Skocz do zawartości
Jans

Jerzy Zieba – polski fenomen.

Rekomendowane odpowiedzi

ja to zmilczłam... acz nie powiem... cisnęło mi się na klawiaturę :D

 

Obie się mylicie - mój głos nie dotyczy meritum tego wątku ;)
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To pokolenie lekarzy nie ma czasu i czesto mozliwosci by zajac sie doksztalcaniem i leczeniem - czyli, że jak nie mogą iść na kursy, jeździć na sympozja, itp. ????

 

Pacjenci stawiaja ogromne wymagania a niskie zarobki zmuszaja do prac zastepczych – a jakie mają stawiać wymagania???? Jakich prac „zastępczych” ???? Generalnie każdy z nich wiedział na co się decyduje, zarobki w służbie zdrowia znane są od dawna, więc jeśli się na coś decyduję to potem albo to zmieniam albo nie rozpaczam

 

Niewielu lekarzy ma przekonanie , ze zna sie na wszystkim – i całe szczęście mój sąsiad doktor na politechnice stwierdził, że zrobi sobie elektrykę i prawie spalił dom, więc moim zdaniem niech zajmą się swoją specjalnością 

 

Najczesciej to maja obawy co do postawienia wlasciwej diagnozy – i ją stawiają??? !!! To co robili na studiach ???? Skoro nie mają pojęcia o tym co robią to czas zająć się czymś innym np. pracą "zastępczą"

 

Dlatego tak bardzo interesuja sie innymi drogami medycyny w tym medycyny alternatywnej – przecież nie mają czasu na dokształcanie :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I znowu bardzo ciekawy temat, który budzi we mnie trwogę i zmusza do podzielenia się swoimi obawami i przemyśleniami.

Cała ta alternatywna medycyna może i nie bylaby tak groźna i niebezpieczna gdyby nie to iż mamy przekonanie, że znamy się na wszystkim i wiemy wszystko lepiej, bo potrafimy poszperac w necie.

Ponieważ istnieje calkiem sporo nieuleczalnych chorób, osoba nia dotknięta ma''przesrane''!!!

Może wybrać drogę jaką chce przebyć mierząc się z chorobą.

Może walczyć spotykając lekarzy, szarlatanów lub może uznać że nie che walczyć to jej ? wybór.

Może stosować preparaty, metody, które są poznane i ktoś kiedyś je przetestował albo może pić mocz i końskie dawki witaminy C czy innej cudownej substancji.

Wybór ten jest tylko potencjalnie świadomy ponieważ opiera się zawsze na emocjach, komus musi zaufać, lekarzowi szarlatanowi lub jednemu i drugiemu,

Skoro dobry lekarz zdaje sobie sprawę iz nie wie wszystkiego, to jakim cudem ktoś kto nie przeszedł krok po kroku kazdego z etapów jakie musi się przejść aby zostać konowałem ma podjąć swiadomą decyzję?

che sobe wciągac w nieuleczalnej chorobie to czy owo jego wybór...

Problem dla mnie robi się gdy dotyczy to dzieci.

Szczepienia i walka z nimi wzbudza we mnie agresję!

Oczywiście że są możliwe powikłania jak przy kazdej innej terapii.

Zycie wiąże się nieodzwonie z ryzykiem śmierci...

Wyobraźmy sobie iz rodzice nowocześni, wyedukowani wiedza lepiej i nie szczepią swojej pociechy i dzieciaczek zachoruje i ma powikłania, których mógłby nie miec i czyja to wina? Czy ma to wtedy jakieś znaczenie czyja to wina?

albo to same niezaszczepione dziecko spotykam w sklepie jak jestem ze swoim małym szkrabikiem i mój szkrabik łapie choróbsko ponieważ jest mlodszy i nie był jeszcze szczepiony łapie jakies dziadostwo i umiera lub ma poważne powikłania i co wtedy?

w dupie mam prawo tamtych rodziców do własnego zdania i decydowania o moim dziecko bo nie decyduja oni o sobie ani nawet o swoim dziecku tylko o moim!

Oczywiście iz jest i opcja 3 zaszczepiłem mojego szkraba i pojawiły się powikłania ale to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze.

Walka o to aby koncerny nie przeginiały, aby testowały i unikały szkodliwych substancji w lekach to co innego niż walka ze szczepionkami...

Decydować możemy o sobie a nie o innych a nasze dzieci to nie nasza własnośc tylko nowy mały człowieczek który odda nas do domu opieki społecznej na stare lata jak go źle wychowamy i nie będziemy mu pasować do kafelek:)

A może nie mamy prawa oczekiwać aby nas nie oddawał? :)

Promowanie zbyt wielu alternatyw w mojej ocenie jest niebezpieczne jeżeli one tak na prawdę nie są żadną alternatywą!

Po co pisać o głodówce oczyszczającej - czy nie lepiej pisać i namawiać do zdrowego i racjonalnego życia?

Po co robic bohatera z lekarza który w centrum zdrowia dziecka stosował w leczeniu padaczki pewne bardzo modne ostatnio wyciagi - dlaczego nie zaplanował badania, eksperymentu, aby potwierdzić lub wykluczyć skuteczność? przecież pracował w najlepszym osrodku w kraju a nie małej mieścinie...

Po co krzyczeć dziękujemy dzieujemy, jestesmy z Wami, jesteśmy z Wami, dawać lapki na fb, na stronach biednych schorowanych ludzi, niepełnosprawnych jak oni kur..w...a. potrzebuja kasy na życie ,na leki, na rehabilitacje, na chwile wytchnienia...

Obłuda i jakieś drażniące przekonanie iż łapka w necie w realnym świecie coś zmieni ostatnio mocno mnie drażni, wcześniej bawiła i zastanawiała mnie taka reakcja ale teraz drażni chyba to juz starość ze mnie wychodzi:)

Wybaczcie iż podzieliłem się swoimi przemyśleniami ale nie mogłem sie powstrzymać ...

 

Zacytowałem całość, bo zgadzam się w zasadzie ze wszystkim. Bardzo mądrze napisane. Zwróciłeś uwagę na niezmiernie ważny wątek, który nie był poruszany - emocje osoby bardzo poważnie chorej. Takiej, której lekarze powiedzieli: "thank you and goodbye".

 

Ona często uczepi się jakiejkolwiek szansy na uzdrowienie, zacznie szukać alternatywnych źródeł pomocy. Stąd na osobach zajmujących się alternatywną medycyną ciąży jakby podwójny obowiązek zachowania standardów etycznych i niewykorzystywania takiej osoby, aby zrobić kasę na "cudownej terapii"... Sęk w tym, że na takiej właśnie osobie najłatwiej będzie zrobić kasę, używając owej "cudownej terapii", bo ona uchwyci się wszystkiego, gdyż niby co ma do stracenia, jeśli np. lekarze dają jej 4 miesiące życia...

 

To jest smutne, rodzi pole do bardzo wielu nadużyć i łatwego zarobku na kimś, kto jest zdesperowany, na granicy... Smutna refleksja naszła mnie przez to. :-( Ale dziękuję, że zwróciłeś na ten aspekt uwagę.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Obie się mylicie - mój głos nie dotyczy meritum tego wątku ;)

Ale jednak go, ten głos, zabrałaś. ;)

Poniekąd zresztą dotyczy - nie wiesz kto zacz i Cię to nie obchodzi. A to już jakaś opinia.

Nawet trochę rozumiem - "nie stanowi o mnie i moich bliskich, to można mieć w nosie co wyczynia z innymi". ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pożyczyłem i przeczytałem "Ukryte terapie" rok temu (część pierwszą). Nie przypominam sobie by autor zalecał zaprzestania leczenia poważnych chorób w tradycyjny sposób. Podawał za to przykłady wyleczenia metodami niestandardowymi przypadków, na których medycyna tradycyjna (oficjalna) "położyła już krzyżyk", np chorych na nowotwory, skierowanych do opieki paliatywnej. Można się zastanawiać, czy pomogły tu procedury propagowane przez Ziębę, czy może wiara w to, że pomogą? Czy skuteczność tych terapii jest wyższa niż placebo? Ja nie wiem. 

 

Czy witamina C jest rzeczywiście taka fantastyczna i pomaga leczyć prawie wszystko? Czy amigdalina leczy lub zatrzymuje rozwój nowotworu? Czy  chemioterapia to najlepsze wyjście przy leczeniu nowotworów (są kraje, które zaprzestały stosowania tej metody)? Czy w celach leczniczych stosować wewnętrznie wodę utlenioną i srebro koloidalne? Też nie wiem. Ci, co mają pieniądze na przeprowadzenie szeroko zakrojonych badań nad tymi związkami, wydają się być tym niezainteresowani, z powodu braku możliwości ich opatentowania.

 

Sam Zięba sypie źródłami jak z rękawa, przypisów do badań jest więcej niż stron w książce. Jaka jest ich wartość, trudno ocenić laikowi. Wydaje się, że wszystkie przeprowadzone są przez ośrodki medyczno-badawcze, ale na jakiej próbie - nie dociekałem.

 

Brak skuteczności w leczeniu można przypisać i metodom proponowanym przez Ziębę i tym konwencjonalnym. Które są skuteczniejsze? Trudno ocenić. Tym bardziej, że po metody Zięby sięgają przede wszystkim ludzie, którym nie daje się już szans na przeżycie lub wyzdrowienie. Czy bronić ludziom chwytania się ostatniej nadziei? Ja bym tego nie robił. I pozwolił uczepić się nawet bardzo kontrowersyjnym metodom leczenia: suplementom, ziołom, jadowi pszczelemu, witaminom, pijawkom... 

 

Zięba bez wątpienia jest pasjonatem. Zrobił biznes na tym, czym się pasjonuje - prawie wszyscy by tak chcieli. Wierzy w to, że pomaga ludziom, zwłaszcza tym, którym medycyna tradycyjna już nie jest w stanie nic zaoferować. Można myśleć, że żeruje na cudzym nieszczęściu, ale jego pacjenci (klienci) mają na pewno odmienne zdanie. I trudno im się dziwić.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zięba bez wątpienia jest pasjonatem. Zrobił biznes na tym, czym się pasjonuje - prawie wszyscy by tak chcieli. Wierzy w to, że pomaga ludziom, zwłaszcza tym, którym medycyna tradycyjna już nie jest w stanie nic zaoferować. Można myśleć, że żeruje na cudzym nieszczęściu, ale jego pacjenci (klienci) mają na pewno odmienne zdanie. I trudno im się dziwić.

 

Pana Zięby nie znam i nie interesuje mnie ile na tym zarabia, nie jest dla mnie jakimkolwiek autorytetem. Pewnie za wizytę liczy sobie nie mniej niż uniwersytecki lekarz. Przerabialiśmy to.

 

Sen, praca wizyta u lekarza - tak wyglądał nasz dzień. Nasz syn na końcu był już uczulony na wszystko a lekarze  uniwersyteccy w swojej bezsilności zaczęli nam wmawiać , że trzydniówka u małego dziecka i wysypka na ciele  jest całkiem naturalna - zrozumiałbym to gdyby nie to, że występowała średnio trzy razy w miesiącu...bach i ma 39 st gorączki.

Przestaliśmy wierzyć lekarzom , w ich wiedzę i ich kompetencje.

Znaleźliśmy lekarza , który wyrzekł sie praktyki lekarskiej ( można nazwać go znachorem XXIw)- który Nas przekonał.

Dwie wizyty w Łodzi + ścisłe przestrzeganie jego zaleceń wyprowadziło syna na prostą.

Tylko jeden lekarz uniwersytecki zainteresował się " jak to zrobiliście?" co więcej zapisał sobie receptę mówiąc - sam będzie podawał to swoim dzieciom.

..i właśnie dlatego jest cały czas naszym lekarzem pierwszego kontaktu - ponieważ jest otwarty a nie skrzywiony poprzez lobby farmaceutyczne.

 

Zgadzam się z @ pawelek 1011,

żaden rozsądny rodzic nie zaczyna od medycyny niekonwencjonalnej tylko zaczyna szukać alternatyw kiedy medycyna uniwersytecka rozkłada ręce. Ostateczna decyzja i tak zawsze należy do rodziców - Oni są najlepszymi lekarzami swoich dzieci. ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Uświadomiliście mnie, że istnieje taki "fenomen" i dzięki temu oglądając jeden z odcinków "Michał Leja Show" nie byłam kompletnie zaskoczona. 
Z humorem o tej barwnej postaci:

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Rozjechał Ziębę bez mydła . Jansa autorytet Pan JZ poległ pod gruzami niekonsekwencji

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...