Skocz do zawartości
Pani78iPiesek76

Fantazja od wielu lat

Rekomendowane odpowiedzi

To może ja jeszcze dopowiem, moim zdaniem należy zawsze zachować zdrowy rozsądek i pamiętać, że część fantazji powinna zostać tylko fantazjami. Nie wszyscy są gotowi na ich udzwignięcie wrealnym świecie. To tak jak z fantazją o gwałcie według badań wiele kobiet o nim fantazjuje co nie znaczy że chce być zgwałcona. Bo w tym cały jest ambaras aby dwoje chciało naraz. Powodzenia.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wróciłem do rozmowy niedawno na temat ewentualnego niezobowiązującego spotkania w celu przyszłościowej realizacji mojej fantazji. I tu napotkałem się na ogromny mur, który chyba okaże się nie do przebicia. A mianowicie moją piękna żona oznajmiła że brzydzi się samą myślą a co dopiero tym że mogła by kogoś innego dotknąć w intymny sposób. Odpowiedziałem że jest bardzo piękna i powinna być tego świadoma że podoba się innym mężczyznom a mnie podnieca myśl że kocha się z innym w mojej obecności. Niestety nasza rozmowa spełzła na niczym. Obserwując lata jakie uciekają nam przez palce odnoszę wrażenie że możemy później tego żałować że nie poszliśmy na całość. Czytając wpisy różnych uczestników forum z lekką zazdrością i wypiekami na twarzy jak z rozkoszą realizują swoje marzenia i jak ich partnerki są niesamowicie zadowolone z takich relacji, także chciałbym dać swojej żonie a zarazem sobie powód do miłych wspomnień na „stare lata” bo zadowolenie mojej ukochanej jest dla mnie najważniejsze

Kolego z pary @@Pani78iPiesek76, uprzedzam, że to nie jest atak, ale próba uświadomienia Ci czegoś.

Na moje oko nie martwisz się, że Wy możecie żałować, że Wy nie będziecie mieć czego na te "stare lata" wspominać. Martwisz się, że to Ty czegoś nie zrobisz i nie będziesz miał czego wspominać. Przecież to jest Twoja fantazja, nie jej.

Mam nadzieję, że nie próbujesz tą niby troską o Wasze wspomnienia i to nieżałowanie na starość przekonywać jej do realizacji Twoich fantazji, bo to już ociera się o manipulację w związku i szantaż emocjonalny.

 

@@husband,Tobie udało się w końcu namówić @Wife, ale Wy już wcześniej bawiliście się w swing. W przypadku @Pani78 występuje jakieś tam obrzydzenie do kontaktu intymnego z mężczyzną innym niż mąż. To naprawdę wielka różnica. Poza tym widać, że @Wife ma tendencje do ulegania przez co jest bardziej skora i otwarta na spełnianie Twoich fantazji (tylko proszę nie mylić z robieniem czegoś wbrew sobie, bo @Wife w życiu bym o to nie posądziła)

 

To, że @Pani78 (którą w tym momencie serdecznie pozdrawiam :) i mam nadzieję, że kiedyś przeczyta ten mój wpis) przegląda to forum, niekoniecznie oznacza, że jest zainteresowana realizacją fantazji. Może po prostu kocha Cię i chce poznać Twoje świry i pragnienia, by Cię bardziej zrozumieć? A może potrzebuje kontaktu z innymi kobietami, by móc lepiej zrozumieć siebie? A może po prostu chce przyjrzeć się tej grupie  "dewiantów"?  :D

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja myślę, że racja leży pośrodku i ma ją zarówno Husband jak i Iko. Są rzeczy "niedostępne" dla kochanków/kochanek które realizujemy tylko ze stałym partnerem i są takie (głównie wg mnie w kontekście BDSM) gdzie do głosu dochodzi wspomniana przez Husbanda "moralność" (choć sam bym to nazwał inaczej). Tak czy inaczej myślę, że to temat na inną dyskusję.

 

Moralność, to nie jest dobry temat, szczególnie u nas ;) Rzeczy niedostępne? Ano tak. Jeśli jednak pomówić o wybranych przypadkach bez wrzucania wszystkich do jednego wora, to są rzeczy niedostępne dla kochanków, realizowane tylko ze stałym partnerem. Owszem. Ale są też rzeczy niedostępne dla stałych partnerów, które pani zrealizuje tylko z kochankiem, najchętniej wtedy gdy zostanie z nim sama. Ponieważ ze stałym partnerem będzie się krępowała. Związek ma to do siebie że wiąże. Czasem również język i ciało.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Sem puenta przepiękna... Coś w tym jest i nie będę próbował z tym polemizować... Aczkolwiek zauważ, że jeżeli ktoś jest dopasowany niemal idealnie w upodobaniach seksualnych to nic więcej mu nie braknie. Anatomii w to nie mieszam, bo dla mnie "mityczne" 30 cm jest przereklamowane.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Związek ma to do siebie że wiąże. Czasem również język i ciało.

 

Fajnie napisane. Jak pieknie jednak odwiazywac te supelki, bedac juz dojrzalszym i bardziej swiadomym zwiazkiem. Odkrywac terra incognita po ktorej przeciez stapalo sie przez wiele lat. To tak jakby zdecydowac sie przejsc na nogach swoja codzienna trase do pracy, ktora zwykle odbywa sie zza szyby samochodu, bedac gleboko pochlonietym myslami o pracy, dzieciach, rachunkach, kredytach...

"Ale caly w tym ambaras..."

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Aczkolwiek zauważ, że jeżeli ktoś jest dopasowany niemal idealnie w upodobaniach seksualnych to nic więcej mu nie braknie.

 

Dlatego napisałem "czasem" również język i ciało. Choćby nie wiem jak idealny i dopasowany związek, to nie sposób odtworzyć "pierwszego razu". Cuckold jest powrotem do tego pierwszego razu. Dla niej. Dla niego jest tą rozgorączkowaną zazdrością, syndromem sztokholmskim, dobrą zabawą. Odświeżaczem. Niepotrzebne skreślić.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W ten sposób na to patrzysz... Hmm... Faktycznie dla niektórych to jest coś, co zapiera dech w piersiach. Ale osobiście ja się tym specjalnie nie jaram. Ja swojego pierwszego razu nie wspominam jakoś wybitnie. Pytajac kiedyś żony... Również stwierdziła ponownie. Chyba, że masz na myśli pierwszy odjechany seks z dana partnerka/partnerem.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Chyba, że masz na myśli pierwszy odjechany seks z dana partnerka/partnerem.

 

Mam na myśli tęsknotę za czymś utraconym i pogoń za tym. To wszystko tkwi głęboko i nie chce, nie pozwala zapomnieć, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy. Nie lubię dawać piosenek do tematów nie muzycznych, ale ta akurat bardzo pasuje :)

 

 

Zdarzyło Ci się kiedyś tak pokłócić z kobietą, że najpiękniejsze w tym wszystkim było godzenie się z nią? I ta eksplozja wszystkiego co najlepsze. Że znów. Że od nowa, wszystko od nowa. Kiedyś przychodzi taki moment, że się już

 

nie kłócisz....

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mam na myśli tęsknotę za czymś utraconym i pogoń za tym. To wszystko tkwi głęboko i nie chce, nie pozwala zapomnieć, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy. Nie lubię dawać piosenek do tematów nie muzycznych, ale ta akurat bardzo pasuje :)

 

 

Zdarzyło Ci się kiedyś tak pokłócić z kobietą, że najpiękniejsze w tym wszystkim było godzenie się z nią? I ta eksplozja wszystkiego co najlepsze. Że znów. Że od nowa, wszystko od nowa. Kiedyś przychodzi taki moment, że się już

 

nie kłócisz....

No to teraz trafiłeś. Tak... Przez mój charakter niepokorny to czeste zjawisko... Z żoną może nie za częste, bo tak focha leczyć nie specjalnie lubi (choć się zdarza), ale w przeszłości miałem ognisto-zadziorne związki. I z dwiema kobietkamikobi właśnie było. Prawdziwa magia i adrenalina... A największą zaletą jest przelanie agresji, frustracji i złości na drapieżny i dziki seks... Albo przynajmniej pełny emocji i przesycony namiętnością. Żadne tam subtelne muskanie...

 

Więc tym przykładem do mnie trafiłeś. A bardziej do moich zmysłów.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja mam podobnie jak autor wątku i powoli dochodzę do wniosku że nic nie wskóram bo skala, bo grunt nie podatny , bo bo bo. Stąd też ostatnio mało tu bywam.

 

Tylko co wobec tego ? Zamknąć dziób i udawać że te fantazje to już przeszłość , że to był chwilowy kaprys?

To by przecież było wbrew sobie samemu.

Wiadomo nie ma tragedii bo życie to nie tylko dupa i sprawy wokół niej ale takze inne strony ale ..

 

No właśnie ale jakoś tak trochę szkoda zrezygnować po jednej , dwóch czy 43 próbach zasadzenia tego ziarenka.

 

Wiele razy piszecie , ze to długi proces, ze wymaga cierpliwości i rozmów a tutaj z grubej rury walicie autorowi między oczy mówiąc że nic z tego nie będzie bo napisał „wiele lat”. Nie bardzo kumam szczerze mówiąc.

 

Ja tam będę próbował , wiadomo że nie w natarczywy sposób ale taki po prostu jestem , lubię tę fantazję i nic na to nie poradzę. Co by było gdyby się spełniła nie wiem ale wielu z Was tego nie wiedziało zanim nie weszło do tej wody.

 

Podsumowując jestem jak najbardziej za drążeniem tematu przez autora ale w sposób subtelny, wyrafinowany, bez wywierania presji. Nie chodzi o to żeby żona zrobiła cos wbrew sobie ale znalazła argumenty czemu tego nie chce zrobic. Bo nie zgodzę się że argument „ nie bo nie” jest argumentem rzeczowym.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...