Jerzy Zieba – polski fenomen.

[Wichura® 19 361]

4 minuty temu, Sem. pisze:

A co tam panie słychać u znachora?

 

Właśnie miałem o tym pisać: 

 

https://www.politykazdrowotna.com/44357,biznes-jerzego-zieby-pod-lupa-prokuratury-zabezpieczyla-min-trawe-z-pszenicy?fbclid=IwAR0IZxjzRiLEFfwrqxwNREhG93_cQR3Gn1ikP7CWq9py-XiPXE8UbTXxORk

 

Jestem ciekaw jak to się skończy

 

[Sem.©® 15 694]

Dobrze że wrzuciłeś lepszy link bo pod tym z innPoland który dałem, irytujące są reklamy. Też jestem ciekaw jak się dalej to potoczy. Ale prawdopodobnie jak to w naszym kraju. Czyli nijak.

[Modlishka 3 371]

13 godzin temu, Sem. pisze:

A co tam panie słychać u znachora?

 

Jakie to piękne w swej prostocie: 

Cytat

Policja przyjechała zaaresztować nam produkty na zlecenie prokuratury

 

[Duszek]

 Jest to osoba znana i ceniona dla dużej części społeczeństwa. A ostatnio bardzo źle wypowiadał się na temat żydów i PiSu. Dużo ludzi go ogląda, i właśnie przez swój szeroki zasięg docierania do odbiorców jest wrogiem władzy i korporacji. Jak by to mówił Mietek spod monopolowego to by mu włos z głowy nie spadł. Innego kolesia z YOUTUBA też zamknęli za jakieś tam błędy w fakturach VAT,  a tak naprawdę za odcinek o żydowskich reparacjach. Polska to ukryta dyktatura, trzeba spać żeby tego nie wiedzieć.  A prawda jest taka, że Zięba sprzedaje to co 1000 innych sklepów internetowych, tylko ich właściciele nie atakują publicznie, korporacji, rządu i żydów. 

[TomekAdv 1 709]

nie wiem jakie byly prawdziwe intencje wladzy robiacej najazd na Ziebę. Uwazam jednak ze nalezy nam sie w XXI w Europie ochrona Państwa przed hochsztaplerami.

Jesli ktos chce pic prywatnie napar z trawy czy podobne specyfiki , jego sprawa, ale publiczne oferowanie takich wynalazków powinno byc zakazane. Jako czlonek cywilowanego spoleczeństwa mam prawo oczekiwac ze Panstwo zadba aby w publicznym obiegu znajdowaly sie tylko certyfikowane produkty. 

[Wichura® 19 361]

31 minut temu, agressivetwo pisze:

 A prawda jest taka, że Zięba sprzedaje to co 1000 innych sklepów internetowych,

Pokaż ze dwa takie sklepy. Interesują mnie buraki i witamina C za około stówy.

[Duszek]

Godzinę temu, Wichura pisze:

Pokaż ze dwa takie sklepy. Interesują mnie buraki i witamina C za około stówy.

Nie no. Ustalanie wysokiej marży i sprzedaż nie są niczym negatywnym JEŚLI nie wprowadza się klientów w błąd co do właściwości produktów. A to przecież chodzi nie o to ile kosztuje preparat z wyciągu buraka czy ilość witaminy C a o treści, nie udowodnione w żaden sposób naukowo jak działają rekomendowane przez ów "prześladowany fenomen" terapie, specyfiki i urządzenia.

 

Jak również zdaje się chodzi o przejrzystość finansową prowadzonego przez J. Ziębę biznesu i fundacji.

[Frodo 1 244]

2 godziny temu, TomekAdv pisze:

nie wiem jakie byly prawdziwe intencje wladzy robiacej najazd na Ziebę. Uwazam jednak ze nalezy nam sie w XXI w Europie ochrona Państwa przed hochsztaplerami.

Jesli ktos chce pic prywatnie napar z trawy czy podobne specyfiki , jego sprawa, ale publiczne oferowanie takich wynalazków powinno byc zakazane. Jako czlonek cywilowanego spoleczeństwa mam prawo oczekiwac ze Panstwo zadba aby w publicznym obiegu znajdowaly sie tylko certyfikowane produkty. 

TomkuAdv, odniosę się tylko do Twojego ostatniego zdania :

" Jeżeli Państwo nie zadba"

 

Otóż nie zadba.

Naprawdę wierzysz ,że Państwo przy dopuszczeniu leku kieruje się dobrem społeczeństwa.

Farmakologia to przepotężny biznes. Niewyobrażalne dla Nas pieniądze. Łapówki, układy za wprowadzenie leku do certyfikowanego obiegu.

 

Nie potępiam ani nie pochwalam działań Pana Zięby . 

Myślę że wyleczył jak i mógł skrzywdzić nie jedną osobę. W sumie tak jak lekarz w szpitalu publicznym.

[Zouza® 29 620]

Godzinę temu, Frodo pisze:

Myślę że wyleczył jak i mógł skrzywdzić nie jedną osobę.

Wiara (i placebo) - czyni cuda. Ale tylko w niektórych przypadkach. Tych, w których brak leczenia nie grozi poważną utratą zdrowia, czy życia.

Kiedy jednak słyszę, że komuś "przejdzie" zawał, bo miejsce pomiędzy nosem i ustami będzie masował (nakłuwał?) wykałaczką, to mi się nóż w kieszeni otwiera. 

Serio? Myślisz, że wyleczył? 

Godzinę temu, Frodo pisze:

W sumie tak jak lekarz w szpitalu publicznym.

W sumie lekarze, to też ludzie. Jedni wykonują swój zawód najlepiej, jak się da. Inni olewają. Jak w każdej innej branży. 

[Frodo 1 244]

36 minut temu, Zouza pisze:

Kiedy jednak słyszę, że komuś "przejdzie" zawał, bo miejsce pomiędzy nosem i ustami będzie masował (nakłuwał?) wykałaczką, to mi się nóż w kieszeni otwiera. 

Serio? Myślisz, że wyleczył? 

No proszę Cię Zou .

...a wiesz ile leków na receptę nie wykupiliśmy w aptece zapisanych dla Naszych dzieci przez lekarza rodzinnego - bo uważaliśmy , że nie tędy droga.

 

Z autopsji pisałem już o tym,

naszego syna wyleczyła mikstura ( aloes , sok z cytryny i coś jeszcze chyba tran) - czy to może zaszkodzić ? - w/g mnie nie, 

alternatywą był któryś z rzędu antybiotyk.

 

Trzeba myśleć  za nim podejmie się decyzje.

 

Ty i Ja nie zdecydowalibyśmy się na jakieś nakłuwanie inni tak no i życie. Jedni wezmą kredyt we frankach inni w złotówkach. Każdy podejmuje świadome decyzje. Złe lub dobre.