Zdrowie, badania, profilaktyka

[Łysy 1 924]

Z ciekawości zapytam (z racji tego, iż też jestem honorowym dawcą) w jakim odstępie czasu od ostatniego stosunku seksualnego z nową partnerką oddajesz krew?

Przepraszam za OT.

Możemy pogadać na prv na takie tematy.

[Duszek]

dokopałam się badań przeprowadzonych przez CBOS w 2016 roku - załączam wybrane fragmenty - pełne badanie jest dostępne na stronie CBOS

 

 

Po co wiec skladanie falszywych deklaracji o tym jacy jestesmy wspaniali i jak czesto sie badamy ?

 

tym samym do tej złej oceny naszej społeczności forumowej dokładam szerszy ogląd o podejściu Polaków do zdrowia (szeroko pojmowanego), jak widać świadomość rośnie a my forumowicze, wszak jesteśmy częścią społeczeństwa

 

 

załącznik 04 pokazuje jak często robimy badania profilaktyczne jako społeczeństwo; może się dokopię jakiś badań na osobach z powiększonych grup ryzyka, to oczywiście je dołączę

[parakk 1 455]

On.

Większość z nas posiada jak sądzę prawo jazdy i zna przepisy. Mimo że znamy zagrożenia i statystyki, to jednak nie tylko wsiadamy do auta niemal każdego dnia, ale też nie stosujemy się do przepisów ortodoksyjnie, a często mamy je gdzieś, bo przecież nam się śpieszy..

Z badaniami jest podobnie. Znamy zagrożenia, ale nie przeszkadza nam to w zabawie. Każdy wypracował sobie własny sposób na unikanie zagrożeń, choć jak sądzę są ludzie którzy zwyczajnie mają to gdzieś i sieją na prawo i lewo..

Papier? Fajnie, ale to niewiele zmienia, bo przecież..(wiele o nim już napisano)

Staramy się unikać zagrożeń na swój własny sposób. Nie spotykamy się z różnymi ludźmi jednocześnie, jeden pan, jedna para, jedna pani, ale nie w tym samym czasie.

Zloty. Kiedyś pewien podpity pan, patrzył na moją K jak na jakąś księżniczkę, co to go z jakiegoś powodu nie chce, a jego równie podchmielona żona na mnie jak na geja.. przecież ładna, młoda, zgrabna.. Oczywiście rozumiem że był to raczej wyjątek, że takie zachowania to rzadkość, ale jak pijanym tłukom tłumaczyć że to nie jest dobry moment by bzykać się z nimi i wszystkimi których mieli przed nami? Idę o zakład, że tu na tym forum znalazło by się kilka osób, które nie mając pojęcia kim jesteśmy, miało z nami kontakt pośredni, poprzez kogoś kto kiedyś z kimś, kto kiedyś z kimś itd.. Tak przecież działa. Z jednej strony rozsądek, z drugiej strony nie dać się zwariować, tylko tyle i aż tyle potrzeba by dobrze i w miare możliwości bezpiecznie się bawić.

[Sailor&Lula 10 084]

Wracając "do akcji" po przerwie od "zdradzania", porządnie zajęłam się tematem. Postanowiłam regularnie (w zależności od intensywności spotkań) wykonywać pakiet badań:

 

Chlamydia trachomatis - p/c IgG i IgM

HIV - wirus HIV test przesiewowy

HCV - p/c przeciw HCV (WZW typu C)

HBs - p/c przeciw HBs (WZW typu B )

Test kiłowy - przesiewowy (WR)

HSV - wirus opryszczki typ 1/2 p/c IgG i IgM

 

Cytologia i "przeglądy podwozia" są u mnie normą od zawsze.

 

Wychodzę z założenia, że nawet zachowując 100% wstrzemięźliwość od kontaktów seksualnych z osobami innymi niż Sailor i tak mogę się przez przypadek zarazić jakimś gównem, więc pozostają tylko badania profilaktyczne.

 

Lula.

[poszukujący36✩ 113]

Witajcie!

Ciekawy powrót do ciekawego tematu.

Chciałem dorzucic swoje trzy grosze...:)

Co do ryzyka i sensowności robieia badań, u osób które podejmują ryzyko, każdy ma swoje wyrobione zdanie, które mniej lub bardziej jest zblizone do mojego:)

ALe ciekawi mnie czy na pewno uważacie? tak jak niektórzy tu piszą, że jest sens badania samego siebie,ponieważ tylko siebie możemy być pewni... tu pełna zgoda.

Ale postawię pytanie inaczej...

Czy uważacie że jest sens badać siebie na choroby których i tak nie można wyleczyc...?:) Jedyny powód wg mnie, to aby innych nie zaraząc ale ten sobie odpuśćmy...

pozdrawiam wszytskich ijestem ciekawy Waszych opini

Marek

[Sem.©® 15 694]

3 minuty temu, poszukujący36 pisze:

Czy uważacie że jest sens badać siebie na choroby których i tak nie można wyleczyc...?:) Jedyny powód wg mnie, to aby innych nie zaraząc ale ten sobie odpuśćmy...

 

Dlaczego ktokolwiek miałby sobie "odpuścić" z tego powodu? To przecież nie jest błahostka, "zarażać albo nie zarażać, ee tam, odpuszczam sobie"?

[poszukujący36✩ 113]

3 minuty temu, Sem. pisze:

 

Dlaczego ktokolwiek miałby sobie "odpuścić" z tego powodu? To przecież nie jest błahostka, "zarażać albo nie zarażać, ee tam, odpuszczam sobie"?

Dziekuję za odpowiedz

Już spieszę z wyjasnieneim o co mi chodziło.

Ten powód jest oczywisty dlatego g wyłączyłem ponieważ każdy by o nim wspominał.

Raczej chciałem zapytać czy skoro ktoś decyduje się na ''ryzykowne'' zachowania, wie  to i owo o badaniach i ich słabych stronach a pomimo to bawi się tak dalej, spotyka z osobami, ktore nie robia lub co bardziej niepokojące nie chca robić i mówią to wprost,do tego spora częśc z tych badanych chorób leczy się srednio lub jeeszce gorzej to po co mi wiedziec to i ja mam:) 

to tak z grubsza jakimi drgami podążały moje piatkowe myśli  błagam nie mówcie mi że just jest sobota bo w poniedziałek do roboty ...

[Sem.©® 15 694]

1 minutę temu, poszukujący36 pisze:

en powód jest oczywisty dlatego g wyłączyłem ponieważ każdy by o nim wspominał.

 

Ah, w tym kontekście. No to rozumiem, tylko wystarczyło dodać to zdanie

 

1 minutę temu, poszukujący36 pisze:

Raczej chciałem zapytać czy skoro ktoś decyduje się na ''ryzykowne'' zachowania, wie  to i owo o badaniach i ich słabych stronach a pomimo to bawi się tak dalej

 

A słyszałeś o Pregnancy Risk? To taka zabawa w "będzie ciąża, albo nie będzie ciąży". Różne są w głowach systemy, nie ogarniesz tego. Co oczywiście wcale nie oznacza, że nie można podyskutować

[poszukujący36✩ 113]

Teraz, Sem. pisze:

 

Ah, w tym kontekście. No to rozumiem, tylko wystarczyło dodać to zdanie

 

 

A słyszałeś o Pregnancy Risk? To taka zabawa w "będzie ciąża, albo nie będzie ciąży". Różne są w głowach systemy, nie ogarniesz tego. Co oczywiście wcale nie oznacza, że nie można podyskutować

Pregnancy risk krecilo mnie baardzo  i nadal lbie ogladac te rysunki z podpisami jakkolwiek one sie nazywaja:) ale im jestem starszy i bardziej marudny w realu chyba bym tego nie chcial z wielu powodów... kurde stary się już robie...

wczesniej bałem się zrealizować fantazje z tego forum w realu, teraz sporą część nie zrealizuje z rozsądku... 

kurde pozostaje mi rola erotomana gawędziarza ...  

proszę nie wyrzucajcie mnie z tego forum lubie tu byc ...:)

[Dragonfly® 20 390]

 

W dniu 5.10.2019 o 00:20, napisano:

Raczej chciałem zapytać czy skoro ktoś decyduje się na ''ryzykowne'' zachowania, wie  to i owo o badaniach i ich słabych stronach a pomimo to bawi się tak dalej, spotyka z osobami, ktore nie robia lub co bardziej niepokojące nie chca robić i mówią to wprost,do tego spora częśc z tych badanych chorób leczy się srednio lub jeeszce gorzej to po co mi wiedziec to i ja mam:) 

 Ja tam uważam, że lepiej jest wiedzieć, że jest się na coś chorym, niż tego nie wiedzieć. Właśnie po to, by próbować się leczyć. Chorobę zawsze można spowolnić, złagodzić objawy a nawet uśpić.