Rangi specjalne.

[rita✩ 7 323]

Widzisz Wichuro, mi takie rozumowanie jest zupełnie obce. Mi to zupełnie nie przeszkadza, że innej HW będzie zależeć na moim kochanku. Jeśli będzie jej przykro z powodu moich udanych spotkań z nim - to jest już jej problem, a nie mój. Ja już lata wstecz wyzbyłam się dziwnych zalążków zazdrości o kochanków (bo tak, to moim zdaniem są symptomy zazdrości). To jest wszystko zdrada kontrolowana. To ma być przyjemność, a nie przykrość. Dlatego ja nie mam zamiaru usilnie trzymać w tajemnicy tego z kim się spotykam lub spotykałam - jak ktoś się na forum uprze, to i tak się dowie - pomimo niewystawiania rang.

 

Zresztą, jeśli nie jest się z kimś na wyłączność, to czym ma krzywdzić ranga? Przecież nie musi ona zawierać rozbudowanego komentarza. Ranga nie jest umieszczaniem relacji foto i wideo ze spotkania, nie jest słownym opisem jego przebiegu i emocji z nim związanych... To zostawiam zawsze dla siebie.

 

A jeżeli komuś w umówieniu się ze mną będzie przeszkadzała ta szczątkowa wiedza, że spotykałam się z tym czy tamtym, jeśli będzie czuł, że wciąga go to w sianie intryg - to niech lepiej rzeczywiście się ze mną nie spotyka.

 

Lula.

 

Mam czas ustosunkować się tylko do tego posta, ale przeglądając kolejne widzę, że tam się powiela opinia, że HW powinna się czuć jakoś i jak się jakoś nie czuje, to coś jest z nią nie tak.

 

No Lula nie wierzę, że serio masz takie zero-jedynkowe zdanie A gdzie jest powiedziane, że w takiej cuckoldowej relacji każda ze stron ma się czuć w określony sposób a jak się nie czuje, "to nie mój problem,że on/ona ma ze sobą problem" ?

 

Ja jestem otwarta na różne odcienie tego samego. I tak jak pisałam - po prostu myślę, PO CO wystawiam daną rangę. Jeśli koszty przewyższają zyski (którejkolwiek ze stron) to daje sobie spokój.

 

Nie mam z tym problemu, że jedne HW puszczają facetów samopas i spływają po nich rangi, a inne puszczają, ale wolą nie mieć świadomości z kim, gdzie, co. Szanuje to i tyle. 

[Sailor&Lula 10 084]

Mam czas ustosunkować się tylko do tego posta, ale przeglądając kolejne widzę, że tam się powiela opinia, że HW powinna się czuć jakoś i jak się jakoś nie czuje, to coś jest z nią nie tak.

 

No Lula nie wierzę, że serio masz takie zero-jedynkowe zdanie A gdzie jest powiedziane, że w takiej cuckoldowej relacji każda ze stron ma się czuć w określony sposób a jak się nie czuje, "to nie mój problem,że on/ona ma ze sobą problem" ?

 

Ja jestem otwarta na różne odcienie tego samego. I tak jak pisałam - po prostu myślę, PO CO wystawiam daną rangę. Jeśli koszty przewyższają zyski (którejkolwiek ze stron) to daje sobie spokój.

 

Nie mam z tym problemu, że jedne HW puszczają facetów samopas i spływają po nich rangi, a inne puszczają, ale wolą nie mieć świadomości z kim, gdzie, co. Szanuje to i tyle.

 

Rito, ale ja w swoich kolejnych wypowiedziach starałam się rozgraniczyć:

- zdanie HW, które udostępniają swoich mężów

- od zdania innych kochanek kochanka z którym się spotykam.

 

De facto nie byłam jeszcze w takiej sytuacji, gdy spotykałam się z kochankiem, którego żona jest aktywną użytkowniczką na tym forum - więc nie umiem się w pełni wczuć w taką sytuację (tym bardziej, że tak jak wspominałam - ja się Sailorem nie dzielę i brak mi tej perspektywy).

 

Jeśli chodzi o relacje z innymi kochankami moich kochanków (kurwa, ale skomplikowane ) - oszalałabym, jakbym na siłę przejmowała się ich zdaniem.

 

No i w pewnych kwestiach rzeczywiście jestem zero-jedynkowa.

 

Lula.

[rita✩ 7 323]

Rito, ale ja w swoich kolejnych wypowiedziach starałam się rozgraniczyć:

- zdanie HW, które udostępniają swoich mężów

- od zdania innych kochanek kochanka z którym się spotykam.

 

De facto nie byłam jeszcze w takiej sytuacji, gdy spotykałam się z kochankiem, którego żona jest aktywną użytkowniczką na tym forum - więc nie umiem się w pełni wczuć w taką sytuację (tym bardziej, że tak jak wspominałam - ja się Sailorem nie dzielę i brak mi tej perspektywy).

 

Jeśli chodzi o relacje z innymi kochankami moich kochanków (kurwa, ale skomplikowane ) - oszalałabym, jakbym na siłę przejmowała się ich zdaniem.

 

No i w pewnych kwestiach rzeczywiście jestem zero-jedynkowa.

 

Lula.

 

Ok, przyjęłam

[Sailor&Lula 10 084]

Doprecyzuję - jeżeli doszła by do mnie informacja, iż kochanka mojego kochanka źle się czuje z tym, że też się z nim spotykam - starałabym się w pierwszej kolejności dać jej do zrozumienia w jak najbardziej pokojowy sposób, że nie powinna czuć się "zagrożona". Bo właśnie takie pokojowe nastawienie posiadam, do innych relacji znanych mi osób. A co z tym ona zrobi, pozostawiłabym jej decyzji.

 

Lula.

[rita✩ 7 323]

Po prostu w Twojej ocenie moje postępowanie byłoby dla Ciebie nie do zaakceprowania i byłoby Ci z takim postępowaniem źle, a dla mnie jest ono ok i czuje się z nim dobrze  

[Zouza® 29 620]

 

Mam czas ustosunkować się tylko do tego posta, ale przeglądając kolejne widzę, że tam się powiela opinia, że HW powinna się czuć jakoś i jak się jakoś nie czuje, to coś jest z nią nie tak.

To źle widzisz, bo nie jesteśmy jednomyślne przecież. Ileś tam się pokrywa, w tych naszych odczuwaniach/zapatrywaniach, a ileś nie.

Inne granice ma Iko, inne ja, inne Lula. One się niekiedy zazębiają, ale w części rozjeżdżają.

[Zouza® 29 620]

 

dla mnie jest ono ok i czuje się z nim dobrze

No i o to chodzi.

Nie jesteśmy klockami lego, nie musimy pasować do innych.

[tarantUla✩ 1 805]

Wystawianie rang kochankowych jest jak obszczywanie murka przez psa.

[Mr.K✩ 5 977]

 

Wystawianie rang kochankowych jest jak obszczywanie murka przez psa.

 

Męska potrzeba, damskie upodobanie. 

[Zouza® 29 620]

Wystawianie rang kochankowych jest jak obszczywanie murka przez psa.

Ejże! No nie bądź dla siebie taka surowa!