam spore pokłady pokory które pozwalają mi przyjąć to na klatę a przy tym uważam, że mogą być sporo wnoszące do tej czy nawet kolejnych relacji. Nie urodziłem się kochankiem ani nie praktykuję ZK od 700 lat. Cały czas się rozwijam, poznaję siebie, ewoluuję i informacja o tym co ew mogłoby być inaczej, lepiej jest dla mnie ważna. O taki feedback poprosiłem dotychczas raz gdy czułem, że spotkanie zawiodło chyba po obu stronach pokładane w nim nadzieję. Po "udanych" spotkaniach nie drążę, nie dopytuję, nie szukam dziur tam gdzie ich nie ma.

(Edit: Z pewnością wolę też otrzymać negatywny feedback niż ciszę lub ew późniejsze niedomówienia i insynuację. Lubię wiedzieć na czym stoję.)

 

Czy widzę jednak miejsce na "negatywny feedback" w relacjach ZK ? Tak, jak najbardziej. Tyle, że obie strony muszą być na to gotowe i w pewien sposób dojrzałe. To trochę jak z nożem którym można pokroić chleb jak i zranić. Jak już wspomniałem wcześniej nie łączę bezpośrednio "polaryzacji feedbacku" (pozytywny/negatywny) ze szczerością. Można zarówno szczerze jak i nieszczerze pisać superlatywy jak i wspominać o tym co było nie tak. Jednocześnie uważam, że im relacja trwa dłużej i jest bardziej stała tym więcej powstaje przestrzeni na rozmowy nie tylko o tym co wystrzeliwuje nas w kosmos ale też o tym co mniej lub bardziej ciąży albo zwyczajnie o tym co można zmienić aby było jeszcze lepiej. W dłuższych relacjach po prostu lepiej poznajemy druga osobę przez co łatwiej nam jest dobrać przekaz w taki sposób aby był on elementem "wnoszącym" i poprawiającym relację a nie odebranym jako cios.

 

Na koniec nawiązując do kwestii tego czy skupianie się jedynie na pozytywnym feedbacku i na tym co było dobre bez mówienia o tym co było złe jest szczere... Z punktu widzenia szczerości takiej na 100% zapewne nie. Nie musi to jednak oznaczać, że automatycznie jest złe dla danych przypadków, relacji czy osób.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
28 minut temu, Wichura napisał:

Mam spore pokłady pokory które pozwalają mi przyjąć to na klatę a przy tym uważam, że mogą być sporo wnoszące do tej czy nawet kolejnych relacji. Nie urodziłem się kochankiem ani nie praktykuję ZK od 700 lat. Cały czas się rozwijam, poznaję siebie, ewoluuję i informacja o tym co ew mogłoby być inaczej, lepiej jest dla mnie ważna.

 

A ja sądzę, że coś tu jest z założenia nie tak. Oczywiście rozumiem i uznaję jak każdy szanujący się facet "przyjmowanie na klatę", ale w zupełnie innych relacjach. Codziennych. Kochanie, mógłbyś to porąbane drzewo kłaść bliżej wejścia? Wtedy nie trzeba tyle nosić. Negatywny feedback, ok. Będę układał bliżej wejścia. Mógłbyś pieścić mnie tak jak wtedy, albo inaczej, o na przykład tak? Nie ma sprawy, jesteśmy w związku. Bierzemy na klatę, rozmawiamy. Zaznaczam, w związku, gdzie przykładowo należy coś poprawić żeby funkcjonował jak niemiecki czołg.

 

Nic bym jednak nie miał z pouczeń Kochanki na temat tego że się tu czy tam niewłaściwie wstrzeliłem w klimat albo ciało. I vice versa, bo jeśli coś działa, to ma działać w obydwie strony. Dla mnie taki jak to określiłeś negatywny feedback oznacza tylko i wyłącznie początek i od razu koniec etapu łóżkowego. To proste, wobec negatywnego feedbacku, nie pasujemy do siebie i nie ma co naprawiać, tylko poszukać kogoś kto pasuje bez żadnych negatywnych feedbacków.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Sem. napisał:

 

A ja sądzę, że coś tu jest z założenia nie tak. Oczywiście rozumiem i uznaję jak każdy szanujący się facet "przyjmowanie na klatę", ale w zupełnie innych relacjach. Codziennych. Kochanie, mógłbyś to porąbane drzewo kłaść bliżej wejścia? Wtedy nie trzeba tyle nosić. Negatywny feedback, ok. Będę układał bliżej wejścia. Mógłbyś pieścić mnie tak jak wtedy, albo inaczej, o na przykład tak? Nie ma sprawy, jesteśmy w związku. Bierzemy na klatę, rozmawiamy. Zaznaczam, w związku, gdzie przykładowo należy coś poprawić żeby funkcjonował jak niemiecki czołg.

 

Nic bym jednak nie miał z pouczeń Kochanki na temat tego że się tu czy tam niewłaściwie wstrzeliłem w klimat albo ciało. I vice versa, bo jeśli coś działa, to ma działać w obydwie strony. Dla mnie taki jak to określiłeś negatywny feedback oznacza tylko i wyłącznie początek i od razu koniec etapu łóżkowego. To proste, wobec negatywnego feedbacku, nie pasujemy do siebie i nie ma co naprawiać, tylko poszukać kogoś kto pasuje bez żadnych negatywnych feedbacków.

Dokładnie Trzeba iść dalej .... 

moje motto w klimatach :D 

faceci są jak autobusy ... zawsze jedzie następny :D jeśli mi coś z kimś nie wyszło w łóżku 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 minut temu, Sem. napisał:

Nic bym jednak nie miał z pouczeń Kochanki na temat tego że się tu czy tam niewłaściwie wstrzeliłem w klimat albo ciało. I vice versa, bo jeśli coś działa, to ma działać w obydwie strony. Dla mnie taki jak to określiłeś negatywny feedback oznacza tylko i wyłącznie początek i od razu koniec etapu łóżkowego. To proste, wobec negatywnego feedbacku, nie pasujemy do siebie i nie ma co naprawiać, tylko poszukać kogoś kto pasuje bez żadnych negatywnych feedbacków.

 

2 minuty temu, Emma_38 napisał:

Dokładnie Trzeba iść dalej .... 

moje motto w klimatach :D 

faceci są jak autobusy ... zawsze jedzie następny :D jeśli mi coś z kimś nie wyszło w łóżku 

No widzicie... Są więc dwa podejścia. Jedno mówi o tym, że jeżeli coś jest nie tak to trudno, szukamy dalej. Forum jest pełne i takich tematów mających wydźwięk "Nie mogę znaleźć kochanka...". To podejście odbiera też jak dla mnie prawo do właśnie "negatywnego feedbacku" na zasadzie, że albo bierzemy kogoś w całości takim jakim jest nie zgłaszając nigdy żadnych uwag albo szukamy dalej.

 

Drugie podejście mówi, że jeżeli zasadniczo jest ok, relacja jest fajna, jest ogień, na znajomości zasadniczo nam zależy i fajnie by było ją kontynuować ale przy tym są drobne "przeszkadzajki" to warto może nad nimi się pochylić, żeby nie było "mocnego 5" a 6.

 

Rozumiem, że jesteście bliżsi podejściu pierwszemu i ja to szanuję. Osobiście skłaniam się bardziej ku drugiemu ;) Jestem bardzo daleki stwierdzeniu, że wobec tego należy brać jak leci a "kto wybrzydza ten nie..." ale nie zgadzam się na pozbawienie praw do rozmowy o tym co jest nie do końca ok w relacjach ZK. Tak samo jak jestem daleki do negatywnego feedbacku czy próby rozmów i poprawy relacji w której ewidentnie nie zagrało.

 

14 minut temu, Sem. napisał:

Nie ma sprawy, jesteśmy w związku. Bierzemy na klatę, rozmawiamy. Zaznaczam, w związku, gdzie przykładowo należy coś poprawić żeby funkcjonował jak niemiecki czołg.

Relacje o jakich tu mówimy nie były, nie są i nigdy nie będą związkami i nie można ich ani ze sobą zestawiać w sposób bezpośredni. Powyżej jednak sugerujesz, że starać się, poprawiać czy pielęgnować można jedynie w związku z z tym się nie zgadzam. Na pewno nie w takim stopniu ale jeżeli obie strony tego chcą to i o relacje ZK można dbać na swój sposób (inny oczywiście niż związek).

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...