Skocz do zawartości
donkicio

Radość życia i te krótkie chwile

Rekomendowane odpowiedzi

Prolog

"Radość z życia i te krótkie chwile" to moje i tylko moje opowiadanie. Dosyć długie, więc będzie publikowane w częściach. Niestety z przerwami pisałem je kilka miesięcy więc mogą pojawić się nieścisłości, np,: początkowo było pisane w pierwszej osobie, poprawiłem jednak na trzecią.

Opowiadanie wyraża też moje osobiste przemyślenia na temat życia, które szybko ucieka i czasu na realizację pewnych planów jest coraz mniej, a do tego konwenanse trzymają nas w ryzach, w ustalonych granicach. Jest też o tym jak trudno się rozmawia o potrzebach i tylko czasami coś się wymknie. Boimy się konsekwencji, tutaj bohaterka mówi raz kozie śmierć i oddaje się przygodzie. Czy też uważacie że lepiej coś zrobić i potem przepraszać, a jak szczęście nie dopisze i wszystko się rozwali przez lata pieczołowicie budowane a koza spadnie w przepaść.

 

 

1. Od środka zaczyna się najlepiej - wstęp 

 

 

- Mężu wiesz, chłopaki zaplanowali mi wyjazd na długi weekend, majowy. Chcą żebym z nimi pojechała. Co ty o tym myślisz? Wyjeżdżamy w środę rano i wracam w niedzielę wieczorem. Zapytała mnie stojąc w drzwiach za raz po wejściu do mieszkania. 

- Jak to chcesz pojechać aż na 5 dni, przez 5 dni będziesz tylko ty i tych dwóch młodych chłopaków? Gdzie idziecie? - pytania cisnęły się na usta. 

- Tylko że nie będzie dwóch chłopaków a trzech. No wiesz taki ich kolega spojrzała na męża i spuściła wzrok. 

Za to moje oczy zrobiły się wielkie. Moja żona i 3 chłopaków jedzie razem na długi weekend. To coś więcej niż to co do tej pory robiliśmy, to zdecydowanie więcej…. nie mogł pozbierać myśli. Jedzie ich trzech i to jeszcze na tak długo, łącznie przez 5 dni nie będę widział swojej żony, a ona będzie się pieprzyć trzema młodymi chłopakami. Wydusił z siebie tylko pytanie:  

- A gdzie jedziecie? 

- No właściwie to nie jedziemy, tylko lecimy. Pierwszy raz w życiu będę leciała samolotem, uwierzysz. To taka dla mnie frajda. Ma być wiele atrakcji, chłopaki się postarali, ma być SPA, basen i tak wiele fajnych rzeczy, które lubią kobiety. No i oczywiście jak wiesz trzy młode kutaski, które szybko stają na baczność i są gotowe do działania. Nie wiedziałem, że jako czterdziestka będę mieć powodzenie.  

- No dobrze, ale gdzie lecicie, to znaczy gdzieś daleko? 

- Właściwe to lecimy do Włoch. Chłopaki znaleźli jakąś taką fajną pięciodniową wycieczkę. Ale miasta nie podali, ma być niespodzianka. Wiem, że ma być dobry hotel i wiele atrakcji.  

Myślę sobie, no fajnie chłopcy się zorganizowali, pewnie to będzie dużo kosztowało. No i moja żona też jest niezła laska zasługuje na wszystko co najlepsze i chłopcy doskonale o tym wiedzą. Rozmawialiśmy o tym, że dla swojej dojrzałej kochanki mają robić wszystko co najlepsze, po prostu ja rozpieszczać. 

- A kim będzie trzeci chłopak - znam go zapytał. 

- A to jest już niespodzianka dla Ciebie - odparła zalotnie - będziesz zadowolony i zaskoczony! 

- Podeślesz mi jakieś ciekawe zdjęcia z tej wycieczki? - był totalnie zaskoczony wyjazdem, obecnością trzeciego chłopaka i  tylko takie pytanie mógł zadać. 

 - To rozumiem, że się zgadzasz? Chcesz, żebym z nim pojechała. Jak się bardzo mężu cieszę. Nawet sobie nie wyobrażasz. Muszę kupić sobie tylko trochę, nowej fajnej odzieży, ponieważ muszę ładnie wyglądać. Pomożesz mi w zakupach? Wybierzesz jakąś krótką spódniczkę. No bo wiesz mężu muszę jakoś wyglądać wśród dorastający mężczyzn. 

- Oni nie są tacy dorastający, mają już po dwadzieścia kilka lat, studiują i już trochę pracują, co więcej jadą z dojrzałą, doświadczoną kobietą na wakacje, co ty będziesz z nimi tam tyle robić. 

- Będę ich uczyć, jak powinni traktować kobietę, nie będę ukrywała że jestem pierwszą kobietą którą dotykali, którą gładzili po łonie, której poczuli smak soczków czy też miękkość kobiecego ciała. Nauczyłam ich jak całować z języczkiem. 

- A ten trzeci,  już miał dziewczynę? Zapytał mąż 

On jeszcze nigdy nie miał dziewczyny. Powiem ci, że bardzo lubi takie dojrzałe milfy jak Ja, oglądał zdjęcia i w ogóle ma kolekcje milfek w telefonie ale nigdy ich nie dotykał. Bo to wiesz z internetu, a ja będę pierwsza i to, na żywo. 

- Oni tak bardzo są napaleni, oczywiście będziemy tam zwiedzać jakieś budynki, ale czy to ważne. Grunt, że wreszcie będę mogła z nimi bez żadnego ukrywania się bawić, wyjść na ulicę, być adorowaną w kawiarni - kontynuowała. Ubierać spódnice, które ledwo będą przykrywać moją pupę. Wyobrażasz sobie jak będę na mnie patrzeć oni i inni ludzie faceci aż mnie dreszcze przechodzi na samą myśl. Młode kutaski będę ciągle w gotowości. 

- Ale przecież ty możesz im nie dać rady, tym wszystkim trzem mężczyznom. Mimo wszystko oni będą chcieli się z tobą pieprzyć. Po prostu, tak naprawdę. No bo po co jedziecie? Trzech facetów i ty jedna. Aby się pieprzyć na całego. Wyraził swoje wątpliwości, bełkocząc bez sensu, wszystko tak szybko się rozgrywa. 

- Mężu no co ty, przecież mam trzy dziurki. Jak pozostałe dwie będą pracować to jedna odpocznie,  jest jeszcze dwie rączki. Poza tym mam zamiar zrobić pewien eksperyment oglądaliśmy kiedyś takiego pornola, w którym młody chłopak wziął sobie viagrę przed sexem. Jak się okazało mógł uprawiać seks, nawet po wytryskach. Ty to sobie wyobrażasz będę brana w pupę i w cipkę równocześnie, oni będą mieć wtryski swojego nasienia do mojego wnętrza, i w dalszym ciągu ich jędrne penisy będę w stanie wzwodu - fantazjowała dalej. Nie martw się będzie jakieś spa, więc będę sobie odpoczywała. 

- Nie martwię się! Tylko o to, czy dasz radę trzem chłopakom? Nie będziemy się widzieć przez bardzo długi czas, to jest 5 dni. Do tej pory poszłaś raz do nich po południu i na drugi dzień wieczorem wróciłaś, no dobra w nocy, a teraz nie będziecie ciebie tak długi czas. Będę sam tutaj. 

- Mężu ale zobacz, nigdzie do tej pory nie wyjeżdżaliśmy tak daleko. Zawsze bardzo chciałam zobaczyć Włochy, gdyby nie oni nie stać by nas było na wyjazd. Nie smuć się.  

Pogłaskała go po policzku 

- Poza tym jakby ci to powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Chłopaki złożyli się na to abym sobie kupiła naprawdę ekstra, ładną bieliznę i fajne extra cichy. Bardzo bym chciała, żeby ptaszki w ogóle prawie im nie opadały, wiesz ty już nie możesz tak ciągle. Ciuchy będą moja i dla ciebie też się ubiorę. 

- To znaczy, że wyjeżdżasz w najbliższą środę. 

- No tak w Środę rano siadamy do samochodu, jedziemy na lotnisko, a potem no cóż będę ci wysłała zdjęcia. Poza tym jak już wiesz doskonale - podkreśliła - potrzebuje trzech młodych kogutów, którzy zaspokoją twoją dojrzałą kobietę, lubisz to i to bardzo, nie zaprzeczaj. Poza tym, wiesz jak się kobieta czuję, kiedy jest adorowana przez trzech młodych chłopaków, którzy mają kaloryfery zamiast brzuszków, będą nosić ją na rękach, będą całowana - cała. 

- Ja nie mam innego wyjścia po prostu zgadzam się i jedź. Poczuj, jak to jest z trzema młodymi mężczyznami, cóż kocham ciebie. 

- Tak jesteś moją miłością, odpowiedziała, przytuliła głowę. 

- We wtorek wieczorem muszę być spakowana. Tak naprawdę, żeby cię nie budzić już rano, to pójdę we wtorek po południu do chłopaków na mieszkanie i tak już zostanie dobrze. Żebyś nie czuł się tak bardzo źle to wyśle ci filmik, co ty na to? Tylko na to muszę się statecznie ubrać. 

 

 

2. Zakupy – byczki powinny być w ekstazie? 

 

Zakupy dla kobiety, przy budżecie około 2000 zł o to niezła zabawa. 

Niewiele myśląc siedli do auta i pojechali do centrum handlowego, aby wybrać żonie stroje. Z tego co mi powiedziała prawdziwą jazdę chcę zacząć środę po dyskotece wieczorem. 

Najpierw poszli do sklepu z sukienkami. Doszła do wniosku że w Polsce nie może wyglądać jak dziwka, więc musi się ubrać we miarę stateczny strój. Ale to co będzie miała pod spodem to już zupełnie inna sprawa.  

Znalazła sobie czerwoną sukienkę lekko nad kolana, dosyć obcisłą, która to pięknie podkreślała jej pupę i jej biodra. Pięknie uwypukla jej piersi. No wygląda wprost bajecznie. Pod spód zakupiliśmy pończochy, długo szukaliśmy pończoch, ponieważ zaplanowała sobie że one również będą czerwone a takich niestety ale zbyt dużo nie ma. Pod spód ma być czerwona bielizna: czerwone majtki i czerwony stanik. Cała żona chciała działać jak płachta na trzech byków. 

No i już sobie mąż wyobrażał co to będzie się działo kiedy ją zobaczą i będą chcieli dopaść, ale podsunął jej dosyć ciekawy pomysł. 

- Żono jakbyś mogła im tak spotęgować pożądanie w taki sposób, że pierwszej nocy kiedy będziesz u nich spać po prostu nie daj się dotknąć, będziesz się wyzywająco zachowywać, oczywiście bez pokazywania ciała ale nie będą mogli cię dotknąć. W sukience wyglądasz prześlicznie. Sądzę, że jak usiądziesz tak by było widać pończochy lub nachylisz się aby zobaczyli twój stanik to rozpalisz ich jeszcze bardziej. Zaś wezmą cię już przylecicie do hotelu. 

Żona patrząc na niego nie była zbyt zachwycona tego typu rozwiązaniem. Po prostu zaplanowała sobie, że rozdziewiczy Karola, chciała dać mu viagrę i go przetestować. Fantazja, bo bardzo ją ciekawiło jak to jest dać takiemu zdrowemu chłopakowi viagrę i wypompować go do tego stopnia, że jądra nie będą mogły już mogły produkować spermy a członek będzie stał, fantazja. Po prostu ma na niego ochotę i potem wyśle z nim zdjęcie mężowi ale o tym sza, bo to ma być cud niespodzianka.  

 

3. Spotkanie po latach 

 

Marka i Damiana znała wcześniej. Poznawała ich na dyskotece, kiedy poszła z zrozpaczoną koleżanka, którą zdradził mąż. Koleżanka Iwona chciała znaleźć pocieszenie i zemścić się na swoim mężu w objęciach innego mężczyzny. Stało się tak, że żona spotkała Damiana i Marka swoich byłych uczniów, którzy jak się później okazało nie byli homo, a po prostu szukali starszych od siebie kobiet, dużo starszych. Moja żona rycząca czterdziestka, jak się potem okazało, w technikum bardzo mocno na nich działa. 

-Dzień dobry pani profesor. 

-Dzień dobry, to chyba ty? Damian? 

-Widzę, że mnie Pani pamięta. 

-Jak się zmieniłeś. No proszę, wyglądasz prostu fantastycznie - żona była już lekko podpita więc pozwoliła sobie w rozmowie na całkiem sporo. 

-Pani też bardzo ładnie wygląda, zresztą jak zwykle na lekcjach nie mogłem oderwać od Pani oczu.  

-Ty nie mogłeś oderwać oczu, Ty, a gdzie Marek twój bardzo bliski kolega. 

-No Marek jest moim kolegą ale nie tak jak wszyscy myśleli, jak Pani pewnie myśli, nie jesteśmy homo. My po prostu nie przepadamy za naszymi koleżankami w naszym wieku.  

- ha... czyli nie byliście homo? 

-No bo wie Pani trudno o tym mówić.  

-No powiedz, powiedz mi, już was nie uczę, dwójki nie postawię. 

- Bo wie Pani my bardzo lubimy starsze kobiety takie koło 40 lat, stad jesteśmy tutaj na dyskotece. 

Moja żona zrobiła wielkie oczy. 

- Lubicie starsze kobiety? 

- No tak starsze kobiety, takie dojrzałe, wie Pani  

Chłopak się zaczerwienił, żona się zaczerwieniła się również. 

- Co chcesz mi powiedzieć, że gustujesz w kobietach takich jak ja ponad 40 lat? 

- No zasadniczo tak. Przyszliśmy tutaj na dyskotekę z Markiem, żeby sobie popatrzeć na takie panie. 

- No i pewnie popatrzeć również na mnie. Odpowiedziała moja żona. 

Marek lekko ośmielony odpowiedział.  

-Pani nam się zawsze podobała, szczególnie kiedy przychodziła pani w tych swoich krótkich spódniczkach - wypalił szczerze. 

Żona oparła dłonie na jego klatce piersiowej, poczuła jego silne mięśnie pod koszulą. Zrobiło się jej delikatnie ciepło. W wyobraźni widziała go bez koszuli aby podtrzymać rozmowę zapytała o coś z innej beczki. 

- To opowiadaj co porabiacie. Poszliście na studia? 

- To może usiądziemy w innym miejscu, gdzie jest ciszej to porozmawiamy i zawołam Marka. 

Poszli do loży głęboko ukrytej, gdzie było troszeczkę ciszej. Za chwilę przyszedł Marek. Uśmiechnął się na widok swojej profesor widok.  

-Dzień dobry pani profesor.  

Był również dosyć przystojnym młodzieńcem, wspaniałe umięśnione ciało, silne barki. No po prostu śliczny. Żona zastanawiała się co jest pod koszulką. No tak łapała się na zbereźnych myślach. Alkohol nie za bardzo ją rozbujał i dobra muzyka. 

- To opowiadajcie chłopcy - powiedziała głośno.  

- Poszliśmy na studia na Politechnikę, zatrudniliśmy się w warsztacie. Marek po babci odziedziczył mieszkanie 3 pokojowe. Mieszkamy we dwóch. Nie ma czasu na nic, ponieważ tutaj studia, tutaj praca, w weekend czasami gdzieś wyjdziemy tak jak teraz. Nie spodziewaliśmy się, że panią zobaczymy. Co pani tutaj robi? 

- Przyszłam z koleżanką. Szuka pocieszenia w ramionach innego mężczyzny.  

Chłopcy się zdziwili. Mąż ją zdradził. Widzę, że gdzieś tam tańczy sobie w objęciach innego. 

Rozmowa wartko szła i popijali drinki. Żonie szumiało w głowie i humor jej dopisywał, chłopcy zabawiali ja rozmową i żartami. 

Marek lekko ośmielony zapytał:  

-Zatańczyła by Panie ze mną. 

- Marcus z tobą, oczywiście do tańca, a zaraz potem zatańczę z Damianem.  

Marek zaprowadził ją na parkiet. Akurat skończył się szybszy taniec i rozpoczęła się wolniejszy. 

 

4. A do tańca trzeba dwojga albo trojga 

 

Głupio było im było tak zejść z parkietu, więc żona wyrzuciła Markowi ręce na szyję. 

To co przytulaniec? Ale nie będziemy się wygłupiać! 

Marek chwycił Ją niepewnie za talię.  Żona go ośmieliła, zbliżyła się do niego maksymalnie ale bez przesady. Poczuła jego zapach. Było jej nadzwyczaj dobrze w jego objęciach, aż się tego nie spodziewała. Poprowadził ja delikatnym krokiem w tańcu. Alkohol, dobry humor i ten nie do końca namiętny taniec wprawił ją w błogi nastrój. Nagle poczuła jak Marek przesuwa swoją lewą rękę wyżej na wysokość ramion, a drugą przytula ją mocno, tak że oparła piersi na jego torsie i zrobiło się jej ciepło. Podniosła na niego oczy. Uśmiechnął się do niej. Pomyślałam sobie, że chciała by mu dać buziaka. No ale nie tutaj. Tańczy tak przytuleni. Zbliżyła się do niego jeszcze mocniej. W końcu poczuła jakieś inne ramiona. Obejmują mocniej. Niestety piosenka się skończyła. Damian powiedział: 

Odbijamy 

Moja żona obła Damiana tak samo jak Marka. Damian na początku nie śmiało ale po chwili objął żonę bardzo mocno, zaplotł ręce na jej tali a ona na jego szyi. Poczuła jego silne, młode ciało. Wtuliła się w niego, rozpoczęli po prostu się bujać na parkiecie.  

Chłopak nieśmiało przesunął rękę ma pośladki. Zareagowała lekkim drżeniem ale nic nie zrobiła. Poczuła mrowienie w kroczu. Często tym fantazjowała, że obejmuje ją młody chłopak. Piosenka się skończyła i zaczął się trochę szybszy utwór. Oddalili się od siebie. Przyłączył się do nich kolega. Zaczęli we trójkę tańczyć. Obracali ją jak młoda laskę i tak się czuła, po prostu wspaniale. Tych dwóch młodych chłopaków. Czuła siłę, młodość, piękno i ten zapach. 

Po kilku tańcach postanowili gdzieś sobie usiąść. Niestety nie było miejsca. Moja żona zaproponowała im spacer. Chłopaki na to przestali. Wyszli z budynku w noc. Żona czuła jak jej pulsuje krew. Chłopaki byli wniebowzięci. Jednak nogi od tych szaleństw na parkiecie ją bolały. Skierowała się na ławeczkę. Powiedziała do chłopaków:  

- Jednak trochę bolą mnie nogi muszę sobie usiąść. Pokręciliście mną tak, jak bym była jakąś młódką, 

- Nie, pani jest niesamowita - odpowiedział Marek. 

- Jak mi się marzyło o czymś takim, czasami sobie opowiadaliśmy, że bierzemy panią do tańca i tańczymy wtuleni. Dosłownie zrealizowały się nasze marzenia. Wyszeptał Damian 

Moja żona spojrzała na nich. Nie dowierzała. 

- Nie no nie mówcie, naprawdę lubicie starsze kobiety? 

- Oczywiście a Pani po dzisiejszej nocy jest naszym ideałem. 

Żona uśmiechnęła się w duchu. No proszę jaki komplement jestem ideałem dwóch młodzieńców. Żona usiadła na ławeczce zdjęła szpilki, żeby sobie pomasować stopy ale szybko uprzedził ją Damian, który podbiegł i powiedział  

-Mogę pani stopy rozmasować. 

 

 


5. Masaż stóp i walenie konia 

 

Spojrzała na niego z niedowierzaniem. 

- Chcesz mi pomasować stopy? 

- Oczywiście 

Przez chwilę się zastanawiała, nie wiedziała co zrobić. To bardzo intymna sprawa, tym bardziej po ich wyznaniach, raz kozie smierć. W końcu powiedziała 

- Dobrze Damian.  

Już chciał klęknąć przed nią. Żona wypaliła: 

-Nie tak pobrudzisz się. Usiądź sobie na ławeczce.  

I zarzuciła mu nogi na kolana.  

- A ty Marku, byś nie był poszkodowany wymasujesz swojej profesor ramiona. Usiądź tutaj dobrze a ty stópek. 

Marek był bardzo nieśmiały, ale po chwili chwycił ramiona i szyję żony od tyłu i delikatnie zaczęły ją gładzić. Moja żona mruknęła. Damian również, nie próżnował zaczął głaskać stopy mojej żony. Była w siódmym niebie. Oparła się, zrelaksowana. Oddała się rozkoszy, o to dwóch młodych mężczyzn masowało ją. 

Ale rajstopy przeszkadzały jej w odczuwaniu masażu wykonywanego przez Damiana. Postanowiłem je zdjąć.  

-Chłopaki Muszę was na chwilę przeprosić. Te rajstopy mnie wkurzają. Nie czuje tak twojego dotyku. 

Wstała i jak gdyby nigdy nic podciągnęła spódnicę do góry chłopakom ukazała się jej majtki pod rajstopami. 

- Przepraszam, że nie mam jakiejś super pięknej bielizny ale już na tyle wam pozwoliłam, że jak zobaczycie moje majtki nic się nie stanie. 

Chłopaki po prostu nie wierzą w to co widzą. Żona ściągnęła rajstopy, widzieli  jej domowe majtki i całe nogi.  

Widać było że ta chwila dla nich była bardzo trudna. 

-No pewnie widzieliście już swoje koleżanki bieliźnie? Obaj pokręcili głowami. 

- No nie mówcie mi, że jeszcze nigdy nie oglądaliście dziewczyny na żywo nago? Niestety pokręcili głowami. Z jednej strony poczuła się rozczarowana ale z drugiej strony ucieszyła się że ma przed sobą dwóch prawiczków, przynajmniej według deklaracji. Przyleciała jej myśl aby rozdziewiczyć ich szybko. Jednak nie, przecież była mężatką. 

Oparła się z powrotem, jak wcześniej, zamknęła oczy, znów poczuła na ramionach dłonie jednego z chłopaków, a na kostkach i stopach dłonie drugiego .Obaj głaskali ją w bardzo delikatny sposób. Zastanawiała się nad tym co dziś się działo. Na jak dużo pozwoliła. Chwila radości, chwile w życiu tak szybko uciekają, są i ich nie ma. Radość trzeba brać, a że teraz i tutaj westchnęła. Tak ma dwóch przystojniaków, którzy to lubią starsze kobiety i co dalej, i co z tego. 

- I co nie widzieliście swojej koleżanki nago, w bieliźnie? 

- Nie koleżanki nas jakoś nie interesowały - powiedział Marek 

- Ale w Internecie naoglądaliśmy się dojrzałych Pań, ale nigdy na żywo - dodał Damian 

-Damianie - możesz kolana też pomasować, a ty troszeczkę szyjkę po gładzić, podrapać mnie po dekolcie. 

Chłopcy nieśmiało zaczęli przemieszczać swoje dłonie. Damian na kolana a Marek do dekoltu. Marka dłonie dosyć szybko natrafiły na początek wzniesienia piersi. Poczuł jak członek mu coraz bardziej pulsuje, wstaje. Pomyślał sobie, że nie wytrzyma długo i zaraz eksploduje. Podobnie Damian. Żona na dodatek lekko rozchyliła nogi. Damian się przybliżył tak, że mógł obserwować jej majtki. Mógł zajrzeć między nogi i z rozpędu już masował jej uda. Różne przemyślenia przechodziły przez głowę żony: w stylu wezmę ich tu i teraz, albo jak mi przyjemnie, chyba nigdy nie było mi tak dobrze. Opanuj się przecież jesteś mężatką nie mogę sobie na to pozwolić. Chwila, ta chwila, w życiu wiele chciała zrobić, pojechać do Włoch, do Neapolu czy Mediolanu, nie mówiąc o Rzymie. 

Poczuła drżące ręce Damiana który był już na kilka centymetrów od jej majtek, podobnie ręce Marka wsuwały się coraz śmielej pod stanik, ale jeszcze daleko im było do sutek. Pomyślała sobie a co mi tam niech sobie dotykają. Przypomniała sobie jak fantazjowała z mężem ze jest dziwką. 

Tutaj teraz w realu, dotyka ją dwóch chłopaków, ale tylko dotyka, czy to zdrada? 

Tylko macanko, masaż, striptiz by chłopaki coś mieli za te chwile relaksu jaki jej dają, za ten taniec, za to, że...... Ech no koniec samo usprawiedliwiania, bierz życie, nikt się nie dowie mówiła w myślach. 

Chłopaki brakiem reakcji ze strony żony byli coraz bardziej ośmieleni, końcu Marek nie wytrzymał i powiedział: 

- Muszę odejść na chwilę, na bok bo nie dam rady?  

Żona wyrwała się z letargu. 

- Co co się stało? zapytała przerażona 

Ma pani tak bardzo, bardzo podniecające wzgórki, że po prostu mój penis rozerwie mi moje spodnie - żona spojrzała na niego, rzeczywiście miał ogromny namiot. 

Zapytała się:  

- Co chcesz zrobić? 

- No i trochę sobie spuścić, kilka ruchów i zaraz wracam do Pani. Zaraz panią będę masował dalej. 

Trochę zaskoczona tą bezpośrednią wypowiedzią poderwała się z ławki. Będzie ktoś sobie walił konia, bo pomasował jej dekolt. No nie.  

-Damian a ty też sobie zwalisz?, 

- No tak bym chciał, nie dotykałem jeszcze nóg kobiety. 

Była zaskoczona, zdezorientowana i onieśmielona. Raz się żyje! Tak bardzo się postarali, że poczuła się jak w raju. Może i ona dla nich też coś niewinnego zrobi. Może coś da im więcej, pokaże, przecież to nic wielkiego, ot zdejmie ubranie odchyli trochę bieliznę. Jak u lekarza. To szukanie usprawiedliwienia ją wkurzało, ale alkohol dawał odwagę i luzował hamulce. I ona tak się czuła.  

- Chodźcie chłopaki, gdzieś tutaj musi być jakieś ustronniejsze miejsce, to pokażę wam się w samej bieliźnie i może coś jeszcze. Zwalicie sobie przy minie swoje kutaski. 

Chłopaki na tą propozycję przystali ochoczo. Po prostu nie śnił im się to nawet w najlepszych snach. 

Nauczycielka, która uwielbiali będzie stała przed nimi w samej bieliźnie a oni sobie będą walić maczugi. Poszli daleko za lokal, w bramę. Żona ściągnęła spódnica oraz bluzkę. Było chłodno, ale nie czuła tego. Widok mężczyzn którzy rozpięli sobie spodnie, a z nich wyskoczyły piękne członki po prostu rozgrzewał ją do czerwoności. 

Chwycili swoje przyrodzenia i zaczęli się masturbować. Zamarzyła sobie, żeby zobaczyć ich nago, no ale nie tutaj? Podniosła stanik do góry i wypadły z niego piersi, przyspieszyli ruchy. Pokazać im cipkę? Jeszcze nie. 

Dosłownie chłopaki wykonali kilka ruchów i ich penisy wystrzeliły nasieniem. Sperma poleciała kierunku mojej żony. Wytryski były na tyle silne, że krople nasienia spadły na jej nogi. 

Chłopaki dalej masowali sobie penisy, ciężko oddychali i patrzyli na cycki żony. 

-To co wytrzecie menie, skończycie masaż i do domu.  

Wciągnęli spodnie.  

- Oczywiście panią wytrzemy. Damian zdoił koszulę i chciał wycierać ale przerwał mu Marek.  

- Możemy z pani wylizać to nasienie.  

Tego było za dużo albo, no właśnie daj palec a wezmą rękę. Czy da im rękę? Stali i się przeglądali. No tak ma piersi na widoku, naciągnęła stanik.  

-Proszę powiedział Damian. 

Wahała się. To może za daleko zaszło? 

Ale co tam raz się żyje, jak przygoda to przygoda. 

-Tak proszę. 

Kucnęli przed nią i każdy zlizywał swoją spermę z jej nóg.   

Ubrała bluzkę, chłopaki skończyli założyła spódnicę.  

- Jedziemy do domu, rozkazała. 

Za tydzień się spotkamy oznajmiła. Z tego wszystkiego zapomniała o koleżance.  

-Wezwijcie taksówkę i jadę. 

-Za tydzień, też się spotkamy? - zapytał Damian. 

- Musimy to powtórzyć - oznajmiła. 

Przyciągnęła ich do siebie i każdemu dała buziaka w usta. Chwycili się w pasie, ona w środku i ruszyli do drogi, gdzie miała czekać taksówka.  

 

06. Pełna szafa i nie ma w co się ubrać 

 

Weszła do domu i miała już postanowione, żeby zdradzić swojego męża z tymi dwoma chłopakami i za tydzień ubierze się bardzo seksownie, pończochy, ładną bieliznę. To będzie jej wieczór. 

W piątek po pracy poszła do sklepu z bielizną, tam kupiła sobie nową świeżą bieliznę oraz pończochy. Postanowiła założyć sukienkę do kolan, z dużym rozcięciem tak by było widać, że są pończochy, lekki dekolt też będzie całkiem dobrym wyborem by kusić chłopaków. Chwilę myślała, czy ma taką w szafie, ale nic nie mogła sobie przypomnieć. Może jednak jakaś mini, taką którą czasami zakładała do szkoły.  

Kobieta zawsze ma problem z ubraniami. I ona też właśnie w swojej głowie usprawiedliwiała zakup nowej kiecki. Tylko jakiej? Może jednak mini, tylko takiej która jak będzie stać to zakryje pończochy ale jak usiądzie to już pokaże się koronka. Tak zmiana planów. Ruszyła w rajd po sklepach przy okazji zrobi kilka fotek jak się przebiera, mogą jej się przydać na później. Pierwszy sklep, jej ulubiona marka. Czerwona kiecka z wystawy wpadła jej w oko, krótka obcisła, prawie idealna. Tylko czy jest jej rozmiar.   

- Dzień dobry, czy jest rozmiar czterdzieści tej sukienki z wystawy.  

Ekspedienta poszła z żoną w kierunku rzędów wieszaków.  

- Chyba będę miała, oznajmiła.  

- Jest proszę  

- Mogę przymierzyć?  

- Oczywiście że tak.  

Żona weszła do przymierzalni, zdjęła ciuchy i stanęła w bieliźnie przed lustrem, nie jest źle. Wyciągnęła aparat telefoniczny, wyciszyła migawkę i poszła pierwsza fota. Lekko ją połaskotało w dole brzucha jak pomyślała że wyśle ta fotkę kiedyś chłopakom, tylko ta stara bielizna . W siatce jest nowa przecież, może zrobić całą serię zdjęć i kusić?  

Wyciągnęła z siatki zakupy rozebrała się i spojrzała w lustro, stanowczo trzeba się ogolić na dole pomyślała.   

Założyła stanik z koronką i majtki czuła się świetnie tak jak kiedyś dawno, kiedy się stroiła na randkę, poczuła znów te miłe uczucie, te miłe mrowienie, tą ekscytację. Teraz będzie jednak inaczej, teraz będzie ich dwóch i teraz ona jest doświadczona, teraz chyba wie czego chce. No właśnie czego? Podobać się młodzieńcom i być adrowana i kochać się z nimi na całego i chce zdradzić męża, no właśnie czy tego chce. Jak dobrze by było gdyby teraz go nie było. Odgoniła go z myśli. Kolejna fota i kolejnym z dziubkiem, z wypiętą pupą. Z cycem na wierzchu i koronką. Dobrze wygląda, będzie się podobać.  

Założyła sukienkę i tak pierwszy wybór jest najlepszy będzie królową balu. Fotka i kolejna fotka, nachyliła się i zobaczyła efekt. Tak to jest to co trzeba, widać pończochy i mocniej się nachyliła, widać majteczki, nie za wiele ale jednak widać, koronkowe czarne, będą skrywać jej skarb, który odda komuś innemu niż mąż. Znów ten mąż, jak go przekonać, jak te ciuchy wnieść do mieszkania i jak wyjść tak sexy nie wzbudzając podejrzeń. Dużo sprzecznych myśli kłębiło się w jej głowie.   

Kilka fotek, może jedną do Marka i Damiana wyśle, by pokazać, jak będzie ubrana. Tak do dobry pomysł, wybrała kontakt Matylda (tak nazwała Marka) i Dorota puściła im MMS z podpisem: “To co chłopaki impreza w tą sobotę aktualna, tak będę wyglądać. Zdjęcie przedstawiało ją odbitą w lustrze w czerwonej dopasowanej sukience lekko rozkloszowaną na dole, noga wystawiona do przodu, na końcu sukienki było widać koronkę. Nacisnęła wyślij i poszedł MMS do młodziaków. Zdjęła sukienkę z myślą, że pierwszy wybór jest najlepszy i usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości.  

Wiadomość od Matyldy, otworzyła. Krótki tekst, spotkanie aktualne chociaż by się świat kończył i tak przyjdziemy. Po chwili druga wiadomość od Doroty (to był Damian), że też chce. Poczuła, że robi jej się mokro, może coś odważniejszego, coś takiego. Wybrała zdjęcie, które przedstawiała jej selfie, robiła buźkę nachylona mocno do przodu miała wypięta pupę, a że była tyłem do lustra to w nim odbijała się jej pupa i więcej pończochy i może ale jeszcze nie majtki. Poszedł kolejny MMS. Wyszła szybko do kasy i zapłaciła za sukienkę nie patrzała w telefon mimo, że było kilka sygnałów informujących o przychodzących wiadomościach .    

 

 

07. Fakty, fakty wdzierają się do głwoy  

 

 

Jechała do domu, myśląc jak rozwiązać problem męża. Jednak zdrada to zdrada, a jak się będzie chciał rozwieść. Tak w sumie to nigdy nie był zbyt zazdrosny, jak tańczyła z kimś na weselu to nie protestował. W sumie teraz jak ostatnio szła na dyskotekę to także nie protestowała, znudził się nią. No nie dalej seks uprawiają, mówi że ją kocha, adoruje ją. Ostatnią mini to kupił jej mąż, była bardzo krótka i bardzo obcisła, fakt to było ze 3 lata temu, jednak był tym faktem tak podjarany, a najbardziej tym, że pójdzie w niej na miasto i zacznie w niej chodzić na co dzień. Nie skojarzyła faktu, teraz naszły ją dziwne myśli, taki niepokój.  

Z rozmyślań wyrwał ją korek, tak korek pieprzony korek na drodze i czemu stoimy. Sięgnęła mimowolnie po telefon i zobaczyła wiadomości od Doroty i Matyldy.   

Pierwsza od Doroty: Piękna kobieta, piękna po prostu sam sex.  

Uśmiechnęła się no ładnie sex to zobaczą.  

Wiadomość od Matyldy: szkoda, że jutro nie jest dzis. 

Następna wiadomość zawierała zdjęcie białe plamy na podłodze, czy to jest to co myśli, chłopak miał wytrysk a konkretnie Damian, zrobił sobie dobrze, Wiadomość od Matyldy (Marka) pójdę w ślady Damiana i kolejna wiadomość białe plamy na podłodze w łazience.  

Na koniec jesteś cudowna czy masz więcej, takich zdjęć. Odważnie sobie poczynają, no nawet za odważnie w sumie nic nie pokazali ale jednak te plamy na podłodze.  

Napisała do nich ten sam tekst no teraz sprzątajcie, jak to ładnie zrobicie to wam wyślę jeszcze coś. Stała w korku i przeglądała foty z przymierzalni. Ta jest fajna stałą przodem w lekkim rozkroku, lewą ręką podciągając sukienkę do góry tak by było widać pończochy, bardzo zmysłowa fotka, w tym czasie przyszły wiadomości od obu posprzątane. Wybrała fotę i puściła do obu naraz, schowała telefon.  

No właśnie jej mąż nigdy nie był zazdrosny o to jak się ubierała, nawet bardzo odważnie, co więcej czasami ją zachęcał do tak krótkich ciuchów, że sama miała obawy czy coś takiego założyć. Podczas sexu powiedział jej, że lubi jak inni patrzą na jej nogi, bo ma takie zgrabne że aż żal chować przed światem. Nie jest zazdrosny, wręcz zachęca ja do eksponowania ciała. Wręcz ….  

Korek ruszył, była kolizja, dalej bez przeszkód dojechała do domu. Po drodze jeszcze kupiła wino. Schowała ciuchy w ąb szafy, to będzie długi piątkowy wieczór z mężem musi się go delikatnie podpytać o upodobania, jeśli jej kobieca intuicja nie zwodzi to ma pomysł na wyjście jutro z Dorotą i Matylda. Na razie po prostu domowe obowiązki.  

 

08. Rozmowa z mężem  

 

Postawiła dwie szklanki i wino na ławie przed mężem:  

- Może małe co nieco kochanie. Zagaiła rozmowę.  

- No czemu nie - pięknie dziś wyglądasz jakoś promieniejesz.   

- Oj mam dobry humor i chcę z tobą pobyć bo jutro mnie nie będzie.  

- A gdzie będziesz? Zapytał się sącząc wino.  

No bo wiesz kumpele z klasy Matylda i Dorota mnie zaprosiły na tańce, w poprzednią Sobotę je spotkałam. Dolała mu wina i sobie.  

- No nie wiem, odpowiedział mąż.   

Na chwilę zmieniła temat aby alkohol zaczął szumieć w głowach i będzie jej łatwiej w prowadzić plan a w życie, zaczęła opowiadać jak się poznali i jak go kusiła.   

Siadła mu na kolanach okrakiem, wtuliła się w niego i zaczęła szeptać do ucha aby jej pozwolił, założy mini sukieneczkę. Zaczęła mu ssać ucho, alkohol już lekko szumiał w głowach. Szeptała mu że będzie bardzo krótka, tak jak mu się podoba, poczuła na łonie jak napierać zaczyna członek jej męża, jak pęcznieje . To dobra droga pomyślała i ciągnęła dalej, że założy koronkowe majtki i czy chce aby była wyzywająco ubrana? Wystekał, że tak bardzo chce, wyszeptała namiętnym głosem, czy bardzo tego chce, usłyszała westchniecie: TAK. Ulżyć Ci wyszeptała, wziąć go do ust i całować do końca. Tak odparł.  

Resztę wina dała  mu do wypicia z gwinta. Litr wina grał radośnie w ich żyłach. Musi się dowiedzieć, czy jej maż lubi jak kusi innych facetów potem będzie z górki. Usunęła się na dół jej wyjęła ze spodni sztywnego członka męża. Teraz zaczęła ssać, powoli, namiętne jego główkę, ale nie do tego stopnia by wytrysnął. Musi się dowiedzieć. Czuła jak penis męża pulsuje. Podniosła głowę.  

- Lubisz jak chodzę w bardzo krótkich spodniach i sukienkach. Odpowiedź, maż tylko jęknął tak, tak lubię,   

- A dlaczego lubisz podnieca ciebie to? 

- Tak bardzo podnieca.  

Spojrzała na męża był bardzo podniecony. Miał zamknięte oczy.  

- Spójrz na mnie i powiedz że chcesz bym wyszła w tą sobotę z koleżankami ubrana bardzo wyzywająco.  

Po chwili spojrzał na nią i powiedział:

- Tak chce.  

- Opowiem ci jak inni za mną wodzili wzrokiem, chcesz?  

- Tak - wyszeptał - chce też, byś założyła pończochy i miała stringi, byś czasami tak usiadła by było widać, że nasz pończochy na sobie.  

Na chwilę zatrzymała swoją czynność obciągania mężowi, była zaskoczona, że on jej mąż powiedział te słowa.  

- Dobrze tak będzie, wyśle ci zdjęcia z imprezy a może też zdejmę majtki i będę tak tańczyć bez bielizny. Obieła członka ponownie ustami.

Poczuła jak przyrodzenie męża napręża się bardziej i ciepłe nasienie ląduje w jej ustach. Postanowiła, że tym razem nie odsunie się ale połknie wszystko co wytryśnie. Przełyka kolejne fale nasienia, po chwili wytrysk ustał. Chwycił ją za głowę i przyciągnął do ust, zaczęli się całować. 

 

Uf.... czytelniku jak dobrnąłeś do tego miejsca, to bądź z siebie dumy, mam ciężki styl pisania. Zostaw komentarz.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Super początek... :)) czekam niecierpliwie na dalszą cześć


Super początek... :)) czekam niecierpliwie na dalszą cześć

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

no wstęp to jest pierwsza klasa, czekam na ciąg dalszy byle szybko :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Szybko wrrzucaj resztę

 

Przecież leci do Włoch :) trochę Jej zejdzie ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dziękuję za komentarze. Wrzucam kolejne rozdzialiki. Kończę tą część w ciekawym momencie. Ha... Na następne trochę poczekajcie bo jednak błędy: literówki ciągle wyskakują i gramatyka czasami jest mało składna. Muszę je dopracować.

 

 

9. Ruszasz w nieznaną drogę przygotuj się. 
 

Otworzyła oczy, czuła jak głaska ją dłoń męża po policzku, uśmiechnęła się do niego.   

- Pomóc ci się ubrać - wyszeptał - o ile to co wczoraj mówiłaś jest aktualne.   

 - Tak! czyli na trzeźwo też nie masz nic przeciw temu?  (po jednym winie chyba nie był pijany?)

Zastanowią się chwilę, bała się! Inaczej jest, kiedy jest się podnieconym, a inaczej, kiedy kalkuluje na chłodno straty i korzyści. Tyko po co nie lepiej porwać się fali niż z nią walczyć? Nie jest tak silna, nie teraz, nie chce, nawet nie będzie próbować. Chce czuć te chwile radości, uniesienia.   

- Tak chcę - powtórzył.  

 - Dobrze.  

Zanim jednak przyszło wyjść i oddać się fali,  trzeba zabrać się za obowiązki dnia codziennego, a sobota to dzień sprzątania i prania i gotowania, po prostu życie. 

- Pomogę ci byś miała więcej siły na wieczór  - ochoczo zadeklarował mąż. 

- Super, przyda się.    

Dzień szybko mijał, oboje niewiele rozmawiali o wieczorze. Potwierdziła spotkanie z Dorotą i Matyldą i to, że będą czekać na nią przed wejściem. I tak nadeszła chwila przygotowań. Kobiety się stroją, nie dla mężczyzn, no może pośrednio dla nich, ale po to by pokonać rywalki w walce o samca. Ona musi być dziś super by zwrócić na siebie uwagę.  

- Idę do łazienki. Wiesz może ogolę się na dole, cały wzgórek łonowy, wszystkie włoski tam na dole usunę. Ostatnie słowo wyszeptała.  

- Pomóc? 

- Nie ocenisz efekt jak skończę.   

Weszła do łazienki, wzięła prysznic, skierowała strumień między nogi. Poczuła, jak się podnieca, nie, nie teraz jeszcze nie.  

Podniecenie, to miłe napięcie zostało. Roztarła piankę do golenia męża, nie pachnie kobieco, to nic, potem sobie z tym poradzi. Nie golone wiele lat łono było zarośnięte tak że jedno golenie nie wystarczało, a chciała być gładka. Po kilku minutach i zmarnowaniu dwóch maszynek efekt był zadowalający. Dotknęła się, miękka delikatna skóra. Rozchyliła wargi i przeciągnęła ręką, znów poczuła to podniecenie.   

Zawołała męża. 

Wszedł po chwili, nad wyraz krótkiej, jak by stał pod drzwiami.  

- Zobacz jak wygląda twoja niegrzeczna żona.  

Na jej ciele połyskiwały krople wody, jego wzrok utkwił na jej łonie.  

- Dotknij. Wyszeptała.  

Poczuła jego rękę, męskie szorstkie dłonie, chciała by ją dotykał. Pozwoli jemu i sobie na tą chwilę ale nie do końca, aby być ciągle spragniona. Jest tak cudownie, odepchnęła go.   

- Wrócę weźmiesz mnie całą.  

Włożył jej palec do środka była mokra bardzo mokra.  

- Ciebie żono też to podnieca.  

- Taaaak - westchnęła i to bardzo, 

Odsunęła się i zaczęła się wycierać.  

Wyjdź proszę teraz, daj mi chwilę na przygotowanie się.  

Posłusznie wyszedł. Wyjęła ciuchy z siateczki. Rozłożyła przed sobą majtki, nie były to stringi ale koronkowe czarne biodrówki, piękne, całe z koronki, tylko w strategicznym punkcie nie miały koronki.  

Stanik też czarny, górna część miseczki była z koronki. Stanik lekko podnosił jej piersi, nie powodował że wypływały, ale elegancko je podkreślał.  

Pończochy czarne, z długa 10 cm koronka. Wspaniały wzór z bardzo delikatnej tkaniny i ten szef z tyłu od pięty do koronki. Pas do pończoch, woli pas bo jest seksowniejszy i wygodniejszy. Pończocha nie zsuwa się z nienacka w tańcu,  poza tym pas dodaje sexapilu. Pas to taka dodatkowa bielizna pozostająca podczas seksu. 

I sukienka hmm.... czas się ubierać.  

Zakładała kolejne elementy odzieży, już nie na szybko, spokojnie aby wszystko było równo, aby szef idealnie szedł od góry do dołu z tyłu łydki, ubierała się dla kochanków już nie dla męża. Serce biło jej z podniecenia jak szalone, coś nowego w jej życiu się wydarzy. Coś ekscytującego, inne chwile, które wyrwie z światu.  

Czarny komplet bielizny miała już na sobie, tak będzie wyglądać gdy zdejmie sukienkę. Czy zrobi wrażenie na kochankach? 

Włożyła sukienkę. Czerwoną, na górze obcisła, na dole rozkloszowana bardzo podniecająca, spodobała się sobie. Przymknęła oczy, pociągnęła rękoma wzdłuż bioder podciągając lekko sukienkę, ukazała się koronka. Sexy.    

Zrobiła makijaż, czerwono-krwista szminka podkreśliła usta,  powiększyła makijażem oczy, puder. Stanęła znów w lutrze zobaczyła piękną kobietę. Tak to ona, dziś zmieni się jej życie 

- Mężu zobacz jak twoja żona dziś wygląda, wszedł, wręcz wtargnął i stanął zamurowany, osłupiał. Wycedził tylko – tak wyjdziesz?  

- Tak i ty mi na to pozwoliłeś pamiętasz 

- Tak, ale nie wiem czy dobrze robię.  

- Dobrze robisz, podnieca Ciebie to Wczoraj tego chciałeś, włożyła mu rękę w spodnie, w myśl zasady żczyźni mają jedna dźwignię sterującą, jak dobrze nią się posteruje zgodzą się na wiele 

- Idź powiedział.  

Buty to detal, ale jak że ważny dla kobiety ale o nich zapomniała, a może nie chciała pamiętać. Muszą być wygodne a z drugiej strony mają zwracać uwagę podkreślać nogi, profilować sylwetkę. Wybrała te na pół obcasie, nie za wysokie, do tańca dobre, wypróbowane na wielu weselach.  

Stanęła tyłem do męża i zaczęła nakładać je, wypinając do niego pupę, zobaczył jej pończochy i troczki od pasa, i koronkę majtek. Wyprostowała się, spojrzał na męża był w szoku. Wielkie oczy i czerwień na twarzy. 

- Wyśle ci foty, rób sobie dobrze tylko nie tryskaj. I wyszła.    

Była połowa kwietnia, nie było jej zimno, wskoczyła w taksówkę. Gorąco od środka od jej skarbu rozlewało się po całym ciele. Po oczach taksówkarza widziała, że wprawiła go w szok, po kilkunastu minutach była na miejscu  

 

 

10. Motyle w brzuchu fruwają jak szalone 

  

Zobaczyła ich z daleka, stali piękni, czuła jak się podnieca. Myśli nie mogła pozbierać, jak się przywitać? Pocałunkiem, buziakiem, czy poda rękę. Chce ich poczuć blisko siebie. Motyle w brzuchu szalały. Już nie pamiętała jakie to rozkoszne uczucie. Proza życia je zabiła  a teraz od nowa się wylęgły.  

Szła w ich kierunku, a oni się rozglądali jak by jej nie zauważali, nie takiej się spodziewali kobiety. Stanęła przed nimi i usłyszała tylko krótki chóralne stwierdzenie.  

 - To Pani? 

- Tak to Ja. Nie poznajecie mnie? Od dziś nie jestem Pani! 

Patrzyli jak by zobaczyli coś nieprawdopodobnego, patrzyli na nią, znasz to uczucie oniemienia na widok kobiety, kiedy pierwszy raz widziałeś ją nagą na żywo, czułeśżądzę która pchała do działania.  

- Jesteś piękna - krzyknął Damian 

- Dobrze wejdźmy zatem do środka i pobawmy się - zagaiła. 

- Nie, jeszcze nie wchodzimy. Mamy prezenty dla naszej pięknej kobiety. 

Podali jej paczuszkę, otworzyła i zobaczyła łańcuszek, długi, gruby, złoty, był złoty!! Miał przypięte trzy gwiazdki jedną większą i dwie mniejsze.  

- To dla Ciebie, ale chcemy byś dziś to nosiła na sobie, na kostce. 

Dopiero teraz skojarzyła, że to łańcuszek na kostkę. Odważnie! Gdzieś słyszała, że na kostce łańcuszki noszą kobiety tak zwane HOT. Ale czy to prawda. Może ona jest teraz hot, a czuje gorąc. Złoto na kostce ubranej w czarną pończochę będzie rzucać się w oczy. Kucnęła i założył go na kostkę, złoto połyskiwało w świetle, złote gwiazdki się mieniły.   

Była szczęśliwa, jej oczy błyszczały jak tez złote gwiazdki na kostce, nie mogła ukryć wzruszenia, to nie był tani prezent.   

- Wejdźmy - oznajmiła radośnie, dziś czeka nas wyjątkowa noc.  

 - Mamy rezerwacje stolika w strefie gdzie jest ciszej, VIP. 

 - Wow chłopaki imponuje cię mi. 

Młodzi mężczyźni wzięli swoją Panią pod rękę, ona w środku między nimi i weszli. Skierowali się do strefy VIP było tam ciszej i przyjemnie, w rogu był ich stolik. Spodobało się jej to miejsce, na uboczu, lekko zaciemnione. W sam raz na erotyczna randkę we troje, to jest jej randkę z dwoma kochankami. 

 

11 Kontrasty życia 

 

Czuła się wyjątkową kobietą. Na co dzień nie miała takich przeżyć. Od wielu lat jej życie to taki standard, monotonia. Wiele dni upływały wedle tych samych schematów, jak robot z zaprogramowanymi czynnościami powtarzającymi się w kółko. Budzik, wstajesz toaleta, śniadanie, dzieci, praca, zakupy, powrót, obiad, chwila dla siebie, przygotowanie się do pracy, ubrania na kolejny dzień, brak sił, kolacja pad do łózka. Oczywiście inne chwile: ten wyczekiwany weekend, ale on tak szybko mijał. I znów trybiki. Tak czasami pojawiają się chwile, które chce by trwały, ale było ich tak niewiele. Ta chwila, która się zbliżała była właśnie taką.  

Przystojni mężczyźni, jakimi była otoczona, szybko zabrali się za dogadzanie swojej kobiecie. Damian poszedł do baru po menu. Marek przyglądał się jej bardzo uważnie. Zapytała się go nieśmiało:  

- Czy ci się podobam? 

- Oczywiście że jesteś piękną kobietą o której marzy wielu facetów.  Odparł bez polotu, ale ta fascynacja na twarzy wiele mówiła.

Roześmiała się szczerze, nie myślała nigdy w ten sposób o sobie. Jednak poczuła się bardzo dowartościowana. Każda kobieta lubi słuchać komplementów na swój temat.

 

Położyła rękę na jego policzku, a później palcem wskazującym przyciągnęła po jego ustach. Poczuła ich miękkość i wilgoć, może delikatne drżenie. Uśmiechnęła się do niego. 

 

Wpadł Damian z menu. Trzeba coś zamówić, w oczy wpadł jej drink o nazwie BLOWJOB, ciekawa nazwa drinka, nawet bardzo. Likier kawowy dwie części, potem delikatnie nalewany po łyżce likier Baileys jedna część i na to jest nakładana śmietana. Nidy tego nie piła, dziś wiele chwil jest pierwszy raz i ten drink też. Spróbuje pierwszy raz. Chłopcy tradycyjnie piwo.

  

Potem kolejny drink i jazda na parkiet we trójkę. Była ona i dwóch mężczyzn. To nie miał być taniec towarzyski, miał uwolnić hormony, namiętność, wzmocnić pożądanie. Zarzuciła Markowi ręce na szyję i go pocałowała, odwróciła się do Damiana przyciągnęła go do siebie i też obdarzyła go pocałunkiem.

 

Nie wyobrażaj sobie tańca dwóch młodych mężczyzn i dojrzałej kobiety jak taniec siostrzeńca i cioci. Tutaj było dużo erotyki. Tańczyli blisko, ich ciała dotykały się bez przerwy, ręce błądziły po miejscach po których nie odważysz dotknąć się cioci. Czuła się przyciska na przez nich obu. Byli blisko bardzo blisko, ich ręce spoczywały niby to niechcący na piersi czy na pośladkach. Jej nad wyraz często podnosiła się za wysoko sukienka pokazując koronkę pończochy. Czuła ich oddechy na policzku, na szyi, ich dłonie na talii przesuwające się wzdłuż bioder. Ocierała się pośladkami o ich krocza, czuła niespokojne mrowienie wtedy, kiedy przez materiał odczuwała ich lekko napęczniałe penisy.

    

Po dłuższej chwili wokół nich był już taki duży tłum ludzi, że nikt nie zwracał na nikogo uwagi. Przyciśnięcie do siebie obejmowali się i tańczyli ale doskonale czuła że tak długo nie wytrzymają. 

 

Nie zamierzała jeszcze kończyć dzisiejszej zabawy na parkiecie. Chciała się z nim pobawić, poczuć ich blisko siebie, jakie obejmują za biodra, trzymają ręce na pośladkach, jaka ona jest blisko, jak kładzie swoją głowę na ich ramionach. Kolejny drinki coraz bardziej ją rozluźniały, chłopcy też pląsali w błogim uniesieniu w koło niej.

  

Wrócili zmęczeni do swoich miejsc. Spojrzała na Damiana, zagryzła wargi i zbliżyła swoją twarz do niego. Dotknęła ustami jego ust. Delikatnie zaczęła go całować, było w nim czuć brak wprawy ale nie zwracała na to uwagi. Poczuła wilgoć ust, miękkość, drżenie. Obejmował jej wargi swoimi. Wysunęła swój język, delikatnie, aby go nie spłoszyć. Poczuła jak jego usta lekko znieruchomiały, przeciągnęła językiem po jego wargach. Delikatnie poszukała jego języka. Był szorstki zrobiło jej się ciepło. Mocniej się do niego zbliżyła, poczuła jego dłoń we włosach, przejmował inicjatywę, pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, mokre. Usta i języki szalały, czuła się rozgrzaną do czerwoności, na dole była mokra. Jej cipka domagała się dotyku. Oderwała się od jego ust i szepnęła namiętne do jego ucha.   

 - Włóż mi rękę w majtki i rozchyliła lekko nogi. Nie czekała długo jego ręka powędrowała między jej nogi , odchylił majtki i dotykał jej kobiecości, była mokra.   

Włóż palec do środka nie jestem dziewicą. Jego środkowy palec wtargnął do jej wnętrza, oparta głową o jego ramię. Czuła  drżenie jego mięśni, napięcie, organizm napędzały hormony.   

 

Z błogości wyrwał ja Marek  

 - O ja w kolejce za piwem i drinkiem wy tutaj takie rzeczy.  

Oderwała się od Damiana chwycił jego rękę i powiedziała:  

- Siadaj tutaj  

Zatopiła się w wargach Marka. Było równie przyjemnie, tylko jego usta były większe, bardziej miękkie. Teraz władała nią cipka, chciała dotyku, Damian rękę już zabrał.   

- Ty też możesz mnie dotknąć powiedziała nie odrywając od niego ust, poprowadziła jego rękę. Podobnie rozchyliła nogi. Palce Marka powędrowały na dół, masował ja przez majtki, potem odchylił bieliznę i dotykał jej skarb, do tej pory robił to tylko mąż, tylko on tak mógł robić. Teraz jednak była mokra jak już dawno tak nie była, już nie czuła tego napięcia z mężem, już znała jego dotyk od 20 lat, spowszedniał. Czuła teraz ciekawe palce Marka, błądzące po jej mokrej cipce. Skierowała jego palce do wnętrza i szepnęła:  

- Włóż je, może być dwa. Oddychała ciężko, całowała Marka, nie myślała co i jak, czy ktoś patrzy, za chwilę dojdzie ale nie tutaj, musi wyjść.

 

Odsunęła się od Marka.  

 

Wzięła drink z lodem wypiła jednym łykiem, nie ochłodził temperamentu co więcej rozgrzał ja bardziej. Chłopcy patrzyli na nią z wielkimi oczyma.  

Wypijcie piwo a ja idę przypudrować nosek. Macie z 5 minut no 10. 

Przeprosiła chłopaków. Wychodząc wypięła pupę w stronę Marka podciągając sukienkę.

  

Czas zrobić foty mężowi i zdjąć bieliznę. Tylko jej teraz przeszkadza i będzie przeszkadzać. Weszła do damskiej łazienki, do kabiny zdjęła majtki i pykneła fotki. Kilka fotek od góry, od dołu, swoje mokre krocze. Do wysyłki przygotowała jedno gdzie miała podniesiona nogę i widać było jej cipkę. Podpisała idę tańczyć nie przeszkadzaj, staram się nie nachylać zbytnio, czy wolisz abym czasami się nachyliła?  

Wyszła z ubikacji i podeszła do lustra. W czasie poprawiania makijażu usłyszała dźwięk sms: Jak za mocno się nachylisz nic się nie stanie prawda? 

Uśmiechnęła się i poszła po chłopaków.  

Siedzieli i żywo dyskutowali.  

Zamknijcie oczy dam wam prezenty od siebie. Markowi dała majtki, zaś Damianowi dała stanik. No wstajemy i idziemy się przejść.  

Od wielu lat tak się nie czuła, warto się wyrwać z domu i przestać być trybem. 

 

 


12. Przypadki chodzą po ludziach 

 

Gdy mąż dostał fotę od żony, po prostu zaczął się masturbować gapiąc się w ekran. Nie spodziewał się takiego zachowania po żonie. Nie wie co się z nią stało, ale akurat wtedy to najmniej go interesowało. Ważne że, się podobało jemu i jej, marzenia się spełniają. Codzienność zabiła ich, ciężko było zrobić coś nowego, czymś zaskoczyć. Powielali schematy wyuczone do lat, były bezpieczne, były pewne.

 

Napięcie mało nie rozsadziło mu jąder, ale masturbował się delikatnie. Natychmiast odpisał na wiadomość. Sam nie spodziewał się po sobie takiej odwagi. W innych okolicznościach by go to zdenerwowało. Po prostu teraz chciał by jakiś obcy żczyzna zobaczył cipkę jego żony. Może to dobry moment by wyjść poza schematy, coś zmienić w życiu.

   

Marzy o tym, że ktoś właśnie jego żonę obserwuje, że ona zapomniała się i siedzi w rozkroku i cipka błyszczy w ciemności.  

Podniecanie pcha go do coraz odważniejszych kroków. Nie może dopuścić do wytrysku, ale jednak musi coś zrobić.

 

- Czć Karol jak się masz? Zadzwonił do odego kolegi z pracy, z którym się mocno się zaprzyjaźnił, zaprosił kiedyś go do siebie na imprezę imieninową, ale nie przyszedł. 

 

Wszystko się zaczęło jak pewnego razu przyłapał Karola jak oglądał na kompie w pracy porno i to ostre, jednak kobieta zabawiała trzech ogierów, nie można było nazwać ich inaczej, duże członki penetrowały każdy jej otwór. Zamiast go opieprzyć oglądał z nim. I tak zaczęli razem w wolnych chwilach przeglądać zasoby internetu. Poufałość rosła, zaczęli rozmawiać o kobietach, mąż zaczął pokazywać fotki swojej żony, kiedyś niby przypadkiem otworzył mu się folder z wakacji gdzie była w stroju kąpielowym. Karol skomentował ja pięknie i mąż nabrał odwagi i pokazał ją w bieliźnie.   

 

Normą stało się, że Karol widywał żonę kolegi w bieliźnie, siedzącą na fotelu w rozkroku, wypiętą, jednak nigdy nie widział jaj nagiej. Karol nidy jednak nie widział zony kolegi nago, jakoś nie mogli tej granicy przekroczyć. Aż do dziś. 

- Karol chcę ci pokazać swoją żonę, ale tak bardziej rozebraną podłącz się do kompa.  

Po drugiej stronie była cisza. I nagle głos  

- OK, daj mi chwilę zaloguje się na meila na kompie

 

żowi biło serce. Wreszcie pokaże nagą żonę koledze, wreszcie spełni się jego marzenie. 

Od którego zacząć, najpierw delikatne ona w samej bieliźnie domowej stoi przy szafie odwrócona tyłem. Kliknął wyślij, po chwili dostał meila: no piękna, takiego jeszcze nie miałem. Wybrał kolejne także zwykłe, gdzie żona zakładała stanik ale piersi było widać. Kliknął wyślij i otrzymał wiadomość: 

  Piękne piersi dziękuję, że mi je pokazałeś, masz cudowną żonę, jeszcze coś podeślesz, jesteś wielki.    

Wysłał kolejną fotę. Stała nago w łazience i się wycierała. Takie proste zdjęcie żony, bez żadnych podtekstów erotycznych. Jednak dla młodego chłopaka było to wyjątkowe zdjęcie, zdjęcie żony jego kolegi z pracy. Zdjęcie kobiety, która kilka razy widział na żywo, teraz przed nim na ekranie jest naga. Odpisał: Nidy nie wysyłałeś mi takiego zdjęcia, dziękuję. Pozwolisz że będę robił sobie dobrze. 

Mąż odpisał kolejnym zdjęciem, na którym żona była naga, brała prysznic i mydliła sobie piersi. Krople wody i piana.  

Karol jak otrzymał to zdjęcie zaczął dotykać swojego członka. Skórka powoli szła na górę i na dół. Masturbował się patrząc na żonę kolegi z pracy,

Cisza ze strony Karola oznaczała, że coś się dzieje. Wysłał kolejne zdjęcia. Bardzo odważne. Cała serię gdzie żona pozowała nago, ostatnie przedstawiało jak leży w ich sypialnym łóżku i rozchyla płatki cipki zapraszając męża do siebie.  

Przy tym zdjęciu Karol wytrysnął na monitor, o czym poinformował w wiadomości. Mąż czuł się spełniony postanowił pokazać ostatnia fotę. Wybrał jaką otrzymał kilkanaście minut temu od żony.  Dopisał tylko tańczy bez majtek. 

Po chwili otrzymał odpowiedź: chciałbym tańczyć z taką hotką, a łańcuszek na nodze jest od ciebie? 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobre, czekam na kontynuację.

 

Wysłane z mojego Power 3S przy użyciu Tapatalka

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...