Skocz do zawartości
Wichura

Stały kochanek - Kim właściwie jest i co się z tym wiąże

Rekomendowane odpowiedzi

Duszek

odpowiadam:

Godzinę temu, husband napisał:

czy jesteś w stanie zrozumieć?

 

Jestem w stanie zrozumieć, chociaż moje postępowanie i postrzeganie jest zgoła inne niż wspomniane przez Ciebie, wyznaczenie sobie celu... (i zostało ono wypracowane przeze mnie na mojej drodze zk, na początku chciałam spróbować czy się nadaję, potem z każdą kolejną znajomością moja świadomość siebie rosła - wraz ze zdobywanymi doświadczeniami...).

 

Bardziej bym zk porównała do hobby niż obszaru, w którym wyznaczam sobie cele; mianowicie jest coś co mi sprawia przyjemność, rozwijam się, uczę, etc...  mając hobby czerpiemy przyjemność z samego obcowania z nim i samoistnie, bez specjalnego wysiłku chcemy się rozwijać bo nas to po prostu interesuje.

 

Ja już gdzieś pisałam, że znużona jestem schematem poznawania się w "klimacie", przewidywalnością procesu - już to przeszłam, nie bawi mnie to....  chcę więcej.. bo ja mam potrzebę odczuwania więcej, doznawania więcej (niż to co do tej pory poznałam).

 

Godzinę temu, husband napisał:

Stałość zawsze kiedyś się konczy. Nie ma nic stałego

 

Nie wiem czy nie ma nic stałego. Niektórzy do końca życia zostają kołkami :lach:

 

Idąc za słownikiem (który mi zdarza się mieć za nic, lecz bywa że Ty się na niego powołujesz), który mówi że "stały" to:

 

- pozostający w tym samym miejscu i położeniu

- trwale związany z jakimś miejscem lub jakąś osobą (też: bywający gdzieś często)

- niezmieniający poglądów, uczuć (też: będący wyrazem takiej postawy)

- nieulegający zmianom

- trwający bez przerwy

- odbywający się regularnie.

 

I żadnej z powyższych cech nie chciałabym przypisać ani Kochankowi ani sobie w relacji międzyludzkiej, nie ma znaczenia czy okraszonej erotyką czy nie. To trąci nudą i rychłym końcem.

 

Godzinę temu, husband napisał:

znowu nie rozumiem... 

bezczelnosc 

wiara w swoją atrakcyjność ...

 

co ma to wszystko wspólnego z mianowaniem „stałości”?

 

Gdybym była tak bardzo pewna swojej atrakcyjności dla drugiej strony to mogłabym "osiąść" na laurach swojej zajebistości  w owej zdefiniowanej "stałości" naszej znajomości...  a tak niosę pokorę w sobie, ulotności takich relacji i na bieżąco zachłannie, bez zahamowań  czerpię co dostaję w danym czasie i z premedytacją kładę głowę na tacy - nie zastanawiam się co będzie jutro, za tydzień czy 12 lat - czerpię na maksa z tego co jest, nie planuję i nie martwię na zapas (kiedyś się martwiłam, zupełnie niepotrzebnie - to też jest moje nowe doświadczenie, odpuścić te dywagacje a co będzie gdy się skończy...).

 

Bardzo mi się podoba doświadczenie Zouzy, zobacz - ona już tyle lat czerpie z TEJ jednej znajomości, tego jej na zdrowy sposób "zazdroszczę", bo uważam że wielką rzeczą jest umieć obustronnie tyle lat wciąż być głodnym siebie, wciąż ciekawym....  wciąż w drodze a dalej nie w związku małżeńskim :D

 

Godzinę temu, husband napisał:

Zaczyna mnie troche śmieszyć ta dywagacją nad „stałym” „stałością”  etc. 

 

To się pośmiej po cichu a temat zostaw tym, którzy chcą rozmawiać i przedstawiać swoje punkty widzenia bez ośmieszania innych.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
56 minut temu, iko napisał:

wciąż w drodze a dalej nie w związku małżeńskim :D

A na ten temat to już mówiłam - never!!! :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
16 minut temu, Zouza napisał:

A na ten temat to już mówiłam - never!!! :D

 

przepraszam za OT

 

też tak kiedyś mówiłam a potem przyszedł moment, że zaczęłam zarabiać krocie

 

i po latach konkubinatu,  sama zaproponowałam tę umowę cywilno prawną z przyczyn podatkowych :facepalm: zgodził się bo skąpy z natury jest

 

 

teraz tyle zarabiam, że mogę się rozwieść :lach: , znaczy wypowiedzieć tę umowę :lach:

 

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 28.09.2018 o 11:26, iko napisał:

może się mylę

Błądzić jest rzeczą ludzką

W dniu 28.09.2018 o 11:26, iko napisał:

uważam, że nie ma znaczenia czy się ma taką potrzebę czy nie to jednak dojście do "stałej" relacji jest wynikiem ewolucji znajomości

Dlaczego uważasz że to bez znaczenia? Przecież determinacja działania ma konkretny wpływ na poszukiwane bodźce. Ewolucja znajomości nie wyklucza dążenia do zaspokojenia wyrażonej potrzeby. Jeśli Hotka określi swoje preferencje jako potrzebę stałego układu to odrzucać będzie tych kandydatów, którzy oferować jej tego nie mogą prawda. Jeśli natomiast uzna, że interesuje ją jedynie spontaniczny seks jednorazowy wyrazi to przez swoje wybory. 

W dniu 28.09.2018 o 11:26, iko napisał:

tego się nie da zaprogramować "z automatu" - bo tak chcę i tak będzie

Właśnie, że się da! Wystarczy być konsekwentnym w założeniach. Każda przygoda, każdy kochanek dla poszukującej Hotki będzie jedynie droga do celu, próbami osiągnięcia tego czego jej potrzeba, czego pragnie, co postanowiła.

W dniu 28.09.2018 o 11:26, iko napisał:

można sobie chcieć i nigdy nie zaznać takiej relacji, można tego w ogóle nie rozpatrywać (vide Zouza powyżej) a jednak rzecz się zadzieje

Dlatego też byłem ciekaw czy to było spełnienie założonego warunku czy przypadek... z ciekawości.

W dniu 28.09.2018 o 11:26, iko napisał:

jak dla mnie umawiana "stałość" jest sztuczna a ta, która się dzieje samoistnie jest tą najwyższej klasy

Każda stała relacja oparta jest o jakiś rodzaj umowy.  Niemniej wiem co sugerujesz ale niestety nie zgodzę się z tym. Spełnienie potrzeby, wymagania nie jest niczym nienaturalnym. Każda relacja jakoś spełnia potrzeby prawda.... Jedni chcą tak inni inaczej czy to nienaturalne? Mechanizm osiągnięcia stałej relacji może być jednak dwojaki... pierwszy to poszukiwanie właśnie tego rodzaju więzi a drugi spontaniczny nie rzec przypadkowy.

 

23 godziny temu, husband napisał:

Stałość zawsze kiedyś się konczy.

Bzdura.

23 godziny temu, husband napisał:

Nie ma nic stałego. Nawet w fizyce „cialo stałe” może uledz zmianie i zmienić sie w ciesz, pare wodną a na koniec końców sie ulotnić... 

A co ze stałą grawitacyjną, stał Planka czy z prędkością światła w próżni? Nawet w fizyce.... i podajesz zmianę stanów skupienia dla materii złożonej w najbardziej banalnym podziale. Zmiana stanu skupienia nie oznacza przerwy istnienia materii, ona trwa istnieje ale w innej formie w innym stanie. Ciało stałe to termin odnoszący się nie do wieczności stanu skupienia ale do oddziaływań  subatomowych wewnątrz struktury materii. Warto znać dziedziny, na które się powołuje.

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Były czasy, gdy bawiłam się w przelotne romanse. Każdy z kochanków był na jedno lub na kilka spotkań. Łowiłam, zdobywałam, podrywałam. Ale nagle przestało mi to wystarczać. Chociaż  nadal tak lubię, gdy oczekuję klasycznego seksu z lekkim pieprzykiem.

 

Niestety ja często potrzebuję też czegoś więcej niż "klasyczny" seks. Pociągają mnie BDSM i inne zboczenia. Lubię grzebać w swoich granicach i granicach kochanka. Badać je, poszukiwać - nawet w bardzo ryzykownych rejonach.

I tu już pojawia się blokada przy zwykłych przelotnych romansach. Mój @skrzat idealnie wpasowuje się w większość moich dewiacji :D Jednak i on ma twarde granice, a ja nie lubię się ograniczać.  A skoro nie muszę to ...

 

Mam jednego stałego kochanka. I ta relacja jest bardzo podobna jak u @Zouza.

Znamy się dobrze sporo lat, ufamy sobie. I jak tu nie raz już pisałam - jesteśmy przyjaciółmi. Z nim mogę zapuścić się w rejony, które dla @skrzata są nie do dotknięcia. Dzięki temu, że znamy się wiele lat możemy odkrywać i grzebać w swoich fantazjach bez pośpiechu i bez strachu przed nierozumieniem czy wyśmianiem. To z nim mogłam np. spróbować poczuć jak to jest po drugiej stronie bata?, by przekonać się czy to dla mnie czy nie i by lepiej zrozumieć odczucia i naturę @skrzata.  Z nikim innym nie zdecydowałabym się na tak ryzykowny dla mojej psychiki eksperyment.

Jedyne oczekiwania, jakie mam wobec mojego przyjaciela, to po prostu bycie względem mnie fair. I tego samego on może oczekiwać ode mnie. Mamy też swoje niepisane ustalenia, które w sumie nawet nigdy niebyły wypowiedziane na głos, bo po prostu nigdy nie trzeba było ich wypowiadać. Jak już tu gdzieś napisałam: jesteśmy do siebie bardzo podobni mentalnie.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
48 minut temu, Kiki napisał:

co ze stałą grawitacyjną, stał Planka czy z prędkością światła w próżni? Nawet w fizyce.... i podajesz zmianę stanów skupienia dla materii złożonej w najbardziej banalnym podziale. Zmiana stanu skupienia nie oznacza przerwy istnienia materii, ona trwa istnieje ale w innej formie w innym stanie. Ciało stałe to termin odnoszący się nie do wieczności stanu skupienia ale do oddziaływań  subatomowych wewnątrz struktury materii. Warto znać dziedziny, na które się powołuje

Powołuje się owszem, moje odwołanie było swojego rodzaju alegorią a nie wykładem z fizyki. 

 

Ps. Zatrzymując światło nawet w próżni to całkowicie wytraca swoją prędkość, która wynosi ZERO, czyli nawet ów stałość o której wspomniałeś się kończy. 

 

Zmieniajac pewne czynniki również stała grawitacyjna może się zmienić..

dzisiaj na ziemi wynosi 9,81m/s^2  wystarczy, ze zabraknie księżyca, i również stała grawitacyjna się zmieni... złe przykłady dałeś 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
2 godziny temu, Kiki napisał:

Dlaczego uważasz że to bez znaczenia? Przecież determinacja działania ma konkretny wpływ na poszukiwane bodźce. Ewolucja znajomości nie wyklucza dążenia do zaspokojenia wyrażonej potrzeby. Jeśli Hotka określi swoje preferencje jako potrzebę stałego układu to odrzucać będzie tych kandydatów, którzy oferować jej tego nie mogą prawda. Jeśli natomiast uzna, że interesuje ją jedynie spontaniczny seks jednorazowy wyrazi to przez swoje wybory.

Dlatego uważam, że to bez  znaczenia, że nawet na etapie wyborów rezygnując z tych którzy nie mają potrzeby na stałą relację a próbując wyłącznie z takimi, którzy taką wolę wyrażają - dalej może nie udać się zbudować stałej relacji. Oczywiście, rezygnacja z tych nie deklarujących woli stałości zwiększa prawdopodobieństwo.

 

Jednak:

2 godziny temu, Kiki napisał:

Błądzić jest rzeczą ludzką

I już wcześniej wspomniałam, że można przelecieć przez 144 łóżka i dalej być w punkcie wyjścia. Wyznaczenie celu nie jest równoznaczne z jego osiągnięciem.

2 godziny temu, Kiki napisał:

Właśnie, że się da! Wystarczy być konsekwentnym w założeniach. Każda przygoda, każdy kochanek dla poszukującej Hotki będzie jedynie droga do celu, próbami osiągnięcia tego czego jej potrzeba, czego pragnie, co postanowiła.

Pragnienie bycia w stałej relacji owszem można zaprogramować z automatu. Jednak nie gwarantuje to jej stworzenia. Nawet konsekwentna droga w poszukiwaniu takiej to osoby, jak już wspomniałam wcześniej, nie da gwarancji stworzenia takowej. 

 

I tu płynnie możemy rozwinąć rozmowę o tym czym i dla kogo i jakie są znamiona owej stałej relacji. Rozmowa ze mną na ten temat będzie o tyle trudna, że mam problem ze zrozumieniem i przyswojeniem pojęcia "stały" :D (znowu, ono budzi we mnie opór i kojarzy się z ograniczeniem; nic na to nie poradzę, że tak mam). Oraz jakie warunki muszą zostać spełnione, wg dyskutantów by ową relację nazwać stałą :)

 

2 godziny temu, Kiki napisał:

Każda sta relacja oparta jest o jakiś rodzaj umowy

Taaaaaa.... nie jestem przekonana, jednak wiem że zaraz mi to doprecyzujesz.

 

Wg mnie najsilniejsze są te niewypowiedziane (przykład poniżej) , bo one wg mnie - tam gdy osoby są sobie bliskie mentalnie, odbierają na tych samych falach i mają to wspomniane przeze mnie współodczuwanie.

 

2 godziny temu, Dragonfly napisał:

Jedyne oczekiwania, jakie mam wobec mojego przyjaciela, to po prostu bycie względem mnie fair. I tego samego on może oczekiwać ode mnie. Mamy też swoje niepisane ustalenia, które w sumie nawet nigdy niebyły wypowiedziane na głos, bo po prostu nigdy nie trzeba było ich wypowiadać. Jak już tu gdzieś napisałam: jesteśmy do siebie bardzo podobni mentalnie.

 

Bo właśnie w takich relacjach gdy łączy ludzi współodczuwanie niewiele jest pola na artykułowanie szczegółów skoro jednako potrzebują się realizować i jednako wzajemnie sobie te pragnienia / oczekiwania realizują.

Już mówię (chyba już to mówiłam, jakieś deja vu mam): to jest ten zdrowy egoizm np.

ja pragnę czegoś, Ty to masz i chcesz mi dać a jednocześnie pragniesz czegoś co ja mam i też chcę Ci dać; zero precyzowania, zero ustalania;  każda z osób dostaje z niej tego czego dla siebie pragnie, nie nagina się, nie rezygnuje, idą sobie krok w krok a fantazja ponosi ich z każdą kolejną przygodą. 

 

2 godziny temu, Kiki napisał:

Każda sta relacja oparta jest o jakiś rodzaj umowy.  Niemniej wiem co sugerujesz ale niestety nie zgodzę się z tym.

A to proszę rozwiń, bo ja nie wiem co Ty wiesz co ja sugeruję :D i doprecyzuj z czym się nie zgadzasz.

2 godziny temu, Kiki napisał:

Mechanizm osiągnięcia stałej relacji może być jednak dwojaki... pierwszy to poszukiwanie właśnie tego rodzaju więzi a drugi spontaniczny nie rzec przypadkowy.

 

Ja nie neguję możliwości zawarcia stałej relacji poprzez określenie celu i drogę ku niemu.

Już to napisałam kilka postów wcześniej gdy @husband mnie nie rozumiał.

Zaznaczyłam również, że mając założony taki cel można go nigdy nie osiągnąć .

 

A to że ja na to patrzę inaczej..... a to już zupełnie inna historia, moja historia :redevil:

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, husband napisał:

Zatrzymując światło nawet w próżni to całkowicie wytraca swoją prędkość,

Po pierwsze światło zatrzymane nie ma prędkości zatem albo porusza się ze stałą prędkością albo wcale. Po drugie w próżni nie można zatrzymać światła niezbędny jest ośrodek zwany kondensatem Bosego - Ensteina (to nie próżnia). 

3 godziny temu, husband napisał:

Zmieniajac pewne czynniki również stała grawitacyjna może się zmienić..

Zmienić się może wartość stałej grawitacyjnej nie sama stała bo to zależność oddziaływania ciał niebieskich. Ta zależność przez swoją niezmienność staje się stałą. Zobacz stała grawitacyjna astronomiczna.

3 godziny temu, husband napisał:

złe przykłady dałeś 

Przykłady są dobre tylko Ty nie rozumiesz fizyki. Szkoda, że ominąłeś stałą Planka pewnie byłoby ciekawie. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

Przeglądam ów temat raz jeszcze, próbując zebrać wyłaniający się obraz "stałego kochanka" i pojawiają mi się nowe pytania:

 

W dniu 18.09.2018 o 08:58, Emma_38 napisał:

Ma między nami być otwartość , szczerość i chęć wspólnego figlowania. A także zwyczajna rozmowa o niczym . Kiedy mam ochotę porozmawiać to nie dzwonię do przypadkowego znajomego tylko do niego :)

a to nie jest tak, że wymagasz od niego zbyt wiele? że chcesz by stał się również Twoim powiernikiem gdy masz ochotę na prozaiczną rozmowę. 

 

W dniu 18.09.2018 o 09:10, husband napisał:

Stałym kochankiem w swojej własnej nomenklaturze nazywam osobę na „wyłączność” bowiem tylko wtedy taka relacja prowadzi do 100% oddania się oraz spełnienia. Tylko stałemu kochankowi można zaufać na tyle aby wcześniej wyznaczone sztywne granice stały się „szengen ZK” - Granice fizycznie są i będą ale na czas unii ze stałym kochankiem zostają otwarte...

 

 

A dlaczego uważasz, że tylko wyłączność pozwala na 100% realizację? nie rozumiem... dlaczego ów warunek jest gwarantem 100% spełnienia, nie trafiają do mnie Twoje poniższe twierdzenia,

 

W dniu 18.09.2018 o 09:10, husband napisał:

Przygodny kochanek to osoba, z która nie można otworzyć swoich granic... nie można się poddać, nie można odpłynąć...

 

ponieważ uważam, że na pierwszym spotkaniu można odpłynąć, ba można jeszcze przed spotkaniem zrobić rzeczy o które siebie się nie podejrzewało... i ja bym nie łączyła, predyspozycji do przekraczania granic z wyłącznością a raczej z predyspozycjami osobowościowymi osób, które właśnie spotkały się na drodze swoich lubieżności.

 

Oooo.. tutaj Kiki ładnie to ujął....

W dniu 18.09.2018 o 18:42, Kiki napisał:

Czasami brak konsekwencji rzutujących na relację ze stałym kochankiem otwiera inne wymiary przed tym przygodnym.

 

A ja mogę tylko dopowiedzieć, że zrobiłam kilka testów na sobie, wyłącznie z ciekawości samej siebie - właśnie z przygodnym, którego z założenia nie miałam ochoty spotkać drugi raz.  Tak, druga osoba wówczas była dla mnie wyłącznie środkiem do celu.

 

W dniu 18.09.2018 o 23:28, Druh. napisał:

Stały czyli taki co do którego nie ma planów że będziemy go/ją zmieniać. Wiadomo że może się to zmienić, ale ta stałość jest określona właśnie przez brak planów zmiany.

 

Jakie czynniki sprawiają że właśnie wobec niego nie powstają plany co do zmiany? Kiedy to się dzieje? Po jakiejś określonej ilość spotkań czy jakieś inne "miary" do podjęcia tej decyzji się pojawiają?

 

 

No i Panie @Wichura

Przejrzałam wątek a nie doczytałam się Twojego poglądu  

I jak to jest w niepisanym zwyczaju, poproszę :) 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@iko zwał jak zwał .... ja wiem , że zawsze mogę liczyć na niego . Nie kazdy kto tu jest zyje w otwartym związku cuckoldowym . Ja nie. Stąd moja ostrożność ... więc tym bardziej staram się dobierać tak kochanków aby czuć się przy nich bezpiecznie i nawet jeśli sytuacja na to pozwala pogadać sobie o różnościach . Nie widzę w tym nic złego . 

Oczywiście do tanga trzeba dwojga ;) 

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...