Sex chaty

[ifeniks 1 032]

Cztery pytania w temacie.

 

Czy praktykujecie, czy Wasi partnerzy praktykują, czy odnajdujecie w tym wspólną przyjemność, czy tego typu pisanie bez wiedzy partnera traktujecie jako zdradę?

Tak, kiedyś często teraz bardzo rzadko...

Bardzo rzadko, ciężko namówić [emoji13]

Jest to jakaś przyjemność jak się przekopiesz przez ćwierć inteligencję lub kobiety blokujące za samo „cześć”.

Dla mnie to absolutnie nie zdrada.

[husband 1 560]

Dla mnie to absolutnie nie zdrada.

Takie porównanie mi się przypomniało.

(z góry uprzedzam gdyby ktoś miał jakieś „ale” do braku polityczności mojej wypowiedzi) to są słowa zaprzyjaźnionego geja....

 

Między facetami:

przyjął raz w dupę to nie oznacza, że pedał...

 

Moim subiektywnym zdaniem, wszystko co odbywa się poza wiedzą współmałżonka nosi znamiona zdrady.

[awaryjny 129]

Moim subiektywnym zdaniem, wszystko co odbywa się poza wiedzą współmałżonka nosi znamiona zdrady.

 

a lubieżne myśli czy fantazjowanie na temat osób, których małżonek / małżonka nie znają też?

 

a nie miewasz takowych myśli czy fantazji? przecież nie wszystko się mówi, co w głowie się dzieje....

[ifeniks 1 032]

Poza wiedzą oczywiście tak. Tym tropem oglądanie porno jak żona nie widzi to też znamiona zdrady... [emoji5][emoji13]

[husband 1 560]

a lubieżne myśli czy fantazjowanie na temat osób, których małżonek / małżonka nie znają też?

 

a nie miewasz takowych myśli czy fantazji? przecież nie wszystko się mówi, co w głowie się dzieje....

To jak mam ochotę kogoś zabić to nie oznacza ze popełniam przestępstwo...

 

Mysli a czyny to dwie różne kwestie.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Moim subiektywnym zdaniem, wszystko co odbywa się poza wiedzą współmałżonka nosi znamiona zdrady.

 

 

Mysli a czyny to dwie różne kwestie.

 

"czepnęłam" się słowa wszystko  

 

stąd moje pytanie

 

bo tak samo można jako zdradę zatem, w Twoim rozumieniu, potraktować flirt czy rozmowę pełną niedopowiedzeń, gry słów czy przeszywające spojrzenie... to już są czyny a co w głowie obu stronom siedzi to nie wiadomo...

[husband 1 560]

"czepnęłam" się słowa wszystko  

 

stąd moje pytanie

 

bo tak samo można jako zdradę zatem, w Twoim rozumieniu, potraktować flirt czy rozmowę pełną niedopowiedzeń, gry słów czy przeszywające spojrzenie... to już są czyny a co w głowie obu stronom siedzi to nie wiadomo...

Fantazjowanie tudzież myślenie to nie czynności fizyczne. „Odbywa się” w moim przekonaniu oznacza to coś konkretnego, cos co ma stricte wspólnego z działaniem w obrębie kogo bądź czegos, interakcja fizyczna i psychiczna.

 

podązajac nie moją drogą dedukcji, to nasza historyczne spotkanie przy kawie moglo (ale nie musiało) mieć znamion spotkania erotycznego?

Po mimo braku fizyczności, jeżeli Tobie i mi zaświtało by w głowie wzajemne lubieżne mysli, wówczas wtedy nasi małżonkowie mogliby cieszyć się z posiadania rogów? (Pod warunkiem, ze ów myśl byłaby wzajemna a nie jednostronna)

Nosiłoby to znamiona zdrady?

[Lemoondzik 1 842]

Cholera, a ja się zapaliłem na temat bo myślałem, że ktoś otworzył sex chatę i można wynająć.

[rita✩ 7 323]

Ale szlag by Cię trafił bo nie wiedziałaś a gdybyś wiedziała, że to robi to również by Cię ów szlag dopadł?

 

Gdybym nie wiedziała.

Gdybym wiedziała i zabierałoby to czas ustalony wspólnie dla rodziny.

 

Czy wtedy pojawiłoby się zadowolenie jak przed planowaną randką? Nie Twoją oczywiście.

 

Nie.

 

A jeśli nie ma kłamstwa co do praktykowania seks czatu czy zatem widzisz różnicę mdzy czatowaniem a randką w realu jako drodze do zaspokojenia seksualnych potrzeb? Inaczej postrzegasz to zaspokojenie. Jakieś gradacje sensowności i pożyteczności mu przypisujesz?

 

Jest mi obojętne czy mąż pisze "wsadzę ci w cipę" czy wsadza w tę cipę o ile wiem, że jakaś cipa nastąpi i o ile się zabezpiecza.

 

Inaczej postrzegasz to zaspokojenie. Jakieś gradacje sensowności i pożyteczności mu przypisujesz?

 

Nie. Kontakt z innymi osobami celem seksualnego zaspokojenia jest dla mnie kontaktem z innymi osobami celem seksualnego zaspokojenia bez względu czy, jak wyżej, ktoś komuś wsadza tekstem, gestem czy śląc pocztą zużyte majtki. Różnicę widzę taką, że w realu można jeszcze coś złapać a w przypadku kobiety zapłodnić, więc tu waga konsekwencji jest inna.

Nie zmienia to faktu, że bym była wk...na.

 

i znowu pytam, czy Ty myślisz że ta osoba po drugiej stronie staje się w jakiś sposób ważna dla osoby czatującej, czy powstaje zaangażowanie dłuższe niż na moment owej rozmowy on-line

 

Jeśli nie wiem o tym chacie lub chatowanie pochłania partnera to jestem równie wk...na i nie obchodzi mnie cz ta osoba jest mało ważna czy bardzo ważna.

[Małgosia✩ 4 156]

i pytanie do czatujących mam

trwa rozmowa, idzie ku zaspokojeniu własnych potrzeb, czy po przeżyciu orgazmu / orgazmów te rozmowy są kontynuowane na jakiś inny temat?

czy przy kolejnym czatowaniu szukacie tej samej osoby?

chodzi mi o dojście do odpowiedzi na ile narzędziowe a na ile personalnie traktują się wzajemnie czatujący

Iko,przypomnij mi proszę,po tej planowanej (za chwilę) niedostepnosci, abym się wypowiedziała. Bo chyba potrafię odpowiedzieć na to pytanie/a, w ogóle i szczególe. O narzędziach i o personalnym przywiązaniu... I jeszcze trochę o stalkingu i innych niebezpieczeństwach.

No ale niebezpieczeństwo to też kwestia ostrożności...