Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Osobisty Ranking Kochanek/Kochanków

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Zouza napisał:

Bo np. dzieli nas zbyt duża odległość, albo prowadzimy całkiem inny tryb życia, czy też nawet nie mam do niego namiarów (a on na mnie). Albo takie wręcz było założenie i nawet nie wiem jak miał na imię, itp., itd.

 

 

Owszem. I ja umiem takie jednorazowe spotkania zestawić z dłuższą relacją. To jednorazowe może być bardziej wartościowe dla mnie, jeżeli niosło ze sobą większy pokład satysfakcjonujących mnie emocji, niż nawet całe dnie spędzone z kimś innym.

 

I wówczas chciałabym ten jeden raz przeżyć ponownie. I we wspomnieniach chociażby przeżywam, skoro nie ma sposobności spotkać się po raz kolejny.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Sailor&Lula napisał:

I ja umiem takie jednorazowe spotkania zestawić z dłuższą relacją.

A ja nie umiem i nie chcę.

Jednorazowo to można być Alanem Delonem połączonym z Einsteinem. ;) 

I wiele się we wspomnieniach idealizuje.

Dlatego nawet nie zamierzam zestawiać, bo tu nie ma porównania. 

To jakby zapytać, czy wolisz gruszki, czy płaszcz. ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Zouza napisał:

A ja nie umiem i nie chcę.

Jednorazowo to można być Alanem Delonem połączonym z Einsteinem. ;) 

I wiele się we wspomnieniach idealizuje.

Dlatego nawet nie zamierzam zestawiać, bo tu nie ma porównania. 

To jakby zapytać, czy wolisz gruszki, czy płaszcz. ;)

Ok, ale jeśli wolę ponownie przeżyć w myślach ten jeden raz od kilku spotkań z kimś innym? Bo i tak to jedno spotkanie lepiej mnie nakarmiło? Seks w końcu przeżywamy w głowie, to jest nasz własny odbiór. Wiele sobie dopowiadamy...

 

Na szczęście nie musisz umieć i chcieć, bo wypowiadanie się w tym temacie jest przecież dobrowolne ;) . Miał on jedynie skłonić do przemyśleń.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Sailor&Lula napisał:

Miał on jedynie skłonić do przemyśleń.

 

I skłonił. ;)

A jakie one są - napisałam. ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Zouza napisał:

I skłonił. ;)

A jakie one są - napisałam. ;)

Za co serdecznie dziękuję :) .

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 12.10.2018 o 08:28, Sailor&Lula napisał:

Gdybyście w swoim prywatnym pamiętniku mieli skonstruować ranking wszelkich Waszych Kochanek/Kochanków, jakie kryteria klasyfikacji byście przyjęli?

Ranking....  Pamiętam każda swoja kochankę, każda jest sklasyfikowana i określona w moich subiektywnych odczuciach i doświadczeniach. Jednak nigdy nie zdołałbym usystematyzować kochanek względem pozycji rankingowej.

Problem stanowią tu właśnie owe kryteria.... bo hipotetyczny ranking wyglądałby zupełnie inaczej gdybym np. oceniał wyłącznie aspekty techniczne zbliżeń, seksualnych a odmiennie oceniając np płaszczyzny relacji czy jeszcze stopień ingerencji w moją ewolucję jako kochanka.

W dniu 12.10.2018 o 08:28, Sailor&Lula napisał:

Jakie czynniki wpływają na to, że kogoś możecie uplasować w czołówce, a innego na szarym końcu?

Jakie przyjmiesz. Powiedzmy, że oceniasz stopień wprawności i zaangażowanie w seks oralny... tu masz jakiegoś faworyta jednak na polu powiedzmy dyskusji i nieseksualnego wkładu w relacje ta sama osoba może być gdzieś daleko za peletonem. 

W dniu 12.10.2018 o 08:28, Sailor&Lula napisał:

Jakie cechy partnera seksualnego są dla Was na tyle istotne i miarodajne, by dzięki nim móc swoje kontakty usystematyzować pod względem jakości?

Jakość  jest wprost zależna od oczekiwań. Jako, że nie mam oczekiwań zawsze jednakich uniwersalny pakiet miarodajnych wyznaczników zwyczajnie nie istnieje. Jeśli powiedzmy kochanka stanowi epizod jednorazowego, zwariowanego seksu nie będę Jej oceniał względem np. stałości relacji... to by było zwyczajnie bez sensu. 

W dniu 12.10.2018 o 08:28, Sailor&Lula napisał:

Bo w końcu każdy z nas ocenia i na podstawie tych ocen wybiera...

Tak. Każdy ocenia, jednak ocena wcale nie musi oznaczać odniesień porównawczych. Nie tworzę zatem rankingów, nie stopniuje doceniam to co kochanki mi dały sobą każda z osobna.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, Kiki napisał:

Ranking....  Pamiętam każda swoja kochankę, każda jest sklasyfikowana i określona w moich subiektywnych odczuciach i doświadczeniach. Jednak nigdy nie zdołałbym usystematyzować kochanek względem pozycji rankingowej.

Wiesz, jak akurat mam dobry czas na takie małe résumé i umiem na wszystko spojrzeć z dystansu - choć też tylko na podstawie subiektywnych odczuć i doświadczeń. Krystalizując swoje potrzeby seksualne mogę z pełną świadomością podjąć się takiej systematyki. Nawet, jeśli komuś wydaje się to mało romantyczne. Trudno.

Cytat

Problem stanowią tu właśnie owe kryteria.... bo hipotetyczny ranking wyglądałby zupełnie inaczej gdybym np. oceniał wyłącznie aspekty techniczne zbliżeń, seksualnych a odmiennie oceniając np płaszczyzny relacji czy jeszcze stopień ingerencji w moją ewolucję jako kochanka.

Jakie przyjmiesz. Powiedzmy, że oceniasz stopień wprawności i zaangażowanie w seks oralny... tu masz jakiegoś faworyta jednak na polu powiedzmy dyskusji i nieseksualnego wkładu w relacje ta sama osoba może być gdzieś daleko za peletonem. 

Owszem, kryteria są problemem. Stąd umieściłam post o odmianach gruszek i jabłoni. Ty sam wiesz, czy potrzebujesz odmiany jabłka do wypieków, czy do kompotu, a może wolisz chrupać je na świeżo. Wiesz, czy chcesz mieć towarowy nowoczesny sad czy parę starych odmian jabłoni w gospodarstwie agroturystycznym. Wśród jabłek najlepszych na świeżo będziesz miał słodsze, kwaśniejsze, bardziej kruche, twarde - ale koniec końców któraś odmiana wygra, bo czymś szczególnie Cię ujmie, wśród wszystkich swych cech. Będzie wręcz idealna dla Ciebie, bo wpasowuje się w Twoje potrzeby.

 

Podchodząc do sprawy bardzo przedmiotowo (oh, przepraszam), można rozpisać sobie kryteria o których wspominasz. Niech będzie to zarówno jakość seksu oralnego, płaszczyzna relacji, stopień ingerencji w Twoją erotyczną ewolucję, nieseksualny wkład w relacje. W każdej z kategorii przyznajesz punkty, od 0-10 na przykład. Zdarzy się, że z którąś z kochanek w ogóle nie uprawiałeś seksu oralnego i spotkałeś się z nią tylko raz (z jakiejś niezależnej od Was przyczyny). W rubryce "seks oralny" wpiszesz zero, bo nie masz punktu odniesienia. A z racji, że w innym wątku napisałeś bardzo mądrze, że jeden raz to wcale nie jest nic - może się okazać, że to jedno spotkanie wywróciło Twoje życie seksualne i podejście do świata do góry nogami. W wielu innych kategoriach wpiszesz jej 10/10. Ostatecznie, może punktami wygrać z kobietami, z którymi relacja była dłuższa i teoretycznie mogłeś więcej z nimi zbudować. Nie mówiąc, że w podsumowaniu taka kochanka wygra z tymi, którym jedynie w rubryce "seks oralny" wpisałeś 10/10.

Cytat

Jakość  jest wprost zależna od oczekiwań. Jako, że nie mam oczekiwań zawsze jednakich uniwersalny pakiet miarodajnych wyznaczników zwyczajnie nie istnieje.

Co to znaczy, że nie masz oczekiwań?

Cytat

Jeśli powiedzmy kochanka stanowi epizod jednorazowego, zwariowanego seksu nie będę Jej oceniał względem np. stałości relacji... to by było zwyczajnie bez sensu. 

Jak wyżej. Wtedy w rubrykę: "stałość relacji" wpiszesz zero. Co nie oznacza, że w inne nie możesz wpisać maksimum punktów. Być może, jak wspominała @Zouza przy kolejnych spotkaniach mogłoby się to zmienić. Kochanka pokazałaby na przykład wiele swoich wad. I choć w "stałość relacji" wpisałbyś nawet 10/10, to notowania przy innych kryteriach znacząco by spadły. Niemal nigdy nie znamy kogoś na tyle, by prześwietlić jego dopasowanie z nami do końca, dlatego to jest subiektywne i pół żartem (co szczególnie podkreślę, żeby się nikt nie obraził :P ).

Cytat

Tak. Każdy ocenia, jednak ocena wcale nie musi oznaczać odniesień porównawczych. Nie tworzę zatem rankingów, nie stopniuje doceniam to co kochanki mi dały sobą każda z osobna.

Też doceniam to, co każdy mi dał. Jednak nie każdy dał mi to, co egoistycznie chciałabym sobie od kochanka wziąć, aby osiągnąć pełną satysfakcję. Nie każdy dał mi to, co sprawia, że ja mogę dać mu wszystko z siebie.

 

Reasumując, taki osobisty ranking można zrobić wcale nie po to, by oceniać innych. Ale by OKREŚLIĆ SIEBIE, swoje potrzeby. Co w przeważającej mierze sprawia, że akurat ta jedna odmiana jabłek jest akurat dla Ciebie najlepsza, choć inne też smakują wyśmienicie i sprawiają radość.

 

Lula.

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
14 minut temu, Sailor&Lula napisał:

Ale by OKREŚLIĆ SIEBIE, swoje potrzeby. Co w przeważającej mierze sprawia, że akurat ta jedna odmiana jabłek jest akurat dla Ciebie najlepsza, choć inne też smakują wyśmienicie i sprawiają radość.

przy czym każde określanie siebie, jeśli ktoś chce to czynić może Cię z tego sadu wyprowadzić na marchewkowe pole - właśnie dlatego, że każda nowa osoba, może Ci coś o Tobie ofiarować (i bądźmy szczerzy, to wcale nie jest takie pospolite, że z każdą osobą dowiadujesz się czegoś o sobie, nowego, intrygującego, że chcesz po to iść, zbadać, nażreć się :)  )

 

co nie sprawia, że jabłka nie były smakowite... masz ochotę na coś innego, bo jesteś na swojej drodze

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
19 minut temu, Sailor&Lula napisał:

Ale by OKREŚLIĆ SIEBIE, swoje potrzeby. Co w przeważającej mierze sprawia, że akurat ta jedna odmiana jabłek jest akurat dla Ciebie najlepsza, choć inne też smakują wyśmienicie i sprawiają radość.

Lula, skoro już tak ciągle o tych jabłkach... ;)

Sama zauważyłaś, że pewne odmiany będą lepsze do ciasta, inne na kompot, do schrupania na świeżo, itd.

Uzależniasz więc "przydatność" odmian od okoliczności. 

Dlatego zapytam - czy Twoje potrzeby są w każdej chwili jednakowe, niezmienne, niezależne od okoliczności, nastrojów, etc.?

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@iko, @Zouza właśnie dlatego piszę o tych jabłkach ;) . Każde ma szereg cech, a nie jedną. Jedne cechy będą mieć dla mnie większą wagę, inne mniejszą. I na przykład kochanek może robić kosmiczną minetkę, ale generalnie przejawiać postawy uległe wobec kobiet. Jeśli mam ochotę akurat na świetny seks oralny, po prostu - ów kochanek będzie dla mnie świetny, w danym momencie. Ale w całokształcie, choćby skały srały - nie będzie on dla mnie lepszy od kochanka potrafiącego mnie zdominować. Nawet, jeśli dany dominujący kochanek nigdy nie miał okazji robić mi minetki.

 

A to, że każda nowa osoba może coś nowego ofiarować sprawia, że również pewne "rankingowane" cechy mogą zyskiwać mniejsze lub większe wagi - bo nagle mogą się dla nas stać bardziej znaczące. Może na przykład to ja kiedyś zapragnę zdominować mężczyznę i z racji, że byłaby to dla mojej seksualności spora rewolucja - kochanek, z którym to zrealizuję automatycznie zyska większe znaczenie (bo przełomowe).

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...