Chciałabym żeby on też chciał ale nie powiem wprost

[keythomas 79]

Patrząc na chłodno też uważam że dobrze się skończyło. Jestem cierpliwa

 

 

W jego przypadku wiem że ma tak nie tylko jak jest pod wpływem. 99 procent sytuacji i naszych zabaw o których pisałam w pierwszym poście było na trzeźwo

A porozmawiaj z nim po seksie o tych sprawach. Facet jak się zaspokoi też inaczej o swojej kobiecie myśli

[nietypowy30 353]

Powoli powoli do celu. Delikatnie prowokuj, delikatnie sugeruj, ze taki klimat Ci odpowiada i bacznie obserwuj reakcje. 

[GrzesznikWędrowny 390]

Czy zaakceptowałabyś odwrotną sytuację?

 

W sensie... gdyby w grę wchodziła relacja Twojego męża z inną kobietą?

[może? 4 598]

A może, pistacjo, powiedz wprost.

Ja tak zrobiłam i żyjemy

[Duszek]

Jeśli znów usłyszysz "tak" to powiedz, że możesz to dla niego spróbować zrobić i... droga wolna  

 

namawiasz do manipulacji a wręcz kłamstwa 

 

ohyda 

 

w tak trudnym emocjonalnie dla tej chcącej i dowiadującej się o tym chceniu strony, budowanie tego na kłamstwie w mojej subiektywnej ocenie, jest najgorszą z możliwych postaw... odwrót od niego bywa cholernie trudny a niekiedy wręcz niemożliwy...

[Duszek]

mówiąc "że może to dla niego zrobić"

 

tutaj skłamie, bo pistacja chce to zrobić dla siebie a nie dlatego, że on ją namawia

 

tu widzę, namawianie do kłamstwa, że dla niego a nie z własnej potrzeby

[malvin 280]

Ja osobiście nie przywiązywałbym tak wielkiej uwagi do semantyki. Szczerość uczuć to jest to, o co chodzi.

Im potrzebny jest czas, który da im x-dziesiąt sytuacji, które zbudują określone uczucia i emocje, padną słowa, deklaracje, wyznania. I na trzeźwo i po alkoholu. To da wiedzę im obojgu. Jeśli tylko się kochają nie będą się oszukiwać. To właśnie istnienie tego portalu jest najlepszym dowodem na to, że osoby piszące tutaj NIE WSTYDZĄ SIĘ swoich pragnień.

[parakk 1 455]

namawiasz do manipulacji a wręcz kłamstwa

 

ohyda

 

w tak trudnym emocjonalnie dla tej chcącej i dowiadującej się o tym chceniu strony, budowanie tego na kłamstwie w mojej subiektywnej ocenie, jest najgorszą z możliwych postaw... odwrót od niego bywa cholernie trudny a niekiedy wręcz niemożliwy...

Surowa ocena i niezasłużona. Po wielokroć czytałem pomysły jak zacząć, gdzie pojawiały się różne fortele i kłamstewka, ale jakoś nikt nie nazywał tego ohydą. Równie dobrze można było by powiedzieć że już oszukuje, bo przecież pyta obcych ludzi jak zacząć i nie wspomniała o tym mężowi.. Czy to też ohyda? Czy to też najgorsza z możliwych postaw, bo na przemilczeniu buduje związek? Nie oceniamy jednak tego,bo takich pytań było, jest i będzie jeszcze mnóstwo. Małe kłamstewko jest gorsze lub lepsze od przemilczenia? Co za różnica, niech każdy sam ocenia co jest dla niego dobre a co nie.

 

 

On.

[Zeus 1 162]

Też nie widzę w tym określeniu "dla ciebie" kłamstwa, bo przecież jeśli mąż odpowie 2 razy, na trzeźwo i z chłodną głową, że tego chce, to pistacja może to zrobić dla męża (tu nie ma kłamstwa) i dla siebie również. 

 

Padło tu wiele porad, a ja bym nie kombinował, szczera rozmowa wszystko załatwi, musisz się pistacjo tylko zebrać na odwagę. Mąż nie powinien się raczej zdziwić, że po wielu fantazjach, odgrywaniu ról rozbudził Twoje chęci. Może on czeka na Twoją wyraźną deklarację?

[Duszek]

Surowa ocena i niezasłużona.

bo jak napisałam

 

mojej subiektywnej ocenie

i mam do tego prawo

 

poza tym, ludzie ze sobą w internecie rozmawiają i @rogacz-wwa dopytał się i widzę, że się porozumieliśmy, zatem nie ma co drążyć czyjegoś stylu wypowiedzi bo to nie jest meritum 

 

Po wielokroć czytałem pomysły jak zacząć, gdzie pojawiały się różne fortele i kłamstewka, ale jakoś nikt nie nazywał tego ohydą

 

no to mamy diametralnie inne podejście, bo w miejscach gdzie wyczytam kłamstwa czy próby manipulacji, będę się buntować i mam do tego prawo

 

Równie dobrze można było by powiedzieć że już oszukuje, bo przecież pyta obcych ludzi jak zacząć i nie wspomniała o tym mężowi.. Czy to też ohyda?

 

tutaj, oceniam z kolei, że nie oszukuje lecz po prostu szuka wiedzy, spojrzenia innych... przyznała się szczerze, że nie chce mu powiedzieć wprost i pyta o poradę - nie widzę tu kłamstwa

 

Czy to też najgorsza z możliwych postaw, bo na przemilczeniu buduje związek?

 

nie widzę by budowała, czytam że coś ją dręczy i szuka rozwiązania

 

Małe kłamstewko jest gorsze lub lepsze od przemilczenia?

 

to jest bardzo dobre i ciekawe pytanie, chętnie o ocenie powyższych porozmawiam (a długo już o tym rozmawiam we własnym domu i jesteśmy z R na dwóch biegunach postrzeganie która z powyższych opcji jest lepsza lub gorsza w jego i mojej ocenie)

 

tutaj to można doktorat napisać na ów temat i żeby było prościej dywagować, ograniczyć te rozważania wyłącznie do obszaru dzielenia się lub przemilczenia emocji zk targającymi w różnych kombinacjach, w różnych relacjach, tylko nie nazywajmy kłamstwa kłamstewkiem bo wtedy prawdę powinniśmy nazywać małą prawdeńką