Skocz do zawartości
rita

Libido - jak podkręcić, jak zmniejszyć?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak podkręcić libido, gdyby chciało się chcieć, ale się nie chce? Wiadomo, że najpierw trzeba dotrzeć do źródła problemu (np.hormony, przemęczenie czy brak podniet w związku), ale co w międzyczasie, kiedy musimy jeszcze trochę poczekać na jego zniwelowanie?

 

I odwrotnie - co jeśli libido szaleje a my nie chcemy co chwila go rozładowywać bo np.jesteśmy pochłonięci pracą. Jak je zmniejszyć?

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

co w międzyczasie, kiedy musimy jeszcze trochę poczekać na jego zniwelowanie?

Skoro trzeba poczekać to trzeba, nie masz innego wyjścia - głową muru nie rozbijesz...

 

 I odwrotnie - co jeśli libido szaleje a my nie chcemy co chwila go rozładowywać bo np.jesteśmy pochłonięci pracą. Jak je zmniejszyć?

Na libido sklada się wiele czynników, jak zmniejszyć szalejące libido w momencie nawału pracy? Sam nawał pracy powinien je znacząco zmniejszyć - bynajmniej ja tak mam... przepracowanie, stres wynikający z pracy powoduje u mnie znaczny spadek popędu i wydajności seksualnej.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja raczej musiałabym zmniejszać, tylko po co...?

To tak jakby założyć okulary gorszego widzenia. Wolę jak mnie libido rozprasza, niż czuć się jak libidowa sflaczała dętka.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

nie wiem jak że zmniejszaniem jest, natomiast z powiększaniem ...

 

ano rzecz dzieje się w głowie (jeśli nie ma jakiś chorób czy nie przyjmuje się leków, które dają skutki uboczne)

 

zatem, najprościej a jednocześnie najtrudniej jest uświadomić sobie co dzieje się w głowie, że nagle lub rozłożony w czasie nastąpił spadek libido

 

przyczyny mogą być prozaiczne np. niewyspanie czy przemęczenie ilością obowiązków

 

mogą być również bardzo poważne np. nie zdiagnozowana depresja (a odmian jej jest wiele i nie każda depresja od razu powoduje wyłączenie z życia)

 

i jeśli samemu po jakimś czasie, mimo prób odszukania pogubionego libido nic się nie zmienia, po prostu warto iść do psychologa czy seksuologa - poszukać informacji o mechanizmach rządzących naszym psyche a tym samym libido

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

i jeśli samemu po jakimś czasie, mimo prób odszukania pogubionego libido nic się nie zmienia, po prostu warto iść do psychologa czy seksuologa - poszukać informacji o mechanizmach rządzących naszym psyche a tym samym libido

@iko, nie chciałbym się panoszyć i być złe odebrany, ale w takich sytuacjach zdecydowanie odradzałbym, wizytę u psychologa, psychologów, samozwańczych psychologow po ukończonych studiach podyplomowych, których jest jak „psów” a Ci zamiast pomoc mogą tylko zaszkodzić. Zdecydowanie zamieniłbym psychologa na psychiatrę, który jest wykwalifikowanym specjalistą. Sorry za OT.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

nie mnie oceniać czy psychiatra czy psycholog - są samozwańczy i są rzetelnie wykształceni profesjonaliści

 

mi chodziło o to jedynie, że czasami ani sami ani w towarzystwie najbardziej uważnego partnera nie znajdziemy przyczyny spadku libido a wg mnie jest ona najczęściej w nas samych, właśnie bo coś nas toczy mniej lub bardziej uświadomione

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czekając na bardziej naukowy post kolegi @Jansa myślę sobie jak to w sumie prosto jest u mnie. Aby zabić moje libido, Karma dopierdala mi tyle projektów naraz, pracowych, domowych i innych, że nie mam czasu się wysikać, nie mówiąc o innych potrzebach. Gdy chce mnie w drugą stronę przeczołgać, daje mi pustynię wolnego czasu, na której spalam się aż do kompletnego zajeżdżenia baterii. Nic pomiędzy. Nie mam na to żadnego lekarstwa. Musiałem nieźle narozrabiać w poprzednich wcieleniach.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@iko, nie chciałbym się panoszyć i być złe odebrany, ale w takich sytuacjach zdecydowanie odradzałbym, wizytę u psychologa, psychologów, samozwańczych psychologow po ukończonych studiach podyplomowych, których jest jak „psów” a Ci zamiast pomoc mogą tylko zaszkodzić. Zdecydowanie zamieniłbym psychologa na psychiatrę, który jest wykwalifikowanym specjalistą. Sorry za OT.

Ale żeś tu namieszał Panie....

 

Do psychiatry jak jest zdiagnozowana choroba (np właśnie depresja) podlegająca leczeniu farmakologicznemu. To lekarz. I nie ma samozwańczych psychiatrów.

 

Do psychologa aby określić źródło problemu bo wcale nie musi to być choroba. Mogą być jakiekolwiek inne zaburzenia. Może to być kwestia jedynie lepszego poznania i zrozumienia tego co zachodzi w naszej głowie. Może to być większy problem wymagający terapii lub psychoterapii.

 

Co do samozwańczych psychologów to faktycznie - ustawy o zawodzie psychologa nie ma i każdy może powiedzieć, że jest psychologiem. Nie każdy jednak może nazwać się mgr psychologii, terapeutą lub psychoterapeutą bo to już jest regulowane.

 

Wrzucanie natomiast wszystkich ww osób do jednego worka jest pozbawione sensu i krzywdzące dla osób kończących przez wiele lat ciężkie i kosztowe studia i zyskujących odpowiednie uprawnienia.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A to jest bardzo dobre pytanie.

U mnie pojawia się znienacka i tak samo się ono ze mnie ulatnia.

Jak sb je lubie podkręcić? W prosty sposób.

Idę z kimś poflirtowac on-line lub przeczytac pikantne opowiadanie. Konstruktywny flirt mnie pobudza i chce mi się jeszcze i jeszcze, ale kiepski kompan potrafi wszystko spartolić co mnie drażni i przechodzi wszystko w szybszym tempie niż się pojawiło.

Więc jedno głupie zdanie może mnie tej chcicy pozbawić :D A kiedy nie mam ochoty? Wtedy jak jestem zmęczona i psychicznie i fizycznie.

No nie wiem co by się musiało wtedy dziać żebym nabrała ochoty :D

 

/Ona.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak zmniejszyć? Tu się wypowiem bo nad tym usilnie pracuję  :rolleyes:  :facepalm:

 

Najlepiej jest się rzucić w wir pracy i dać się maksymalnie zaabsorbować. A jeśli praca staje się nudna to... wysiłek fizyczny i stworzenie rutyny która wypełnia nam cały dzień. Czyli wtłoczyć się w schematy życia powszedniego i pielęgnować je z pedantyzmem.

 

Moje libido mieszka gdzieś z tyłu głowy i karmi się skrajnymi emocjami, myślami. Im mniej dla niego pożywki, tym ciszej siedzi.

 

A szło mi tak dobrze... i diabeł podkusił, żeby zarejestrować się na forum.  :facepalm:

 

Bromu nie chciałem brać ale chyba teraz będę musiał to rozważyć ;) 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...