Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Osobisty Ranking Kochanek/Kochanków

Rekomendowane odpowiedzi

@Martin87 zupełnie nie rozumiem tego co piszesz!!

 

Twierdzisz, że ranking sam w sobie jest pejoratywny :

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

Część osób słusznie zauważyła, że słowo ranking może mieć tu delikatnie mówiąc negatywny wydźwięk. I faktycznie to w pewnym sensie może mieć znaczenie dla osób, które się w tym rankingu znalazły.

Że nie możliwe jest stosowanie stałych i niezmiennych  systemów oceny:

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

Trzeba mieć na uwadze to, że Nasze preferencje seksualne stale ewoluują, jak i charakter i potrzeby. Więc określenie tego w stałym rankingu nie będzie możliwe

Jednak zaraz po tych stwierdzeniach oświadczasz, że:

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

przeanalizowałem sobie swoją historię z dziewczynami/kobietami, z którymi łączył mnie seks i potrafię odnieść je do wizji mojej idealnej kochanki, a więc potrafię stwierdzić, która była najbliższa mym odczuciom, a która najdalsza.

 

Twoje wyobrażenie idealnej kochanki, które jak sam stwierdziłeś stanowi układ odniesienia do przyznawania ocen ( tu najbliższa  - najdalsza) , jest kryterium rankingowym  w całej okazałości.   Nie rozumiem zatem Twoich słów odnośnie dynamicznych zmian własnych potrzeb i preferencji. Chyba że wizja idealnej kochanki także nie jest stałą. To oznacza, że dziś ideał stanowi coś diametralnie innego niż wczoraj... absurd!!

 

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

W tej całej refleksji zastanawiałem się, gdzie jest miejsce mojej żony...

Dobre pytanie... naprawdę dobre!!

 

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

Jeśli brałbym pod uwagę samą sferę erotyczną, ilość cech kochanki idealnej uplasowała by Ją na podium bądź tuż poza nim.

Czyli jednak są kryteria niezmienne i uniwersale, wedle których ustawiasz na polach rankingowych?  Żona plasuje się w czubie zawsze bez względu na zmiany potrzeb i preferencji? 

 

Teraz bez skrótów:

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

Żona nie spoczęła na laurach i wciąż ewooluuje. Kiedyś seksualnie nie była dla mnie, aż tak atrakcyjna... To też wynika z tego, że uczyła się swojej seksualności, a ja byłem Jej pierwszym partnerem. Dziś jednak świadomie mogę założyć, że dzięki Ją przepaść pomiędzy Nią z początków Naszej znajomości, a wersją 2.0 z teraźniejszości. A może nawet 3.0 czy 4.0... Konkluzja jest taka, że coraz bardziej ma szansę wpisać się w wizję tego czego pragnę w sferze seksualnej i coraz bardziej mi się to podoba.

To mnie rzuciło o glebę... dwa razy!! Czyli zakomunikowałeś żonie, że np oral ok, nad analem trzeba popracować, wokalnie idealnie i takie tam? Wiesz, chyba nie złapałem przesłania tej części Twojej wypowiedzi.  Wnioskuję, że seksualna samoświadomość Twojej żony rozwija się wraz z trwaniem waszego związku a co za tym idzie Ona staje się coraz bliższa twoim wyobrażeniom o idealnej kochance... czy tak? 

 

Jeśli tak to mnie oburza Twój stosunek do żony, oburza mnie Twoje pojmowanie związku i Twój status w nim. Wynika bowiem z tego, że  Ty jesteś idealny, wyewoluowany  a Twoja Żona musi do tego ideału dopasowywać kolejne aktualizacje samej siebie.  Zastanawiasz się czasem jakie miejsce w Jej rankingu Ty zajmujesz? Czy może fakt, że byłeś  Jej pierwszym zawsze określa Twoja pozycję?  

 

Kwiatek:

W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

Reasumując stworzenie hierarchi jest możliwe, a żeby nie krzywdzić nikogo, lepiej jest nie porównywać kochanków ze sobą, a jedynie stworzyć punkt odniesienia względem, którego można śmiało stwierdzić, kto był najbliżej ideału, a kto nie.

To jest nawet na zdrowy rozsądek głupie!  Każda ocena opiera się o wyjściowy wzorzec, każde porównanie posiada punkt odniesienia. Nie zmienia tego fakt przyrównywania do wyimaginowanej idealnej kochanki nadal to jest ocena porównawcza na podstawie dopasowywania parametrów... Żona jest na podium lub blisko względem innych nieprawdaż!!

 

Na koniec, nie wiem gdzie @Lula zauważyła:

49 minut temu, Sailor&Lula pisze:

@Martin87 przytoczyli mi dwa fajne, uniwersalne "parametry rankingowe"

Bo dla mnie to są dyrdymały nie odnoszące się do niczego. Uniwersalnym kryterium, czy parametrem byłby konkret, cecha, właściwość, umiejętność  a nie odwoływanie się do czegoś abstrakcyjnego.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pozwolę sobie odpowiedzieć ze swojego punktu widzenia, gdyż wydaje mi się, że rozumiem @Martin87.

1 godzinę temu, Kiki pisze:

 

Twoje wyobrażenie idealnej kochanki, które jak sam stwierdziłeś stanowi układ odniesienia do przyznawania ocen ( tu najbliższa  - najdalsza) , jest kryterium rankingowym  w całej okazałości.   Nie rozumiem zatem Twoich słów odnośnie dynamicznych zmian własnych potrzeb i preferencji. Chyba że wizja idealnej kochanki także nie jest stałą. To oznacza, że dziś ideał stanowi coś diametralnie innego niż wczoraj... absurd!!

Oczywiście, że wizja idealnego kochanka nie jest stałą. Gdy zaczynałam przygodę ze zdradą kontrolowaną marzyłam o kimś innym niż teraz. Moja seksualność była w zupełnie innym miejscu. Tak jak "ranking" jest zmienny w czasie, tak nasz ideał może się zmieniać.

 

1 godzinę temu, Kiki pisze:

Żona plasuje się w czubie zawsze bez względu na zmiany potrzeb i preferencji? 

Ja Sailora wywalam poza ranking, gdyż obecnie u kochanka szukam nieco innych cech, niż w seksualnej relacji z Nim. To właśnie Sailor będzie miał zawsze najbardziej "aktualną wersję mnie", najlepiej mnie zna w każdej sferze. Długo by pisać. Sailora stawiam ponad to.

 

1 godzinę temu, Kiki pisze:

To mnie rzuciło o glebę... dwa razy!! Czyli zakomunikowałeś żonie, że np oral ok, nad analem trzeba popracować, wokalnie idealnie i takie tam? Wiesz, chyba nie złapałem przesłania tej części Twojej wypowiedzi.  Wnioskuję, że seksualna samoświadomość Twojej żony rozwija się wraz z trwaniem waszego związku a co za tym idzie Ona staje się coraz bliższa twoim wyobrażeniom o idealnej kochance... czy tak? 

Buhaha. Przypomniało mi się, jak za smarkacza Sailor instruował mnie, jak robić loda. Jak namawiał mnie, by spróbować seksu analnego. Jak sama naprowadzałam Go na wiele rzeczy. Oczywiście, że Sailora i moja samoswiadomosc rozwinęła się podczas trwania naszego związku. I oczywiście, jest nam razem w lozku coraz idealniej.

 

1 godzinę temu, Kiki pisze:
W dniu 13.11.2018 o 15:14, Martin87 pisze:

 

To jest nawet na zdrowy rozsądek głupie!  Każda ocena opiera się o wyjściowy wzorzec, każde porównanie posiada punkt odniesienia. Nie zmienia tego fakt przyrównywania do wyimaginowanej idealnej kochanki nadal to jest ocena porównawcza na podstawie dopasowywania parametrów... Żona jest na podium lub blisko względem innych nieprawdaż!!

Wzorcem jest wizja idealnego kochanka skonstruowana na podstawie moich obecnych potrzeb, doświadczeń i przemyśleń.

 

1 godzinę temu, Kiki pisze:

Bo dla mnie to są dyrdymały nie odnoszące się do niczego. Uniwersalnym kryterium, czy parametrem byłby konkret, cecha, właściwość, umiejętność  a nie odwoływanie się do czegoś abstrakcyjnego.

Ale to są subiektywne odczucia! To nie jest porównywanie grubości kutasa czy poziomu wyłysienia. "Rankingowanie" według właśnie takich nieabstrakcyjnych cech mogłoby być uwlaczajace, to fakt (choć Sailor i tak mnie lubi spytać o porównanie takich anatomicznych szczegółów, haha, mam się na Niego obrazić? ;) ).

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
W dniu 13.11.2018 o 07:15, Sailor&Lula pisze:

najwyżej są Ci, którzy najwięcej potrafili wziąć".

 

W dniu 13.11.2018 o 09:01, Sailor&Lula pisze:

"Daj mi poznać siebie. Powiedz kto najwięcej od Ciebie sobie wziął, czyli też Tobie dał, i z jakich powodów. Wypunktuj to." - zrobiłabyś to. Choć nie chcesz i nie potrzebujesz ;) .

 

17 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

(ile ktoś ode mnie zdołał wziąć, porównanie z wymarzonym ideałem)

 

17 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Myśląc, jaki jest mój ideał czy ile ktoś zdołał ode mnie wziąć - zaglądam wgłąb swojej seksualności.

im więcej Cię czytam w potrzebie "rankingowania" tym bardziej Ciebie nie rozumiem....

bo jak rozumiem, refleksje nad sobą... jak się rozwijam, czego pragnę, czego nie chcę, etc.... 

15 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Oczywiście, że wizja idealnego kochanka nie jest stałą.

 

15 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Tak jak "ranking" jest zmienny w czasie, tak nasz ideał może się zmieniać.

tak dla mnie "ranking" przestaje być owym rankingiem bo starasz się subiektywnie w wybranych momentach życia porównywać wartości "niemierzalne"

 

 

i najważniejsze pytanie... Lula...

dobrze ,"rankingujesz" i jest to wejściem w głąb Twojej seksualności, refleksją nad sobą (i źródłem wiedzy dla Sailora o czym wspominałaś)

 

a czy ów "ranking" przed doświadczeniem seksualnym z nową osobą jest Ci w jakikolwiek sposób pomocny, by nawiązywać znajomości bliższe Twoim potrzebom? czy mając je zdefiniowane jesteś w stanie na etapie poznawania wyczuć w nowej osobie, że jest ideałem tudzież bliska jemu?

(tylko, kurna pisząc to, sama sobie otwieram pytanie kolejne - po co? jeśli ideał jest również zmienną w wyniku rozwoju Twojej seksualności)

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Kiki Próbowałem się wczytać w to, co chciałeś mi przekazać i całkiem nie rozumiem pewnej rzeczy. Nie wiem czy to jest obraz duchowych czy emocjonalnych przemyśleń, ale ja nie rozkładam tego na czynniki pierwsze, a potem jeszcze na pierwiastki.

Dla mnie to proste jak budowa cepa.

Jest niematerialny i bezosobowy ideał kochanki, który ewoluuje wraz ze mną i moją świadomością potrzeb, a względem niego mogę stwierdzić na podstawie własnych przeżyć kto wpasowuje się najlepiej. To w pewnym sensie moja rankingowa skala. Nie porównuje kobiet ze sobą, bo to dla mnie aspekt nieporównywalny.

 

Odnośnie mnie samego i mojej żony. Mi nie przeszkadza, że Ona chce mieć porównanie nawet względem mnie. Dla Niej to, co piszesz to już będzie praktycznie abstrakcja. Mnie uważa za przesadnego myśliciela i filozofa. Dla Niej będzie liczyć się skala rozkoszy, jaką odczuwa... To bardziej hedonistyczne niż można sądzić. Myśli w sposób prosty, nie analizując tylko oddając się przyjemności. Dla mnie to kwestia również emocji, więc bardziej patrzę w głąb. Żona jest stale przy mnie, więc nic dziwnego, że razem ewoluujemy. Nie widzę w tym ani grama pychy i przerośniętego ego. Po prostu każdy uczy się sztuki kochania technik seksualnych, rozwija z biegiem czasu, ilością partnerów w łóżku i przeżyć z tym związanych. Ja sam mam wizję swoich potrzeb względem kochanki i według tej wizji potrafię rozliczyć poszczególne partnerki. Nie jest to dla mnie typowy ranking, ale w pewnym sensie pozycjonowanie występuje. Tylko w  pewnym  sensie i stopniu, bo wymiar czasu zakrzywia rzeczywistość i odczucia. Nie ma w tym nic głębiej i bardziej skomplikowanego niż to, co piszę wprost.

 

Myślę, że resztę napisała @Sailor&Lula. Nic więcej nie mam do powiedzenia, bo dla mnie nie ma potrzeby rozkładania tego tematu na drobne.

 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, iko pisze:

tak dla mnie "ranking" przestaje być owym rankingiem bo starasz się subiektywnie w wybranych momentach życia porównywać wartości "niemierzalne"

Coraz częściej mi się wydaje, że po prostu niefortunnie dobrałam to słowo - "ranking", które brzmi zbyt metodycznie.

 

2 godziny temu, iko pisze:

a czy ów "ranking" przed doświadczeniem seksualnym z nową osobą jest Ci w jakikolwiek sposób pomocny, by nawiązywać znajomości bliższe Twoim potrzebom? czy mając je zdefiniowane jesteś w stanie na etapie poznawania wyczuć w nowej osobie, że jest ideałem tudzież bliska jemu?

(tylko, kurna pisząc to, sama sobie otwieram pytanie kolejne - po co? jeśli ideał jest również zmienną w wyniku rozwoju Twojej seksualności)

Oczywiście, jest mi bardzo pomocny. Szczególnie teraz gdy odczuwam potrzebę stworzenia dłuższej relacji z jednym Kochankiem. Jeszcze niedawno nie miało to takiego znaczenia. Mogłam iść do łóżka z kimś bardzo spontanicznie, bo po prostu coś mnie urzekło, zaciekawiło. Bez myślenia o tym, czy i jak się jeszcze spotkamy. W obecnym momencie mojego życia takie "łapanie wielu srok za ogony" mnie nie interesuje (choć dużo mi to dało, nauczyło mnie, cenię ten czas i tych ludzi, nie żałuję tego). Wcześniej nie potrzebowałam tego aż tak dogłębnie analizować.

 

"Ranking" pomógł mi zawęzić i skonkretyzować mój krąg poszukiwań, szybciej i solidniej przeprowadzić "odsiew" kandydatów. Ideału nie znalazłam, ale jestem jego o wiele, wiele bliżej. I tak ostatecznie przeważa intuicja i głos serca, które pchają mnie do danej osoby. Mało tego, będąc w jednej relacji z perspektywami wiem, że mogę się jeszcze bardziej zbliżyć do obcowania z tym ideałem właśnie. Bo jest przede mną jakaś droga rozwoju, z osobą, która posiada wiele cech mojego ideału. Być może na tej drodze moja wizja ideału się zmieni... i pewnie tak będzie, w końcu pojawią się nowe doświadczenia i przemyślenia. Nigdy nie wiem, w jakim miejscu będę za rok. Może wtedy zrobię sobie nowe resumé swojej seksualności i będę szukać dalej kogoś zbliżonego do mojego nowego ideału :) .

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
44 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Coraz częściej mi się wydaje, że po prostu niefortunnie dobrałam to słowo - "ranking", które brzmi zbyt metodycznie.

 

tu masz rację... bo rzecz nie jest o porównywaniu kochanków a o refleksji nad sobą :) 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, iko pisze:

 

tu masz rację... bo rzecz nie jest o porównywaniu kochanków o refleksji nad sobą :) 

...a jednak owa refleksja tworzy się na bazie doświadczeń z różnymi kochankami ;) .

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
6 minut temu, Sailor&Lula pisze:

...a jednak owa refleksja tworzy się na bazie doświadczeń z różnymi kochankami ;) .

 

Lula.

ależ patrzysz wówczas na siebie co dałaś / dostałaś ;) to nie oni są istotą "analizy" a Ty :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, iko pisze:

ależ patrzysz wówczas na siebie co dałaś / dostałaś ;) to nie oni są takie istotą "analizy" a Ty :D

Bez nich nie wiedziałabym tyle o sobie. 

 

To są ich cechy... które przełożyły się na moje doznania.

 

Dzięki temu wiem, jakie cechy interesują mnie u "ideału". 

 

Naczynia połączone :) .

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

noszsz co za babsko uparte :lach:

 

tak, masz rację.... jednak to Ty tworzysz siebie przez gotowość do poznawania siebie i rozwijania, bez tego nie miałabyś świadomości swojej seksualności i drogi....

 

oni by Cię nie "analizowali" przeca :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...