Osobisty Ranking Kochanek/Kochanków

[Sailor&Lula 10 084]

3 minuty temu, Kiki napisał:

Tak, bo takie babskie jest, wyższy stopień wtajemniczenia i trzeba mieć cycki mocy by zrozumieć

 

Widzisz ja wiem czułem, doświadczałem kto i kiedy i jak był najwspanialsza kochanką.... nie rozumiem jedynie potrzeby porównywania.

Naprawdę nie umiesz wybrać tych najbardziej wyjątkowych spośród wyjątkowych?

 

To będzie właśnie porównanie. Jeśli uświadomisz sobie ich cechy, które stanowiły o tej wyjątkowości, to nagle będziesz miał materiał do tego straszliwego rankingu  .

 

Ja chyba po prostu użyłam złego słowa. Za mało romantycznego...  Ranking... to takie nieseksualne.

 

Lula.

[Sailor&Lula 10 084]

2 minuty temu, Emma_38 napisał:

Lula nie tytuł a treść ... czytałam . Po prostu z jednym zagra tak , że można z nim wracać i wracać do zbliżeń a z innym mniej . Ale jakie to są czynniki ?? Nie rozdrabniam sexu na czynniki pierwsze . Nie analizuję . Tylko czerpię przyjemność z bycia w swoim żywiole . 

 

A ja wiem, że analiza tego żywiołu mnie rozwija. Bo nie z każdym będę jednak w pełni w swoim żywiole.

 

Lula.

[Duszek]

9 minut temu, Sailor&Lula napisał:

Naprawdę nie umiesz wybrać tych najbardziej wyjątkowych spośród wyjątkowych?

Lula. Ja może bym i umiała. Lecz nie chcę. I tu rozumiem Kikiego doskonale. Mi jest to zupełnie niepotrzebne.

Tak jak parę osób wcześniej napisało, że małżonek jest nr 1. A ja nie chcę nikogo stawiać na jakimkolwiek miejscu.

 

9 minut temu, Sailor&Lula napisał:

Jeśli uświadomisz sobie ich cechy, które stanowiły o tej wyjątkowości, to nagle będziesz miał materiał do tego straszliwego rankingu  .

Tylko po co ten ranking? Ja tego nie rozumiem. Lecz rozumiem, że Tobie jest przydatny  (i użyłam cycków mocy ponownie   )

 

9 minut temu, Kiki napisał:

Bez sensu!!!

ach, jak Ty pięknie mnie nie rozumiesz.. nie chodziło mi o to byś uznał ranking za zasadny lecz jedynie o to, że rozumiesz wywód Luli  o tej wyjątkowości wśród wyjątkowych 

[Niutka 210]

I tak trzymaj Lula skoro Ci to potrzebne jest . Każdy jest inny i każdy potrzebuje czego innego  

[Kiki 2 279]

1 minutę temu, Sailor&Lula napisał:

Naprawdę nie umiesz wybrać tych najbardziej wyjątkowych spośród wyjątkowych?

 

Umiem... metodycznie, rzeczowo i pewnie w oparciu o konkretne wytyczne.... Tylko po co? Ja nie żałuję żadnego swojego doświadczenia, nie dlatego iż każde było kosmicznie cudowne ale dla tego, że każde mnie budowało, składało w tego kogoś kim jestem dziś. To tyle... ja nie chce sprowadzać moich z kochankami relacji jedynie do kwestii technicznych i poziomu uzyskanego zadowolenia. To moje podejście... mogę mieć takie?

[Sailor&Lula 10 084]

6 minut temu, Kiki napisał:

Umiem... metodycznie, rzeczowo i pewnie w oparciu o konkretne wytyczne.... Tylko po co? Ja nie żałuję żadnego swojego doświadczenia, nie dlatego iż każde było kosmicznie cudowne ale dla tego, że każde mnie budowało, składało w tego kogoś kim jestem dziś. To tyle... ja nie chce sprowadzać moich z kochankami relacji jedynie do kwestii technicznych i poziomu uzyskanego zadowolenia. To moje podejście... mogę mieć takie?

Kiki, ja też nie żałuję... Bo mnie to zbudowało właśnie. I wiele uświadomiło.

 

Kwestie techniczne a poziom uzyskanego zadowolenia to dwie zupełnie inne sprawy.

 

Myślę sobie, co w tym moim rozumowaniu jest nie tak, co takiego dla Was jest trudne... i chyba już wiem. Sailor. Sailor sam prowokuje mnie do porównań. Lubi wiedzieć, co z kim czułam. Co było odmienne, co było dla mnie najlepsze. On chce, bym poświęcała czas właśnie dla tych, z którymi czuję kosmiczne rzeczy. I o ile mnie interesują odczucia kochanków po spotkaniach ze mną, to Sailor skupia się na moich odczuciach. Bym nie spalała się tam, gdzie nie do końca jestem na swoim miejscu (choć mogę kogoś bardzo, bardzo lubić).

 

Lula.

[RobertWaWa 292]

W dniu 12.10.2018 o 20:26, Sailor&Lula napisał:

 

Po prostu chciałam dosadnie wytłumaczyć, o co mi tak naprawdę w tym temacie chodziło. Śmieszy mnie, gdy ktoś twierdzi, że każdy jego partner seksualny był boski.

 

W skrócie, ode mnie...

 

Są znajomości, które były ciekawe, pouczające, przyjemne - lecz nie chciałabym do nich wracać. Choć na przykład świetnie spędzało mi się z kimś czas, ktoś przychylał mi orgazmicznego nieba. Takie kontakty znajdą się wysoko w rankingu, ale nie w czołówce.

 

Na samym dole będą totalne pomyłki, niezgrania oczekiwań i temperamentów. Takie, które postanowiłam obrócić w żart i nauczkę na przyszłość. Ciut wyżej będą przelotne przyjemności, które z góry potraktowałam jako "chwilówki" (z których skorzystałam z ciekawości i potrzeby chwili).

 

Na samej górze są znajomości, które pragnęłabym odtworzyć jeszcze raz co do sekundy, tak wielkich dostarczały mi emocji. Składa się na to miliard czynników, ale przede wszystkim umiejętność czerpania z mojej uległej natury seksualnej.

 

Pozostałe miliard czynników to: spojrzenie, głos, sposób wysławiania się, zapach, smak, dyspozycyjność, komunikatywność... No, cała masa cech, które można ze sobą zestawić, choć przecież są tak rożne i mogą mieć totalnie odmienne skale. Gdy jednak zebrać je ze sobą do kupy - wyjdzie osobisty ranking smakosza. Smakosza gruszek i jabłek

 

Lula.

 

[Duszek]

12 godzin temu, Sailor&Lula napisał:

Sailor. Sailor sam prowokuje mnie do porównań. Lubi wiedzieć, co z kim czułam. Co było odmienne, co było dla mnie najlepsze. On chce, bym poświęcała czas właśnie dla tych, z którymi czuję kosmiczne rzeczy.

 

i Lula, tu może jest właśnie klucz do potrzeby tworzenia rankingu... Sailor i jego uważność na Ciebie, wspólne przerobienie Twoich emocji i doznań... jesteście razem, oboje Was to spełnia...

 

czy sama z siebie aż tak głęboko byś analizowała to wszystko?

 

 

[Sailor&Lula 10 084]

2 minuty temu, iko napisał:

 

i Lula, tu może jest właśnie klucz do potrzeby tworzenia rankingu... Sailor i jego uważność na Ciebie, wspólne przerobienie Twoich emocji i doznań... jesteście razem, oboje Was to spełnia...

 

czy sama z siebie aż tak głęboko być analizowała to wszystko?

 

 

Nie wiem . Sama z siebie bez obecności Sailora w moim życiu nie uprawiałabym zdrady kontrolowanej. Przynajmniej nie w taki sposób, jak to jest ułożone między nami.

 

Mogę tylko gdybać.

 

Lula.

[Wichura® 19 362]

15 godzin temu, Sailor&Lula napisał:

Myślę sobie, co w tym moim rozumowaniu jest nie tak, co takiego dla Was jest trudne...

Myślę że istota dyskusji w tym temacie lezy zupełnie gdzie indziej. Ty odczuwasz potrzebę tworzenia rankingu. Wielu uczestników dyskusji nie. Ja osobiście nie widzę nic trudnego w zrozumieniu Ciebie (i wydaje mi się, że inni tez z tym nie mają problemu). Po prostu mamy inaczej i nie odczuwamy potrzeby rankingowania i patrzenia na to w taki sposób jak Ty. Równie dobrze każde z nas mogłoby napisać "co jest w naszym rozumowaniu nie tak i co takiego jest dla Ciebie trudne... (w przyjęciu, że po prostu nie mamy takich potrzeb)". Dla mnie miejscami ta dyskusja znaczy przypomina dialog typu:

 

- Lubisz jajecznicę?

- Nie

- Ala dlaczego?

- Po prostu nie smakuje mi i nie odczuwam potrzeby jej robienia

- Ale gdybyś rano miał w lodówce same jajka a sklep zamknięty to zrobiłbyś?

- Pewnie tak, ale na co dzień nie lubię i nie odczuwam potrzeby robienia

- Czyli do wszystkich dań podchodzisz tak samo ? Co jest gorszego w jajecznicy?

...
(przejaskrawienie celowe)