mowa ciała

[Duszek]

Teraz, Sailor&Lula pisze:

aka kokieteria jest pewnym wyrazem wdzięczności .

 

już nic nie mów proszę  właśnie nadchodzi wyjątkowy moment w którym przestaję Cię rozumieć

 

lot w kosmos wyrazem wdzięczności?? Luuuuuuuuulaaaaaaaa

[Sailor&Lula 10 084]

6 minut temu, iko pisze:

 

już nic nie mów proszę  właśnie nadchodzi wyjątkowy moment w którym przestaję Cię rozumieć

 

lot w kosmos wyrazem wdzięczności?? Luuuuuuuuulaaaaaaaa

Lot w kosmos byłby wtedy, gdybym obróciła się na pięcie z tekstem, żeby się ode mnie odwalił. W swej mowie ciała zamykając się całkowicie. Żeby kogoś kokietować i tak muszę go polubić, poczuć nić porozumienia. Co nie znaczy, że pójdę z nim do łóżka.

 

Lula.

[awaryjny 129]

Teraz, Sailor&Lula pisze:

co nie znaczy, że pójdę z nim do łóżka.

ja od początku nie rozumiem zatem po co kokietujesz skoro kierunkowskaz masz już ustawiony w jedną stronę; nie rozumiem tego - nawet w kontekście "wdzięczności" o której wspomniałaś

 

tym nie mniej, szanuję Twoją indywidualną postawę i nieco współczuję drugiej stronie bo wiesz doskonale, że ową kokieterię może odebrać jako wstęp do dalszej znajomości

 

co mi przychodzi do głowy? (nie ma we mnie oceny Twojego zachowania, w poniżej wymienionych jedynie szukam powodów takiej postawy)

 

kokietujesz by nie poczuł się całkowicie odrzucony

kokietujesz by połechtać własną próżność 

 

 

 

 

[Sailor&Lula 10 084]

6 minut temu, iko pisze:

ja od początku nie rozumiem zatem po co kokietujesz skoro kierunkowskaz masz już ustawiony w jedną stronę; nie rozumiem tego - nawet w kontekście "wdzięczności" o której wspomniałaś

 

tym nie mniej, szanuję Twoją indywidualną postawę i nieco współczuję drugiej stronie bo wiesz doskonale, że ową kokieterię może odebrać jako wstęp do dalszej znajomości

 

co mi przychodzi do głowy? (nie ma we mnie oceny Twojego zachowania, w poniżej wymienionych jedynie szukam powodów takiej postawy)

 

kokietujesz by nie poczuł się całkowicie odrzucony

kokietujesz by połechtać własną próżność 

 

 

 

 

Dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać, dlaczego się tak zachowuję. Masz rację zarowno z próżnościa, jak tym, że nie chcę kogoś mocno uderzyć. Są takie zapoznawcze spotkania, gdy rozmowa pięknie się klei, lecz ja wiem, że nie chcę toczyć tego dalej. Kokietuję, gdyż schlebia mi to, że ktoś wyraził aprobatę dla mnie. Kokietuję, gdyż rozmówca może być na tyle ciekawym człowiekiem, że pomimo mojej odmowy pozostanie w rozmowie element flirtu. Przyjemna i naturalna jest dla mnie jego kontynuacja, a przecież ta kawa z góry miała kontekst erotyczny... Totalnie zamknięta postawa wobec osoby, która jest inteligentym rozmówca jest dla mnie niekomfortowa. Zamykam się, gdy czuję się źle w czymś towarzystwie, a w końcu nie zawsze tak jest, że chce od razu kogoś wraz ze swą odmową wysłać w kosmos - w zimny, twardy sposób.

 

Lula.

[Z piernika Paź 225]

Dla mnie przybralo ostatnio gre emocji. Juz dawno tego nie robilem. Zajadalem sie oczami i nie moglem sie nasycic. Poprostu sie zawiesilem. Mysle, ze moglo to troche zle wygladac. Wydaje mi sie, ze przekroczylem wtedy te cienka granice pomiedzy pewnoscia siebie a arogancja. Ale wydarzylo sie to zupelnie naturalnie i wynikalo z mojego glodu i zafascynowania

Poczulem Jej oniesmielenie i nerwowosc, ktora zapewne wywolal moj wzrok. Przygryzala dolna warge i co chwile poprawiala wlosy. Uciekala wzrokiem. Bladzila palcami po filizance.

Mysle ze opamietalem sie w pore i rozmowa pozwolila jej sie rozluznic...

 

Ale wciaz mialem problem z tym jak to interpretowac? Czy byla to oznaka zainteresowania czy moze raczej zaklopotania? Ja chyba nie potrafie czytac jednoznacznie...  chyba zawsze bede mial watpliwosci... ale nie narzekam

 

 

 

[Zouza® 29 620]

A ja się zastanawiam właśnie jak to jest z moją mową ciała...

Wielokrotnie zdarzało mi się, że mężczyzna uznał, że nie ma czego u mnie szukać, chociaż ja byłam zainteresowana znajomością. I wydawało mi się, że aż za bardzo to po mnie widać.

 

[PennyLeonard 2 439]

Moja mowa ciała chyba też czasem zawodzi...

Podobnie jak @Zouza nie raz spotkałam się z sytuacją, że mężczyzna uznał że nie jestem nim zainteresowana, chociaż ja bardzo byłam  

wychodzi na to, że kiepska ze mnie kokietka.

 

P. 

 

[CiOni 801]

@Zouza @PennyLeonard Możliwe że objawy waszego zainteresowania były inne od kanonu znanego przez tych mężczyzn a oni woleli być ostrożni, przystopować i nie wyjść na nachalnych. Tak to już czasem jest że sygnały nie zawsze są oczywiste i nie zawsze są odbierane tak jak tego chcemy. 

 

/On

[Ritta✩ 3 621]

Trudno czasem  odczytać mowę ciała jak jest niespójna z językiem. Taka sytuacja z dziś. Zostałam przytulona i pocałowana a potem przeproszona za to.   Doprawdy niepotrzebnie . Akurat ten przytulajaco-całujący wcale nie musiał przepraszać. Być może też miałam minę jakbym nie była zainteresowana. 

[Coma✩ 7 317]

Pamiętam tę minę

Swoją drogą mężczyźni całe swoje marne życie muszą się uczyć co mówią do nich kobiety. A gdy myślimy,  że wiemy już o was wszystko,  pojawia się ta, co mową swojego ciała wywraca cały nasz światopogląd do góry nogami! Na szczęście z reguły jest też litościwa i jak już się pobawi, weźmie za rękę i po prostu pokaże czego chce  

I to jest właśnie rodzaj mowy ciała całkowicie dla nas zrozumiały.