Skocz do zawartości
Monty_Python

Kryzys "wieku średniego"......u kobiety.

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie Panie, powiem..........nie, napisze tak - jako facet traktuje kobiety tak jak sam bym chcial byc traktowany ( tak teoretycznie oczywiscie ) przez faceta gdybym byl kobieta. Obalam stereotypy rewolucyjnie, Moj zwiazek, a dla jasnosci sytuacji (niektorzy z Was wiedza) trwa 31 lat i tworzymy zwiazek w moim mniemaniu patrnerski. 

Pomijajac pewne kwestie biologiczne, uwazam, ze kobiety i mezczyzni sa sobie rowni. Moze jestem meska feministka?  :lol:

Moze jestem, ale oprocz zony mam tez corke i nie wyobrazam sobie by facet traktowal Ja jak "gorszy sort".

 

A co do meritum, kryzys.............. moze sie chyba roznie objawiac, ja osobiscie jakos go nie zauwazylem  :)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeszcze ze 30 lat temu pan przychodził do domu i czekał na obiad, przeglądając gazetę, ewentualnie strzelając sobie drzemkę. ;)

 

Dobrze, masz rację. W naszym kawałku świata historycznie to niestety mężczyźni zrobili wiele złego w tym względzie. Ale teraz, czasy się zmieniły (troszeczkę przynajmniej), i pomimo ciągle istniejących męskich paskudnych zachowań uwłaczających kobietom, jest niestety wiele negatywnych zachowań ze strony kobiet, które z jakiegoś powodu wcale nie chcą tej emancypacji, feminizmu itd. Co gorsze czasem mam wrażenie, że kobieta kobiecie potrafi bardziej przywalić niż mężczyzna. Wiadomo, że nie wszędzie i nie zawsze, ale jednak.

 

 

A kto decyduje o tym, czy to jeszcze ewolucja, czy już rewolucja? Co dla jednego sufitem, dla drugiego podłogą, też pamiętaj. ;)

 

Czas decyduje, czy może okres (nomen omen) trwania zjawiska. Słyszałaś kiedyś żeby ktokolwiek mówił o ewolucji październikowej? Albo o ewolucji francuskiej? Zouzo droga - wiem, że jest walka na słowa i argumenty, ale akurat w określeniach ewolucja/rewolucja relatywistyki, o której piszesz, nie sposób znaleźć. Tak, że - kulą w płot ;)

 

 

Pozostaje za to inne pytanie… skoro my kobiety mamy” kryzys” to gdzie wy wtedy panowie jesteście… wspieracie, rozmawiacie, jesteście czy łatwiej powiedzieć „ kryzys wieku ….”

 

Zacytuję tylko to. Gdzie jesteśmy? Mamy swoje kryzysy, bo tak jak i Wy drogie Panie, rozwodzimy się, farbujemy włosy bo k... siwe, zaczynamy chodzić na siłownię, kupujemy motocykl :D o młodszych partnerkach nie wspominając. I co? Jesteśmy napiętnowani, bo przeżywamy kryzys wieku średniego. Bo do kobiet nie dociera, że cholera, po 20 latach zapierdalania na wspólne gniazdko, wyprawki, wakacje itp. w końcu jest czas i fundusze na to, żeby kupić ten jebany motocykl, o którym się marzy od 30 lat. Znasz to? Znacie to? Tylko mam wrażenie jest pewna różnica. My ten kryzys bierzemy na klatę i nie płaczemy, że nas ktoś stawia w roli zmieniacza żarówki, bo o nic innego się doprosić nie można, bo brakuje refleksji i wyobraźni, że każdy, powtórzę i wykrzyczę KAŻDY człowiek rozwija się, zmienia, szuka i odpierdala mu czasami i czasami potrzebuje tego przysłowiowego klepnięcia po pleckach jak jabłuszko poleci nie tam gdzie trzeba. Czasami relacje, oczekiwania i wyuczone schematy są tak pojebane, że cóż nie pozostaje nic innego jak siedzieć przed tym kurewsko smutnym pudełkiem z obrazkami, albo w tej jebanej kuchni bo się z tym partnerem nie da inaczej, no a wpierdolono nam do łba, że nie można rozbijać rodziny, nie można szukać kogoś innego, bo przysięga, bo co ludzie powiedzą, bo rodzina, bo, bo, bo. No i tak sobie  życie mija. No więc my też mamy swoje, jak to nazywacie, kryzysy wieku średniego.

A popatrzcie drogie Panie, gdy napisać o Was, że może przechodzicie kryzys, że może "odpierdala coś" to już niemal na sztandarach "chłop mi każe w kuchni siedzieć" i " o boże jacy ci mężczyźni beeeee, jacy podli, kanalie i jak tak można!!! A niech tym paskudnym facetom coś na łeb spadnie - może zaczną myśleć"!

Wiecie co? Bawi mnie to, bo same stawiacie się w rolach, o których tu dożo zostało napisane. O ironio na forum, gdzie jesteście niemal wielbione, gdzie wolność, rozwiązłość, realizacja kobiecych pragnień jest niemal dogmatem, w miejscu gdzie ślinimy się do Was, piejemy same komplementa, czcimy niemal. Nawet tu walicie sobie po nerach zamiast napisać "ma ochotę se wargi zrobić? niech se zrobi! Ty zrób se fiuta, jak Ci żal".

 

Wszystkie jak Was tu wirtualnie znam jesteście cudownymi Kobietami. Cieszcie się tym jakie jesteście i nie nazywajcie tego "kryzysem przeżywanym od 15 roku życia".

 

To mówiłem ja - jarząbek ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witam!W większości mówi się że to mężczyźni mają tzw. "kryzys wieku średniego" ale jak sprawa ma się u kobiet?Czy w ogóle Panie przechodzą taki okres w swoim życiu?

Moja żona na ogół stateczna i zrównoważona 38-ośmio latka której od kilku dni zaczęło "odpierdalać"!Zakomunikowała mi że idzie na operację/zabieg pomniejszenia warg sromowych,zmienia kolor z blond na ciemny,będzie chodzić bez majtek a wczoraj jak byliśmy w galerii handlowej to śliniła się na widok każdego napakowanego byczka :)

Ja osobiście winę zwalam na upały - po prostu się przegrzała i dlatego taki stan :)

To bardziej pasuje do tematu " Bo życie zaczyna się po 40 tce"

 

Kryzys wieku średniego kojarzy mi się z depresją.

 

a tutaj Panie piszą o studiach, kochankach, motocyklach.

 

Jakby kiedyś mnie dopadł kryzys to właśnie taki poproszę.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja tak napisze zachowawczo, co by nie dolewać oliwy :D

 

Jak dla mnie zabrakło tu rozmowy.

 

Wszystkie te "jemu/jej odpierdoliło" to zaburzenie ładu i porządku drugiej osoby często z dnia na dzień.

Nie lubimy zmian, tak jesteśmy skonstruowani że więcej energii wydatkuje się na status quo niż na zmiany.

Ale czasem musimy coś zmienić, wtedy potrzebna jest rozmowa, zapowiedzmy nasze rewolucje :)

 

Nie pasuje mi to, to, to ... chcę zmienić/robić w życiu to i to.

Można nawet o wsparcie poprosić.

 

Wtedy nie ma że komuś coś odwala bo nagle ktoś realizuje coś o czym już pół roku (czasem lata) myślał i trawił ...

 

Bardzo idealistyczne może, ale polecam spróbować.

 

P.S. To nie jest zależne od wieku, każdy ma taką swoją czarę która się wypełnia.

Część ludzi coś z tym robi aby się nie przelewało, a część jest zajęte ciągłym powiększaniem naczynia.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wczoraj oglądałem dokument BBC Earth, było między innymi o małych żabkach wielkości paznokcia. Wnoszą one kijanki wysoko na drzewo, by je ulokować w liściu pewnej rośliny gdzie tworzy się maleńki zbiorniczek wodny. Na plecach swoich wnoszą całe potomstwo, każdą kijankę do innej rośliny. Potem im tam donoszą żarcie. Któregoś pięknego dnia, kijankom rosną łapki, ogon znika. Wydostają się same z tego mikro baseniku i znikają. Dorastają. Pani Żabka ma wolne, może zająć się sobą.

 

Nigdy bym nie zaryzykował stwierdzenia że kobieta która czy to od nowa czy po raz pierwszy odkrywa swą seksualność, wpada w kryzys wieku średniego. Jak rozkwit, można nazywać kryzysem? Przecież to nie alkoholizm, nie patologia, ani żadna choroba. To rozkwit. Kobieta koło czterdziestki bardziej jest świadoma swoich potrzeb, niż 23 - 25 letnia matka z młodymi kijankami.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zacytuję tylko to. Gdzie jesteśmy? Mamy swoje kryzysy, bo tak jak i Wy drogie Panie, rozwodzimy się, farbujemy włosy bo k... siwe, zaczynamy chodzić na siłownię, kupujemy motocykl :D o młodszych partnerkach nie wspominając. I co? Jesteśmy napiętnowani, bo przeżywamy kryzys wieku średniego. Bo do kobiet nie dociera, że cholera, po 20 latach zapierdalania na wspólne gniazdko, wyprawki, wakacje itp. w końcu jest czas i fundusze na to, żeby kupić ten jebany motocykl, o którym się marzy od 30 lat. Znasz to? Znacie to? Tylko mam wrażenie jest pewna różnica. My ten kryzys bierzemy na klatę i nie płaczemy, że nas ktoś stawia w roli zmieniacza żarówki, bo o nic innego się doprosić nie można, bo brakuje refleksji i wyobraźni, że każdy, powtórzę i wykrzyczę KAŻDY człowiek rozwija się, zmienia, szuka i odpierdala mu czasami i czasami potrzebuje tego przysłowiowego klepnięcia po pleckach jak jabłuszko poleci nie tam gdzie trzeba. Czasami relacje, oczekiwania i wyuczone schematy są tak pojebane, że cóż nie pozostaje nic innego jak siedzieć przed tym kurewsko smutnym pudełkiem z obrazkami, albo w tej jebanej kuchni bo się z tym partnerem nie da inaczej, no a wpierdolono nam do łba, że nie można rozbijać rodziny, nie można szukać kogoś innego, bo przysięga, bo co ludzie powiedzą, bo rodzina, bo, bo, bo. No i tak sobie  życie mija. No więc my też mamy swoje, jak to nazywacie, kryzysy wieku średniego.

 

A popatrzcie drogie Panie, gdy napisać o Was, że może przechodzicie kryzys, że może "odpierdala coś" to już niemal na sztandarach "chłop mi każe w kuchni siedzieć" i " o boże jacy ci mężczyźni beeeee, jacy podli, kanalie i jak tak można!!! A niech tym paskudnym facetom coś na łeb spadnie - może zaczną myśleć"!

Wiecie co? Bawi mnie to, bo same stawiacie się w rolach, o których tu dożo zostało napisane. O ironio na forum, gdzie jesteście niemal wielbione, gdzie wolność, rozwiązłość, realizacja kobiecych pragnień jest niemal dogmatem, w miejscu gdzie ślinimy się do Was, piejemy same komplementa, czcimy niemal. Nawet tu walicie sobie po nerach zamiast napisać "ma ochotę se wargi zrobić? niech se zrobi! Ty zrób se fiuta, jak Ci żal".

 

Wszystkie jak Was tu wirtualnie znam jesteście cudownymi Kobietami. Cieszcie się tym jakie jesteście i nie nazywajcie tego "kryzysem przeżywanym od 15 roku życia".

 

To mówiłem ja - jarząbek ;)

 

to jest temat o kryzysie " wieku średniego" u kobiet... wiec nie widzę potrzeby rozwodzić się w tym temacie na temat kryzysu "wieku średniego u mężczyzn, jak jaki temat się pojawi lub może już gdzieś jest  na forum to się do niego ustosunkuje...

 

co do reszty twojej wypowiedzi to cóż... z tego co zrozumiałam to małżonka założyciela tematu oznajmiła mu że chce sobie zoperować wargi sromowe.... a on co... uznał że się "przegrzała" lub ma kryzys "wieku średniego"... wiec wybacz ale nie widzę tu żadnego uwielbienia i komplementowania...  

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kryzys wieku średniego to wymysł i nowotwór naszych czasów taki jak m.in ADHD. Wiele wpisów odnosi się tutaj do pewnych znamion „kryzysu wieku średniego” który był badany przez odpowiednie ośrodki psychologiczne.... z tego co pamiętam, żaden z nich nie odnosił się do „objawow” wymienionych w poprzednich postach.

Nie zabardzo rozumiem co ma „kryzys wieku średniego” do mniej lub bardziej świadomych swojej seksualności kobiet, czym innym jest dojrzałość emocjonalna i fizyczna, która ma wplyw na wlasną samoocenę i wartościowanie a czym innym samo ww. zjawisko...

 

Są to dwie różne kwestie których nie można wrzucic do worka i uprawiać mixingu na potrzebę chwili.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witam!W większości mówi się że to mężczyźni mają tzw. "kryzys wieku średniego" ale jak sprawa ma się u kobiet?Czy w ogóle Panie przechodzą taki okres w swoim życiu?

pojęcie "kryzys wieku średniego" coraz częściej ostatnio, słyszałam wypowiadane głównie przez moich kolegów czy kolegów R

 

aż zajrzałam dzisiaj do wikipedii, sprawdzić czy jest to jakieś zdefiniowane zjawisko czy ot tak, potocznie nazwane nasze zmiany w zachowaniach czy trybie życia

 

cytuję

"Kryzys wieku średniego, Kryzys czterdziestki – nazwa okresu w życiu człowieka, użyta po raz pierwszy przez E. Jacues’a w 1965. Kryzys ten może nastąpić, gdy człowiek osiąga połowę oczekiwanego czasu życia. Kryzys może też być wywołany przez różne wydarzenia, np. andropauzę czy menopauzę lub też chorobę kogoś bliskiego, śmierć rodziców. Efektem kryzysu może być przewartościowanie dotychczasowych priorytetów, dotyczących pracy zawodowej, małżeństwa czy rodziny.

Nie jest to choroba, ale okres przejściowy w życiu człowieka, który może wystąpić z większą lub mniejszą intensywnością.

Do objawów tzw. kryzysu wieku średniego można zaliczyć: przygnębienie,niezadowolenie, złość,poczucie samotności, zauroczenie inną osobą, niebędącą partnerem życiowym, pragnienie ucieczki od codziennej odpowiedzialności, nagły pociąg do alkoholu.”

 

 

Zatem należy założyć, że wszelkie nowe pragnienia, chęć zmiany czegokolwiek czy w swoim wyglądzie czy też w stylu życia nie mają znamion powyższego. I zdecydowanie jest mi bliskie stwierdzenie

Któregoś pięknego dnia, kijankom rosną łapki, ogon znika. Wydostają się same z tego mikro baseniku i znikają. Dorastają. Pani Żabka ma wolne, może zająć się sobą.

bo właśnie jesteśmy ustabilizowani zawodowo, mieszkaniowo rodzinnie czy dzieciato (jeśli ktoś miał to w planach), przestajemy gonić a nadchodzi pora odcinania kuponów i jest czas na włączenie jak ja to nazywam „pierwiastka ego”, pomyślenie w pierwszej kolejności o sobie a nie wszystkich innych, którym jesteśmy potrzebni (dotyczy to kobiet i mężczyzn)

 

jest to również doskonały moment by nie tylko romansować z kochankiem lecz i własnym partnerem – bo właśnie znowu po okresie „szarpania się z życiem” mamy więcej czasu dla siebie, znowu możemy skupić się wyłącznie na sobie – nie rozpraszając naszych sił, na problemy dzieci w szkole, na niespłacony kredyt lub będący na finiszu, to wszystko jest wyciszone a w naszym życiu powstaje przestrzeń na nas samych jako jednostki czy jako pary… etc…

 

 

 

 

 

i niech nie chwalą mnie Ci, którzy spodziewali się w tej wypowiedzi kąsania... jak również niech się nie cieszą… zbieram, zbieram i kłapnę :P bo we mnie wrze przez niektóre wypowiedzi :facepalm:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czas decyduje, czy może okres (nomen omen) trwania zjawiska. Słyszałaś kiedyś żeby ktokolwiek mówił o ewolucji październikowej? Albo o ewolucji francuskiej? Zouzo droga - wiem, że jest walka na słowa i argumenty, ale akurat w określeniach ewolucja/rewolucja relatywistyki, o której piszesz, nie sposób znaleźć. Tak, że - kulą w płot ;)

Tam, gdzie Ty możesz widzieć rewolucję, ja będę widziała ewolucję.

Pisanie o październikowej, czy francuskiej jest właśnie jak kulą w płot.

A już piszę Ci dlaczego.

Brak nam często uważności na partnera/kę.

Gonimy, chuj wie za czym, ciągle i od nowa.

Tak, codziennie jest obiad, zakupy, sprzątanie, dzieci, śmieci.

I nie dostrzegamy, że w niej/nim już się przelewa tą codziennością. Ale to nasze niedostrzeganie nie oznacza, że zmiany nie następują.

I to co dla jednego będzie rewolucją (noż kurwa, jak on/a tak mogła z dnia na dzień, z minuty, na minutę?!), dla "rewolucjonisty" jest często latami postępującą ewolucją - w myśleniu, postrzeganiu świata i siebie w nim. Ewolucja się dokonała dawno, tylko niezauważenie.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Tam, gdzie Ty możesz widzieć rewolucję, ja będę widziała ewolucję. Pisanie o październikowej, czy francuskiej jest właśnie jak kulą w płot. A już piszę Ci dlaczego. Brak nam często uważności na partnera/kę. Gonimy, chuj wie za czym, ciągle i od nowa. Tak, codziennie jest obiad, zakupy, sprzątanie, dzieci, śmieci. I nie dostrzegamy, że w niej/nim już się przelewa tą codziennością. Ale to nasze niedostrzeganie nie oznacza, że zmiany nie następują. I to co dla jednego będzie rewolucją (noż kurwa, jak on/a tak mogła z dnia na dzień, z minuty, na minutę?!), dla "rewolucjonisty" jest często latami postępującą ewolucją - w myśleniu, postrzeganiu świata i siebie w nim. Ewolucja się dokonała dawno, tylko niezauważenie.

Otóż nie prawda! Kluczowe jest to, że rewolucja jest również przygotowywana - w tym przypadku przez tę kobietę. Podejście typu "od dzisiaj jest tak, bo tak" nie jest w żaden sposób ewolucyjne, ponieważ w ewolucji wszystkie "części układu" zmieniają się spokojnie i dostosowują się do nowych warunków. Nie ma elementu zaskoczenia, który w tym przypadku akurat jest.

 

No chyba, że za punkt wyjścia weźmiemy skrajny egoizm kobiety to z takiego punktu widzenia, na siłę i dopychając kolanem można by doszukiwać się tej ewolucji. Z punktu widzenia związku na pewno nie.

Tak, że kulą w płot ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...